Rozważyłeś swoje opcje i postanowiłeś iść na całość. Przypomniałeś sobie zdobyte jakiś czas temu zaklęcie, a następnie powędrowałeś myślami do odwiedzonego w przeszłości maga, który obiecał wspierać cię przy każdej wizycie. Miałeś nadzieję, że nie cofnie tych słów, kiedy siłą przeniesiesz go w bardziej dogodne miejsce.
Przenosisz kartę Maga z Równin na Pola.==================
Skierowałeś się na północ, do miejsca, w którym zmaterializował się rzucony przez ciebie czar. Choć wiatr wiał ci w twarz i byłeś ranny, szedłeś szybko, chcąc upewnić się, że zaklęcie dobrze zadziałało. Odetchnąłeś z ulgą, kiedy z jednego z pagórków dojrzałeś znajomą ci chatkę maga. Była nienaruszona, choć jeszcze wczoraj znajdowała się dziesiątki mil stąd.
Mag nie miał ci za złe, że bez ostrzeżenia przeniosłeś go w tak odległy region. Przeciwnie, przywitał cię wesoły, mówiąc, że tamta okolica zaczęła go już nudzić, a tu jest bliżej ludzi. Zaprosił cię do siebie, a ty przyjąłeś zaproszenie, wygrzewając się po długiej podróży i posilając się zaoferowaną zupą. Mag dotrzymał słowa i wręczył ci zwój z zaklęciem, życząc więcej szczęścia w nadchodzącej przyszłości. Podziękowałeś serdecznie, a mając tego dnia zapewniony nocleg u życzliwego ci czarodzieja, postanowiłeś zbadać okolicę, mając w niej jeszcze kilka spraw do załatwienia.
Spotkałeś maga i otrzymałeś od niego nowy czar.
================
Wiedziałeś, że jedno zaklęcie może ci nie wystarczyć, dlatego postanowiłeś zainwestować odnalezione wczoraj pieniądze. Skierowałeś się dalej na północ, o zachodzie docierając do znajomej ci wioski, na której obrzeżach odnalazłeś czarnoksiężnika, u którego kupiłeś niedawno czar.
Mężczyzna przywitał cię serdecznie i szybko dobiliście targu. Zaoferował ci nawet zniżkę, dzięki której została ci niewielka garść miedziaków, akurat tyle, aby kupić we wsi prowiant na drogę i odpowiednie na tą porę roku odzienie. Bojąc się o swoje życie kupiłeś również nóż, mając nadzieję znaleźć jakąś odpowiedniejszą broń zanim ktoś znowu cię napadnie.
Natknąłeś się na Czarnoksiężnika i kupiłeś od niego czar w zamian za jeden mieszek złota.
================
Szczęście tego dnia ci dopisywało. Nowe czary były świetnymi asami w rękawie, jednak bez odpowiednich kart w dłoni na niewiele mogły się zdać. Wiedziałeś doskonale, że musisz zdobyć broń, a bogowie zdali się pójść ci w tej kwestii na rękę.
Niedaleko miejsca, w którym po raz pierwszy natknąłeś się na pielgrzyma odnalazłeś miecz. Przypomniałeś sobie, że nim właśnie walczył podczas waszego pierwszego starcia, a gdy napadł cię w lesie to dzierżył twój własny topór. Podniosłeś broń i wyważyłeś ją w dłoni - był w doskonałym stanie i dobrze się nim wymachiwało. Odnalezieni broni twojego największego wroga samo w sobie było wystarczająco podbudowujące, abyś tego dnia zasypiał ze spokojem.
Znalazłeś nowy przedmiot - Miecz.