Ja kiedyś widziałem takie forum fanów NGE i tam naprawdę siedzieli psychopaci opętani całkowicie i czczący Anno Hideaki jako nieomylne bóstwo. Pewnie żałują że w 2001 roku nie nastąpił Second Impact i próbowali dostać się na studia do Japonii w nadziei studiowania na jednym uniwerku z Misato i Kajim :F To tak dywagując, ale faktycznie niektórzy ludzie za bardzo doszukują się sensu w czymś co być może jego nie ma. Często odnoszę takie wrażenie, a raczej odnosiłem, gdy silono się w szkołąch na interpretowanie jakichś kilku bzdurnych linijek. Mistrzem pisania bzdur był chyba "Mistrz Miron" Białoszewski, który umieszczał w wierszach onomatopeje ziewania w postaci np. "yeń" i ludzie próbowali odczytywać to jako "len", "jestem-leń".
Człowiek musi dociekać, zwierze zostawi w spokoju. Na tym kończę moje słowo na sobotę.