Ruszyłeś na północ, w kierunku największego w okolicy ludzkiego miasta, dochodząc w końcu na trawiaste równiny. Po drodze natknąłeś się na niedawne pole walki - ktoś jechał powozem trochę zbyt blisko twoich rodzinnych Skał, a po pojeździe zostały same zgliszcza i kilka bezużytecznych przedmiotów z bagażowych kufrów. Dobrze wiedzieć, że twoi bracia są w formie i wciąż skutecznie napadają na miejscowych podróżników.
Kiedy słońce zaszło postanowiłeś rozbić jakieś obozowisko, jednak nim zdążyłeś wybrać jakiejś miejsce i ruszyć po drewno, zauważyłeś światło ogniska w niewielkiej dolince kilkaset metrów dalej. Po co budować szałas od zera, skoro można zabrać komuś już gotowy? Zakradłeś się w pobliże nieznajomych, obchodząc ich szerokim łukiem, uważnie obserwując. Okazało się, że nocuje tu grupa trzech gnomów - nie widzisz, żeby mieli ze sobą wiele dobytku, zakładasz więc, że to grupa kilku ocalałych z zasadzki, jaką twój lud przygotował kilka mil wcześniej. Byli zmęczeni, słabo uzbrojeni i nie zostawili nikogo na czatach - nie zabicie ich byłoby sprzeczne z twoją naturą drapieżnika.
Zakradłeś się jeszcze bliżej i wyskoczyłeś na nich nagle, w ciągu kilku sekund skręcając karki dwóm najbliższym gnomom - nie zdążyli nawet krzyknąć. Trzecia postać zamarła w przerażeniu, spadając z kamienia. Strach sparaliżował wszystkie części małej istotki, za wyjątkiem jej pęcherza, który przyczynił się w tej chwili do zmoczenia jej ubrania. Stanąłeś nad nim, napawając się jego pełnym strachu spojrzeniem.
- Nnn... niiie zabijaj mnie! - krzyknął piskliwym głosem, kiedy podniosłeś go jedną ręką za głowę. Normalnie zabiłbyś go, choćby za to, że nie poprosił, ale zastanowiłeś się chwilę. Gnomy są całkiem rozgarnięte, są doskonałymi włamywaczami i bardzo możliwe, że pomoc takiego małego śmierdziela może ci być kiedyś potrzebna. Uśmiechnąłeś się do niego ostrymi jak żyletki zębami, po czym puściłeś jego niewielką czaszkę. Gnom upadł na ziemię i spróbował odczołgać się do tyłu...
- Ccc.... co chcesz zrobić? - zadał ci pytanie retoryczne. Sięgnąłeś do swojej podróżnej torby, szukając w niej pary żelaznych kajdan na długim łańcuchu, które masz ze sobą właśnie na takie okazje...
Zdobyłeś nowego przyjaciela - Gnoma!