Nie mam dzisiaj ochoty wam długo blogować, opowiem więc w skrócie. Siostra, mieszkająca piętro wyżej, wyjechała => włamałem się do niej, zainstalowałem konsole i dzisiaj od 11ej do 17ej cisnąłem w DDR'a, razem z Mlecznym i jeszcze dwoma kumplami (którzy raczej w roli widowni występowali). I tak będę pewnie grał przez cały tydzień, bo konsolę tam pewnie zostawiam i tylko będę wpadał na parę godzin dziennie, żeby sobie poskakać, bo jak siora wróci, to znowu dupa, bo moja ciotka z dołu się wkurza, jak jej skaczę nad głową.
A swoją drogą, wiem, że pisałem to kilka razy, ale DDR jest bardziej niż zajebisty. Niewiele było gier, z których czerpałem taką satysfakcję (w szczególności jak pomyślę sobie jaki w to byłem beznadziejny jak pierwszy raz zagrałem, a teraz łykam sześciostopowe kombinacje). Jeżeli ktoś nie ma sąsiadów piętro niżej, to niech się nawet nie zastanawia - koszt zakupu mat jest nieproporcjonalnie mniejszy od gwarantowanej zabawy.
To chyba tyle, jeżeli chodzi o dzisiejsze wiadomości. Lemax przed chwilą zabrał ode mnie moją starą szmaciankę Joytech'a i teraz pewnie Mleczny u siebie ciśnie na niej w DDR'a, żeby być lepszy ode mnie.. czuję, że w poniedziałek będę miał potworne zakwasy....