Kolejnego dnia wcześnie ruszyłaś w drogę, ciesząc się względnie dobrą pogodą. Choć zimny wiatr wiał ci w twarz, to ciepłe odzienie i nowe wyposażenie dawały ci komfort fizyczny i psychiczny. Podróż na północ minęła bez warty zanotowania wydarzeń. Późnym popołudniem dotarliście do do zapomnianych ruin na północy - miejsca kilkukrotnie odwiedzanego przez ciebie wcześniej. Wciąż jednak miałaś wrażenie, że miejsce to kryje przed tobą wiele tajemnic. Tego dnia zapragnęłaś odkryć przynajmniej kilka z nich.
Do późnego wieczora ty i twoi ludzie penetrowaliście zrujnowaną fortecę, odnajdując wiele śladów ludzkiej aktywności. Wiele osób odwiedzało to miejsce w niedalekiej przyszłości i wiedziałaś dobrze, że większość z nich to twoi wrogowie. Tego dnia jednak nie było tu nikogo żywego, choć w wysokiej wieży w centrum ruin natknęłaś się na dosyć nietypowe zwłoki. W kolistej izbie odnalazłaś ciało krasnoluda - było dobrze zachowane, a niska temperatura ograniczyła jego rozkład, pomimo tego, że głowa biedaka leżała kilka metrów od tułowia. Zbadałaś ciało, jednak krasnolud nie miał przy sobie żadnych pieniędzy, ani wartych uwagi przedmiotów. Jedyne co po nim zostało to krótki miecz, którego nie miałaś zamiaru ze sobą zabierać.
Znalazłeś Miecz, jednak postanowiłaś nie zabierać go ze sobą.==================
Nim rozbiłaś obóz, chciałaś odwiedzić jeszcze jedno miejsce. Był nim grobowiec na cmentarzysku w północnej części ruin - miejsce to wiązało się z przykrymi wspomnieniami związanymi z nawiedzającymi to miejsce duchami, w szczególności z przeklętym poltergeistem, który tu właśnie napadł cię przed dwoma miesiącami. Dziś jednak nie miałaś zamiaru unikać wyzwań - przygotowaliście pochodnie i ruszyliście w głąb grobowca. Gdy tylko uchyliłaś wrota, zimny, cuchnący wiatr zawiał z jego wnętrza, niosąc ze sobą jakiś cichy jęk na granicy słyszalności. Stanęłaś jak wryta, kiedy huragan ustał po chwili, posyłając ciarki po twoich plecach - duchy musiały być dzisiaj w złym humorze. Puściłaś kompanów przodem, stając jeszcze chwilę przed wrotami grobowca i rozglądając się po okolicy - miałaś wrażenie, że ktoś (lub coś) cię obserwowało...
W grobowcu spędziliście wyjątkowo długie 15 minut - zbadaliście go w całości, nie napotykając żadnych zjaw w jego wnętrzu. W środku nie było również żadnych rzucających się w oczy skarbów, przez co opuszczaliście go z pustymi rękoma. Gdy wyszłaś na zewnątrz odetchnęłaś głęboko, myśląc, że w końcu będziesz mogła odpocząć. Krzyk Astrid przekonał cię, że byłaś w błędzie.
W świetle nie zgaszonych jeszcze pochodni zobaczyliście niski kształt przesuwający się w półmroku. Snuł się sztywno i powoli, a gdy w końcu się ukazał, to pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłaś uwagę, była jego głowa, gdyż nie była tam, gdzie powinna się znajdować. Potwór trzymał ją w lewej dłoni, za włosy i wymachiwał lekko niczym bronią - szybko zrozumiałaś, że ożywieńcem, jaki stanął ci na drodze, był spotkany wcześniej krasnolud. Jedna śmierć mu widocznie nie wystarczyła...
Wynik rzutu kostką przy wizycie w grobowcu:
3
Rozpoczynasz walkę z zombieTwoja skuteczność: 3 (moc) + 2 (przedmioty i przyjaciele) + 3 (rzut kostką) =
8Skuteczność wroga: 2 (siła) + 4 (rzut kostką) =
6Zwyciężyłaś w walce.