Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - MrPayne

Strony: [1]
1
Manga & Anime / Odp: Death Note
« dnia: Lutego 20, 2008, 05:19:47 pm  »
Death Note'a znam tylko z mangi, a nawet w tej utknąłem gdzieśtam (skończyły mi się skany, a nie chciało mi się wtedy zasysać nowych). Raito jednak zapamiętałem jako jedną z najciekawszych postaci w mandze w ogóle, i jego kreację uważam za conajmniej świetną. Był radykałem, był stanowczy i nieustępliwy, ale jego intencje odczytywałem jako słuszne i od samego początku darzyłem tą postać sympatią. Nie wiem co z nim się dalej działo, ale do momentu w którym skończyłem czytać, lubiłem go (jak dobrze pamiętam, skończyłem wtedy, kiedy Raito zakopał zeszyt i pozbył się tego swojego brzydala, bo jego ojciec zaczął go podejrzewać).

Tutaj Light z kolei staje się wręcz przesłodzony. Zaczyna walczyć o Dobro, Sprawiedliwość i Różne Rzeczy Zaczynające Się Dużymi Literami, ergo: popada w banał. Jednak jak wraca do siebie... zaczyna się rzeź i moja nienawiść do niego.

A można było uczynić z niego kogoś jak Leloucha z Code Geass: Lelouch of the Rebellion. Potrafi bez mrugnięcia okiem zniszczyć statek pełen sojuszników, żołnierzy uważa za pionków, ale... Ma ludzi, których kocha, sprawy, na których mu zależy - i to dla nich walczy. Tak mało, ale wystarczyło, żebym uważał go za jedną z fajniejszych postaci w anime ogólnie. A Light? Przeklęty egoista, który uważa wszystkich za podludzi, a siebie za boga.

2
Manga & Anime / Odp: Death Note
« dnia: Lutego 19, 2008, 07:15:54 pm  »
Sądzę, że właśnie dlatego. Nie jest kolejnym, nudnym zniewieściałym obrońcą moralności, który rzuca hasła typu "People die when they are killed !" czy "Being alone is lonely", ale właśnie chorym sk*rwysynem, który niby ma dobre intencje, ale nie cofnie się przed niczym - nawet zabiciem osoby niewinnej. A takich głównych bohaterów brakowało w animach wszystkich.
Może i dlatego, ale według mnie wiele to nie tłumaczy. Zresztą w anime bywały też postacie może i nie ustawione tak bardzo w centrum reflektorów, ale z równie psychopatycznym i dobrze nakreślonym charakterem. Omijanie banału u Yagamiego było świetnym zagraniem, ale mnie po zakończeniu DN po prostu odrzuca niemal wszystko, co z nim związane. Jedyne, co można do niego czuć, to pewna litość - zwłaszcza po wspomnieniu, jak dość jeszcze szlachetnie wyglądała jego postawa, nawet przy uwzględnieniu pewnego egoizmu w celach "czystki". By się nieco usprawiedliwić - przez kilka pierwszych odcinków kibicowałem Kirze, nawet wybaczałem mu zbrodnie, jednak po pewnym czasie czułem do niego jeno odrazę. A już apogeum ta odraza osiąga w momencie...

Cytuj
IMO dobre było do śmierci L. Później już trochę zaczęli kręcić.

Właśnie tego spoilera chciałem uniknąć, pisząc "TEGO" :P. Literki M i N w porównaniu do tej Jedynej Słusznej ssą... Fabuła wydaje mi się już naciągana, nudna i miałka. Dopiero w ostatnim epku anime nadgania swój poziom.

3
jRPG / Odp: "Castlevania: Symphony of the night"
« dnia: Lutego 18, 2008, 09:42:45 pm  »
Dubbing powinni zostawić oryginalny w formie bonusu - ta ekspresja w głosie Alucarda, Maria z głosem jak u panny lekkich obyczajów, te jakże głębokie kwestie Drakuli! Przecież jest już legendarny! Powstały dziesiątki jego parodii! Jasne, że fajnie słyszeć wreszcie porządnie przetłumaczone i wymawiane dialogi, ale wielbicieli oldschoolu z pewnością ucieszyłyby oryginalne głosy :).

4
Manga & Anime / Odp: Death Note
« dnia: Lutego 18, 2008, 09:33:16 pm  »
Uff, więc nie tylko ja pragnąłbym skazać Lighta na najgorsze możliwe katusze? Szczerze mówiąc, nie rozumiem was, którzy jesteście jego fanami - człowiek ów, by ratować własną moc jest w stanie poświęcić siostrę, a ojca wyzywa od idiotów tuż przed śmiercią. Jego psyche jest zryta tak, jakby od wieku dziecięcego grał 24/7 w Manhunta...
Anime zasługuje wyłącznie na pochwały... do TEGO odcinka. Potem robi się nieco mdłe. Muszę jednak wziąć w obronę 2 OP - jest świetny, i doskonale pokazuje kompletną przemianę Lighta (2 ED niezgorszy, nawet lepszy!). Ogólnie polecam, znakomite anime w konwencji budzącego emocje pojedynku wybitnych umysłów. Odradzam jednak Death Note Special - tak wybitnie spartolonego montażu nie widziałem.

5
Manga & Anime / Odp: Pierwsze Anime
« dnia: Lutego 18, 2008, 09:22:20 pm  »
Hellsing rzezią przyjemną jest, jak się na fabułę przymknie oko. Watykański oddział im. Judasza Iskarioty? Na usta ciśnie się jakże adekwatny LOL, a to nie najgłupsze, co czeka poznającego losy organizacji Hellsing.
Oczywiście jak większość zaczynałem od przeróżnych Dragon Balli, Sailor Moonów, Super Pigów, Muminków i bóg-jeden-wie czego jeszcze. Taki żywot szczyla, co japońską animację tylko w TV widuje (ale może Animax zmieni to w coś pozytywnego- trzymam kciuki!). Wciągnąłem się jednak dopiero od Cowboy Bebopa, którego uważam za absolutne arcydzieło. Urzekł mnie i z urzeczenia tego wydostać się za nic nie mogę. I pomyśleć, że zacząłem go oglądać z przekory - bo załamywał mnie powszechny zachwyt nad serialami amerykańskimi... A teraz zwijam się z bólu, czekając na 2 sezon Code Geass :)

6
jRPG / Odp: "Castlevania: Symphony of the night"
« dnia: Lutego 18, 2008, 09:11:14 pm  »
Ahh.. Symfonia Nocy... Apeluję jednak, panowie, żebyśmy nieopatrznymi spoilerami nie zepsuli komuś wyśmienitej zabawy. Powiem tylko, że gra WCALE nie jest tak krótka i łatwa, jak się wydaje. :)
Oczywiście, że bez oszustw można zdobyć więcej niż 100, a nawet więcej niż 200% (konkretnie chyba 201.6%). I naprawdę daje to satysfakcję!
Według mnie to najlepsza część sagi i cieszę się, że umieszczona została ostatnio w kompilacji Dracula X Chronicles na PSP - kolejny pretekst, by jeszcze raz weń szpilnąć, choć trochę zabraknie mi tłumaczenia Shakespeare-wannabe, hehe. System zaklęć rodem z bijatyk, RPGowy rozwój bohatera i świetny platformer - zobaczyłem już wszystko :). Na tle innych Castlevanii wyróżnia się nie tylko możliwościami, ale też systemem, trudnymi bossami, na których sposoby wywoływały jęk załamania nad własną niedomyślnością, designem zamku i fajnym bohaterem. Niestety jego design potem zmienili - kto grał na GBA, ten wie... Kto nie zagrał - zgrzeszył i niech Beelzeebub go w nocy napadnie i zje z zastępami much swoich. Amen.

7
jRPG / Odp: Pierwsze, najlepsze jRPG w jakie zagrałem
« dnia: Stycznia 07, 2008, 07:20:24 pm  »
Chrono Trigger i Persona 2: Eternal Punishment - w tym samym czasie. Obie spowodowały, że obecnie jestem fanem jRPGów - pierwsza urzekła mnie jako typowy (a jednocześnie cudowny) przedstawiciel jRPGów, a druga dorosłą fabułą i rozmachem, o długości nie wspominając - po co najmniej 50h gry padła mi memorka, a historia nie zmierzała jakoś ku końcowi...

Strony: [1]