jeśli o muzykę Mietka Miensona idzie - lubię pod warunkiem, że nie widzę wokalisty heheh. Pearl Jam bardzo mi się podoba, Nickelbacka znam może kilka najbardziej standardowych kawałków, aczkolwiek bardzo mi siępodobał singiel do Spidermana. naprawdę świetny - podpisany nie nazwą zespołu, ale nazwiskiem wokalisty. A co do Nirvany. ostatnio non stop słucham albumu Nevermind. i bardzo mi się podoba. a pomyśleć, że 5 lat temu wstecz zaklinałem się, że nigdy nie będe Nirvany słuchał, bo mi opinię o zespole wyrabiały słuchające go namiętnie piszczące nastki.... znacie jeszcze jakieś kapele grunge'owe, bo bym z miłą chęcią posłuchał czegoś nowego w tych klimatach ;pp