Autor Wątek: Total offtopic  (Przeczytany 3267479 razy)

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19600 dnia: Grudnia 10, 2006, 11:25:04 pm »
Cytuj
Życiowa lekcja chemii:

Jak może wiecie, jestem uzależniony od napojów Tymbarku. Właściwie na dobrą sprawę, nic innego nie piję i zawsze mam jeden litrowy kartonik w pokoju, a dokładniej przy łóżku, w przerwie pomiędzy matercem, a ścianą, której szerokość jest odpowiednia do wciśnięcia tam kartoniku i mogę spać nawet, mając go pod ręką w każdej chwili. Tak się złożyło, że dzisiaj rano zachciało mi się pić (koło 10ej rano, jeszcze nawet wstawać nie miałem zamiaru), więc prawie przez sen otworzyłem jeden z kartoników i wypiłem łyka. Okazało się, że zaczął fermentować... yuch..... wyplułem to gówno, przemyłem gębę i wróciłem spać. Popełniłem wtedy jeden feralny błąd - zakręciłem kartonik i postawiłem go tam gdzie był, celem wyrzucenia go jak wstanę. No i co? Otóż, podczas fermentacji cukry przechodzą w etanol w paru reakcjach chemicznych. Ich produktem ubocznym jest dwutlenek węgla, który gromadzić się zaczał w feralnym kartoniku, aż nastąpiło nieuniknione. O pęknięciu pojemnika zorientowałem się koło 18ej, jak coś zaczęło śmierdzieć. Katastrofa przez nierozważność..... prześcieradło do prania, materac prawdopodobnie do wymiany, łóżko samo może się uda wyratować, ale opróżnienie słusznej ilości sfermentowanego soku, drewnianej sklejce dobrze zrobić nie mogło... dzisiaj będę spał na kanapie =_=...
Dlatego ja nie piję soczków tylko zwykłą wodę mineralną, niegazowaną.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19601 dnia: Grudnia 11, 2006, 12:25:14 am »
Cytuj
Wszyscy narzekają, ale, kurde, mi się naprawde podoba na studiach. Dobra, jest momentami ciężko, trzeba kuć na koła, wejściówki i inne takie dupsiki, jak sesja egzminacyjna, ale sam klimat studiowania mi się zajebiście podoba. No ale studiować można różnie. Gipsi studiuje coś w sprawie ligwistyki zdaje się, a tam się trzeba regularnie uczyć. Chief jest na prawie, a to chyba najbardziej upierdliwy kierunek, zaraz po medycynie. Ja jestem na ochronie środowiska i, co ważniejsze, na politechnice, nie żadnym uniwersytecie, więc u mnie to troche inaczej wygląda. Mniej trzeba wkuwać, a dużo więcej rozumieć, zajęcia nie zawsze są nudne, fajnie sobie czasem jakieś substancje magiczne poprzelewać w laboratorium (np. laboratoria z chemii nieorganicznej były zajebiste, teraz już nudniej jest) albo cośtam zmierzyć w fikuśnych zlewkach. Z dnia na dzień nie trzeba się uczyć i wystarczy tylko troche samozaparcia do tego, żeby zrozumieć problemy, aby się u mnie utrzymać. A no i sama uczelnia robi swoje. Nie wiem, jak tam wasze szkoły wyglądają, ale jak ja patrzę na PG i widzę gmach główny, z tymi jego ornamentami i gargulcami, to się fajnie czuję. Mam świadomość, że się kształce mniej-więcej w kierunku, w którym chciałem się kształcić. Czyli podsumowując, mi się dosyć fajnie studiuje, pomijająć to, że momentami jest faktycznie ciężko.
Mi tez sie fajnie studiuje ;] Wrecz zajebiscie, tylko niektre wyklady sa nudne a reszta calkiem worzo lub bardzo wporzo. Ale jednak niechce mi sie uczyc... mimo ze myslalem ze uczyc mi sie bedzie lajtowo -"bo przeciec lubie angielski" ;/
I u mnie wlasnie sie trzeba systematycznie uczyc co jest dla mnie niefajne.
Anyway ja jakbym sie nie dostal na moje studia to pewnie poszedlbym gdzies wlasnie u mnie na politechnike na ochrone srodowiska bo... tam wszyscy ida ;]
Znaczy sie wiekszosc moich znajomych tam jakos poszla i znam tam zajebiscie duzo osob sam nie wiem czemu ;] Łatwy kierunek czy jak? Anyway ale w sumie stwierdzilem ze bym sie na to i tak nie nadawal i to by bylo tylko taie odroczenie od wojska bo ja nie mam adnych wiadomosci o chemii ;] Kompletnien ic nie wiem, nawet co to jest atom i takich roznych pierdolach... w gruncie rzeczy to w sumie przejebane konczyc gastronomik bo pozniej srednio jest wybor na jakie studia isc -poprostu z innych przedmiotow mam zajebiste braki ;] Bo to byla skzola dla usmiechnietych i wszystko sie olewalo -tylko na histe trza bylo sie uczyc , ale to i tak tylko w krytycznych momentach.
Anyway twoja szkola wyglada jak taka budowla w legolandzie ;] Kiedys ogladalem program o legolandzie i twoj budynek w chu* tam byl ;]

Cytuj
Ja zastanawiam się, na jakim kierunku mógłbym się realizować i spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Ja tez mam grupe ktora mi w sumie srednio odpowiada, dwoch kolesi i reszta 16 dziewczyn ale ten moj kumpel jest w sumie taki niemrawy bardziej, zajebiscie lubie jedna dziewczyne i takie 3 inne jeszcze... ale t nie to co gastronom. Tam mialem lepiej w chu*. Przede wszystkim poprzez wykreconych kolesi ;]
Wogole ja bym nie umial studiowac w innym miescie i troche ci w sumie wspolczuje chieffu...

A teraz ide spac, pierd*le to niechce mi sie uczyc czegos co i tak jutro zakapie ;/
Jak mi sie juz fonetyki uczyc niechce to uz na serio lipnie widze te moja przyszlosc na tych studiach ;/
Anyway i tak was wszystkich w sumie teraz pierd*le ;] Zawsze wam zazdroscilem jak chwaliliscie sie waszymi zajebistymi prezentami co roku, ale w tym roku juz nie bede! Nigdy! W tym roku to ja bede blyszczal! W tym roku nie bedzie ze Gipsi dostal worek mandarynek a Wizard skaner... co to to nie! ;]


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Vivi The Black Mage

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 268
  • Vivi93
    • Zobacz profil
    • http://vivi-the-black-mage.blog.onet.pl/
Total offtopic
« Odpowiedź #19602 dnia: Grudnia 11, 2006, 12:30:27 am »
Właśnie wróciłem z turnieju w Budapeszcie,zajeliśmy 5 miejsce.
w ćwierćfinale odpadliśmy z Spartą Praga.
Turniej wygrali MTK Budapeszt,można rzec że to jest kadra Węgier.
II miejsce zajęła Borussia,III Sparta a IV Austria Wiedeń.
Było super,strzelilem 2 brameczki.
O V miejsce wygraliśmy z drużyną Red Star Belgrad 4-2.
Nie było Barcelony,ale był Real Madryt,ale był od nas o 2 lata młodszy,ale grali super.TO ja idę spać.  

Join The Naruto Online Multiplayer Game Naruto - Arena.com

MarvelliX

  • Gość
Total offtopic
« Odpowiedź #19603 dnia: Grudnia 11, 2006, 12:53:03 am »
Cytuj
A ja wiem czym się różni własność od posiadania
a ja tez no i? ;f wiem tez co to jest zasiedzenie, windykacja, dzierzawa i inne trudne słówka ;f
studiuje ruch graniczny i mam duzo stycznosci z prawem cywilnym i granicznym ;p
« Ostatnia zmiana: Grudnia 11, 2006, 12:56:14 am wysłana przez MarvelliX »

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19604 dnia: Grudnia 11, 2006, 08:54:10 am »
Mój doktorek tłumaczy windykację jako 'koleś z pepeszą i drugi z bejzbolem' :F

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19605 dnia: Grudnia 11, 2006, 09:22:19 am »
Z cyklu "Przygody Tanta na uczelni" (tom trzeci, akt trzeci, scena pierwsza)

No dobra... mogłem się wczoraj nie uczyć na dobrą sprawę, bo i tak będę pisał zbója z chemii organicznej... musiałbym teraz skosić 2x maksymalną ilość punktów, a z dzisiejszej wejściówki raczej nie skoszę, więc mogę się już psychicznie na zbója szykować. Ale babka, która dzisiaj w zastępstwie nam zajęcia prowadziła jest niekonsekwentna - powiedziała, że jak ktoś nie jest zainteresowany zajęciami, to może wyjść... no to ja wstałem z zamiarem wyjścia, to ona się na mnie dziwnie spojrzała i powiedziała, że jestem śmieszny, że chcę wychodzić, bo mamy zajęcia. Zapytała się mnie o nazwisko, wieć pewnie będę miał nieobecność, czy coś.. ale mi to nie robi w sumie, skoro i tak mam zbója, a w końcu na jednych zajęciach można nie być. Przynajmniej poświęciłem zdobyty w ten sposób czas na zapisanie sięna rentgen (muszę zrobić do 20ego) i jeszcze wbiłem na chwilę tutaj, co by obadać, czy od tych 7 godzin ktoś coś napisał.

Podsumowując: opuszczam się w nauce, ale wierzę w to, że dam rade nauczyć się na zbója i go lekko zdam w styczniu, a jak się zbója zda, to podobno egzamin z organicznej to pestka.

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Total offtopic
« Odpowiedź #19606 dnia: Grudnia 11, 2006, 10:34:06 am »
Cytuj
Anyway i tak was wszystkich w sumie teraz pierd*le ;] Zawsze wam zazdroscilem jak chwaliliscie sie waszymi zajebistymi prezentami co roku, ale w tym roku juz nie bede! Nigdy! W tym roku to ja bede blyszczal! W tym roku nie bedzie ze Gipsi dostal worek mandarynek a Wizard skaner... co to to nie! ;]
WII czy PS3? ;)

damn... ja ciągle nie wiem co bym na gwiazdkę chciał ;/ Trzeba przez te dwa tygodnie pomyśleć, bo ryzyko to czasem niefajna sprawa, na gust starszego się zdawać nie mam zamiaru =p NDS brzmi w sumie kusząco w c***j ale z drugiej strony w domu i tak gram na plejaku, a poza domem to tego nie widze ;/ Chyba że przez NDSa bym znowu zaczął jak ostatni pojeb na wagary chodzić ;] Wsumie fajnie z piwkiem i NDSem na plaże na cały dzionek ;] nienooo miałem się uczyć w tym roku ;]

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19607 dnia: Grudnia 11, 2006, 10:50:21 am »
Cytuj
Z cyklu "Przygody Tanta na uczelni" (tom trzeci, akt trzeci, scena pierwsza)

No dobra... mogłem się wczoraj nie uczyć na dobrą sprawę, bo i tak będę pisał zbója z chemii organicznej... musiałbym teraz skosić 2x maksymalną ilość punktów, a z dzisiejszej wejściówki raczej nie skoszę, więc mogę się już psychicznie na zbója szykować. Ale babka, która dzisiaj w zastępstwie nam zajęcia prowadziła jest niekonsekwentna - powiedziała, że jak ktoś nie jest zainteresowany zajęciami, to może wyjść... no to ja wstałem z zamiarem wyjścia, to ona się na mnie dziwnie spojrzała i powiedziała, że jestem śmieszny, że chcę wychodzić, bo mamy zajęcia. Zapytała się mnie o nazwisko, wieć pewnie będę miał nieobecność, czy coś.. ale mi to nie robi w sumie, skoro i tak mam zbója, a w końcu na jednych zajęciach można nie być. Przynajmniej poświęciłem zdobyty w ten sposób czas na zapisanie sięna rentgen (muszę zrobić do 20ego) i jeszcze wbiłem na chwilę tutaj, co by obadać, czy od tych 7 godzin ktoś coś napisał.

Podsumowując: opuszczam się w nauce, ale wierzę w to, że dam rade nauczyć się na zbója i go lekko zdam w styczniu, a jak się zbója zda, to podobno egzamin z organicznej to pestka.

Tant, zapłakałem męskimi łzami, po ujrzeniu (przeczytaniu) jak silny jest twój zapał.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19608 dnia: Grudnia 11, 2006, 01:28:31 pm »
Cytuj
Cytuj
Anyway i tak was wszystkich w sumie teraz pierd*le ;] Zawsze wam zazdroscilem jak chwaliliscie sie waszymi zajebistymi prezentami co roku, ale w tym roku juz nie bede! Nigdy! W tym roku to ja bede blyszczal! W tym roku nie bedzie ze Gipsi dostal worek mandarynek a Wizard skaner... co to to nie! ;]
WII czy PS3? ;)
Laptop ;/
W sumie lipa i nie wiem na chuy mi to ale lepszy rydz w garści niż kasztan na lisciu.
A no i co wazniejsze to pewnie jeszcze jakis spoko antypespirant pod pachy ;]


Co to jest zbój? Takie okreslenie na siusiaka wykladowcy z ktorym ma sie lekcje i sie zakapia przedmiot i trza jakos go "zaliczyc"?


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19609 dnia: Grudnia 11, 2006, 01:36:25 pm »
Te całe święta to chyba jakaś lipa. Mniej więcej w tych dniach jak teraz, zaczynam zapierdziel - tydzień ze ścierkami. Mam za zadanie wytrzeć każdy zakamarek domu, poodsuwać szafki w kuchni, pooczyszczać kwiaty, wszystko, łazienki, dywany, żyrandole, okna, nawet ściany, mimo iż za dwa tygodnie znów będzie tak samo pełno kurzu >_> W międzyczasie jakieś zakupy, bo nigdy z góry nic nie jest zaplanowane i nie ma w domu zapasu cukru, mąki czy innych rzeczy, które nadają się do dłuższego przechowywania (a ja zawsze przypominam...). No więc w przerwach w sprzątaniu zapierniczam z siatami, ludzie w autobusie się wpienjają, czemu "się z siatkami i plecakami pcha". To po co k***a jest autobus... Nie ma co, magia świąt.
O prezentach pewnie zapomnę, bo nie będę miała jak i z kim pójść na miasto i coś braciom wymyślić. Zwłaszcza że wolę kupować praktyczne rzeczy, czasami przyglądam się czy komuś czegoś nie brak, ale Misiek all ma, Mateusz w sumie też... No to pomęczę się wymyślając wieczorami. Przynajmniej wiem już co wręczę babci a co memu lubemu.
W domu atmosfera też nie lekka, bo po moich problemach babcia coraz zajadlej wypomina mi wszystkie błędy i w momentach kiedy nie wie już co powiedzieć celuje w moje słabe miejsca, we wszystkie wady. Dodam, że w tym domu ocenia się mnie po wadach, nie zaletach, więc przestałam już jakiekolwiek w sobie dostrzegać i mimo wizyt u psychologa, nadal zdarza się że wmawiam sobie od najgorszych, ale się staram tego nie robić, bo inaczej te wizyty na c***j się zdadzą. Tyle że to trudne, a ja nie potrafię olewać tego co się o mnie i do mnie mówi. Zawsze tak jest, kiedy staram się coś zmienić ku "uciesze" rodziny, oni mi nigdy tego nie ułatwiają, zwracają się tak jak się zwracali, ale dochodzi to właśnie wytykanie brudów, mówienie tylko o tym co ja źle robię. Nic innego.
Święta, kuźwa. Święta mi wiszą. Posprzątam, poukładam, pomarudzę przy wigilii, a potem tylko do sylwestra, chociaż tę jedną noc w roku spędzić po swojemu. Gdzieś z dala od swoich "dulskich". Gdzieś, gdzie ludzie widzą w tobie nieco więcej, niż tylko wady, dziury i pomyłki.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19610 dnia: Grudnia 11, 2006, 01:41:55 pm »
Cytuj
Dodam, że w tym domu ocenia się mnie po wadach, nie zaletach, więc przestałam już jakiekolwiek w sobie dostrzegać i mimo wizyt u psychologa, nadal zdarza się że wmawiam sobie od najgorszych, ale się staram tego nie robić, bo inaczej te wizyty na c***j się zdadzą. Tyle że to trudne, a ja nie potrafię olewać tego co się o mnie i do mnie mówi. Zawsze tak jest, kiedy staram się coś zmienić ku "uciesze" rodziny, oni mi nigdy tego nie ułatwiają, zwracają się tak jak się zwracali, ale dochodzi to właśnie wytykanie brudów, mówienie tylko o tym co ja źle robię. Nic innego.
W sumie lipne pytanie ale... staral sie im o tym powiedziec? Znaczy sie uzmyslowic ich jak cie traktuje (Babcie i ew. braci jesli oni tez cie tak traktuja...), chociaz babcie przekonwyc do czegos to raczej ciezkie zadanie, ale moze uzmyslowienie jej jak cie traktuje by cos dalo... choc pewnie nie za wiele, bo co starszy czlowiek to starszy czlowiek.


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Total offtopic
« Odpowiedź #19611 dnia: Grudnia 11, 2006, 01:52:36 pm »
Narzekacie, że nie macie czasu na granie na studiach :P Ja już teraz w technikum mam mało czasu, szczególnie jak mam "tydzień sprawdzianów" :P Potem jeszcze dochodzi kobita moja no i lipa, na granie mam niedziele i po szkole jak nie uczę się na następny dzień.

Gośka - współczuje, bo czasem mam podobnie z takim traktowaniem.

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19612 dnia: Grudnia 11, 2006, 02:01:02 pm »
Nie wiem Goha jak jest tam skąd piszesz, ale w Szczecinie w autobusach widziałem już niezłe cyrki. Ludzi zawsze jest w nich pełno- stoją jeden na drugim. Najbardziej mnie śmieszy gdy miejsce jest wolne, ale nikt nie usiądzie, żeby choć trochę zwolnić tego wszystkiego... Nie czaję ludzi. Najlepsza sytuacja jaką widziałem, to gdy koleś jeden stał w drzwiach a te nie mogły się zamknąć. Stojący obok niego leszcz wypchnął go, mówiac przy tym wesołe 'spierdalaj dziadu'. Ludzie to takie bezmózgie mrówki, ja dla całości 'ludu', chyba szacunku żadnego nie mam. Nie lubię ludzi, lubie poszczególne osoby. Głupio to brzmi zapewne.

Też często sobie wmawiam najgorsze rzeczy, że czasami chyba nie można mnie bardziej obrazić, a wszyscy dookoła mówią 'bądź optymistą', 'pozytywne myślenie'. c***ja nie pozytywne myślenie. Świat nie jest piękny, jest na nim tyle zła, że jeśli piekło istnieje, to właśnie się w nim smażymy. Ludzie są okrutni, są z natury źli- myliłeś się panie Rousseau. Sam nie mam oparcia w tej beznadziejnej wojnie, nie wiadomo o co. O co walczę? Z każdą sekundą umyka mi życie, jestem na pokładzie statku, na którym kończy się powietrze, a ja zamiast poznawać świat, marnuję czas w głupiej uczelni, później pójdę do pracy a na starość zdechne rozczarowany tym wszystkim... Nie wiem czy jest już jakikolwiek sens aby cokolwiek sobie wmawiać, bo i na to szkoda nerwów i czasu. Ludzi praktycznie nie słucham, często zbywam uśmiechem. Jeszcze czasami zastanawiam się co chcieli powiedzieć, ale mam to gdzieś.

Nie w przypadku rodziny.. zresztą, nie wiem co robić... Chciałem jakoś pomóc, ale marna ze mnie pomoc.
Życzę Ci Goha tego, abyś spędziła i doświadczała magii świątecznej w najbliższym otoczeniu swojego lubego, z dala od nieprzyjemności codziennego życia. A braciom kup dla odmiany tym razem coś niepraktycznego :) Skoro już wszystko mają, to może przyda im się jakiś pluszak, co przypomni im o siostrze.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19613 dnia: Grudnia 11, 2006, 02:12:58 pm »
A ja, zdaje sie, pokonałem chyba wirusa. Od jakiegoś czasu pojawiały mi się procesy o nazwie win[losowe litery].exe. Nie robiło to nic tylko zapychało trochę pamięci. Cóż. Od jakiegoś czasu wogóle się nie włączają. Znudziło im się czy co ?
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19614 dnia: Grudnia 11, 2006, 02:36:08 pm »
Cytuj
Ludzie to takie bezmózgie mrówki, ja dla całości 'ludu', chyba szacunku żadnego nie mam. Nie lubię ludzi, lubie poszczególne osoby. Głupio to brzmi zapewne.

Też często sobie wmawiam najgorsze rzeczy, że czasami chyba nie można mnie bardziej obrazić, a wszyscy dookoła mówią 'bądź optymistą', 'pozytywne myślenie'. c***ja nie pozytywne myślenie. Świat nie jest piękny, jest na nim tyle zła, że jeśli piekło istnieje, to właśnie się w nim smażymy. Ludzie są okrutni, są z natury źli- myliłeś się panie Rousseau. Sam nie mam oparcia w tej beznadziejnej wojnie, nie wiadomo o co. O co walczę? Z każdą sekundą umyka mi życie, jestem na pokładzie statku, na którym kończy się powietrze, a ja zamiast poznawać świat, marnuję czas w głupiej uczelni, później pójdę do pracy a na starość zdechne rozczarowany tym wszystkim... Nie wiem czy jest już jakikolwiek sens aby cokolwiek sobie wmawiać, bo i na to szkoda nerwów i czasu. Ludzi praktycznie nie słucham, często zbywam uśmiechem. Jeszcze czasami zastanawiam się co chcieli powiedzieć, ale mam to gdzieś.
Chief ja czuję coś podobnego. No i przez to wszystko wyrosłem trochę na egoistę bo nigdy nie mogłem bardzo liczyć na innych. I dlatego też między innymi nie szukam sobie dziewczyny nawet, nie obchodzą mnie też wcale nowe znajomości bo mam wszystko w du*ie. Mam naj**ane w głowie chyba bo jak idę sobie chodnikiem to wyobrażam sobie czasem jak zabijam przechodniów i ciekaw jestem jakbym ich wypatroszył itp. i to raczej nie bierze się z agresji bo nie czuję takiej. Cholera mówię poważnie ale tylko nie bójcie się mnie, ;) ogólnie to ja jestem bardzo opanowany i raczej skromny i cichy i nie patroszenie znajomych nawet nie przechodzi mi przez myśl...  chociaż, cholera ... hhmm ciekawe ... nieeee ;)
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19615 dnia: Grudnia 11, 2006, 02:48:07 pm »
Cytuj

Chief ja czuję coś podobnego. No i przez to wszystko wyrosłem trochę na egoistę bo nigdy nie mogłem bardzo liczyć na innych. I dlatego też między innymi nie szukam sobie dziewczyny nawet, nie obchodzą mnie też wcale nowe znajomości bo mam wszystko w du*ie. Mam naj**ane w głowie chyba bo jak idę sobie chodnikiem to wyobrażam sobie czasem jak zabijam przechodniów i ciekaw jestem jakbym ich wypatroszył itp. i to raczej nie bierze się z agresji bo nie czuję takiej. Cholera mówię poważnie ale tylko nie bójcie się mnie, ;) ogólnie to ja jestem bardzo opanowany i raczej skromny i cichy i nie patroszenie znajomych nawet nie przechodzi mi przez myśl...  chociaż, cholera ... hhmm ciekawe ... nieeee ;)
ładnie cię wojsko poryło ;]


Tak czy inaczej co wy gadacie zycie jest piekne! Z druga osoba ktorak ochasz i ktora ciebie kocha wszystko jest piekne i w sumie wszystko cie jebi*.
Chieff tak ci zle i traktujesz to jak pieklo? To po co szedles na studia? Zawsze mozesz wyjechac gdzies zagranice pracowac sobie juz teraz gdzies tam i zwiedzac, pozniej znowu do innego kraju i tak siup, przeciez nikt ici nie kaze siedziec i sie uczyc i przezywac normalny mechaniczny zywot.
Wielu ludzi przeciez zyje jak wloczykije ;]
Zreszta jest multum innych opcji niz tylko wluczenie sie, wbrew pozorom bez szkoly wyzszej na lajcie mozna sobie zyc ;]


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19616 dnia: Grudnia 11, 2006, 02:58:27 pm »
Cytuj
ładnie cię wojsko poryło ;]
Wojsko to były wakacje. Gorzej wspominam walkę w szeregach armi Attyli, wyprawy krzyżowe, i wietnam. Cholera za dużo wam powiedziałem, będe musiał was zabić.

Cytuj
Zreszta jest multum innych opcji niz tylko wluczenie sie, wbrew pozorom bez szkoly wyzszej na lajcie mozna sobie zyc ;]
Hehe no właśnie. Siedzenie na zasiłku i opie**alanie się jest zaj**iste. Je*ać wyścig szczurów !!!!1111jedenjedendwa
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Total offtopic
« Odpowiedź #19617 dnia: Grudnia 11, 2006, 03:10:05 pm »
Cytuj
Cytuj
ładnie cię wojsko poryło ;]
Wojsko to były wakacje. Gorzej wspominam walkę w szeregach armi Attyli, wyprawy krzyżowe, i wietnam. Cholera za dużo wam powiedziałem, będe musiał was zabić.
To byłeś tym gostkiem z takim długim wąsem? :P
Nah, whatever :P Choć miło się walczyło u boku Ody Nobunangi.

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19618 dnia: Grudnia 11, 2006, 03:16:39 pm »
Ale dlaczego miałbyś zabijać ludzi, którzy być może właśnie wracają do domu nakarmić dzieci, być może idą z lekami do kochającej, ciężko chorej żony/męża? Dlaczego niszczyć ich małe światy i powodować wielkie cierpienie? Nawet jeśli patrzysz na nich z niczym nie uzasadnioną pogardą, to nie powinieneś życzyć im śmierci i zawalenia się ich świata.

We mnie siedzi taki mały Nietzsche czasami, jak już jestem na wszystko całkowicie wk***iony. Kto urządził ten świat tak pojebanym? Natura? Nie, to właśnie ludzie to wszystko tak zdegenarowali. Jeden sra pod drugiego, ale przecież wszyscy - jako ludzie - walimy jedno wielkie gówno pod samych siebie. Nikogo to nie obchodzi.

Nie wiem. Przytłacza mnie to wszystko. Myślałem, że z tego wyrosnę jak przybędzie mi w metryczce wieku, ale nic z tego, to się pogłębia. Chyba muszę sobie znaleźć żonę, zrobić dwójkę dzieci i wtedy będę miał normalne problemy. Po co zawracać sobie głowę istotą świata i całą metafizyką? Co nie?

Cytuj
Z druga osoba ktorak ochasz i ktora ciebie kocha wszystko jest piekne i w sumie wszystko cie jebi*.Chieff tak ci zle i traktujesz to jak pieklo? To po co szedles na studia? Zawsze mozesz wyjechac gdzies zagranice pracowac sobie juz teraz gdzies tam i zwiedzac, pozniej znowu do innego kraju i tak siup, przeciez nikt ici nie kaze siedziec i sie uczyc i przezywac normalny mechaniczny zywot.
Wielu ludzi przeciez zyje jak wloczykije ;]
Zreszta jest multum innych opcji niz tylko wluczenie sie, wbrew pozorom bez szkoly wyzszej na lajcie mozna sobie zyc ;]
Gipsi, też tak kiedyś myślałem, że jest piękne i w ogóle, a jak się zakochałem to już nic tylko się kochać i reszta się nie liczy. Ale to potem przechodzi, zwłaszcza jak się te wszystkie scieżki odkrywa. Potem to juz nie to, po pewnym czasie przejadasz się tym ciastkiem i szukasz innego. Nie znam małżeńśtw, które wiecznie są w stanie tego zauroczenia, 'od pierwszego wejrzenia'. Zresztą, to temat do filozofów, tam chyba o tym już pisałem.
Za granicę owszem, mogę jechać. Popracuję na zlewozmywaku, poucze się fachowego angielskiego - np. jak jest 'wypucować na glanc talerze'. Włoczykije, owszem ostatnio spotkałem dwóch na dwórcu. Spali na betonie i śmierdziało od nich na kilometr.Zwiedzać.. właściwie nic nie mogę robić, gdy nie mam choć trochę funduszy. Bez tego, jestem zerem, a do zdobycia tego dąże całe życie i całe życie jestem okraday.
Sorry, ide spać.. nie mam nastroju na razie.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 11, 2006, 03:17:44 pm wysłana przez Chief Roberts »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Total offtopic
« Odpowiedź #19619 dnia: Grudnia 11, 2006, 03:16:47 pm »
Cytuj
Cytuj
Cytuj
ładnie cię wojsko poryło ;]
Wojsko to były wakacje. Gorzej wspominam walkę w szeregach armi Attyli, wyprawy krzyżowe, i wietnam. Cholera za dużo wam powiedziałem, będe musiał was zabić.
To byłeś tym gostkiem z takim długim wąsem? :P
Nah, whatever :P Choć miło się walczyło u boku Ody Nobunangi.
Huh ? Czy to nie wam poprzypalałem dupska napalmem w wojnie w Zatoce Perskiej ?
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?