Tego dnia postanowiłaś ruszyć na zachód, pokonując pustynny step, zagadkowo suchy i gorący jak na panujące wszędzie indziej warunki pogodowe. Zdawało się, że to początek zimy, tu jednak powietrze jest rozpalone i pozbawione wilgoci. Gdy w końcu dotarłaś do oazy, szybko uzupełniłaś braki wody w okolicznym słonawym jeziorku. To miejsce przywodzi na myśl wspomnienie o zaklęciach, którymi oberwałaś będąc w tej okolicy wiele tygodni temu, kiedy to po raz pierwszy przekroczyłaś rzekę. Teraz w końcu masz możliwość je dobrze zbadać.
Niedaleko jeziorka natknęłaś się na chatkę jakiegoś mieszkańca pustyni. Okazał się nią starszy człowiek, niegroźny i miło usposobiony, który zaprosił ciebie i twoją drużynę na herbatę. Nie chciałaś tracić zbyt wiele czasu, zapytałaś go więc o to, co można w okolicy znaleźć, po czym ruszyłaś w dalszą drogę. Astrid powiedziała ci potem, że był to czarodziej, który jakiś czas temu pomógł jej zmarłemu kompanowi w podróży. Niestety, wszystko wskazywało na to, że dla ciebie nie ma nic, oprócz wskazówek geograficznych i herbaty.
Spotkałaś maga, lecz zostałaś przez niego zignorowany.==================
Mag powiedział ci o jaskiniach na północnym-wschodzie oazy, postanowiłaś więc je sprawdzić. Zbliżając się do rzeki odbiłaś na lewo, trafiając na twardy grunt i niskie pagórki, które w końcu przemieniły się w szereg płaskich wzgórz. Faktycznie było tu wiele jaskiń, w większości dosyć płytkich, lecz jedna z nich zwróciła twoją uwagę, gdyż w jej głąb prowadziło coś bardzo przypominającego schody. Zapaliłaś pochodnię i ruszyłaś w jej dół.
Pieczara była wyjątkowo głęboka, a w jej wnętrzu natknęłaś się na zagadkowe miejsce. Dotarłaś do niewielkiej i bardzo wysokiej groty, jakby szerokiej studni. W jej szczycie znajdowała się podłużna szczelina, która wpuszczała do środka akurat tyle światła, abyś mogła się po niej rozejrzeć. Pod ścianą znajdowało się coś na kształt kolistej, głębokie misy, zbierającej wodę kapiącą nieprzerwanie z kilku stalaktytów wyrastających kilka metrów wyżej. Skorzystałaś z okazji, aby ugasić pragnienie w tym zagadkowym źródle, a jego woda okazała się wyjątkowo zimna i czysta. Było też coś jeszcze... każdy łyk sprawiał, że świat się wyostrzał, serce szybciej ci biło, a wszystko wydawało się prostsze i bardziej zrozumiałe. Choć wielokrotnie piłaś rzeczy, które cię ogłupiały, to do tej chwili nigdy nie piłaś czegoś, co miałoby odwrotny skutek.
Zyskałaś punkt mocy (2->3).==================
Po wyjściu z jaskini rozbiłaś obóz w jej pobliżu. Twój umysł wciąż działał na zwiększonych obrotach i obawiałaś się, że tej nocy nie będziesz mogła zasnąć, jednak okazało się, że nie miałaś racji. Po zachodzie słońca usłyszałaś dobiegający gdzieś z oddali głos kobiecy, wysoki i czysty, śpiewający pieśń, którą już raz w życiu słyszałaś. Po kilku chwilach straciłaś przytomność...
Straciłaś turę.