Co racja to racja
Od czasu wojowania na Battle Arenie to minęło ze 2-3 lata, ale pamiętam jak dziś, co było potrzebne.
Cały sekret polega na tym, że bierzemy w łapy najlepszą kuszę z naszego kufra. Damscus Arbalest Crossbow + Arturos to moje uzbrojenie. Cały sekret polega tkwi, w tym że kiedy wejdziemy do pomieszczenia i rozpocznie się odlicznie, kiedy powróci kontrola nad postacią jak najszybciej złapać przeciwnika w zasięg naszej broni. Nieoceniony jest tutaj przedmiot Fearie Wing, który nadaje status Quicken. Teraz wyprowadzamy tylko cios, ewentualne łańcuszek, a boss ginie. Nie ma mowy o drugim podejściu! Tylko dzięki broni z odpowiednio dużym zasięgiem i statusowi Quicken możemy szybko dotrzec do oponenta. Dodatkowe czary i przedmioty mogą nam tylko pomóc w błyskawicznym jego uśmierceniu.
Może się komuś uda pokonać Dragona w 00:00:01
Jak się ma sprawa z innymi rzeczami to w puzzle grałem mało, po drugim przejściu wogóle wyłączyłem, ale jeśli Fearie Wing pomaga napewno
Jeszcze sprawa kuźni i składania broni. To naprawdę fajne zajęcie, ale teraz dla mnie jakoś nie wciągające. Wiem, że nie powinienem tak mówić, bo jestem MEGA fanem VS i wogóle
ale jak sobie jakąś broń wykujesz i zabijesz nią typa to fajna sprawa, ale inną bronią też go zabijesz. Tylko potrwa to kilka minut dłużej. Ja walczyłem z Duanem i spółką przez 20 minut (za pierwszym razem) tylko dlatego, że miałem 100 RISK i nie chciało mi się go zmienijszać
Wiecej tak nie zrobie, ale robienie broni to sprawa czysto osobista. Nie chcesz nie musisz
możesz i z jednym mieczykiem całą gre walczyć, ale ostatni boss może na to nie polecieć :devil:
ps. Nie mam iso vagranta, bo płyte zostawiłem w domu, ale może pokaże Wam jakies screeny z tłumaczenia gry, na patcha trzeba bedzie jeszcze troche poczekać, oczywiscie patch bedzie do wersji ntsc usa, mam też oryginał, ale te kopie ze stanów ma wiecej graczy