GTA (jedynka) kapitalne teksty, cenzura ich nie dorwała
Nooo. Trzeba było pozamieniać niektóre pliczki i mieliśmy mnóstwo brzydkich wyrazów. Pierwsza część GTA jakoś znajduje miejsce w moim sercu, czego nie mogę powiedzieć o nieco nudnawych i bardziej efekciarskich grach z serii GTA 3. Chociaż wkurzało w jedynce to, że misji nie można było powtarzać, bo niektóre były arcytrude, bądź wkurzające.
tu sie zgodze...tylko ze ja za BG 1 dalem 65 zl (oryginal z podkladka biggrin.gif )..to jak za pirata nawet dalbym 50 i tak wole "legala" biggrin.gif ...po prostu nasi dystrubutorzy narzucaja sobie za duza marze i dlatego w polsce jest 90% pitarow...
Baldur's to chyba jeden z nielicznych oryginałów które kupiłem. I na które czekałem jak cholera, bo w gazetach już recenzje były a gier w sklepach jeszcze nie ma. I zapłąciłem za niego łącznie chyba z 5 stów, ale nie żałuje, bo ta gra jest naprawdę cudowna. Ale polskie tłumaczenie jest bez sensu. Może nie tyle same przetłumaczone teksty, ale głosy podkładali totalni amatorzy. To, że ktoś gra w filmach i jest aktorem filmowo-teatralnym, nie znaczy, że będzie dobrze głos podkładał (przykłady - Opania, Kowalewski, Kownacka). Dlatego też dobrze zrobiono w dwójce, zatrudniono kilku aktorów z teatrów kukiełkowych którzy spisali się na medal, w odróżnieniu od znowu SŁAW POLSKIEGO EKRANU, którzy ponownie byli beznadziejni. No ale cóż, zawsze jest opcja żeby wyłączyć te ich głosy. Szkoda także, że nie zrobiono nic z "gwarami", chociaż wtedy jeszcze bardziej można by się czepiać. Słowem, dobre tłumaczenie, beznadziejne ugłosowienie. Ale i tak nie przypominam sobie lepszej lokalizacji.
Ktoś tam wspomniał o Larrym 7. Stuhr brzmi tak sobie (porównuje go do oryginalnego Larryego który brzmiał jak prawdziwa 40-letnia dziewica), za to NARRATOR wymiata. Jacek Czyż jest debeściakiem (podkładał głos pod m.in. Tygryska w Puchatku) i on zrobił z tej lokalizacji arcydzieło. Do tego dobrze przetłumaczone żarty "symulacji samostymulacji". Szkoda, że szóstki nie zrobili na polski w tym samym składzie (tzn. z głosami, bo z tego co wiem jest polska wersja) bo też posłuchałbym chętnie pogaduszek narratora z larrym in polisz
Wracając do tematu Baldura. Tam gra traci mało klimatu, bo zabrali się za nią ludzie fachowo zwiazani z tą tematyką (redaktorzy Magii I miecza oraz jakcyśtam smalltown pisarze) i fajnie to wyszło. Mamy wszystko tak (prawie) jak w podręczniku do DeDeków i osobiście nie narzekam