Sydney miał kilka mocy. Najważniejszą jest to, ze potrafił zgadywać przeszłość spotkanych osób, także odczytać serca. Potrafił też "naciągać" swoje wizję, ukazując trochę nieprawdziwe wydarzenia (Ashleyowi wmawiał, że zabił własną rodzinę) i tym sposobem kontrolować swe "ofiary".
Także jak wcześniej napisali mógł tworzyć iluzję, ukazując siebie jako innna osoba i kilka innych mocy jak lewitowanie itp.
Z tą nieśmiertelnością, to chyba mógł zginąć z rąk bliskich, lub sam musiał zaakptować swoją śmierć.