Szedł sobie kurczaczek i zobaczył koguta, który jarał marychę. Podchodzi do koguta i pyta:
-Kogut, co robis?
-Jaram marychę.
-po co?
-bo potem jest fajnie. Czujesz się rozluzowany i jest super.
-cy ja tes mogę spróbowac?
-nie, jesteś za mały.
-no prose
-No dobrze, masz tutaj i pociągnij, potem przytrzymaj oddech.
Kurczak pociągnął i kogut pyta się:
-No i co? Czujesz coś?
-nic nie cuje.
Kogut dał kolejnego kurczakowi:
-No i co? Czyjesz coś?
-nic nie cuje.
Kogut dał kilka kolejnych i pyta:
-Czujesz coś?
-nic nie cuje.
Na to kogut się zdenerwował, załapał kawał gazety, wsypał Maryśkę i zawinął. Kurczak pociągnął i cały szary się zrobił, pióra jemu opadły, oczy wyszły na wierzch i kogut znów pyta:
-A TERAZ COŚ CZUJESZ?!
-Nic nie cuje, Dziubka nie cuje, sksydełek nie cuje, nuzek nie cuje…
by my Uncle Marcin :]
*błędy ortograficzne są dla podkreślenia klimatu