21
Offtopic / Odp: Total offtopic
« dnia: Maja 16, 2013, 12:42:30 pm »
Mimo że nie jest to ten sam atelier jak te na PS2 to i tak naprawdę warto. Co do PS3 to przed znajomymi muszę ukrywać fakt jego posiadania...

Normalna rejestracja przywrócona, zabezpieczenia przeciw spambotom wydają się działać. Rejestrujcie się, aby dołączyczyć do ponad tysiąca aktywnych użytkowników naszego forum.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Kto wie, może w akcie desperacji ruszymy jakiegoś japońskiego Talesa. Zresztą, zawsze można jeszcze liczyć chyba na fanowskie translacje.
Poziom trudności jest dobrze wyważony - na tyle niski, żeby nie zrazić przy zwykłych walkach, a na tyle wysoki, że niektórzy bossowie byli dla nas sporym problemem. Graliśmy oczywiście na Hardzie hehe. Walki są dynamiczne, interesujące, choć AI NPC'ków momentami szwankowało. No ale grając na dwa pady mogliśmy w pełni koordynować nasze działania, więc na każdego znalazła się metoda.
Grafika jest ok. Wszystko ładnie, kolorowo, komplementarnie względem mangowych artów postaci, które zmieniają się wraz z wahaniem nastrojów bohaterów. Kolorowo, estetycznie, poprawnie. Co jakiś czas mamy wstawki anime, niektóre lepiej, niektóre gorzej wykonane. Oprawa wizualna nie stoi na poziomie FFX, czy FFXII, ale przynajmniej nie wali po oczach blurami i złożonymi teksturami.
Muzyka istnieje. Nie jest to dla mnie jakaś szczególna zaleta tej gry. Oprócz motywu przewodniego, nie pamiętam żadnego kawałka z gry, a zazwyczaj zwracam na to uwagę. Z drugiej strony, to więcej niż mogę powiedzieć np. o Final Fantasy XII. Nie ma szału, ale ścieżka pasuje do konkretnych elementów gry.
Aysnel skierował mnie na serię Tales, o której od zawsze bardzo wiele słyszałem, ale w którą nigdy nie miałem okazji zagrać.
Fabuła jest ciekawa i mało przewidywalna, realia świata bardzo interesujące (widać wyraźnie wysiłek włożony w nadanie mu sensu, a to bardzo doceniam w grach), no i bohaterowie, którzy nie kojarzą się od razu z Yuną, czy Tidusem.
Ten jRPG jest... dobry. Nawet świetny. Fabuła jest ciekawa i mało przewidywalna, realia świata bardzo interesujące (widać wyraźnie wysiłek włożony w nadanie mu sensu, a to bardzo doceniam w grach)
Ponad to, jest co robić w tej grze. Niezliczona ilość questów pobocznych, rzeczy do kolekcjonowania (przede wszystkim tytułów), sprawiła, że nie nudziliśmy się nawet, jak fabuła akurat zwalniała. Nie psuliśmy sobie zabawy solucją, raczej podpytywałem aysnela, czy jesteśmy na dobrej drodze (głównie się go pytałem, czy dana lokacja jest ostatnią, bo nie chcemy jeszcze gry przechodzić), dlatego mieliśmy sporo kombinowania i poszukiwań przy niektórych z nich, ale to mieściło się w granicy moich oczekiwań co do tej gry. Przeszliśmy ją, jak dobrze pamiętam, w okolicach 80 godzin, a niedługo później zaczęliśmy nową grę, bo chcieliśmy odkryć jeszcze kilka rzeczy.