Wszyscy weszliście do karczmy. Dwóch grajków gra na skrypcach i flecie, bawiąc zebraną licznie gawiedź, w większości miejscową ludność. Troche wiejskich dziewczyn, troch rolników... ot macie zarys ludności wiejskiej z okolic Nuln. W jednym z narożnych stolików dalej siedzi dwóch żołdaków, których widzieliście tam pare godzin wcześniej. Teraz nie patrzą na was i delektują sie piwem w kuflu. Przy stoliku po drugiej stronie (od was na lewo, jakieś 6 metrów) widzicie dwóch innych mężczyzn - jednego dobrze zbudowanego, z mieczem u pasa i dwoje ludzi: kobiete i mężczyznę. Wyglądają na szlachte. Podeszliście do karczmarza, stając przy spitym wieśniaku, który zaległ na blacie baru.
Boris - "Jesteście razem?" spytał się karczmarz "Został mi tylko jeden pokój, z jedym łożkiem... ale mogę was przenocować w stodole, jeżeli bardzo chcecie. Za pokój wezmę szylinga od głowy.
Reszta - zamówiliście swoje trunki i odebraliście je po kilku chwilach, uiszczając opłate [którą MG wam zaraz odejmie od kart postaci].