Od kilku dni jestem szczęśliwym (?) posiadaczem nowego X'a więc śpieszę z opisem moich traumatycznych wręcz przeżyć związanych z testowaniem tego sprzętu
. Na początek pudełko... ładne, zielone i zgrabne, po jego otworzeniu pierwsze zaskoczenie. Nie ma w ogóle żadnego styropianowago zabezpieczenia. Jedynie cieniutkie tekturki, które służa chyba do tego aby "konsola" nie obijała sie swobodnie w pudełku. Wyciągam sprzęt no i niby wszystko w porządku. Ładne toto... ciekawy design, obudowa z dobrej jakości tworzywa, stonowany dość klasyczny pad. Potem kolejna niespodzianka. Konsola nie ma wbudowanego zasilacza. Znajduje się on na kablu zasilającym. Niczym w Atari
. Swoją drogą cały ten zasilacz jest pokaźnych rozmiarów. Wygląda jak duża cegłówka i waży mniej więcej tyle samo co ona
. Jako że nie mam telewizora HD, więc "konsole" podłączam zwykłym analogowym scartem. Wciskam power i z konsoli dobiega hałas niczym ze źle wyciszonego peceta. Chodzi tem sprzęt tak głośno jak odkurzacz! Nie mam pojęcia ile ci amerykanscy specjalisci wsadzili do środka wiatraczków, ale to musi być pokaźna ilośc! W dodatku te wiatraczki dużo nie pomagają. Konsola po godzinie grania jest gorąca. Nie letnia i nie ciepła, tylko właśnie GORĄCA! Pojawia się krótka animacja, potem ekran z ustawieniem daty, zegary itp. Standard. Ustawiam co popadnie i na tacke wrzucam pierwszą grę. Projegct Gotham Racing 3. No i co? No i właśnie nic. Gra wygląda prawie tak jak na pierwszym iksie. Ma troche lepszej jakości tekstury i nieiele więcej poligonów, ale nie tak wyobrażałem sobie gry na nową konsolę. Właściwie nie ma dużego skoku w oprawie od czasu PGR2. Na domiar złego animacja chrupie! Poważnie... w porywach osiąga chyba z 25 klatek na sekundę. Nie zrażam się i gram. Gra się miło, ale coraz bardziej się rozczarowuje. Grafika ma mnóstwo bugów, rozłazą się tekstury, miejscami nawet można dostrzec pop-up. Czasem występują zakłócenia dźwięku. Wszelkie wady pecetowej architekrury wyłażą z tego sprzętu tonami. Nowy X jest nawet bardziej pecetowy niż jego poprzednik. Po godzinie zmieniam tytuł. Wysówa się tacka, wyciągam płytkę a tu zonk! Na płycie są rysy. Czytnik rysuje nośnik... wkładam płytę z Kameo. Wrażenie sprawia lepsze niż w PGR, a to za sprawą mnóstwa ruszających się obiektów. Np kilkadziesiąt smoków latających sobie w powietrzu. Miło. Ale to nadal nie to czego się po next genach spodziewałem. Przy odrobinie samozaparcia podobna grafike mozna bylo wyciagnac z obecnych konsol. Taki Nowy Burnout jest 100 razy ładniejszy od PGR3, a oprawe Kameo przebija nawet Stareńki "Jak" na ps2.
Nie zawiodłem się na nowym Xboxie, z prostego powodu. Niczego dobrego się po nim nie spodziewałem
. Panowie z Microsoftu kolejny raz pokpili sprawę wypuszczając na rynek niedopracowany produkt z niedopracowanymi grami. To już tradycja
. Nie kupujcie tego. Przynajmniej na razie. Mam nikłą nadzieję że kolejne wersje konsol bedą już bardziej solidne. Chociaż mało to prawdopodobne. Nawet jeśli coś tam z czasem poprawią, to i tak ta konsola będzie stracona. Jestem pewny że nie wytrzyma konkurencji z Sony i padnie tak szybko jak Dreamcast.