Droga na wzgórza nie była trudna, jednak po drodze natknąłeś się na wiele śladów świadczących o tym, że wiele osób przechodziło tędy ostatnimi dniami. Choć jesteś przekonany, że poradzisz sobie z prawie każdym uzbrojonym agresorem, ciężka przeprawa ze Zjawą nauczyła cię, że w walkach psychicznych nie jesteś jeszcze aż taki wprawny jak w wojaczce mieczem. Postanowiłeś nie ryzykować konfrontacji i rozbić obóz w miejscu maksymalnie ukrytym przed oczyma ewentualnych podróżników - było to szczególnie trudne wśród wzgórz.
Udało ci się natrafić na ruiny jakiejś dawnej strażnicy albo wieży obserwacyjnej. "Ruiny" to może zbyt dużo powiedziane - konstrukcja stanowiła zrujnowany, kamienny, dziurawy mur o wysokości kilku metrów, zamykający się w kwadracie o pięciometrowym boku. Schronienie nie stanowiło może zbyt dobrej fortyfikacji, ale przynajmniej miałeś pewność, że rozpalone we wnętrzu ognisko nie będzie dostrzeżone przez ewentualnego agresora. Nie mogłeś się jednak pozbyć uczucia, że coś jest nie tak.
Późną nocą, kiedy kończyła się twoja warta i miałeś wybudzać skrzata aby przejął posterunek, zwróciłeś uwagę na dziwną grę cieni na przeciwległej ścianie. Początkowo myślałeś, że kształty te po prostu ci się wydawały, że to znak, że jesteś senny, lecz gdy nagle cień pojawił się na dobrze oświetlonej powierzchni ściany miałeś pewność, że coś jest nie tak. Istota urosła i przybrała kształt konnego rycerz z wyciągniętą bronią. Choć wróg był płaski i nie mógł ci w żaden sposób zagrażać, zauważyłeś, że każdy cios, który zadany twojemu własnemu cieniowi jest dla ciebie bolesny. Wyciągnąłeś broń i podjąłeś tą przedziwną walkę, nakierowując swoją sylwetkę w kierunku wroga.
Rozpocząłeś walkę z cieniemTwoja skuteczność: 2 (moc) + 4 (rzut kostką) =
6Skuteczność wroga: 2 (moc) + 2 (rzut kostką) =
4Zwyciężyłeś w walce! Cień (moc 2) zostaje dodane do twoich trofeówDzięki twoim zwycięskim walkom z duchami twoja moc urosła o jeden punkt (2->3)!