Powróciłeś do oazy z zamiarem przebadania jej północno-zachodniego regionu, czyli miejsca, w którym dotąd nie byłeś. W tej okolicy pustynia zaczyna przechodzić w kamieniste wzgórza i pagórki, równie suche jak piaskowa równina, a jednak zapewniające lepsze schronienie. Ciekawi cię co mogło się tam ukryć.
Nie zbliżyłeś się nawet do słonego jeziorka i mieszkającego w jego pobliżu maga. Pamiętasz o nim, jednak jego rady i rozmowa z nim nie są ci dzisiaj potrzebne.
Spotkałeś maga, lecz zostałeś przez niego zignorowany.====================
Wizyta na pustynnych wzgórzach początkowo wydawała się być stratą czasu. Podczas przeczesywania koryta dawno wyschniętej rzeki natrafiliście na obszerną jaskinię, głęboką i szeroką. Wyglądała na idealną kryjówkę, świetne miejsce na noc, a w środku była szansa odnalezienia czegoś przydatnego. Zapaliliście pochodnie i ruszyliście pod ziemię, rozglądając się bacznie.
Zignorowaliście porozrzucane pod ścianami kości, początkowo sądząc, że są tu ze względu na dzikie zwierzęta albo jakiegoś pośledniego potwora, prawda okazała się dużo straszniejsza. Okazało się, że jaskinię zamieszkiwał cyklop, jednak kiedy go odnaleźliście było już zbyt późno. Ruszyliście biegiem, uciekając przed tym gigantycznym potworem, rozumiejąc doskonale, że taki potwór jedną ręką potrafi zabić smoka, a do jego położenia potrzebna jest cała armia. Nie mielibyście szans w walce.
Niestety, Kirk potknął się podczas wychodzenia z jaskini. Odwróciliście się, chcieliście mu pomóc, jednak nagle krzyknął przerażony, a jego ciało zostało szarpnięte za nogę, wtrącone w głąb otchłani. Nic nie mogliście zrobić. Uciekliście na południe, osadzając się daleko od tego przeklętego miejsca.
Wynik rzutu kostką przy spotkaniu z cyklopem:
2
Alchemik został pożarty przez cyklopa.