Argh...... "NIEEEE!!! BOŻE!!! Weź mnie, ale oszczedź ją!!! WEŹ MNIEEE!!!!!!". Mniej więc tak można w skrócie określić dzisiejszy dzień. Mój Memory Card odszedł do krainy wiecznego save'owania, zabierając ze sobą wspomnienia, nadzieje i jakieś 6MB save'ów. Nie żal mi nawet tego cholernego FFX'a, gdzie miałem 120 godzin na karku... przeżyję nawet stratę save'a do FM5, bo właściwie i tak chciałem zacząć od nowa... ale poszło się chrzanić moje Itadaki Street, z ukończonymi wszystkimi turniejami, odblokowanymi wszystkimi dodatkami i postaciami....
Wpierw myślałem, że sloty są zakurzone, więc rozkręciłem całą konsolę (thx DB, pewnie bym tych czterech śrubek nie znalazł). Przy okazji wyczyściłem całe wnętrze, laser, napęd i wiatrak (rany boskie, w życiu nie widziałem tyle kurzu w jednym miejscu, co w moim wiatraku). Konsola była świeża i czyściutka, ale memorka dalej nie działala..... ją też wyczyściłem, a jak to nie pomogło, to zaniosłem ją do kumpla i u niego też nie działała. Jakieś pół godziny temu wróciłem w końcu z MediaMarkt z nową memorką...... kiszna sprawa czyli że...