Pieprzysz "Dżi łanie", klimat który ja pamiętam dawno się ulotnił. Jak Sol mówi, większość się "lukruje" pokazując czasem nie do końca fałszywą sielankę. Te flame'y jak je nazywasz są miłą odskocznią (bynajmniej dla mnie), bo ile można siedzieć i refresh'ując stronę główną? A to, że sie powrzuca leciuteńko na siebie to dla mnie nic złego, szkoda, że qiaxa nie ma, pamiętam jedną solidną raczej awanturę. Ale to dawne czasy. No i tak poza tym, gdy jest flame to jest chociaż co czytać ;]
Pozdro dla flame'ujacych (Serge, agriaspincode)