Kurde, czemu nikt nic nie pisze? Smogu zobaczył, że wszyscy tylko wlepiają gały w stronę główną, to uciekł...
Z cyklu "Tantowe perypetie na PG"
Nie koniecznie to o PG, ale dzisiaj sobie załatwiłem sprawe z WKU i mam z nimi spokój na rok. Dodatkowo, w następnym semestrze mogę się zapisać na kurs do przysposobienia obronnego na uczelni. Pytacie, po jaką cholere mi PO? Otóż, jak będę miał w indeksie ocene z PO, to zamiast 12tu miesięcy służby po studiach, służyć będę musiał max. 6 tygodni. Ciągle mam jednak nadzieję, że się jakoś od woja wymigam (póki co się udaje). A jutro mi się laboratoria zaczynają... kurde, właśnie sobie przypomniałem, że powinienem mieć na nie fartuch... damn it, będę jutro się musiał wcześniej obudzić i siakiś znaleźć w domu albo od siostry pożyczyć...
Z cyklu "Tantowa droga do bogactwa i sławy"
Gipsi chce być w przyszłości nauczycielem angielskiego, a ja kurcze już jestem. Powiedziałem matce tych gnojków co ich ucze, że lepiej będzie, żeby chodzili oddzielnie, bo między nimi jest różnica poziomów znaczna. Jutro przyjdzie ten mniej mądry i przez 2 godziny go będę męczył, a w piątek na godzine ten zdolniejszy. Do tego, do tego mniej mądrego dołączyć ma jakiś jego równie nierozgarnięty kumpel. A że biore od łebka 10 PLN/h, to jak ten trzeci gnojek przyjdzie, będę 5 dych tygodniowo zgarniał. Niby to gówno nie pieniądz, ale za tak lekką robote jest nawet bardziej niż spoko. A jeżeli chodzi o plany na daleką przyszłość.... siostra mi mówiła, że magistów, czy nawet zwykłych inżynierów po moim kierunku w rafinerii gdańskiej zatrudniając, dając na wstępie 2.8k/miesiąc, naturalnie z dobrymi perspektywami koszenia większej sumy. Myślę, że jak będę magistrem, to jakąs sensowną prace znajdę i będę miał z czego żyć i za co kupować next-geny hehe...