Mam już Dirge of Cerberus. Oczywiście wersję japońską więc nie mogę się wypowiedzieć o fabule. Tzn czegoś się domyślam, ale wolę tego nie komentować. A cała gra nie jest niestety rewelacją, choć zasługuje moim zdaniem na mocną ósemkę (w skali do 10). Wszystko jest poprawne i porządne. Na dłuższą metę nie ma się do czego przyczepić... tylko mało innowacji, mało ciekawych motywów. System dobry, muzyka bardzo dobra, Gackt fajny (choć trzeba go po prostu lubić. japońscy idole są jak opera. albo się ją kocha, albo nienawidzi). W sumie gram od 5 godzin, ale już jestem pewny że ten tytuł nie zapadnie mi na długo w pamięci. Może po prostu za wiele się spodziewałem?