Na poczatek : Szedł grześ przez wieś i nie doszedł
a na drugie danie:
Leci sobie gosciu do nieba ... nagle widzi brame a przed nia Swietego Piotra, podlatuje do niego (gosciu) i zaczyna sie przedstawiac. Sw. Piotrowi jednak upadl klucz od bramy no i gosciu korzystajac z chwili nieuwagi zaczal (wiecie o czym mam na mysli
)Sw Piotra w (tez wiecie). Bez zadnego namyslu wyslal go do piekla i na zawsze zamknal brame wiodaca do nieba. Po jakims czasie sw. Piotr patrzy w dol, do piekla, i widzi ze strasznie tam ciemno i zimno musi byc. No i z ciekawosci zszedl na dol i zaczal szukac diabla zeby mu wyjasnil o co tu chodzi, no i spotyka go i sie pyta
-Diable czemu u was tak zimno ?
-Sproboj sie schylic po drewno to sie dowiesz^^
Kapujecie ? jak nie to trudno
A deseru nie bedzie bo was nie stac
:shu: