Gesten:
Gra jest boska, idealna i genialna pod każdym względem. Dopracowana po każdym względem. Chyba jestem zakochany.
W tej grubej świni?
Tak...gra jest całkiem niezła(w końcu Ubi Soft się postarało), przechodze ją drugi raz. Tyle, że strasznie łatwa. Jak stracisz całą energię to zaczynasz grę od początku lokacji, w której zginąłeś.
Dark Butz
Nie powiem, żeby gra była łątawa. Raczej jest zrobiona pod ludzi, którzy zachęceni kreskówką grafiką spodziewali się czegoś prostego. Bo jakby się nad tym zastanowić, to całość powinna być znacznie trudniejsza <a przez i choć trochę ciekawsza>.
--
Sama gra jest tak kolorowa, tak zielona, że w pewnym momencie aż chce się ściemnić obraz, by nadać jej choć trochę mroczniejszego charakteru. A tu zonk. Całosć przypomina skrzyżowanie Disneya z Azjatą - mam tu na myśli gadajacą świnię <najbardziej porysowana osobościowa postać w tej grze>, jak i seksowną, zielonoką bohaterkę, ktora nie wzbudza u graczy grzesznych myśli. Dobrym pomysłem bylo fotografowanie zwierząt <dla zabicia czasu chyba>, jak zbieranie Perel <chodź z tymi to lekko przegieli>. Szkoda tylko, że gra jest strasznie krótka, bo moenty w stylu skradania się do bazy wrogra, a potem ucieczka przez dacych, to ba! Super klimatyczne. Ale jak się na to spojrzy cynicznym okiem, to całosć jest tak cholernie inflantywna, ze jak siebie kocham - aż chcialoby się zabić kilka upierdliwych stworzeń tam występujących. Fabula jest nawina, jak wmwianie dziecku pojęcia dobra w świecie, w którym królują kaczki. No bo jak inaczej wtłumaczyć zmartwychwstanie tej świni? Tajemne moce, brrrr... Aż zimno się w mym zaczisznym pokoju zrobiło. Muzyka w niektórych miejscach była przemyślana, autor wiedział, jaki efekt miała ona sprawić, ale utwor "Propaganda" z tym francuskim do bólu schematem do dzisiaj budzi u mnie wstręt. A co do endingu - paradoksalny, jak pochlebne opinie recenzetów i graczy, ale niska sprzedaż. Chociaż infmacja, że sequel nie ma racji bytu, jakoś mnie zbytnio nie zmarwiła.