Skierowałaś się w stronę ruin, mając nadzieję, że trafisz tam na coś interesującego. Jednak po kilku godzinach szwendania się bez celu wśród zwalonych murów i zasypanych alejek, byłaś prawie pewna, że niczego ciekawego tu nie znajdziesz. Jedynym interesującym miejscem okazał się być wyjątkowo stary cmentarz zbudowany na obrzeżach zrujnowanej metropolii, w którego środku odnalazłaś imponujący, wielki grobowiec. W takich miejscach często znajdują się skarby, a ty w tej chwili masz problem z pieniędzmi.
Nawiedziłaś to miejsce trochę przed zmrokiem i odkryłaś, że większa część grobowca jest albo zrujnowana albo zrabowana doszczętne przez wcześniejsze cmentarne hieny. Odnalazłaś w końcu niewielki pokoik, gdzieś w podziemiu grobowca, w którym znalazłaś pojedynczą kamienną trumnę osadzoną na zdobionym piedestale. Ostrożnie uchyliłaś wieko, licząc na znalezienie w środku jakichś kosztowności, jednak gry tylko dotknęłaś zimnego kamienia, wynurzyła się z niego niebieska, transcendentna postać, patrząca na ciebie w wyjątkowo wrogi sposób. Nie miałaś doświadczenia w walce z duchami, no ale najwyższy czas go trochę nabrać.
Wynik rzutu kostką podczas badania Grobowca:
2Rozpoczęłaś walkę z widmemTwoja skuteczność: 2 (moc) + 3 (rzut kostką) =
5Skuteczność wroga: 5 (moc) + 1 (rzut kostką) =
6Poniosłaś porażkę. Straciłaś punkt wytrzymałości (6->5).=======================
Uciekłaś z wnętrza grobowca, przerażona znaleziskiem. Wciąż czujesz zimno w klatce piersiowej po tym, jak zjawa prześlizgnęła się przez ciebie na wylot, paraliżując nienaturalnym chłodem. Uniknęłaś śmierci, ale czujesz, że musisz odpocząć i dojść do siebie po tej walce.
W momencie, w którym opuściłaś grobowiec, zwróciłaś uwagę na coś wyjątkowo dziwnego i niepokojącego - niewielki, przejrzysty kryształ, który podąża kilka kroków za tobą, połyskując lekko i lśniąc nienaturalnie. Pierwszy raz widzisz taką istotę, a fakt, że przedostała się przez ścianę grobowca świadczy o tym, że jest zupełnie niematerialna. Podeszłaś do niej i dotknęłaś jej palcem, chwilę później żałując swojego ruchu.
Istota zaczęła wydawać z siebie wysoki, przenikliwy dźwięk od którego zabolały was uszy. Niestety, duch nie musi nabierać powietrza, ma też nieskończoną cierpliwość i zacięcie, przez co pisk rozbrzmiewa ciągle i ciągle, nie dając ci chwili wytchnienia. Istota wciąż podąża za tobą, nie da się jej pozbyć w żaden sposób, a z każdą chwilą czujesz, jak ten przerażający dźwięk wysysa z ciebie całą energię. Po kilku godzinach zaczęłaś być zrozpaczona widząc, że nie zaśniesz tej nocy, a demon się nie odczepi.
Jedyna nadzieja to to, że zauważyłaś, że poltergeist, bo tak nazwał go Cedric, boi się wody. Kiedy kilka razy przechodziliście przez kałuże podczas opuszczania ruin, istota musiała lecieć okrężną drogą byle tylko nie znaleźć się nad wodą. Wygląda na to, że zgubienie go na jakiejś wodnej zaporze, dajmy na to na jakimś odpływie Rwącej Rzeki jest jedyną nadzieją, na ocalenie twojego psychicznego zdrowia...
Poltergeist dołącza się do drużyny (nie dostajesz za niego punktów) i pozostanie w niej tak długo, póki nie przekroczysz Rwącej Rzeki lub jakiegoś z jej dopływów.