Nie, nie, nie. To nie jest taki sam przyklad. Guile widzac Kid nigdy nie zwraca sie do niej jak do siostry, nie wykazuje zadnych zachowan ktore by oczyms swiadczyly wiec dla mnie w tym temacie nie bylo zadnej gadki czy to Janus.
Bardziej trafnym okresleniem w tych obu sytuacjach bylo by ze to jest taki sam "plot" jak ten iz Wazuki to Lynx czyli ojciec Serge'a... bo przeciez Lynx nigdy nie powiedzial do niego "Jestem twoim ojcem" ;/
Ta, coś w tym stylu. Ja mam jedno zasadnicze ale do tej teorii, które mi troche nie pasuje. Laguna, jak wiadomo, pojechał do Esthar, odbił Ellone i wysłał ją spowrotem do Winhill. Sam został, żeby załatwić Adel. Raine już nie żyła, a zakładając póki co, że Squall jest synem Laguna'y, musiał też być przy umierającej matce. Wtedy oboje polecieli do sierocińca. Po jakimś czasie Ellone została zabrana z sierocińca, z braku innych możliwości, trafiła do Esthar. Jeżeli Squall faktycznie jest synem Laguna'y, to on musiał o tym wiedzieć. Jeżeli nie wiedział, dowiedziałby się od Ellone, z którą musiał mieć kontakt po tym wszystkim. Dlaczego więc nie zajął się synem, tylko zostawił go w sierocińcu, a wziął do siebie przybraną córkę. Miał na to 17 lat. To nie jest w stylu Laguna'y.
Ludzie od Square wepchnęli to możliwe pokrewieństwo Laguna'y i Squall'a pewnie już wtedy, kiedy większoć fabuły była zaplanowana. Dlatego wyjaśnia ono mniej-więcej tyle, co samo stwarza pytań. Skoro mowa o scence na Ragnaroku, to w każdym wypadku jest ona zdeka dziwna. Zakładając, że Squall jest synem Laguna'y, ja na jego miejsca byłbym nieźle wku*wiony. No bo co, pokazuje się u Laguna'y, wszystko cacy, poznaje kim w końcu jest ten łepek, który mi się przyśnił, a zachwile Kiros i Ward zaczynają sypać mi żarcikami na temat mojego pokrewieństwa z nim. "WTF?" powiedziałbym sobie "To to jest ten drań, przez którego straciłem swoje szczęśliwe dzieciństwo i nauczyłem się liczyć tylko na samego siebie? Oż ty niegodziwcze!".
Ja, w przeciwieństwie do Gipsi'ego, nigdzie nie zauważyłem, żeby Laguna zwracał się do Squall'a cieplej, niż do innych. Wiadomo, Squall z nim gadał najwięcej, ale głownie z racji tego, że on był team leaderem, a Laguna miał im dużo do wyjaśnienia. Ich reakcje były nienaturalne. Mamy więc koneksję rodzinną, stworzoną na prędce, która pozostawia wiele niewyjaśnionych spraw. Dlatego też, nie uznaję aby Laguna był ojcem Squall'a.
Goha - Czemu nazywasz Squall'a "wrzask'iem"? Squall to gradobicie po naszemu raczej niż wrzask....