Rankiem wyczułeś czyjąś obecność w okolicy. Jakieś postacie przechadzały się w pobliżu twej kryjówki, jednak na szczęście nikt nie zwrócił na ciebie uwagi. Czując, że spotkanie z nieznajomymi pod tą postacią może się źle skończyć postanowiłeś uciekać, najszybciej jak tylko mogłeś. Przeczekałeś, aż potencjalni wrogowie oddalą się na kilkanaście metrów, po czym ruszyłeś szybkimi susami w kierunku rzeki, wskakując do zimnej toni. Po kilku godzinach opuściłeś bezpieczne odmęty na zaśnieżonej i pokrytej krami lodu plaży.
Po raz kolejny pojawiłeś się w pobliżu znanego ci targowiska, tym razem jednak zaryzykowałeś zbliżenie się do niego. W taki dzień jak dziś nie spodziewałeś się wielu ludzi na ulicach, ruszyłeś więc przez zewnętrzny mur i skryłeś się między niskimi domkami. Przeskakiwałeś ostrożnie, szukając jakiegoś zaułka, w którym mógłbyś się skryć. Dziś targ był zamknięty, więc nawet jakbyś miał pieniądze i nie był w tej przeklętej postaci, nie mógłbyś kupić wartego uwagi.
Natrafiłeś na targowisko, jednak nie masz pieniędzy na dokonanie na nim zakupów.=================
Zatrzymałeś się w wąskim, w którym śniegu nie było aż tak wiele. Wyskoczyłeś zza zakrętu i twoje ropusze serce zamarło - jakaś osoba rozpaliła ognisko na zewnątrz, między zewnętrznym murem, a najbliższym budynkiem, a z ruchów rozmazanej twarzy odgadłeś, że zostałeś dostrzeżony. Odwróciłeś się najszybciej jak mogłeś i skoczyłeś nerwowo, niestety zatrzymałeś się w połowie skoku, pochwycony w locie. Zostałeś podniesiony i zbliżony do czyjejś twarzy - wyglądała szkaradnie, nawet pomijając niedoskonałości twojego wzroku. Rozpoznałeś, że się uśmiecha i mówi coś głośno, choć słowa nie były dla ciebie zrozumiałe.
Postać usiadła przy swoim ognisku, wciąż mocno ściskając cię za oba boki. Wisiałeś w uwięzi, czując, że w każdej chwili możesz skończyć jako obiad tego człowieka, który ze pewne był okolicznym bezdomnym. Ten jednak chyba nie miał zamiaru cię zjadać - mówił coś głośno w twoim kierunku, śmiał się i potrząsał tobą w niepokojący sposób. Twoje przerażenie osiągnęło zenit w momencie, w którym brzydał przysunął sobie ciebie do twarzy - czyżby miał zamiar pożreć cię na surowo? Nie, sytuacja była znaczniej bardziej krępująca. Bezdomny pocałował cię, długo i obrzydliwie. Wydałeś z siebie nerwowy pisk, czując, jak zbiera ci się na wymioty.
Skręt kiszek był związany jednak z czymś zupełnie niespodziewanym. Kloszard wypuścił cię nagle z rąk, a ty poczułeś ból na całym ciele i nagłą zmianę perspektywy. Po kilku sekundach, które stanowiły najdziwniejsze chwile twojego życia stanąłeś przez przerażonym mężczyzną, w swojej nagiej, elfiej postaci. Bezdomny stęknął dziwnie, spróbował wstać, jednak zachwiał się, prawą ręką chwytając się za klatkę piersiową. Padł na ziemię po chwili, zastygając w bezruchu - biedak umarł na zawał serca tuż po tym, jak cię odczarował.
Byłeś zupełnie goły i tylko żar ogniska sprawił, że jeszcze nie zamarzłeś. Czując wyższą konieczność rozebrałeś denata, ubierając się w jego śmierdzące odzienie - będzie ci musiał starczyć, póki nie odnajdziesz swojego własnego lub nie kupisz czegoś nowego. Choć cała ta sytuacja była tyle przerażająca, co niedorzeczna, żal ci było tragicznie zmarłego - nie mogąc go pochować w ziemi, wyniosłeś go na nabrzeże i wrzuciłeś do wody, żegnając w myślach swojego "księcia z bajki". Nocować postanowiłeś przy jego ognisku, nie mając sił, ani czasu na budowę własnego szałasu. Choć śmierdziałeś potwornie, a zimno doskwierało, byłeś bardzo szczęśliwy, że zły czar w końcu przestał działać.
Powróciłeś do postaci Elfa.==================
Niestety, nim dzień się skończył, czekała cię kolejna nieprzyjemna niespodzianka. Wieczorem, gdy oddaliłeś się od obozowiska za potrzebą, zostałeś napadnięty przez nieznajomych wrogów. Przewodził im blady mężczyzna, cuchnący nieczystą magią i śmiercią. Nie miałeś czym się bronić, a oponent okazał się potężniejszy niż ktokolwiek, z kim kiedykolwiek się mierzyłeś.
Rozpocząłeś walkę z NekromanceremTwoja skuteczność: 4 (siła) + 3 (rzut kostką) =
7Skuteczność Nekromancera: 8 (siła) + 2 (przedmioty) + 4 (rzut kostką) =
14Poniosłeś porażkę. Straciłeś punkt wytrzymałości (3->2).