Autor Wątek: World of Tanks  (Przeczytany 19264 razy)

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
World of Tanks
« dnia: Września 05, 2010, 07:33:46 pm »
Wiem, że zainteresowanie będzie żadne, ale...eh.

http://www.worldoftanks.com/

Jest to dosyć nietypowa strzelanka. W grze gramy czołgami z okresu II Wojny Światowej. Rozrywka polega na meczach, w których walczą przeciwko sobie dwie drużyny. Wygrywa ta, która zniszczy wszystkie maszyny przeciwnika bądź przejmie ich bazę. Nie jest to jednak gra w stylu Run-and-Gun. Na czołgi wpływa wiele czynników - pancerz przedni, boczny i tylny, siła naszego działa, kąt nachylenia pancerza i odległość od przeciwnika. W grze jest dobrze ponad 40 czołgów do wyboru. Prawie każdy z nich można (a raczej trzeba) przerobić wymieniając mu gąsienice, wieżyczki, działa, silniki bądź radia. Za każdą walkę dostajemy doświadczenie i pieniądze. Za doświadczenie odblokowujemy nowe części do czołgu oraz same czołgi, za pieniądze owe części kupujemy, naprawiamy i zaopatrujemy w amunicję swoje maszyny bądź kupujemy nowe. Razem z nami doświadczenie zdobywa także załoga, co wpływa na np. celność strzelca bądź prędkość ładowniczego w ładowaniu nam nowego pocisku. Do wyboru jest także kilka klas czołgów - mamy artylerię, lekkie, średnie i ciężkie czołgi, oraz niszczyciele czołgów, czyli przeciętnie opancerzone jednostki ale z bardzo silnymi działami. Z kolegą gram już w tą grę ponad miesiąc i muszę powiedzieć, że jest to jedna z najciekawszych gier MMO w jakie grałem. Gracze zazwyczaj są bardzo przyjaźni, w czacie zawsze każdy chętnie pomaga, nikt nie skarży się na jakiegokolwiek "kill stealing" (głównie dlatego, że więcej doświadczenia dostaniesz za odebranie przeciwnikowi 80% życia samemu niż dobicie kogoś, kto ma 20%). Jest to gra typowo zespołowa i jest to w niej bardzo widoczne. Aż tak wielkich wymagań też nie ma:
    * CPU: 2GHz
    * RAM: 1GB
    * Video: GeForce 6800GT (128 MB) / ATI analog
    * HDD: 2GB

Gra jest bardzo świeża, jest jeszcze w fazie zamkniętych betatestów, ale klucz mogę bez problemu zdobyć dla zainteresowanych, na Googlach też można je bez problemu znaleźć.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 10, 2010, 11:59:31 pm »
A właśnie, miałem tu napisać, ale ciągle zapominam.

Butz mnie w to wkręcił, ja z kolei wkręciłem Mlecznego i Teodachada, i tak sobie gramy co jakiś czas. Ja cisnę gdzieś od miesiąca i jestem z tej gierki bardzo zadowolony. Czołgi mają parametry takie, jak ich rzeczywiste odpowiedniki, na ich skuteczność bojową wpływa bardzo wiele elementów, przez co można w różny sposób dobierać czołgi w zależności od upodobania gracza, a do każdego czołgu inną strategię. Czołgów jest od zajebania, a każdy trzeba odblokować ze exp i kupić za kasę, więc mamy po co do tej gry wracać.

Mechanika jest nietypowa dla fanów strzelaninek, przez co gra wyróżnia się z tłumu. Różnice są choćby takie, że gra faktycznie bardziej skupia się na grze zespołowej niż na indywidualnej. Mając lekki czołg jakiś nie mamy specjalnie szans z Tygrysem, ale jeżeli wspierać nas będzie artyleria albo niszczyciel, a my skupimy się na oskrzydleniu wroga albo urwaniu mu gąsienicy, to sytuacja wyglądać może inaczej. Gry, w których każdy gracz ma swoją unikalną rolę są generalnie rzecz biorąc lepsze od takich, gdzie każdy jest dobry we wszystkim (dlatego TF2 jest takie zajebiste chociażby).

Jak ktoś chciał kiedyś być czołgistą, to niech da cynk, to zaczniemy z butzem organizować klucze do betatestów.

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 11, 2010, 12:27:07 pm »
Powiem, że mnie trochę to interesuje, choć nie wiem jak mój komp by to osiągnął, a myślę że powinien uciągnąć.
Co mam zrobić, żeby się zapisać??
I'm in Space!

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 06, 2011, 10:27:34 pm »
Dobra, warto coś wspomnieć o tym.



Kończą się betatesty, gra wchodzi 14 kwietnia, kiedy to odbędzie się hardwipe i wszystkie nasze czołgi doszczętnie szlag trafi. Możecie się rejestrować i grać od tego czasu, zaczynając razem ze mną od niczego. Nie wiem jak wy, ale ja rozważam nabycie preordera jakiegoś. A nawet nie jakiegoś, tylko Light Package, bo to jedyna słuszna opcja, nie ze względów cenowych, tylko w związku z czołgami: M6A2E1 to jest żart, a nie czołg, a Pz V/IV jest tak chujowy, że aż mi się wierzyć nie chciało. A32 z kolei jest bardzo dobrym scoutem, więc gicior.

Anyways, z Reavera i Sola tacy czołgiści, jak ze mnie linoskoczek, obaj wymiękają i nie chcą ze mną grać. Ja z kolei mam zamiar pobawić się w to quazi-poważnie, będę montował grupę z moich kumpli (na pewno Mleczny i prawie na pewno Teodachad), doczepimy się do jakiegoś klanu i będziemy szerzyć śmierć i spustoszenie.

Jak ktoś chce se pojeździć czołgami, to się polecam w razie byle jakich pytań.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 06, 2011, 10:34:29 pm »
Cytuj
Anyways, z Reavera i Sola tacy czołgiści, jak ze mnie linoskoczek, obaj wymiękają i nie chcą ze mną grać.
Bo raczej nie chce mi się grać w grę, gdzie zamiast zbalansować czołgi i naprawić błędy developerzy wolą choinki wpieprzać do gry.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 06, 2011, 10:35:56 pm »
Ja nic nie mówiłem, że nie chce mi się grać, tylko ostatnio nie widziałem sensu, jak tu słyszałem co chwila, że w Marcu miał być jakiś wipe (co patrzyłem jedynie co z "bonusowej rundy" mi przychód cofnęli), więc nie chciałem się specjalnie męczyć, jak i tak wszystko stracę. Spróbuje się ponownie wciągnąć, jak tylko zrobią czystkę od nowa.
I'm in Space!

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 10, 2011, 11:07:04 am »
Dobra, jak po mojej sygnaturce widać, mam już za sobą trochę walk. Jestem w tej chwili na przełomie IV-V kategorii, gram wszystkim w zasadzie oprócz niemieckich niszczycieli, ruskiej artylerii i amerykańskich scoutów, a do tego trochę mam już tą grę ogarniętą z beta testów. Żeby może jakoś rozruszać temat napiszę coś o czołgach niskich kategorii - ktoś może użyć tego, żeby wiedzieć w co inwestować, kto inny może mieć powód, żeby zacząć ze mną się kłócić na temat jakiegoś czołgu. Podzielę na grupy, bo oczywiście nie ma sensu porównywać arty z niszczycielem.

Tier 1

Nie ma sensu o nich pisać, wszystkie czołgi pierwsze są podobnie beznadziejne i nie ma wątpliwości, że najlepszym jest tu MS-1.


TIER 2

Najlepsza artyleria: Su-18

Początkowo napisałem, że najlepszy jest Bison, ale niestety, niemiec ma zbyt wiele wad i tylko jedną zaletę - znacznie większą siłę ognia w porównaniu z ruskiem i amerykaninem. No ale niestety Su-18 ma lepszy pancerz, strzela 2x szybciej, a choć pancerzem ustępuje T57 to jest to najmniejsza artyleria w grze, przez co wyjątkowo trudno ją trafić. Amerykańska ma podobnie dużą szybkostrzelność, ale więcej amunicji, większą szybkość i grubszy pancerz - niestety, kosztem wady wszystkich chyba amerykańskich artylerii, czyli żałośnie małego pola rażenia wybuchającego pocisku (jak trafisz centymetr obok czołgu, to praktycznie nie zadasz obrażeń). Mimo to T57 plasuje się w moim rankingu tuż za Su-18, pozostawiając w tyle Bisona, który ma jeszcze jedną, dodatkową wadę - balansują go do walki z czołgami nawet V-VI kategorii, gdzie niewiele może zrobić.

Najlepszy niszczyciel czołgów: AT-1

Na tym szczeblu nie ma w ogóle wątpliwości. Rusek ma lepszą szybkostrzelność w słabych armatach i dostęp do armat potężnych, które na 1-2 strzały biorą każdy czołg z pierwszych dwóch kategorii. Szybciej się obraca, ma mocniejszy pancerz przedni, do tego zamknięty kadłub sprawia, że nie jest tak podatny na pociski z HE.

Najlepszy czołg pomocniczy: BT-2

Porównałem go z M2 Lightem, który ma przewagę w postaci 2x mocniejszego pancerza i Pzkpfw 35(t), który ma więcej HP i ma dostęp do najlepszego CKM'u w tej kategorii wagowej. Siłą BT-2 jest dostęp do dwóch bardzo potężnych armat i silnik mocniejszy od obu konkurencyjnych czołgów razem wziętych. BT-2 to najlepszy scout w tej kategorii, a wąski przód zapewnia mu możliwość skutecznego krycia się w krzakach czy za jakimiś zasłonami.

Najlepszy czołg główny: T2 Medium Tank

Pzkpfw II ma najlepszy pancerz przedni, ale nie można mu zainstalować żadnego działa oprócz CKM'u. Faktem jest, że jego najlepszy CKM to bardzo dobra broń, a wyjątkowo gruby pancerz przedni sprawa, że jest świetny w wojnie pozycyjnej, no ale od czołgu głównego wymaga się zadawania jakichś prawdziwych obrażeń. T-26 jest z kolej odwrotnością Pz2, bo ma najsilniejsze w tej kategorii działa (jedno ma takie samo jak BT-2), ale 15mm pancerza z każdej strony oraz najniższa w tej klasie prędkość sprawiają, że jest zbyt łatwym do zniszczenia celem, zbyt szybko ginie. T2 Medium to w tej kategorii złoty środek - ma lepszy pancerz od T-26, silniejsze działa od PzII, do tego jest wbrew pozorom najszybszym czołgiem tej klasy z racji na kilkukrotnie mocniejszy silnik. No i dochodzi zawsze efekt psychologiczny, jaki na wrogach niskich kategorii wywierać znaczek Medium Tanka - wróg nie będzie na ciebie tak chętnie nacierał, jeżeli nie będzie miał pewności czy przypadkiem nie jesteś M2'ką heh.


Oczywiście ignoruję fakt, że granie słabymi czołgami często jest nagradzane w późniejszych kategoriach (jak granie Hetzerem albo Lee). Potem opiszę jakie mam zdanie na temat III kategorii, którą też zdążyłem dobrze poznać.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 11, 2011, 05:32:57 pm »
Cóż, minęło trochę czasu od wypuszczenia "pełnej" (czyt. usunęli słowo Beta), więc postanowiłem podzielić się moimi opiniami na temat paru czołgów.

Ruskie -
T-26 - nie wiem, 2 walki w nim spędziłem. Ale grało się dość fajnie. Pancerz stworzony z rolnika, który trafił do sowieckiego gułagu, ale działa nawet dobre ma.

T-46 - trochę ciężej tutaj, ze względu, że parowany jesteś już z ciężkimi KV'kami. 76'tka obowiązkowa. Średni raczej czołg.

T-28 - największy Glass Cannon w całej grze. Pancerz tragiczny, tylko 20mm z przodu. Jeden strzał z KV'ki czy IS'a i możesz zbierać swoje części. prędkość przeciętna. Jedyne czym może zagrozić jest działo 85 mm F-30, które może przebić IS'a od boku.

KV - jest lepiej. 75mm z przodu daje radę na niższe czołgi. Na równe lub wyższe już gorzej. Pierwsze działo beznadziejne - jak najszybciej tutaj trzeba brać gąsienice, żeby udźwignąć 122'jkę. Zakładanie drugiej wieżyczki bez 107'mki jest grzechem, gdyż nie posiada ona większego pancerza i jeździsz z wodogłowiem. 100 dodatkowego życia może kusić, ale po co je mieć, skoro stajesz się gigantycznym celem? No i trzeba zainwestować szybko w silniki, bo bez nich nie przejedziesz pół planszy zanim walka się skończy.

KV-3 - OH YEAH. 120mm front, sporo życia. Problem tylko, że ma 85'tke z T-28 na początku i trzeba kupić gąsienice, żeby udźwignąć znów 107'mkę. Druga wieżyczka prawie nie do przebicia - 120mm+pochył. Jedynie naprawdę wysokie szczeble i pociski High-Explosive mogą jej coś zrobić. Silnik wymagany, żeby nie poruszać się jak żółw.

Teraz niemieckie -
PzKpfw. 35(t) - JEZU CHRYSTE, ZABIERZCIE TO GÓWNO ODE MNIE

PzKpfw. 38(t) - to co wyżej dopóki nie kupisz 47'mki. Wtedy zaczyna się rzeź niewiniątek.

Skoda T-25 - Premium. Wg. mnie jest bardzo zajebisty. Słaby pancerz rekompensują bardzo częste rykoszety i 610 życia. Trochę długo się rozpędza i ma powolną wieżyczkę, ale jego działo potrafi często przekraczać limity obrażeń - nawet 200HP zamiast "maksymalnego" 138.

Na serwerze testowym dobiłem też do nowego Tygrysa Porsche. Śmiałem się jak maniak, kiedy IS nie potrafił przebić mnie od przodu (200mm front), a moje strzały z długiej 88'mki wchodziły w niego jak w masło. Trochę przypomniało to zabieranie cukierka niemowlakowi.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Spec (Wraith)

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Trololo
    • Zobacz profil
    • Rise of the Empire
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #8 dnia: Października 25, 2011, 04:17:53 pm »
Ktoś tu jest w jakimś klanie? Bo tak już od dłuższego czasu sobie gram i tak samemu to zaczęło mi się powoli nudzić... A, i krótkie podsumowanie paru maszyn, jakimi grałem:

M7 Priest - jak najszybciej działo wymienić trzeba, bo początkowe ma żałośnie mały zasięg rażenia.

T40 - fuck yeah. Zamontować 105mm, podszkolić trochę załogę i nawet KV przestaje być takie straszne.

M10 Wolverine - nieźle. Niszczarka z obrotową wieżą i solidnym działem. Wziąłem 76mm, zobaczę jeszcze, jak się będzie sprawować potem ulepszona wersja tegoż.

PzKpfw III/IV - duży postęp w porównaniu z PzKpfw III. Działo 75mm daje radę większości przeciwników podobnego poziomu, pochyły pancerz zapewnia, że przynajmniej część pocisków zrykoszetuje, no i dość szybki.

T34 - w porównaniu z A20 dość wolniejszy, za to nieco więcej zdrówka i pancerz ciutkę lepszy. Jak najszybciej zamontować najlepsze działo 76mm. Potem wystarczy lekkie podszkolenie załogi i można bawić się z lekka w snajpera.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #9 dnia: Października 25, 2011, 10:34:34 pm »
Cytuj
Ktoś tu jest w jakimś klanie? Bo tak już od dłuższego czasu sobie gram i tak samemu to zaczęło mi się powoli nudzić...

Ja gram od dawna (jeszcze w betę grałem), ale od dłuższego czasu nie gram. Skończyłem w V/VI tier, idę równolegle wszystkimi narodami heh (mam 11 slotów).

Cytuj
M7 Priest - jak najszybciej działo wymienić trzeba, bo początkowe ma żałośnie mały zasięg rażenia.

To samo tyczy się większości artylerii, które mają dwie armaty, choćby Grille'a i Hummela. Mam w tej chwili Priesta, jest to jedna z lepszych artylerii tego szczebla, jak już się przyzwyczaisz do amerykańskich artylerii. Nie wiem jak wyżej będzie.

Cytuj
T40 - fuck yeah. Zamontować 105mm, podszkolić trochę załogę i nawet KV przestaje być takie straszne.

Chciałem cię początkowo wyśmiać, bo czytając T40 pomyślałem o ultrachujowym T20. Nie znam amerykańskich niszczycieli, ale będę musiał poznać chyba, bo właśnie żeby uniknąć porażki, jaką jest T20, będę skręcał z Shermana+ w Sluggera. Amerykańskie TD wydają się jednak dosyć dobrze uzbrojone, ale otwarta wieżyczka mnie przeraża. Jeden pocisk z artylerii lub byle jaki pierwszy lepszy medium z pociskiem HE i czołg przestaje istnieć.

Cytuj
PzKpfw III/IV - duży postęp w porównaniu z PzKpfw III. Działo 75mm daje radę większości przeciwników podobnego poziomu, pochyły pancerz zapewnia, że przynajmniej część pocisków zrykoszetuje, no i dość szybki.

Strasznie mnie wkurzyli developerzy, jak mi ucięli zejście z PzIII do PzIV przy którym update'cie i musiałem iść w ten złom. Pz3/4 nie jest może bardzo zły, ale w porównaniu z PzIV jest bardzo słaby, głównie ze względu na słabe opancerzenie boków i dupska. No i uzbrojenie ma marne. Na szczęście dalej jest zajebiste VK 3601, potem jeszcze zajebistszy VK 3002 DB (gardzę mainstreamowymi tygrysami), a potem pantery (dojście do nich na skróty, przez VK 3001 H nie jest tego warte, ten czołg ssie potwornie).

Cytuj
T34 - w porównaniu z A20 dość wolniejszy, za to nieco więcej zdrówka i pancerz ciutkę lepszy. Jak najszybciej zamontować najlepsze działo 76mm. Potem wystarczy lekkie podszkolenie załogi i można bawić się z lekka w snajpera.

Domyślam się, że chodzi ci o T-34 (T34 to amerykański Heavy). Jeden z popularnie lubianych czołgów, ale wstawianie mu 76mm to błąd, bo to Medium, a nie Heavy, czy TD, którym można sobie legalnie kampić i strzelać z połowy mapy. T-34 pokazuje zęby, jak założysz mu ZiS-4 (szybkostrzelna 57mm), bo ta w ogólnym rozliczeniu zadaje większe obrażenia. T-34 ma też jedną zaletę - jak go całego rozwiniesz, to praktycznie masz na dzieńdobry rozwiniętego T-28 (jeżeli podejmiesz się jeżdżenia tą trumną na gąsienicach, żeby pograć słodkim KV).


Mogę w sumie wypowiedzieć się czym ja gram w tej chwili. Jako, że badam wiele ścieżek, to może komuś to pomoże w czymś. Aktualnie mam:

A-32 - Premiumowy medium IV tieru, moim zdaniem jedyny cokolwiek wart czołg z zestawów preorderowych (innymi były Pz V/IV i obrzydliwy M6A2E1). Jest to w zasadzie T-34, który zapierdziela jak A-20 (ma jego armatę jedną), ale nie jest przez balancer trakowany jako scout, przez co nie trafia do walk z tygrysami i innymi wysokimi tierami. Zainwestowałem 700k w moduły do niego, taki jest zajebisty - szkoda, że nie możecie go już mieć hehe.

T-34-85 - Dopiero kupiłem, ale znam go doskonale z bety. Potwornie skuteczna maszyna, jak tylko kupić mu dobrą armatę. Dobra mobilność, dużo HP i mocne działa czynią go chyba najlepszym mediumem pomocniczym tego szczebla (nie wiem jak Jumbo Sherman wypada, w statach wygląda świetnie, no ale wątpię, żeby do 85ki mógł startować).

KV - Męczarnia, póki nie kupisz mu 107mm. Potem jest to jedna z najpotężniejszych maszyn w grze, możesz nim spokojnie ostrzeliwać ciężkie czołgi VII tieru (tygrysy nim spokojnie zabijałem). No i KV ma zdecydowanie najzabawniejszą armatę w grze, czyli 152mm M-10. Załadować do niej pociski HE i można zdechnąć ze śmiechu z obrażeń, jaki to pojebane działo robi.

SU-85 - Ruscy i niemcy mają dobre niszczyciele na zmianę, do VII tieru. Niemcy mają lepsze w nieparzystych tierach (wchuj mocny Marder II, fantastyczny StuG III), ruscy lepsze w parzystych (SU-85B, SU-100). AT-1 i PzJg I podobnie beznadziejne są hehe. Anyways, ten czołg jest słabszy dużo od StuG'a, szybko się nudzi i możliwość założenia w niem armaty identycznej do 107mm z KV nie rekompensuje jego niskiej szybkostrzelności i dosyć nieciekawego pancerza przedniego. No ale gram z uwagi na SU-100 i potem SU-152, który ma podstawową armatę prawie tak zabawną, jak 152mm z KV.

Ruską artylerią nie gram, bo już nią pograłem w becie i wiem jak potwornie chujowy jest SU-14. Wspomnieć jeszcze bym chciał o Valentine, moim ukochanym premiumie ruskim, czołgu, który żałośnie słabą (choć szybką) armatę i beznadziejną prędkość nadrabia niesamowitym pancerzem. Nie polecam go kupować, mi prawie całą betę zajęła nauka gry tym przedziwnym czołgiem, ale beka, którą czasami generował była warta początkowych męczarni. No ale sprzedałem Val, bo szkoda mi było slotów na trzymanie dwóch ruskich premek.

Pz III/IV - Pisałem już o nim. Ujdzie w tłoku, ale nie specjalnie lubię ten czołg.

Pz IV - Gra się nim podobnie do Pz III/IV, póki nie zdobędziesz wieżyczki Schmalturm i nie wstawi się mu najlepszej armaty. Wtedy jest to potwornie potężna maszyna - jeżeli schowasz się za jakimś wrakiem i widać tylko twoją wieżyczkę, to jest prawie niezniszczalny (120mm pancerza przedniego na wieżyczce), a armata spokojnie przebija tygrysy. Zdecydowanie najlepszy medium głównego pionu w tym tierze.

T-25 - Butz mnie namówił, żebym tego medium premiumowego kupił. Jest ok, tyle że w ogóle nie gra się nim jak mediumem. Jest to bardzo mały i słabo opancerzony czołg ciężki niskiej kategorii. Bardzo przeszkadza mi potwornie wolna wieżyczka (medy nie powinny mieć tak wolnej), ale nadrabia to szybkostrzelnością i bardzo dobrą przebijalnością. Butz twierdzi też, że ten czołg odbija pociski jak pojebany - ja nie zauważyłem, bo grałem nim chyba ze 3 razy.

Grille - Męczę się tym złomem tylko po to, żeby dostać się do Hummela, który po zmianie armaty staje się najlepszą artylerią swojego szczebla, z uwagi na bardzo szerokie pole rażenia (mniej-więcej takie, jak u Priesta) i bardzo dużą siłę ognia. Grille jest średni - lepszy od ruskiego odpowiednika, ale nie tak fajny jak Priest po upgradzie.

Niemieckimi TD nie gram, chociaż wiem, że to fajny pion (JagdPanther kopie dupę). Żal mi slotów na to, poza tym nie mam siły znowu grać Hetzerem.

M4A3E8 Sherman - Gdybym mógł się teraz cofnąć, to wstrzymałbym się z kupowaniem tego czołgu i poszedłbym na Jumbo Shermana, który wszedł niedawno dosyć. Gram Shermanem, bo ja go po prostu bardzo, bardzo lubię. Ten jest IMHO słabszy od poprzedniego (który miał fantastyczną haubicę 105mm, którą wyparowywał T-28 jednym strzałem), chociaż dalej ma charakterystycznie dużą szybkostrzelność (ok 20 strzałów na minutę, przy obrażeniach 135 i 128mm przebicia). Odradzam rozwijaniem go do T20, tym czołgiem nie da się grać, póki się go w pełni nie rozwinie, a to długo zajmuje. Dlatego skręcam w Sluggera, który jest dla mnie wielką niewiadomą.

M6 - Nie rozumiem czemu ludzie nie lubili T1 Heavy. Bardzo fajnie mi się nim grało, a ten czołg to po prostu ulepszony T1 (mocniejszy pancerz, więcej HP, lepsze armaty). Płaski pancerz sprawia niestety, że to bardzo łatwy cel, ale za to strzela prześwietnie - niczym nie zdobyłem więcej odznaczeń Sniper, niż T1 Heavy i już widzę, że M6 będzie podobnie. Polecam, głównie ze względu na T29, który jest dalej, a który jest powszechnie uważany za najlepszy Heavy tego szczebla.

M7 Priest - Też pisałem o nim, uważam to za dobrą artę. Ma zaskakująco dobry pancerz, przez można nim dłużej grać w trybie niszczyciela czołgów heh. No i ma praktycznie nieskończoność amunicji, bardzo dużą szybkostrzelność, fantastyczne pole pokrycia. No ale, jak wcześniejsze amerykańskie arty, cierpi z powodu nieistniejącego praktycznie pola rażenia pocisków - jeżeli nie trafisz w czołg bezpośrednio, to nie zadasz mu prawie żadnych obrażeń. A Grillem to mi się zdarzało trafić jeden czołg i drugiemu zerwać gąsienicę jednym strzałem. Wymaga więc dużo większej celności niż inne arty, więc jest dobry do nauki. Nie wiem jak z M41, ale nie sądzę, żeby dalsze amerykańskie arty były tak zajebiste jak niemieckie.


Szlag, mój najdłuższy post od wielu miesięcy heh.
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2011, 04:18:16 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Spec (Wraith)

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Trololo
    • Zobacz profil
    • Rise of the Empire
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #10 dnia: Października 28, 2011, 04:52:03 pm »
Tak się tylko zastanawiam... jakiego nicku używasz w grze? Bo tuż przed chwilą spotkałem na polu bitwy niejakiego Tantalusa85, używającego StuGa III.

EDIT: Nvm, już sprawdziłem przez szukanie kontaktów... swoją drogą, dodałem do znajomych.
« Ostatnia zmiana: Października 28, 2011, 04:56:04 pm wysłana przez Spec (Wraith) »

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #11 dnia: Października 28, 2011, 06:02:39 pm »
Jaki ty masz nick? Też cię dodam, porównam staty hehe.

Przez ruszenie tego tematu znowu zacząłem trochę grać, więc możnaby czasem jakiś pluton zagrać, czy coś.
« Ostatnia zmiana: Października 28, 2011, 06:03:33 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Spec (Wraith)

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Trololo
    • Zobacz profil
    • Rise of the Empire
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #12 dnia: Października 28, 2011, 07:21:59 pm »
Szukaj mnie pod nickiem N3st0r.

Offline Spec (Wraith)

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Trololo
    • Zobacz profil
    • Rise of the Empire
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 20, 2011, 08:50:12 am »
M10 Wolverine - nie wiem, jak jest po założeniu 105-tki, ale zakładam, że podobnie jak we wcześniejszych TD-kach, jeśli im też założyć armatę 105mm. Zęby jednak pokazuje, jak mu założyć ulepszoną 76-tkę - bez problemu wgryzie się we wszystko ze zbliżonych tierów, jest cholernie celne (parę razy udało mi się trafić wroga, który wystawał zza przeszkody zaledwie o dosłownie milimetr!) i przeładowuje się w ok. 2 sekundy.

M36 Slugger - na początku jest to właściwie Wolverine (nawet armata startowa to wspomniana ulepszona 76-tka) ze zwiększonym zdrówkiem i parowany już z wyższymi tierami. Innymi słowy - może być ciężko. Robi się za to nieco łatwiej po założeniu 90-tki - zwalnia zdecydowanie tempo przeładowania, ale w zamian za to bez problemu można ugryźć nawet cięższe czołgi. No i zachowuje (jeszcze) obrotową wieżyczkę.

VK1602 Leopard - nie angażuję się specjalnie w granie Leo, ale nawet szybkie to cholerstwo jest i w większości przypadków trafiam na bitwy tierów mniej więcej równych tierowi Leoparda. No i nawet nieźle potrafi odbijać pociski. Dobry zwiadowca, znaczy się.

T-34 - skorzystałem z rady Tanta i założyłem 57-mkę. I faktycznie, dobrze się z tym grało. Wolniejsze niż A20, ale też nieco bardziej odporne na ostrzał, a 57-mka bardzo celna i szybkostrzelna jest.

T-34-85 - na starcie jest to właściwie T-34 z zamontowaną fabrycznie 76-tką z drzewka badań T-34. Trzeba od razu zmienić to na 85-kę, żeby móc cokolwiek zrobić w walce. Jak jest dalej, to jeszcze nie wiem - dopiero niedawno zdobyłem ten czołg i muszę go jeszcze rozwinąć.

---
Anyway, gram od jakiegoś czasu w brytyjskim klanie. Jak ktoś gra i jest zainteresowany, to mogę podesłać namiary na dowódcę.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #14 dnia: Grudnia 15, 2011, 11:25:55 pm »
Sluggera sam będę testował, bo zaraz kończę mojego M4A3E8, a nie mam ochoty grać znowu T20 (ten czołg jest chujowy, bo trzeba na dzieńdobry wydać z 10k expa na wieżyczkę i podwozie, bo bez tego nie da się nim grać, bo ma fabrycznie armatę z Shermana). Wyżej już nie ma wieżyczki, więc pewnie będzie trudno, no ale przyzwyczaiłem się już do grania Su-100, więc nie ma problemu.

Leopard jest najwytrzymalszym ze wczesnych scoutów. Grałem nim w CBT, było OK, ale mnie denerwowało parowanie mnie z mocniejszymi czołgami niż powinienem walczyć. Nie raz się w Leopardzie na Mausy trafiało (teraz już to zmienili pewnie, jak weszły scouty V i VI tieru).

W T-34-85 faktycznie trzeba wstawić 85mm, a potem od razu walić w 100mm D10T, który jest najlepszą armatą, jaką można mieć w tym i w następnym szczeblu w mediumach (T-43 ma tą samą armatę jako najlepszą, inne nacje mają słabsze działa), chyba, że kogoś stać na strzelanie premiumową amunicją z wiatrówki w VK3601(H).

Co do zmian w moim arsenale, to Su-85 zmieniłem na Su-100 (od razu lepiej), Grille'a na Hummela (w końcu dobra artyleria!), a PzIII/IV na VK3601(H). Ten ostatni to jedyny z tych trzech, którym nie grałem w CBT. Na początku wstawiłem mu 10.5cm i waliłem z HE, co było bardzo zabawne. Potem dochodzi się do 8.8cm z PzIV i znowu bawimy się w snajpera. Waham się którą armatę wstawić mu potem, bo mam do wyboru:

7.5 cm KwK 42 L/70 - Dam 135/135/175, Pen 138/194/38, Szybkość 12-15.38 r/m
8.8 cm KwK 36 L/56 - Dam 220/220/270, Pen 132/171/44, Szybkość 9.23-10.53 r/m

=========================

Pół godziny temu miałem swoją zdecydowanie rekordową walkę. Normalnie bym tak bezczelnie nie chwalił, no ale kurza twarz...



Dużo nieumyślnego killstealowania z mojej strony, no i zasługa dosyć agresywnie poprowadzonej rozgrywki. Zapamiętam to epickie zwycięstwo długo.

No i wisienka na torcie: przeciwnik, który grał T-46 zachował się nad wyraz dojrzale i pogratulował mi po walce:

« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2011, 11:26:42 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #15 dnia: Lutego 07, 2012, 07:41:06 pm »
Minęło trochę czasu, parę nowych czołgów nazbierałem, nowy patch wyszedł, pora trochę napisać o tych rzeczach.

KV-3 ponownie - dalej uważam go za świetny czołg. 100mm D10T (a.k.a. IDIOT) bardzo dobrze sobie radzi - dobra penetracja i szybkostrzelność rekompensują troszkę małe obrażenia. Niestety po wprowadzeniu patcha 0.7.2 bardzo często wybuchają w nim pożary, więc gaśnica jest raczej obowiązkiem. Naprawy zniszczonych podzespołów też strasznie długo potrafią trwać. Dobrze jest mieć Repair Kit. Pomaga też załoga wyćwiczona na 100%, gdzie 3ech załogantów ma naprawy i 3ech ma gaszenie pożarów.

PzKpfw.38 nA - dobry czołg strasznie skrzywdzony przez matchmaking. Jeśli trafia na swoje szczeble to potrafi sporo krwi napsuć. Niestety, nA jest uważany za scout'a, więc w 90% przypadków będziesz zmuszony brać udział w walkach z 8mymi szczeblami. Oznacza to, że sam nie jesteś w stanie zbyt wiele zrobić poza wjazdem w bazę wroga aby nigdy z niej nie wrócić już. nA nie jest dobrym scoutem. Strasznie długo się rozpędza, zwrotność ma małą, działo niecelne więc nawet z najazdem na artylerie jest problem. No i ginie niesamowicie szybko.

PzKpfw.IV - domyślne wyposażenie jest po prostu beznadziejne. Działko niecelne, słabe, czołg jest powolny prawie jak KV. Osobiście najpierw przebadałem silniki, później poszedłem w działa. Przy pierwszej 7.5cm zaczyna się już lepiej. W końcu można coś przebić, obrażenia zadaje nie najgorsze. Kiedy już założymy mu Schmallturma i długą 7.5 stajemy się poważnym zagrożeniem dla Tygrysów czy IS'ów. Bardzo dobry czołg ogólnie, tylko ma bardzo ciężkie początki.

IS - zbyt wiele nie mogę się póki co wypowiedzieć o tym czołgu, ponieważ stoczyłem nim jedynie 2 walki (z czego obie zwycięskie). Ogólnie zapowiada się dobrze - życia całkiem sporo, wytrzymałość na strzały jest ok. Z miejsca można mu założyć Idiota i w sumie można z nim zostać do końca, ewentualnie zmienić później na 122mm D-25T. Powinniśmy też mieć już przebadaną jego wolniejszą wersję - 122mm D-2-5T z KV-3. Najlepszy w ISie jest jednak jego udźwig. Można zamontować na nim wszystko bez potrzeby zakładania nowych gąsienic.

T-57 - pierwsza artyleria amerykańska jest zarówno chyba najgorszą w całej grze. Zasięgiem działo ledwo do połowy mapy sięga, obrażenia strasznie mizerne (sporo zerowych trafień), zasięg eksplozji żaden, jedyne co ją ratuje to całkiem dobra szybkostrzelność. Mam nadzieję, że szybko dotrę do M37.

M10 Wolverine - z początku niesamowicie nudny niszczyciel. Powolny, niska penetracja pocisków, małe obrażenia w porównaniu do prędkości działa. Można niby przebadać i zamontować moździerz 10.5cm na nim, ale niewiele to zmieni. Dopiero przy 76 mm AT Gun M1A1 ten niszczyciel nabiera smaku. Dodatkowe 27mm penetracji zmienia dużo, szczególnie przy jego wysokiej szybkostrzelności.76 mm AT Gun M1A2 to to samo działo, ale jeszcze szybsze i celniejsze. Z ulepszoną wieżyczką możemy wystrzelić ponad 21 pocisków w minutę. Dobry pochył pancerza gwarantuje też sporo rykoszetów i okazjonalne odbicie strzałów nawet z niemieckich długich 8.8cm. Otwarta wieżyczka jednak czyni nas bardzo słabymi na pociski HE.

O francuskich czołgach mam mało do powiedzenia. Słabe działa na swój szczebel póki co, ale dobre pancerze. Po 5-tym szczeblu się to zmienia - gorsze pancerze, dobre działa, spora prędkość maszyn. Późniejsze czołgi francuskie wyposażone są w rewolwery pozwalające nam wystrzelić 3 (lub 6 w zależności od działa) pocisków przed przeładowaniem.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 09, 2012, 05:10:29 pm »
Widzę, że dawno tu nie pisałem. Kilka słów o czołgach, jakie mam lub miałem nie tak dawno temu:

KV-3 - Kawał świetnego czołgu ciężkiego. Nie zdecydowałem się pójść do IS'a, ponieważ ja KV-3 jest lepiej opancerzony, kosztem mobilności, a uzbrojenie oba te czołgi mają praktycznie takie same. Ja strzelam z D10T, tak samo jak w T-34-85 - nie jest to najmocniejsze działo, ale pięknie się przewierca przez większość celów i ma przyzwoitą szybkostrzelność. KV-3 potrafi niesamowicie odbijać pociski, pomimo dość kanciastego pancerza.

Su-100 - Niszczyciel taki sobie, w zasadzie niewielka zmiana po Su-85. Ma działa takie, jak w KV-3, tylko szybciej strzelające. Su-85 mimo to wypadał lepiej, bo choć Su-100 ma więcej HP, to żywotność obu czołgów jest podobna, bo Su-100 prawie nie odbija pocisków. Gra tym niszczycielem to nie była męczarnia, dalej uważam, że to najlepszy niszczyciel w tym tierze, ale upgrade względem Su-85 nie był zauważalny. Pozbyłem się go bez żalu.

Su-152 - Niesamowicie zabawny niszczyciel. Zaczyna uzbrojony w kopiące dupę działo ML-20, czyli działo 152mm z KV, ale ze znacznie zwiększoną szybkostrzelnością. Póki używa się wyłącznie pocisków HE, możesz tym strzelać do wszystkiego i zawsze zadasz sensowne obrażenia. Jakikolwiek medium tank VI tieru ustrzelony od boku zostaje zniszczony 1 trafieniem. Nie da się tym bawić strzelać na dalekie dystanse, jak Jagdpantherą, ale niszczenie ciężkich czołgów IX, X tieru, których niczym innym nawet nie przebijesz, daje wielką frajdę.

VK 3601(H) - Zajebisty medium. Uzbrojenie z Pz4 ciągle się w nim dobrze sprawdza, a za to ma znacznie lepszy pancerz. No i strzelam, że jak kogoś stać na złotą amunicję, to może niesamowity rozpierdol robić za pomocą tego jego "konishe" (165 dam, 225 pen, ponad 11 strzałów na minutę). Świetnie wyważona maszyna, zdecydowanie najlepszy ze wszystkich medów serii VK.

VK 3002(DB) - W CBT był zajebisty, ale dzisiaj jest najwyżej średni. Przede wszystkim jest zbyt słabo uzbrojony - nie ma żadnych nowych dział, jego najlepsze są z Pz4 i poprzedniego VK. Ma sporo HP, po zmianie wieżyczki aż 1250. Do tego ma bardzo przyzwoity pancerz, ale niestety, brak odpowiedniego uzbrojenia uniemożliwiło mi zrobienie dużo tym czołgiem. Szybko pozbyłem się go na rzecz pantery.

Panther - Póki co mam stockowe Pz5, więc jeszcze go dobrze nie oceniam. Ale wiem do czego ta maszyna jest zdolna i wstawienie jej tego snajperskiego działa jest momentem, na jaki czekam. Chwilę niestety poczekam, bo wpierw podwozie i wieżyczkę trzeba kupić.

Hummel - Najlepsza artyleria w swoim szczeblu, nic dodać, nic ująć. Dobre pole rażenia, zasięg na prawie całą planszę, duża siła ognia i dość dokładne działo. Mam go zrobionego na Elite już (wykupiłem licencję na GW Panther), ale chyba go nie będę zmieniał.

M41 - Prawie taki sam jak Hummel. Porównywalne działa, trochę szersze pole rażenia, kosztem wolnego obracania czołgu. Miewałem tym dobre bitwy, ale niestety zauważyłem, że M41 nie jest szczególnie celną artylerią. Albo ja mam po prostu pecha do niej, nie wiem. Będę zmieniał to na M12, jak tylko uzbieram wystarczająco dużo expa (jestem w połowie drogi gdzieś).

T29 - Początkowo męczarnia. Działem z M6 nie da się nic zrobić przeciw wyższym tierom i na prawdę ciężko się wtedy grać. Wszystko zmienia się po wykupieniu działa T5E1, a najlepiej jak jeszcze wykupi się najlepszy silnik - T29 zmienia się wtedy w maszynę nie do powstrzymania. Zdecydowanie najlepszy czołg ciężki w tym tierze, IS'y i Tygrysy zjada się nim na raz, bez popijania. Do tego, jak wszyscy późniejsi amerykanie, ma absolutnie niezniszczalną wieżyczkę, co przy dobrej depresji działa sprawia, że mogę zza płytkiego wzgórza lub niskiej osłony robić potworne szkody praktycznie bez ryzyka. Jeden z moich ulubionych czołgów w tej chwili.

M4A3E2 Sherman "Jumbo" - Jedyny słuszny Sherman. Nie widzę w ogóle powodu, żeby grać teraz za pomocą E8. Fakt, nie jest to najzwinniejszy czołg, z trudem się wspina na wzgórza i do 40kph rozpędza się dopiero z górki, ale jego przedni pancerz wszystko rekompensuje. Ponad 100mm na przednim pancerzu i 177mm na wieżyczce sprawia, że jak odwrócisz się frontem do wroga, to nie będzie mógł cię łatwi przebić. A jeżeli wróg zbliży się na tyle, żeby móc cię przebijać, to szybkostrzelne działo pozwoli na jego szybkie zniszczenie. Nie gra się nim jak innymi medami, ale jako taki półciężki czołg wsparcia sprawdza się znakomicie.

M36 Slugger - Początkowo beznadziejny. Po zmianie działa na M3 i po zamontowaniu dachu na wieżyczce, zaczyna pokazywać zęby, choć i tak nie jest tak dobrze uzbrojony, jak powinien być. Łatwiejszy w stosowaniu od innych TD, bo ma wieżę, ale to i tak zbyt mało, żebym go szczerze polecił. Zmieniam go niedługo na T25 AT i nie będę tęsknił.

RenaultFT - dobry.

D1 - świetny.

D2 - marny.

B1 - katorga. Najlepiej w ogóle nim nie grać i wyłożyć wolnego expa na jego przeskoczenie.

BDR G1B - katorga taka sama jak przy B1, do momentu zainstalowania działa 90mm. Wtedy BDR może bardzo ładnie kąsać wrogie maszyny, bez większych kompleksów walczyć z mediumami, a nawet stanowić zagrożenie dla innych ciężkich. Nie był niestety aż tak dobry, żebym go zachował.

ARL 44 - najlepiej opancerzony ze wszystkich czołgów francuskich heh. Początkowo wygląda komicznie, bo pierwszą wieżyczkę ma większą niż KV. Dość żwawo się porusza i rozwinąć mu można wyjątkowo potężne działa o niezwykle dobrej penetracji. Do tego jego działa są bardzo celne - jak tylko rozwinę go należycie, ARL 44 będzie jednym z moich głównych snajperów. Nie idę dalej we francuskie czołgi.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 08, 2012, 01:06:22 am »
IS-1/IS-2 - Zapowiadało się dobrze. Skończyło się raczej marnie. 120mm pancerz jest zrobiony z mokrego papieru i mimo pochyłu wszystko się przez niego przebije. 122mm D-25T ma dobrą siłę, ale zbyt słabą penetrację na swój szczebel. Mimo 175mm w opisie to potrafi mieć problemy z przebiciem 100mm pancerza Tygrysa. Koszty amunicji i naprawy powodują, że ciężko wyjść z walki z zyskiem jeśli nie mamy konta Premium. Co dziwne jednak to mimo, że grało mi się nim dość źle to zdobywanie doświadczenia na IS-3 poszło dość sprawnie i nie miałem uczucia "grindowania".

M36 Slugger - ciekawy dość niszczyciel. 76mm M1A2 nie nadaje się do niczego w wysoko szczeblowych walkach, ale jeśli walczysz z max szczeblem VII to daje sobie świetnie radę. 90mm M3 ma większą penetrację i większe obrażenia, ale poza nazwą to ma statystyki niemalże identyczne do radzieckiego IDIOT'a. 114mm pancerz przedni radzi sobie nieźle z odbijaniem pocisków niższych szczebli. Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że ulepszenie wieżyczki jest zbędne. Dodaje ono jedynie dach, który ma chronić załogę przed bezpośrednimi strzałami HE (co jest niesamowicie ciężkie do osiągnięcia z powodu raczej wysokiego profilu czołgu).

AMX-40 - wiele można powiedzieć o tym czołgu. Jest powolny, działa ma kiczowate, a z pierwszą wieżyczką wygląda jak kaczka. W walkach z wyższymi szczeblami (nawet KV czy PzIV) jest bezużyteczny. Kompletnie. Króciutka lufa ma problem nawet z przedarciem się przez 20mm pancerz boczny PzIV. W walkach z szczeblami niższymi lub równymi sprawuje się jednak całkiem dobrze...jeśli zdążysz dojechać do przeciwników zanim reszta drużyny wszystkich zniszczy. Ale dzięki temu, że AMX-40 praktycznie nie posiada prostego fragmentu pancerza niskie szczeble mają wielkie problemy z przebiciem się. Niestety, takie walki są rzadkie. Na ok. 32 walki bodajże tylko dwie były przyjemne dla mnie.

M37/M7 Priest - dlaczego obie artylerie na raz? Ponieważ gra się nimi praktycznie identyczne. Różnicą jest wyższa szybkostrzelność ostatniego działa Priesta i oczywiście pancerze. Niestety, przez obniżenie siły HE ciężko mi coś nimi zrobić. Niskim szczeblom nie mam problemów odebrać po 300HP jednym trafieniem. Ale cięższe maszyny to inna sprawa. Tutaj trafieniem w KV-3 ledwo po 150HP zabieram. Na szczęście jeśli dobrze wycelujesz w silnik to masz duże szanse na podpalenie wroga.

AMX-12t - po mordędze jaką wydaje się AMX40 ta maszyna jest darem od niebios. Jest szybki, mały i jest pierwszym francuskim czołgiem, który ma magazynek rewolwerowy. Niestety, z powodu swoich rozmiarów i umiejscowienia modułów prawie każde trafienie frontalne kończy się dla nas uszkodzeniem lub zniszczeniem silnika. A w tym wypadku oznacza to szybką śmierć. Pancerza praktycznie nie ma, ale potrafi czasem zrykoszetować coś. Działa ma dobre na swój szczebel. Przeładowanie 6-strzałowego magazynka trwa z 20-30 sekund. Fajnie się nim gra, ale przeżyjesz mało walk.

Type 59 - tak, Sol kupił sobie Premiumowego chińczyka póki się da. Tylko 3 walki nim stoczyłem, ale w przeciwieństwie do IS'a, w T59 nie da się nic wymienić i praktycznie od początku wiesz czym grasz. A gra się nim bardzo fajnie. Wieżyczka jest niemożliwa do przebicia od przodu. Więc ukryj kadłub za jakimś kamieniem, a nawet IS-3 będzie się bał wyjechać. Przedni pancerz jest też dobry. Jeśli przeciwnik nie wie gdzie celować, to 100mm z pochyłem wystarcza, żeby odbijać i rykoszetować wrogie strzały. Działo to 100mm Type 59, czyli IDIOT z inną nazwą, co oznacza, że frontalne ataki mało nam dadzą. Jest też podatny na uszkodzenia amunicji, przez co dobrze mieć w zapasie małą skrzynkę z narzędziami. Ale, z drugiej strony 30k zysku za trafienie paru kolesi i wykończenie T32 raczej wynagradza to wszystko.

PzKpfw.IV - ponownie, ponieważ pokochałem ten czołg. Zrobiony na Elite ma szanse zniszczyć wszystko, z czym jest parowany. Niekoniecznie od przodu, ale od boku jedzie wszystko aż miło. Wysoka na swój szczebel penetracja i świetna szybkostrzelność 7,5cm L48 powodują, że przeciwnicy pomyślą dwukrotnie zanim zdecydują odwrócić się do ciebie bokiem. To jedna z tych maszyn, których się nie sprzedaje.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 20, 2012, 01:38:45 pm »
Nowe czołgi i to, co weszło w nowym update'cie

KV-1 - Dobrze, że go tak zmienili, bo teraz nie jest OP, tak jak był wcześniej. Ostatnie działo ma bardzo przyzwoite, można nim świetnie grać i przebić większość wrogów. Wyrównało się to teraz tak, że T1 Heavy i BDR G1B nie są żałośnie słabe w porównaniu z KV (francuzi pierwszy raz chyba dominują w tym tierze w sile ognia).

KV-2 - W zasadzie gra się nim tylko po to, żeby strzelać do ludzi z 152mm M-10. 107kę można równie dobrze odblokować w innych czołgach. KV-2 jest słaby, ze względu na duży rozmiar, ale i tak lepiej go oceniam niż drugi czołg ciężki w tym tierze, czyli...

T-150 - Pewnie fajny, ale dopiero po odblokowaniu 107ki. Do tego czasu jest potworną chujnią, ze względu na zupełny brak broni - możesz albo działami z T-28 strzelać albo hałbicą 120mm z KV-1 (identyczną w parametrach do Shermańskiej). Bez 107ki można się szybko zrać, jak ja, więc proponuję odblokować to działo z wolnego EXPa.

nowe KV-3 - Jest silniejszy, ale nie o tyle, o ile powinien być po zmianie tieru. Doszło mu D-25T, które jest w IS'ie i to najsilniejsza jego broń, ale cierpi z powodu kosztownej amunicji (1050 za AP) i niezadowalającej przebijalności, jeżeli porównamy go z T29. Pancerz bardzo przyzwoity, ale ma dość sporo słabych punktów, które wrogowie mogą wykorzystywać. Doszedł mu też nowy silnik, który zapewnia mu mobilność podobną do T29. W zasadzie jest z nim dość podobnie jak z IS'em, pomimo pozornych różnic, te czołgi pod względem wydajności są w tej chwili takie same.

Panther z L/100 - Zabawny medium, chociaż jeszcze go dobrze nie czuję, nie gram nim tyle, ile się spodziewałem, że będę. Działo L/100 zapewnia mu nieziemską celność (niewiele czołgów ma tak dobrą) i możliwość przebijana w zasadzie wszystkich napotkanych wrogów - z 200-300 metrów Type'a przebijałem tym przez wieżyczkę. Wadą jest niski damage, który w połączeniu z żałosnym pancerzem oznacza, że pantera może mieć wielkie problemy w bezpośredniej konfrontacji w zasadzie z czymkolwiek. Wielkie możliwości snajperskie ogranicza dość niezadowalająca depresja działa - trzeba wiedzieć jak się ustawić, żeby coś zrobić, no i trzeba mieć wsparcie czołgów, które skupią na sobie ogień. Pantera jest świetna, jeżeli ją dobrze ogarniesz, ja jej jeszcze dobrze nie ogarnąłem.

ARL 44 - Mam w nim w końcu najlepsze działo, czyli DCA 90 (240 damage i 212 pena) i dość dobrze go ogarnąłem. Po pierwsze, ARL nie nadaje się do walki w pierwszych liniach, bo ma zbyt słaby pancerz - należy go traktować jak niszczyciel czołgów. Jego działo jest dość celne i przebija się przez prawie wszystko (chociaż wiele razy miałem jakieś dziwne rykoszety), ale bardzo wolno namierza cel i nie strzela zbyt szybko. Jest to mimo wszystko dobry snajper, bo niski profil i świetną depresję działa - jeżeli z przodu są kompani, którzy wykrywają cele, to możesz bardzo sprawnie ich wesprzeć. Pierwszy czołg francuski, z którego jestem zadowolony.

T25 AT - W zasadzie gra się nim tak, jak zapamiętałem JaghPanther'a z CBT. Bardzo szybko namierza cel i ma mocne walnięcie, chociaż ja jeszcze nie odblokowałem w nim najlepszego działa (trzeba wpierw kupić inną armatę i podwozie niestety). Pancerz przedni ma względnie dobry, ale raczej nie ma co na nim polegać. Strzela za to bardzo szybko, ładnie się przebija i robi spory damage. Po zainstalowaniu analoga T5E1 z T29 będzie bardzo groźny - póki co bardzo słabo mi nim idzie, ale głównie ze względu na potwornego pecha, jakiego mam tym czołgiem. Ogólnie bardzo dobry niszczyciel, o niebo lepszy od Sluggera.

M12 - Bardzo dobra arta. Dobry kąt rażenia i zasięg, do tego jest dość szczupła, przez co trudna w bezpośrednim trafieniu. Wadą jest powolne skręcanie - w mobilności jest podobna do SU-8. Celność obu dział jest taka sama, więc mniej-więcej taka jak w M41 i Hummelu, ale siła ognia dużo większa. Piękne obrażenia robi, takich jeszcze nie miałem w tej grze okazji zadawać. Raz udało mi się w pełni zdrowego Ferdinanda jednym strzałem zabić! Polecam to SPG, amerykanie są jednak w tym rodzaju czołgów najlepsi.


W najbliższym czasie planuję kupić KV-4 (chyba pozbędę się KV-3 jednak), a potem ISU-152. W nowym patchu chcę poświecić slot na francuskie SPG'i, bo czuję, że mogą być zajebiste. Jak później w tym roku wejdą brytolskie, to pewnie w linię mediumów będę szedł.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2012, 01:40:21 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: World of Tanks
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 20, 2012, 04:10:08 pm »
Cytuj
Doszło mu D-25T, które jest w IS'ie i to najsilniejsza jego broń, ale cierpi z powodu kosztownej amunicji (1050 za AP) i niezadowalającej przebijalności
Nie tylko D-25T cierpi na brak przebijalności. 122mm BL9 też lubi się odbijać od śmiesznych pancerzy, choć nie tak bardzo jak D-25T. Przebicie dolne Tygrysa II dalej jest jak gra w ruletkę.

Cytuj
W najbliższym czasie planuję kupić KV-4
To porównamy sobie później z moim IS-3. Tym bardziej, że ponoć w 7.4 wieżyczka w KV-4 staje się kompletnie opcjonalna.

Natomiast ja z kumplem przetestowałem parę czołgów. Ciekawe rzeczy wyszły.

Type 59 vs IS-4 z D-25T
Ustawiony pod kątem Type 59 jest nieprzebijalny przez działa z średnią penetracją 175mm. Ani góra ani dół, wszystko albo zrykoszetuje albo się odbije.
Cały mantlet Type 59 jest łatwy do przebicia i zadaje obrażenia.
Metalowa płytka nad działem IS-4 mimo żółtej penetracji jest przebijalna przez 100mm działo Type 59, zadaje pełne obrażenie i ma szansę na zabicie działowego.
Metalowa skrzynka prawym boku IS-4 w okolicach tyłu jest przebijalna za pełne obrażenia.
Wizjer dowódcy w IS-4 jest przebijalny, ale tylko jeśli trafimy go idealnie w szparę (hłe hłe).
Tył IS-4 jest bez problemu przebijalny, nie ważne która sekcja.

IS-3 z BL9 vs M103 z 105mm

Mantlet M103 jest nieprzebijalny, ale wystająca poza niego płaska część wieżyczki jest bez problemu przebijalna.
"Uszy" wieżyczki w M103 są przebijalne, ale nie odbierają życia, a dowódca mówi, że pancerz nie został przebity.
Przód M103 jest przebijalny przez BL9 jeśli nie jest on ustawiony pod kątem (rykoszety). Miejsce, gdzie górna i dolna płyta się zbiegają (dziób) jest nieprzebijalne.
Strzał w mantlet IS-3 przebił wieżyczkę na wylot. Pocisk zatrzymała zwinięta plandeka z tyłu wieżyczki. Strzały w górną płytę wieżyczki IS-3 bez problemu odbierają życie, nawet KV-1 ma szansę przebić ją.

Zbiorniki z wodą jakiegokolwiek czołgu nie posiadają hitboxów.

Crash test - AMX12t vs AMX12t z tym samym wyposażeniem
Poza prędkością i wagą kąt uderzenia też ma wpływ na zadane obrażenia.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?