Hmmm, ja tam żadnych większych osiągnięć nie mam (jestem nałogowcem, nie Hardcore'owcem:), ale w Suikodenie II ostatni etap gry (cały zamek i ostatni boss) przeszedłem mając w party tylko głównego bohatera (ale był solidnie dopakowany - jakiś 68 lvl, str, def, mag i spd na full, reszta też wysoko, ale nie aż tak - bo nie chciało mi się już bawić z trikiem ze Stone'ami (zeżreć, przegrać, Don't give up i tak dalej - jakoś tak).
A w ff8 pokonanie ostatniej fazy Ultimetii praktycznie samym Zellem, jednym limitem (opracowana przeze mnie metoda: atak i pauza - po wprowadzeniu ataku, trzeba wyczuć kiedy atak się skończy i pojawi się kolejny wybór ataków z podanymi komendami, wówczas należy przycisnąć start i na spokojnie rozejrzeć się w dostępnych opcjach, potem odpauzować i tak dalej. Czasami udawało mi się tak robić, że gdy atak się skończył, zapauzowałem tak, że nie straciłem nawet jednej setnej sekundy. I w sumie zaaplikowałem Ultimeciicoś około 400k dmg. (Zell miał str na max).
Aha, naładowałem raz Ifrita na full (tym takim, co się nabija kwadrat, przy wciśniętym selekcie, czy jakoś tak). Ale tylko raz mi się udało, później max to był jakieś 230.
A w tekkenie 3 na hardzie przeszedłem Jinem tryb story jedną ręką, bez żadnej przegranej:)
I to wsio:)