Wczoraj na 4fun'ie zobaczyłem teledysk Paris Hilton "Nothing in this world"... cholera, wiem, że to głupio brzmi, ale to co ona zrobiła wcale nie jest takie złe. Zdarza się, że hooyowe zespoły zrobią coś, czego da się posłuchać i to jest jeden z tych razów... taki lajtowy pop z keyboardem i głosem pięknej Paris przepuszczonym przez syntezator, ale kurde, to i tak o klase wyżej niż Mandaryna jakaś, czy coś w tym stylu.... taka Kylie Minoque z niej... w każdym razie, kawałek jeszcze 2 razy przesłuchałem, nie wykluczam wcale, że go nie przesłucham jeszcze, bo to naprawde złe to nie jest...