Wiedźmin był bardzo dobry. w sumie zastanawiam się czemu tego tu nie napisałem, skoro gra wyszła już ładny kawał czasu temu, a na dniach wyjdzie część druga. W Wiedźmina grało mi się bardzo przyjemnie, bardzo miłą odskocznia od Bio Wareowych RPG opartych w sumie ostatnio na schemacie wstęp - czetry (co chcecie, planety, miasta, lokacje gdzie trzeba coś tam zrobić, vide planety w obu KOTORach czy też 4 sojuszników których trzeba było zdobyć w Dragon Age) lokacje i końcówka. Zobaczymy jak się druga część wiedźmina sprawdzi w praktyce, ale to dopiero po apgrejdzie kompa. no i przymierzam siędo zachwalanego Mass Effecta, ale boję się, że skoro to Bio Ware to znów będzie ten sam smętny schemat bez polotu... No i w oczekiwaniach na Dragon Age II - dużo naobiecywali, ale czy słowa dotrzymają - czas pokaże.
Wiedźmin był dobrze zrobioną grą. Ładna grafika i efekty, fajna muzyka, ciekawe zaplanowanie. Jedyny problem w tym, że autorzy - wbrew zapewnieniom z MakingOfów, tak naprawdę chyba nie za bardzo czuli Sapkowskiego i wyszło z tego coś dla osób które czytały sagę/mają dobrą pamięć/są na świeżo po coś takiego posklejanego z przeczytanej sagi. Chodzi mi mianowicie o teksty wypowiadane przez postaci (Geralt mówi "Graj muzyko", Dziwka z wyzimy cytuje Jaskrowe dzieło. Shani mi tam w ogóle nie pasuje, mnóstwo zerżniętych z Sagi patentów - tak jakby autorzy sami od siebie nic nie potrafili zrobić. A no nie, zrobili, z Triss zrobili zdzirę
ech zresztą to jest materiał na osobny temat na forum. Grałem w wiedźmina dwa razy (pod rząd) i podobało mi się, jest to dobrze skrojona gra, fajnie by się pewnie grało jakbym srapka nie czytał kilka razy.
główny bohater(kto go nie lubi, ten spamer!
Kto go nie lubi, ten spamer? LOLWUT. Geraltowi świetnie podłożyli głós, ten aktor się sprawdził w tej roli, irytował mnie czasami trochę Jaskier- ale to dlatego że inaczej go sobie wyobrażałem zupełnie (jako zbigniewa zamachojwskiego;p). Jaskrowi to mogli sami wymyśleć jakieś piosenki, a nie zrzynać te z sapka(jak wszystko w tej grze). Ale to, jak mówiłem już, temat na osobny temat
Nawet pod koniec gry wszystko nie było rozwinięte na maksa.
To zależy na jakim poziomie grę skończyłeś. Ja za pierwszym razem skończyłem ją na trzydziestym pierwszym a za drugim razem marnowałem godziny na bagnach albo pełen nadziei płynąłem na wyspę rybitw, oczekując że odrodziły się 4 bazyliszki a nie tylko jeden. To było bardzo męczące, przydałoby się tam miejsce w którym można przypakować.
Edith Przeszedłem Wiedźmina 2. Po kilku ledwie dniach gry. Jedynke katowałem chyba z miesiąc, a dwójka ledwie się rozpoczęła i już koniec. Jestem zdecydowanie rozczarowany, mnóstwo niedociągnięć, nieprzemyślanych patentów, mało potworów, mało wiedźminowatości, zabijamy cały czas ludzi - taki ukłon w stronę sagi chyba. W2 to kontynuacja sagi o wiedźminie, jedynka była oderwana od tego i można było spokojnie grać bez lektury książek, tutaj jest to raczej niemożliwe. Ech, nie będę się rozwodził nad szczegółami, ale ogólnie rzecz biorąc nie tak tę grę zapowiadano, recenzowano i chwalono. To taki fajny action rpg z dużą ilością dialogów, robiony pod konsolkę. Do jedynki mu daleko.