Dzisiaj szlag mnie trafi z dość dziwnego powodu, a mianowicie, zapłaczę się na śmierć. Z jeszcze bardziej dziwnego powodu - zgrywam OST z CT w pierwotnej postaci. Co tylko kawałek się ściagnie i go odsłucham, łzy mi same z oczu lecą. Jestem przy "Memories of Green" na razie...
Kuźwa, jak ja chciałabym tworzyć takie rzeczy. Być częścią takich projektów, dawać ludziom takie szczęście. Szkoda tylko, że wszystko co spod moich rąk wyjdzie, to same śmiecie.