Ja tam chyba lubię expić. Jeśli jest to tak wygodne jak w DQ8 np. Trzymam gałkę przechyloną do przodu, gdy słyszę zmianę melodyjki na waleczną, wtedy zerkam na ekran by zobaczyć czy jakieś metalowe slime'y się pojawiły. Jeśli tak ustawiam sobie co trzeba i wracam do czytania książki. Jeśli nie ma metalowych slime'ów klikam krzyżyk bez patrzenia na ekran i czytam książkę. Połączenie przyjemnego z pożytecznym. Przykładowo w DQ8 jestem już na etapie dociskania wszystkiego na maksa. Receptury alchemiczne mam zrobione prawie wszystkie pozostaje jedynie dociśnięcie postaci na maksa. Nie podoba mi się zbytnio expienie w Disgaea Hour of Darkness. Nie przypadło mi do gustu to, że każda postać żeby dostać exp musi zabić jakiegoś przeciwnika. No chyba że dostajemy bonus w postaci np 600EXP, wtedy dostają wszyscy. Sama gra jest świetna, ale system grindowania postaci zmieniłbym pod tym włąśnie względem. Nie tyle że zajmuje to dużo czasu, ale jest trochę niewygodne. Podoba mi się rozwiązanie jakie zastosowali w FF12. Odpowiednie ustawienie gambitów, miejsce, kilka czynności i możemy zostawić konsolę na noc, gdy budzimy się rano lvl trzech postaci wzrasta o kilka stopni.