2
« dnia: Lipca 06, 2008, 07:40:15 pm »
Seymour Omnis nie był dla mnie trudnym przeciwnikiem (dla dobrze wytrenowanej ekipy to kąsek na jednego overdrivea Lulu) ponieważ równomiernie i dość intensywnie trenowałem członków drużyny. Odnośnie trudności w FFX to problemy mogą wystąpić podczas zaniedbania sphere grid oraz nieznajomości technik, magii oraz umiejętności. FFX jest moją ulubioną częścią w serii podobnie jak FF7 jednak FFX zdecydowanie zdobywa pierwsze miejsce gdyż biorąc pod uwagę grafikę i "komfort" gry jest zdecydowanie lepszym finalem jednak nie pozbawionym minusów. Na pewno plusem jest przełomowa grafika i voice casting, klimatyczna muzyka, odpowiedni dobór krajobrazu oraz fabuła. Po raz pierwszy w serii (przynajmniej moim zdaniem) można było polubić wszystkich bohaterów mimo ich zróżnicowanych charakterów, wieku i wyglądu. Na dużą pochwałę zasługuje system rozwoju postaci. Dzięki niemu sam gracz decyduje co dana postać powinna robić. FFX nie jest zatem zamknięte w sztywnych regułach leveli. Jednak FFX nie jest grą pozbawioną wad ... mimo klimatu i emocji towarzyszących graczowi mamy do czynienia z paroma niedociągnięciami jak np. trójkątne nosy, kwadratowe ramiona i dziury w grafice (nie ma gier doskonałych). Poza tym oceniam grę bardzo wysoko i chociaż nie każdemu podobała się akurat ta część moim zdaniem jest najlepszym finalem w historii lecz czekam teraz na nowe odsłony gier z tej serii , które mam nadzieję będą równie udane jak FFX albo i nawet odbiorą koronę finalowi dziesiątce.