Forum SquareZone
Forum ogólne => FanFik => Wątek zaczęty przez: Saladin w Lipca 21, 2004, 02:23:51 pm
-
Wyobraź sobie jak by było fajnie żyć w świecie któregoś z jRPG. Walczyć z potworami, machać wielkim mieczem, puszczać magie, przyzywać demony, łapać pokemony:P. I ogólnie ratować świat. Wyobraź sobie siebie w tej roli. Jaką postacią byś chodził? Jaki miałaby wygląd, charakter, broń , skille, historie, i ogulnie wszystko związane z opisem. Acha nie zapominajmy o celach egzystencji. Przekonajcie się że to może być spoko zabawa.
Jako przykład podam się:
Saladin, mężczyzna zawsze odziany w długi czarny płaszcz, zawsze z kapturem na głowie i masce zakrywającej od oczu w duł. Małomówny miecz do wynajęcia. Ma długie czarne włosy, które można zaobserwować spod kaptura. Nigdy nie rozstaje się ze swoją kataną. Jeśli trzeba potrafi rzucić na wroga klątwe, by puźniej oszołomionego przekroić w kilku miejscach. Nie lubi zabijania, ale czuż taką ma robote. Pochodzi z wioski zwanej Wutai, jednak gdy nie chciał iść na wojne, musiał uciekać z kraju. Został wynajęty przez korporacje Shinra, by wyeliminować nie jakiego Barret'a, przywódce grupy terrorystów zwanej AVALACHE...
To jest miejwięcej wymyślona historia "mnie" jako jednej postaci ze świata fantasy ( z jakiej gry chyba się już domyślacie:P). Jeśli pomysł wam się podoba, to piszcie. A ja sam może później dopsze resztę histori mojej postaci...
-
Trochę mi to Sepciem zajeżdża..... Wątpie, by wiele osób zdecydowaloby sięna cosik takiego. Jeśli miałbym być bohaterem jRPG'a ( a jestem, jRPGa własnej roboty:)) to byłbym sobą, a gra tyczyłaby przeprowadzania staruszek przez ulicę i produkcji nielegalnego alkoholu. Ewentualnie była by to gra o "Fafarafa Rilms", krainie dzików, smoków i dzikich smoków (dzieło moje i kolegi, nieliczni może jeszcze pamiętają pierwszy rozdział zamieszczony dawno dawno temu na forum...) Na pewno nie psułbym swą obecnością fabuły żadnego istniejącego jRPGa bo po co? To już znam, więc nie miałbym aż takiej przyjemności z brania udziału w czymś co znam....
A jeśli już chcesz opis, to proszę, oto moja postać z gry "Banda Krecika" mojej własnej produkcji (zrobiona RPGMakerem2003PL)
Szczurek - specjalista od broni palnej i walki oburęcznymi mieczami, członek legendarnej Bandy Krecika, która kiedyś kilkakrotnie skopała tyłek Osamie B. Posługuje się dwoma sześciostrzałowcami. Pilot MIGa nalżącego do bandy. W akcji przeciw sejmowi RP spuścił kilka bomb na pewien budynek przy ulicy Wiejskiej. W Iraq dzielie walczył ramię w ramię ze sprzymierzonymi siłami rolników kamikadze pod wodzą A.Leppera przeciw Saddamowi. Jego koledzy z bandy to:
Gladi - biega z mieczem i kastruje wielbłądy, tzn najpierw pyta, potem kastruje...
Krecik - szef, walczy dwoma stukilowymi młotami
Sil - ten z kolei nigdy nie rozstaje się z minigunem
Jabol - on dba o zaopatrzenie bandy w alkochol i inne używki
Brejkdens - drużynowy gej, nikt go nie lubi, w pewnym sensie podobny do Kennyego z SoutPark - zawsze ginie
I jeszcze jedno - to wcale nie jest zainspirowane ostatnimi wydarzeniami.... całość powstała w 2001. po 11 września, jako opowiadanie na którym oparłem mą grę...
-
Postać występująca oczywiście w świecie suikodena:
Shiru służył w oddziale Białych Wilków (Oddziale Księcia Blighta) służył jako kapitan mianowany na to stanowisko przez księcia, odznaczał się dużym spokojem oraz pewnością nieomylności wydawanych decyzji. Oddział wydany na pastwę oddziałów City State, oraz ich stratega Sho, przez Leona Silverberga i Króla Jowego. Poważnie ranny bronił się wraz z niedobitkami oddziałów, wzięty do niewoli przez oddział generała Kiby, postanowił służyć w znienawidzonej armii City State wraz z resztą swego oddziału, który nie zachował nawet 1/4 stanu z przed konfrontacji. Jego celem była zemsta na Jowym Atreidesie i Leonie Silverbergu. Towarzyszył generałowi Kibie w odbijaniu fortu Victora i Flika, bronił się wraz z nim by dać czas oddziałom City State na Odbicie Matlidy. Wraz z resztą oddziałów i prochami Kiby pojawił się w stolicy Highland zaraz po oblężeniu. Jednak wśród walki nie znalazł zemsty. Wojna się skończyła, ale on nadal służy w tym razem w odrodzonym królestwie Highland, jako dowódca polowy wraz z nowym głównym strategiem armii Klausem, jednak nie zapomniał o zemście, rozesłał szpiegów po okolicznych królestwach w poszukiwaniu tej dwójki… Podkomendni znają go jako surowego i okrutnego kapitana, nie miał litości dla tchórzy, nigdy nie brał jeńców, oszczędzał jednak ludność cywilną. Zapamiętany jako człowiek wiecznie gotowy do walki, jego umiejętności jako szermierza mogły być pokonane jedynie przez Księcia Luce, nie odczuwał nigdy strachu przed śmiercią, może dlatego stał się postrachem na polach bitew, na których się pojawiał. Wiecznie w pancerzu, najczęściej w zbroi płytowej wraz ze swym nieodłącznym atrybutem, czyli mieczem Arknightem.
-
Taaaaa..... miły, zwiewny i przyjemny temacik. Ale skoro tak lubicie pisać, to może któryś z was dopisałby w końcu jakiś rozdział do tematu "Niekończąca się historia"?
No ale do rzeczy. taaaa..... jeśli miałbym wykreować bohatera, to wyglądałby właśnie tak: Koleś ubrany w niebieskie spodnie z białymi wzrkami i błękitno białom bluzkę bez rękawów (pakerka?) Dolną połowę twarzy zakrywa chusta, związana z tyłu głowy, której dwa końce opadają do połowy ciała. Koleś ma także odstające do tyłu niebieskie włosy i zwężające się oionowoi źrenice w oczach. Na rękach nosi swoiste naramienniki, zakrywające także część dłoni, do których przytwierdzone są krótkie, aczkolwiek zabójcze ostrza (po trzy na rękę). Faciu nigdy nie pokazuje swojej twarzy, a imię swoje zdradza tylko tym, którzy go pokonają. Całkowicie panuje nad otaczającą go wodą i dysponyje mocą do zamrożenia nawet ognia. Dodatkowym atutem jest także umiejętność lotu, którą zapewniają wyrastające z pleców, pokryte łuską skrzydła. Jest typem samotnika i w większości przypadków pracuje i podróżuje sam. Potrafi otwierać portale, którymi przenosi się do alternatywnych światów i naprawia, to co się zje***o. Z reguły jest opanowany, ale jeśli straci nad sobą panowanie, ewentualnie zmienia się w potężną bestie i sieje spustoszenie i chaos na skalę wielowymiarową........ to chyba wszystko.... a właśnie jeszcze imię... chociaż nie. Jeślibym wam powiedział, to wtedy musiałbym was zabić ;)
-
Tantalus.... człowiek (o ile jest on człowikiem) nazywany na wschodzie mori-no michibikumono (leśny przewodnik), znany jest jedynie nielicznym. Jego pasja jest obserwowanie śmiertelników, a w szczególnosci tych wybranych przez los do wyższyc celów. Pojawia się w wielu miejscach na świecie, pod różną postacią.. zawsze jednak rozpoznać go mozna po długich, białych jak śnieg włosach. Nie walczy jeśli nie ma innego wyboru, a wtedy posługuję się srebrnym double-bladem, który pojawia się przy nim z nikąd. Na jego twarzy nieprzerwanie gości uśmiech na granicy szyderstwa i wesołości. Uważa ludzi za zwierzęta, tylko bardziej interesujące w oglądaniu... . Pomógł wielu ludziom, kórzy zbłądzili na ścieżce życia, a tych których zamiary nie były godne jego uwagi, nie raz poprowadził do zguby...
PS. Bardzo śmiechowy temat...
-
Moja postać wyglądałaby tak :
Wiesz jak wygląda Butz ? On wygląda tak samo(tyle, że jest większy :D ) z tą różnicą, że ma czarne włosy a ubranie utrzymane jest w tonacji szaro-brązowej, czasami nosi ciemno-szary płaszcz z kapturem zakrywającym jego twarz. Jego oczy mają kolor karmazynu. Ma opanowany black magic, white magic oraz sztukę walki ninjutsu. Posiada umiejętność Sharingan (kto oglądał Naruto ten wie o co chodzi). Jako broni używa 100-kilowego, dwu metrowego miecza (a'la Zabuza z Naruto), którym posługuje się bardzo szybko. Walczy tylko sam i podróżuje sam. Nienawidzi, jak ktoś wykonuje robotę za niego (i zazwyczaj zabija go za to). Jego imię jest nieznane, jest znany jako Death Shinryuu. Jest małomówny. Mówi coś tylko wtedy kiedy musi. Jest kimś w stylu najemnika. Berze on tylko takie zadania, które mogą go doprowadzić grupy, która wymordowała jego wioskę (ocalało niewiele osób ). Po tych wydarzeniach postanowił wyruszyć w świat przyrzekając sobie, że nie wróci do swojej wioski dopóki nie znajdzie tamtej nieznanej grupy.
W sumie to chyba wszystko co mogę o nim napisać.
-
Wzieła mnie wena to napisze coś serio serio :P
Nazywa się Drake, mieszka w niedużej mieścinie na dzisiejszej granicy Francusko - Włoskiej w XIIw. Jest księdzem, a przynajmniej tak myślą inni. W rzeczywistości jest w klasztorze tylko dla pieniędzy(wtedy kościelni zarabiali jeszcze wiecej niz teraz przypominam :P (no dobra wiecej sie nieda, powiedzmy ze tyle samo :D )) które przeznacza na finansowanie swoich badań nad czarna magią. Badania ida bardzo dobrze. Opanował już sporo czarów opartych o żywioły, a także pare przywołań pomniejszych istot piekielnych. Cierpi na schizofenie - a dokładniej słyszy głos w swojej głowie, który pomaga mu w ciężkich chwilach. co do wyglądu to cóż - chudy, niezbyt umięśniony, jakieś 180cm wzrostu. Brązowe włosy sięgające ramion, zielone oczy, wąsy i bródka a'la Artur Żmijewski :D Prawa ręka nosi ślady ciężkich poparzeń, jednak jest w 100% sprawna. Chodzi z przymusu ubrany w szaty kapłańskie, pozatym posiada pomysłową torbe przy pasku w której zawsze nosi księge zaklęć i komponenty. A ci głupi ludzie myślą że ta księga to biblia :P
-
Marvell - jego prawdziwe pochodzenie jessst nieznane ale jest typem demona który opanował pewnego - zwolnionego z roboty za przypadkowe zassstrzelenie dziecka - policjanta. pewnej ciemnej nocy gdy Johny (fajne imie dla głównego bohatera nie? :P ) ssspacerował ssse parkiem zobaczył nagły błysssk przed oczami... obudził sssie we własssnym mieszkaniu i jedyne co pamięta to jakiś żywy cień podążający w jego kierunku. Ot tamtej pory sssłyszy w głowie głosss który mu mówi co robić uzyssskał też symbiotyczne żywe ubranie które zezwala mu na przybranie dowolnej formy ssstroju. Posiadanie takiego demona w sobie ma jednek ujemne skutki... głossss bowiem jessst ciągle rządny krwi, ale kłuci to sssie z naturą dobrego policjanta więc zabija tylko tych którzy na to zasssłurzyli nie mając przy tym litości.
Jego wygląd bojowy to ciemny płaszcz ciało obite w ciasssny materiał ssskóropodobny koloru czarnego (zresztą cały jessst czarny ;) ) na twarzy ma hmmm to jest niby taki filtr żeby mógł oddychać i było ssłychać jego głosss bo cała jego twarz jessst pokryta uniformem :P, na głowie ma podłużny kasssk z 3 wygiętmi do tyłu ossstrzami, jego oczy są pussste (to sssprawia że nie da sssie go oślepić), a na nogach ma... rolki :grin: dla szybkiego poruszania sssię jak by mu sssie lewitować nie chciało :P .Posługuje sssię rużnym zmechanizowanym sssprzętem głównie robionym przez sssamego sssiebie potrafi też zebrać w dłoni energie i wypuścić ją w jakiś cel (DB sie kłania :lol: ).
jest niezwykle zwinny szybki i silny i... ciągle czegoś poszukuje więc nie zagrzewa nigdzie miejsssca <_<
Zapomniałem dopisssać że jeśli chodzi o bezpośrednią walke to używa szponów 'ala Wolverin B) lub szponotarczy (mojego tworu :grin: )która przypomina jego kasssk i wysuwa się obręczy na jego nadgarssstkach.
Tak miał wyglądać mniej więcej główny bohater mojego komixu :lol: ale nie chciało mi sssie go robić :prr: chociarz już przygotowałem inne possstacie i kilka ssscenariuszy :)
P.S.
To najdłuższy possst jaki kiedykolwiek pisssałem :w00t: i zajął mi około pół godziny <_<
-
Młody(około 18-19 lat), mniej-więcej 175 cm wzrostu, chudy niezbyt umięśniony, ciemne zielone oczy zawierające w sobie wiele brązu, w momentach wściekłości robią się całkowicie czarne poprzez powiększenie źrenic, długa grzywka zasłaniająca prawe oko, czarne włosy z białymi pasemkami które chrakterystycznie współgrają z jego bladą skórą, nosi ze sobą zawsze katane, typ który jest raczej bardzo rozrywkowy i nie zwraca uwagi na innych, niezważa na to co mówia inni i na obelgi żucane z ust przeciwników, wędruje po świecie znudzony monotonnością życia, nie lubi walki jeśli jest prowokowany do walki robi z siebie głópca i nie podejmuje walki, walczy tylko gdy komuś dzieje się krzywda i gdy ktoś już go zaatakuje i nie ma innego wyjścia... najczęściej zaskakuje przeciwników tym że wygląda na zwykłego leszcza i jest bardzo rozrywkowy i sam z siebie się śmieje, ale gdy już dojdzie do walki jego wyraz twarzy robi się całkowicie poważny a on sam w ułamku sekundy potrafi kataną rozciąć gardła przeciwnikom... Wyrusza w podróż statkiem który to napotyka na sztorm i rozbija się o skały.Młodzian budzi się na brzegu plaży, otwierając oczy pierwsze co widzi to plecy kobiety w czerwonym stoju... nagle blond włosa dziewczyna obraca się i uśmiechając się wyciąga rękę do młodziana. Chłopak tonie w błękicie jej oczu tak jak jeszcze godziny temu tonął w wielki oceanie. Gipsi dowiaduje się iż ów dziewczyna szuka pewnego chłopaka i przemierza świat w jego poszukiwaniu. Gipsi postanawia jej towarzyszyć i staje się jej ochraniarzem (co nie zabardzo podoba się dumnej dziewczynie...). Od tej chwili bardzo mężnieje i poważnieje, nadal nie zwraca uwagi na to co mówia o nim inni jednak gdy ktoś go oczarnia przy swojej pani traci nad sobą panowanie, a każda obelga lub podniesienie ręki na swoją panią kończy się szybką śmiercią danego delikwenta... Dwoje młodych wojowników podróżóje, to ich jedyne cele... Tajemnicza dziewczyna chce znależdź chłopca który wiele dla niej znaczy, Gipsi zaś wędruje wraz z nią gdyż sensem jego życia jest być obok jego pani... dziewczyny która uratowała go tonącego... dziewczyny o czystym sercu i ciętym języku...
-
Widze że topic wam się w sumie spodobał:D. Więc zachęcam do pisania! Gipsi świetny post, oto mi chodziło, dopisz ciąg dalszy. Acha White Wizard, coś mi tu Rayu trądzi, a może to tylko moje wrażenia. A jak się zgromadzi sporo fajnych opisów, to może uda się namówić Redakcje na specjalny dział na stronie o Postaciach wymyślonych przez nas. Pozdro dla wszystkich!
I ciąg dlasz histori "mojej" postaci: Saladin, z misją do wykonania ścigał się o premię za głowe Barreta z całym oddziałem zabujców, zwanym Turks. Gdy ci chcieli go wyelimnować z rozgrywki (może z zazdrości, może dla pieniędzy), ten się nie dał. Po ciężkiej i wyczerpującej walce z Turksem zwanym Tseng, Saladin otrzymał ładną blizne w poprzek prawej skronia, a Tseng już do końca życia będzie chodził w ciemnych okularach. Sam uznany przez Shinre za zdrajce musiał uciekać z Midgar przed kolejną falą zabujców na zlecenie. Po paru dniach gdy ukrywał się w mieście Kalm, dowiedział się z wiadomości zasłyszanych przez otwarte okno, dowiedział sie o wielkiej tragedi, spowodowanej przez AVALANCHE. Niedługo po zdarzeniu zaopserwował że do Kalm przybyła grupka osób, w których rozpoznał członków AVALANCHE (choć w pomniejszonym składzie(pewnie dopadli ich zabujcy-pomyślał)). Nie znał tylko blondyna w uniformie Soldier i dziwnego czerwonego kota. Postanowił przycupnąć na dachu gospody w której się zatrzymali i swoim sposobem podsłuchiwał przez okno. Wtedy usłyszał bardzo dziwną historie...
Narazie tyle, może będzie więcej:P.
-
podstepny Morchol zapierdzielil imie mojej postaci......ARGHHHHHHHHH....
No wiec niech bedzie Osama.
Osama jest niski....okolo 160cm wzrostu. Nikt poza niejakim Lynxem nie wie jak wyglada juego twarz. Zaslania ja czarna maska przedstawiajaca glowe kruka. Do tego chodzi w czarnym plaszcu z kapturem ktorego nigdy nie zdejmuje.
Osama zawsze ma na sobieczarna (a jak) zbroje. Na jego ramieniu zawsze jest czarny kruk, Mephisto. Jako broni uzywa miecza ktory zamiast ostrza ma ogien piekuelny. Czarna magia nie ma dla niego zadnych tajemnic. Bardzo zadko rozmawia z kimkolwiek. Najczesxcuej z Lynxem w malym domku na Forbidden Island. Lynx wynajal go by zabil chlopaka imieniem Serge. Dla wiekszosci ludzi ktorzy ujrza czlowieka w masce kruka jest to ostatnie co widza. przeszlosc Osamy jest znana tylko jemu.
-
Uważaj S&S bo moja banda krecika jest już na tropi Osamy, więc jak ciędopadną (czyt. drug post w tym topicu jakbyśnie wiedział o co chodzi :))
________EDIT____________
nie patrząc już na bandę krecika stwożę nową postać....
Name - Madland The Heavyarm
Race - człowiek ??
wiek - TopSecret
wzrost - 179cm
włosy - blond, fryz a'la andersen (czyli ma normalna fryzurka :D)
wygląd - facet wiecznie niezadowoliony z życia, rękę stracił w czasie wojny. ubiera się jak ja:), czyli wygodnie - jeansy, luźna koszula (najlepiej z logo SOAD, albo KoRn) plus dodatkowo na to czarny skórzany płaszcz.
uzbrojenie i zdolności - lewa ręka - proteza - ukryty gun (tak, wiem, Trigunem zajeżdza), prawa ręka sześciostrzałowiec( to już zostało z bandy krecika) zazwyczaj jednak nie używa broni, jeśli ma doczynienia z pojedynczym przeciwnikiem. Dzieki zdolnościom telepatycznym potrafi przejąć kontrolę nad przeciwnikiem i zmusić go do ukatrupienia się własnoręcznie (tym razem z kolei zajeżdża Legato Bluesummersem... co ja poradzę, że Trigun tak mi się podoba) Cały czas trenuje by móc kontrolować umysły więcej niż jednego człowieka na raz.
Historia - już w młodości Madland wykazywał nieprzeciętną inteligencję i skłonności sadystyczne. W wieku 10 lat po raz pierwszy zabija człowieka kontrolując jego umysł - była to jego nauczycielka w szkole, która postawiła mu pałę. Od tamtego czasu Madland rozwija swą zdolność. W wieku 18 lat ucieka z domu mordując wcześniej swych rodziców po kłótni o dalszą naukę - rodzice chcieli bowiem by Madland został politykiem. Madland zaciąga się do bandy najemników, gdzie szkoli się w walce bronią palną. Gdy wybuchła wojna z sąsiednim krajem. Ich grupa najemnikow została wysłana, by działać jako dywersanci na tyłach wroga. W czasie jednej z ich akcji dochodzi do masakry - giną niemal wszyscy, a Madland w akcie szału dobija wszystkich ludzi w promieniu dwóch kilometrów za pomocą silnej fali telepatycznej. Wtedy też traci rękę. Przerażony tym co się stało ucieka i zaszywa się w dzungli. Tam odnajduje go pewien szalony naukowiec. Po serii dziwnych eksperymentów i operacji Madland zyskuje protezę i nową zdolność - jego ciało starzeje się 20krotnie wolniej niż normalnego człowieka. Madland zabija doktorka i wraca do swego kraju. Rozpoczyna intensywny trening nad swymi zdolnościami telepatycznymi, oraz rozpoczyan pracę w agencji wywiadowczej. Podczas jednej z misji sostaje jednak zdradzony i wystawiony przez swego partnera Horn Freak'a-syna doktora którego zabił w dzungli. Synek jest jeszcze większym psychopatą niż madland. Madland trafia do pierdla, a jego zdolności zostają odkryte. Zostaje zahibernowany na 100lat. Jednak mimo hibernacji udaje mu się przebudzić i ucieka z więzienia. okazuje się że przez 50 lat jego snu HornRreak zdobył włądzę i podbił niemal cały świat. Madland poprzysiągł zemstę.... (jakimś cudem dostaje się do rebelii przeciw Hornowi i wraz z nowymi towarzyszami walczy o wolność, choć oczywiście Madlandovi wcale na wolności i ratowaniu świata nie zaleźy. Liczy się tylko zemsta....
Wiem że bez sensu, ale fajnie mi się to pisało.
-
W_W mnie to ten opis twojej postaci kojazy sie tylko z jednym osobnikiem :grin: czyzby to był Leviathan??
Hmmm..... moja postac....a wiec:
Nazywaja ja Deadshadow dlategoz iz nigdy nie wiadomo kiedy i z której strony sie zjawi.Jej prawdziwe imie brzmi Arien(co jest totalna odmiana jej nadanego przez ludzi pseudonimu).Pomaga wszystkim potrzebujacym pomocy.Nigdy nie zabija swoich przeciwników co najwyzej moze ich pozadnie poobijac i ogłuszyc.
Z wygladu:
nie wyglada na silna osobe(i tu przeciwnicy czesto sie myla)jest elfem,ma bardzo długie czarne włosy siegajace do kolan i niebiesko krzyształowe oczy którymi potrafi przeszyc wroga na wylot,wzrost około 164cm(co do stroju podobny do stroju jaki nosi Deedlith z Lodos war,tylko bez tych naramienników i płaszcza).Broń jakiej urzywa to kij ozdobiony róznymi magicznymi wzorami stworzony raczej do obrony niz do zabijania i oczywiscie magia bez której sie nie obejdzie.
Co do jej przeszłości to nikt tak właściwie nie wie nic skad poczodzi ani jaki ma cel.
I to by było na tyle.....
-
W_W mnie to ten opis twojej postaci kojazy sie tylko z jednym osobnikiem czyzby to był Leviathan??
Qurcze. Yuzuriha mnie przejrzała..... ale przynajmniej cieszę się, że ktoś przeczytał moją część niekońzącej się historii, aczkolwiek opis twojej postaci nie odbiega od opisu Arien w 4umowym opowiadaniu.....
-
ehhhhh mi tez sie z Levem co nieco skojarzylo. A YUzuriha wkoncu nawet JEST Arien.
-
No tak ale jednak siem różnią ta Arien którom ja jestem jest przecież elfem,ma czarne włosy ale som dłuższe(może dlatego,że zawsze chciałam mieć czarne...niestety nie mam),również urzywa innej broni i nosi całkiem inny strój....można raczej powiedzieć,że mają poobny charakter :wink:
-
Fafarafa Rilms - Characters
(FR jest parodia znanych systemow, gier i komiksow, wiec niech was nie razi brak oryginalnosci i liczne nawiazania do FF czy Dragon Balla)
Darth Cloud vel Szczurek
czowiek
1,79m wzrostu
73 kg
oczy - piwne
wlosy - czarne
Charakterystyka postaci:
Szczurek jest wysokim brunetem, suchającym Metalliki, Kornu i System Of A Down. Nosi czarne glany, niebieskie jeansy, t-shirt z motywem okadki plyty "...And justice for all". Do tego czarna koszula i skórzane brązowe rękawiszki.
Przeszkolenie:
Na początku nie umial walczyc w ogóle. Z czasem zacząl poslugiwać się najpierw Buster Swordem, potem przesiadl się na katanę. Ostatnio jednak zaczal się poslugiwać potężnym Gunblade'm.
Oprócz miecza, zawsze nosi przy sobie wysużonego Desert Eagle'e, choć kiedyś preferowal shotguny.
Historia:
Szczurek jest bohaterem serii fanfików o Bandzie Krecika(tam byl postacią drugoplanową), oraz glownym bohaterem serii fanfików i gier z serii Fafarafa Rilms.
Przygody w skrócie:
W Bandzie Krecika byl on glownym chlopcem na posylki i pilotem MIG'a. zawsze mial do wykonania brudną robotę, dlatego bandę opuścil wraz z Gladim. Ta dwojka za sprawą Skrzata w Bananowych bokserkach dotarla do świata Fafarafa Rilms by zdobyć ząb Morskiego Kreta. Później w dalszych przygodach Szczrek i Gladi spotkali Clouda Pedala i Green 9. Mieli za zadanie udaremnić Refen (referendum unijne w Polsce) oraz powstrzymać szalony plan zapanowania muzyki Disco Polo nad naszym światem. Ostetnio wraz z Sephirothem utkwili w Fafarafa Rilms i muszą odnaleźć "Sens Gry" by móc uciec z tego wymiaru i wrócić do swego świata.
Gladi
czlowiek/Sayianin
1,62m wzrostu
52 kg
oczy - czarne
wlosy - ciemne
Charakterystyka postaci:
Gladi jest niski chudy i przeraźliwie szybki. Ubiera się w czarne adidasy, niebieskie jeansy i czarne t-shirty. Nosi przy sobie Wielkiego Soul Blade, ale w ogóle go nie używa - polega na sile wlasnych pięści i mocy Ki. W Fafarafa Rilms wmówil sobie że jest Sayianinem... no i o dziwo stal się nim w niewyjasnionych okolicznosciach...
Przeszkolenie:
Zarowno w Bandzier Krecika jak i w aktualnych podrozach po Fafarafa Rilms Gladi szkoli i doskonali sztuki walki. W karate dal bym mu 30 dana jesli nie lepiej. Od kiedy zamienil sie w Sayianina zna tez podstawowe ataki Ki.
Historia:
Bohater serii fanfikow o Bandzie Krecika i Fafarafa Rilms
Opis przygod w skrocie:
Podobnie jak Szczurek należal do Bandy Krecika. Opuscil ja znudzony monotonia picia i kastrowania wielbladow. Od tamtego czasu podrozuje po fafarafa Rilms wraz z Szczurkiem itd. Podczas walki z baba Jaga zginal, po czym odrodzil sie dzieki Nature Man'owi jako Sayianin. Obecnie wraz z resztą ekipy poszukuje "Sensu Gry"
More characters coming soon
-
to sie nazywa chamstwo....jeszcze specjalnie pisać, by dostać warna <_<
a żeby nie było OT to ja jako postać chciałbym wyglądać jak w prawdziwym życiu...no może włosy dłuższe i czarne, no i jakaś katana by się przydała, a tak to nic więcej nie chciałbym zmieniać.
Dobra.. posprzątałem
-
Hmmm... Strasznie mnie korci, by zdradzić dalszą fabułę mojego opowiadania pisząc o pewnej postaci... Sie powstrzymam, bo wprowadzam go gdzieś około 100 strony. A zamieściłem dopiero dwie ;) Zatem przytoczę jednego z głównych bohaterów.
Imię - Piotr Noir
Płeć - mężczyzna
Rasa - wampir
Wiek - 20 lat
Wzrost - 175 cm
Waga - 79 kg
Wygląd - "Pot, spływający z niego zlepiał krótkie, ciemno brązowe włosy w grube pasma i zalewał oczy barwy stali. Otarł okrągłą twarz rękawicą i spokojnie wyciągnął miecz o zakrzywionym ostrzu.
-To Saracen -w uśmiechu wyszczerzył kły. -Brat Nox'a, ale ty go już poznałeś -drugą ręke zajmowała długa, prosta stal, o zdobionej czerwienią rękojeści. Rozstawił nogi i przyjął pozycję do ataku. Niewielki brzuszek dobrze krył wkrodzoną siłę i zręczność." (jedna z moich ulubionych postaci... Choć lubie każdego, kogo stworzę. Nawet największego dupka :) )
Historia - Jest jedynym synem władcy Skalnego Miasta, Wilhelma Noir. Od urodzenia był rozpieszczany i obdarzany wieloma przywilejami. Wszystko to skończyło się w momencie wysłania go do krainy dragonów razem z Draconem i Ignatiusem. Początkowo nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, co robi z niego uciążliwego towarzysza. Lecz w końcu odnajduje sie, ale dzięki komu i w jaki sposób... O tym musicie przezcytać w "Wielkiej Wojnie" ;)
BTW. Wiem, że i tak co-nieco zdradziłem, ale nie miałem wyjścia. Mam jedynie nadzieję, że w jakiś sposób was tym zaciekawiłem :rolleyes: Jakkolwiek by było, zapraszam do czytania i komentowania. Widzę, że dużo was już to oglądało, ale jeno dwie osoby pokusiły się o parę zdań. Jestem naprawdę wdzięczny :)
-
Ponieważ siem nudzę, a chętnie bym napisała coś w tym temacie, to też podzielę się moim wyobrażeniami (po niekąd ^^'):
Deedlit Holyan to młoda elfka o jasnych włosach. Ma filigranową budowę ciała, co może zmylić innych. Deedlit bowiem jest bardzo silna. Od dziecka fascynowały ją miecze dwuręczne, dlatego uczyła się posługiwania się tym orężem. Poza tym świetnie strzela z łuku. Jest mądra i bystra. Szkoli się w trzech profesjach: czarodziej, łowca, kapłan, przy czym czarodziej to jej pierwsza i wiodąca profesja. Elfka zna wiele potężnych zaklęć, opartych na żywiołach, które mogą zgładzić nawet kilku wrogów naraz. Posiada w zanadrzu również wiele czarów działających na umysł, dzięki czemu walka nawet z przeciwnikiem o wiele silniejszym nie sprawia jej kłopotów. Nauka profesji kapłana pozwoliła jej opanować wszelki zaklęcia leczące, oraz takie, które chronia ją w walce, zwiększają siłę i odporność. Oprócz tego Deedlit nosi niezliczoną ilość amuletów i innych przedmiotów o magicznych właściwościach. Jak na elfa przystało jest bardzo zwinna, szybka i potrafi poruszać się niezauważona. Ponieważ przygody są nieodłączną częścią jej życia, Deedlit musi nosić ubiory, które zapewnią jej odpowiednią ochronę. Dlatego też na czas wypraw zawsze zakłada zbroję. Niektórym wydaje się niepojęte jak taki drobny elf może poruszać się w ciężkiej zbroi z gracją. To dzięki temu, że jest nasycona magią, która ma na celu spełniać dodatkową ochronę, a poza tym sprawia, że dla Deedlit zbroja nie jest tak ciężka jakby się to wydawało. Deedlit lubi obracać się w towarzystwie osób dorosłych i znanych. Darzy szacunkiem potężnych czarodziejów, wojowników i inne osoby, które słyną z wielu zasług i bohaterskich czynów. Być może jest to wywołane tym, że sama chciałaby stać się w przyszłości bohaterem tak, by każdy znał jej imię. Dlatego często z osobami zwykłymi, postronnymi łączą ją wyłącznie sprawy biznesowe. Deedlit często pomaga innym, gdyz kuszą ją propozycje wynagrodzeń. Deedlit uwielbia gromadzić złoto i skarby. Z wszelkich przygód wraca zawsze obładowana nowymi zdobyczami. Ponieważ czasami nie dawała rady z zabraniem wszystkich skarbów znalazła pomocnika. Poznała olbrzymiego (jak dla niej) półorka Daelana Czerownego Tygrysa o gołębim sercu. Okazał się on bardzo przydatny i wkrótce stał się jej towarzyszem wszelkich podróży. Daelan był bardzo postawny, dlatego też w walce okazał się bardzo silny i wytrzymały. Deedlit lubiła się nim wyręczać. W zamian za to jednak leczyła go i rzucała zaklęcia chroniące. Razem tworzyli oni niepokonaną drużunę, która była postrachem dla wszelkich złoczyńców. Właściwie Deedlit pochodzi z miasta Silverymoon, w którym mieszkała razem z rodziną. Jednak po przekroczeniu magicznej granicy osiemnastu lat pierwszy raz wyruszyła w samotną podróż do miasta Neverwinter, gdzie zaczęła się jej droga do stania się Wielkim Bohaterem.
-
fajna historia, tyle ze ma w sobie tyle błędów, że tak postać w uniwersum Zapomnianych Krain nie miała by prawa istniec :F czemu - trzy profesje, w których wyszkolona jest Twoja postać uniemozliwiają używanie ciężkiej zbroi. bodobnie jest z mieczem - ale akurat to jeszcze dało by sie obejść kosztem jednego atutu, który mogłby zostac wybrany przez łowce. co dalej - amulety - w uniwersum dnd na raz mozna nosic JEDEN amulet i DWA pierscienie - nie ma innej opcji, gdyż są to poprostu bardzo silne przedmoty magiczne i ciało mogłoby nie wytrzymac takiej ilosci magii. co dalej - osoby znane i potezne na pewno nie za bardzo lubily by Twoja postac ze wzgledu na jej pazernosc :F a juz na pewno nie polubilby cie Elminster, Drizzt a także Alustriel - pani Silvermoon. No własnie, charakter Twojej elfki nie pasuje do Silvermoon. w ogóle, jesli idzie o pazernosc na skarby i złoto to Twoja postac ma w krasnoluda a nie w elfa :F acha i dla elfów magiczna granicą jest 110 lat - wtedy dopiero uzyskują pełnoletność. to tyle jesli idzie o sprostowania :F
-
E, no tak wiem ze specjalistą się nie dyskutuje ;) Ale parę dopowiedzeń:
Zbroja, którą nosi Deedlit po primo jest wykonana z Mithralu, przez co tylko sprawia wrażenie ciężkiej, poza tym ma właściwości zmniejszające wagę zbroi.
Co do miecza to jest to jak najbardziej możliwe ^^ (bo ja tak mam np w NWN). Okej amulety masz rację, ale ona resztę chowa przy czym odpowiednie zakłada na daną potrzebę, że tak to określę. Moja postać z pewnością nie jest pazerna (jak Lina Inverse), już mówiłam, że lubi znanych, dobrych i potężnych. Darzy ich szacunkiem, dlatego pomaga im nie ze względu na pieniądze ale na pozycję w społeczeństwie. To zaszczyt stać u boku wielkich bohaterów(swoją drogą wspomnę: Aribeth była dla Deedlit wzorem, ale zawiodła się na niej, dlatego od momentu poznania bardzo chwali sobie Aarina Genda). Oczywiście nie gardzi ludźmi którzy są biedni czy gorsi. Jest tolerancyjna i miła wobec wszystkich dobrych osób, aczkolwiek nie przestaje z nimi gdyż ciągle obraca się wokół osoób bardziej znanych.
A co do 18 lat <tutaj wybaczcie za moje niedociągnięcia, nie chodzi mi o to, że ona stała się pełnoletnia, ale rodzina wyraziła zgodę na jej smaotną podróż pod warunkiem ukończenia akurat osiemnastu lat; zupełnie nie chodzi tu o pełnoletność. To oczywiste, że elfy później osiągają pełnoletniość skoro żyją około 700 lat.
Jeżeli są jeszcze jakieś wątpliwości to pytać :D
-
Heh przypomniało mi się coś ze starego Magii i Miecza :)
Prawdziwa historia żywota światobliwego męża Paladyna Arturiusa, pióra Galla Anonima
Paladyn Artusius, jak wielu bohaterów, był sierotą, znalazły się jednak dobre dusze, które go wychowały, zapłaciły za wykształcenie i jak najszybciej wyprawiły w świat. Wśród jego opiekunów byli: bankier krasnoludzki tan Ksywa (po nim paladyn Arturius odziedziczył zamiłowanie do skarbów i pieniędzy), czarodziej Mag (po nim odziedziczył zamiłowanie do przedmiotów magicznych), zabójca Killfactor (to on nauczył Arturiusa kilku szybkich pchnięć od tyłu, zwanych dzisiaj paladyńskimi), czarny rycerz Szczygieł (wpoił mu zasady honorowej walki), kapłan Beregond (pokazał mu drogę prawdziwej wiary, czyli jak po ciemku znaleźć w piwniczce wino mszalne) i wielu, wielu innych. Nic więc dziwnego, że nasz bohater wyrósł na hojnego, bogobojnego, honorowego, niepijącego, rozsądnego paladyna.
Już w wieku młodzieńczym wsławił się czynami wielkiego męstwa. Mając pięć lat opróżnił dwie beczułki przedniego wina mszalnego. W rok później , ucząc się technik paladyńskich, zadźgał swoją ukochaną piastunkę. Przez kolejne lata dokonał także innych wspaniałych czynów. Wymieńmy tu chociażby: pozbawienie ostatniego grosza wdowy, zakończony pełnym sukcesem napad na grupę żebraków, czy też wydarcie z gardła bezdomnego psa ostatniej kości. Nie osądzajcie go jednak zbyt szybko. Paladyn Arturius mógłby być wzorem dla nas wszystkich. Większość z tych wydarzeń była wynikiem pomyłek. Wdowa wydała się paladynowi złą wiedźmą, banda żebraków - przebranymi kapłanami Seta, a pies - ogarem piekieł, pożerającym właśnie niewinne dziecię.
W końcu dokonując wielu chwalebnych czynów, Arturius dorósł do wieku męskiego. Wtedy też, za namową swych opiekunów, postanowił ruszyć w świat w poszukiwaniu głodujących, biednych i potrzebujących. I trzeba mu przyznać, że znalazł ich wszystkich. Miał wielkie szczęście i pecha zarazem - nigdy nie mógł zapobiec tragicznym pomyłkom i zbiegom okoliczności, jakie okrutny los splatał wokół jego osoby. W ten sposób w ciągu dziesięciu lat paladyn Arturius pokonał 3565 żebraków (których wziął za skrytobójców lub agentów zła), 1142 dziewice (były wiedźmami i szatańskimi dziwkami), 121 złotych, srebrnych i innych dobrych smoków (był daltonistą) oraz 13 dzieci (nikt nie wie dlaczego). Poza tym złupił 326 karawan kupieckich, które według niego nielegalnie przewoziły narkotyki i broń dla szaranów, 111 świątyń (nigdy nie był dobry w rozróżnianiu symboli bogów). W dodatku dokonał prawdziwego boskiego cudu - jeszcze żył.
Na podobnych przygodach mijały lata, jego imię stało się sławne. Rozesłano listy gończe i pościgi. Nikomu jednak nie udało się go schwytać. Paladyn Arturius stawał się coraz starszy. Wszystkie dobre i niewinne istoty z nadzieją wypatrywały dnia, kiedy wreszcie zakończy swój żywot i uda się w zaświaty. Szczęście było tak blisko! Niestety. Pewnego dnia Arturius wpadł do źródełka z odmładzającą wodą i wszystko zaczęło się od nowa.
WYGLĄD
Paladyn Arturius jest korpulentnym, śniadoskórym ssakiem (choć niektórzy twierdzą, iż ma w sobie domieszkę krwi reptillionów) o humanoidalnej postawie i ludzkim kształcie. Ma dużą masę ciała, co widać po jego tuszy. Jego raczej okrągłą twarz zdobią modnie przystrzyżone, czarne wąsy. Zazwyczaj chodzi zakuty w stal, ubrany w najlepszą płytową, odlewaną zbroję. Porusza się najczęściej na lekko ugiętych nogach, co nieco upodabnia go do orka.
TRYB ŻYCIA
Paladyn Arturius żyje od stu lat i jest paladynem. Czasami jednak wydaje się być zabójcą, czarnym rycerzem albo astrologiem (w zależności od potrzeb). Żyje najczęściej samotnie. Odznacza się ogromną ruchliwością, agresywnością i pewnością siebie. Jego daleka rodzina jest nadzwyczaj liczna, zwłaszcza że panujący w niej system haremowy umożliwia narodziny wielu potomków. Nieżonaci mężczyźnie najczęściej zbierają się w bandy, które wspomagają paladyna Arturiusa w procederze poprawy świata.
Paladyn Arturius bardzo rzadko podejmuje otwartą walkę - praktycznie czyni to tylko wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Jego ulubionym stylem walki są zasadzki (szczególnie nocne) i walka podjazdowa na czele bandy.
WYSTĘPOWANIE
Paladyn Arturius występuje najczęściej tam, gdzie go nie chcą i gdzie się go nie spodziewają - czyli wszędzie.
SPECJALNE ZDOLNOŚCI
* Umiejętność pływania i nurkowania w poszukiwaniu zatopionych skarbów (z prędkością 1/10 aktualnej szybkości liczonej w metrach na rundę).
* Mimikra - umiejętność dostosowania się do każdej sytuacji tak, aby zyskać wszystkie cenne przedmioty, a nie stracić paladyństwa.
* Umiejętność zaskakiwania w każdej pozycji i sytuacji.
* Gniew paladyński - obrażony Arturius czerwienieje na twarzy i zaczyna mówić przez zęby.
* Słynny Cios Arturiusa - jeszcze nikt go nie przeżył.
* Odporność na przekleństwa - nie musi jak inni paladyni zatykać uszu, kiedy słyszy brzydkie słowa.
* Odporność na choroby weneryczne - od urodzenia.
* Odporność na zniewagi - jeżeli nie wykona udanego % rzutu na strach, każda zniewaga spłynie po nim jak woda.
* Aura inteligencji - wszystkim w promieniu 0,5 km od Paladyna Arturiusa spada inteligencja poniżej poziomu inteligencji naszego bohatera. Dzięki temu jest on zawsze najbardziej inteligentną osobą w promieniu 0,5 km.
* Prawdziwe męstwo - udowadnia je w każdym napotkanym po drodze burdelu.
* Doskonały słuch potrafi podsłuchać każdą rozmowę, która jest na jego temat.
* Doskonały węch - potrafi wyczuć każde zagrożenie.
* Ucieczka - gdy wyczuje zagrożenie, potrafi natychmiast wycofać się na z góry upatrzone pozycje.
* Widzenie zła - Arturius widzi zło wszędzie tam, gdzie spojrzy.
EKWIPUNEK
17 wiernych osłów i jedna oślica, które wożą ekwipunek; od 3 do 5 uratowanych od smoka dziewic (bardzo rzadko żywych); 7 mieczy paladyńskich; 3 topory bardzo silnie magiczne; 17 kopii, w tym 17 magicznych; 13 wekier w tym 5 niemagicznych; 3 młoty bojowe w tym jeden warhammer; 12 łuków; 13 kusz; 170 strzał; 250 bełtów; 135 sztyletów w tym 130 zatrutych; 5 zbroi magicznych w tym 3 bardzo; 13 koni paladyńskich; 235 giermków gotowych do wyzwania smoka na pojedynek; wóz ze skarbami zdobytymi na ostatniej wyprawie (od 30 do 100 tysięcy złotych monet; 100-200 bardzo cennych klejnotów; 15-200 sztuk biżuterii, 15-20; 1-3 posągi ze złota, platyny lub mitrylu);
WSPÓŁCZYNNIKI
Maksymalne!
-
O.O Łoj ale długa charakterystyka. Cóż postępowania postaci pochwalić nie mogę u_u (przypominam, że moja Deedlit nie była pazerna!), ale opis jest świetny. Ciekawie się przedstawia historia i życie Artusius'a ^^
-
Zgredzik. Dziwny człowiek, czarny strój przypominający ninja z maską na tważy na której jest blizna od cięcia mieczem. Długie szare włosy i oczy zielone takie że jak się raz w nie spojży to nigdy ich się niezapomni, średniego wzrostu i średniej budowy ciała. Potrafi walczyć kataną, ale woli atakować z zaskoczenia żucając shurkieny i noże lub też usypiać przeciwników zatrutymi strzałkami jest również bardzo szybki i zwinny. Przemieża świat w poszukiwaniu człowieka który oszpecił mu tważ i zabił rodzinę. Raczej starający nieżucać się w oczy, nigdy nie atakuje pierwszy raczej stara się unikać walk chyba że zostanie zaatakowany wtedy marny twoj los, pomaga ludziom w potrzebie. Przemieżając świat spotyka różnych ludzi niektóży uprzejmi a inni szukający zaczepki jeszcze inni starają się go unikać, ale niezapomina o swoim celu musi znaleźć człowieka który oszpecił jego tważ i zabił rodzinę najważniejsza żecz która go motywóje to zemasta. Pewnego razu widzi dziewczynę która jest okradana przez kilku bandytów. Szybko się z nimi rozprawia i podchodzi do dziewczyny i pyta się czy nic jej nie jest ona spojżała na niego on patrząc w jej oczy zastanawiał sie czy nie lepiej jest pomagać ludziom niż szukać zemsty......
CDN
:)
-
Serafina- jednoskrzydły anioł (jej matka była aniołem, a ojciec człowiekiem, ma tylko prawe skrzydło) Jest przy ludziach, którzy potrzebują pomocy. Nosi zakrytą twarz, by nikt nie wiedział, kim tak naprawdę jest.Ma jasnobłękitne oczy, niesamowicie jasną skórę. Jej długie włosy, które wydają się brązowe, ale mają rude i blond przebłyski. Ubrana jest w stylu ninja z nowoczesnymi motywami (dominujące kolory to niebieski i czerwony). W jednym uchu ma kolczyk z piórem.
Jej broń to miecz z 2 rubinami. Zna również telekinezę i telepatię. Potrafi leczyc wszystkie rany.
Ma swoją misję- odnaleźc tego, który będzie miał lewe skrzydło. Wtedy będzie mogła stac sie prawdziwym aniołem i zakończyc swą wędrówkę.
-
Imię: Nieznane
Pochodzenie: Nieznane
Wzrost: 180cm
Waga: 75kg
Oczy: Szare
Włosy: Czarne
Broń: Dwa mithrilowe sztylety
Zawód: Soldier of fortune
Skrytobójca, tajemnicza postać o przeszywającym wzroku, wywołującym ciarki na plecach. Małomówny ("cloudowy" taki;]), podróżujący po krainach, wkraczając do miasta przywdziewający szarą szatę z kapturem mocno zaciągniętym na twarz. Podejmujący się głównie zadań wymagających cichego podejścia ofiary i uśmiercenia jej, nie zwracający uwagi, czy to biały mag czy czerwony, czy sprzedawca w sklepie z bronią czy prezydent konglomeratu (;]).
-
Panowie modkowie - wybaczcie, ale gdy znalazłem ten temat, to wręcz nie mogłem się powstrzymać, aby w nim czegoś nie napisać... ;)
-------------
Imię: Thomas, bardziej znany w świecie jako "Towarzysz"
Pochodzenie: N/A
Wzrost: 185 cm
Waga: 77 kg
Oczy: Niebieskie
Włosy: ciemny blond
Broń: włócznia + komplet noży do rzucania, bardzo często jakaś eksplodująca "zabawka" w stylu C4
Zawód: "Dog of War" - najemnik
Pies wojny - jego dosyć mroczne spojrzenie wywołuje strach u wielu mijanych osób, a jednocześnie w dziwny sposób współgra z jego "uniformem" (czarny, skórzany płaszcz, wyglądowo mający w sobie wiele cech rosyjskiej kultury).Niewiele mówi, jak już coś powie, to najczęściej związane jest to z zapłatą za wykonanie roboty. W bezpośredniej walce posługuje się dość długą włócznią, na którą często nabija wrogów. Na dystans stosuje z kolei noże do rzucania, w używaniu których stał się mistrzem - każdy rzut na ogół kończy się śmiercią celu. Jest to też ekspert w dziedzinie ładunków wybuchowych, granatów itp. Z charakteru dość zgryźliwy, podchodzi do wszystkiego z właściwym sobie dystansem. Ma także bardzo gorzkie i czarne poczucie humoru.
-
Super pomysł! Już zabieram się za pisanie;)
Tempus jest antropomorficznym szczurem. Ciało jego ma sylwetkę ludzką, lecz pokryte jest ciemnym futrem. Głowa natomiast ma wygląd szczurzej. Ma około 180 wzrostu. Nie wiadomo ile ma lat, ale wygląda na 20 - 30. Nosi wygodne czarne rzeczy, - szerokie spodnie i bluzę, wykonane z nowoczesnych polimerów. Ubioru jego dopełnia długa, lekko przeźroczysta, czarna peleryna. Gdy przyjdzie mu walczyć, peleryna, którą kontroluje za pomocą siły woli, rozpływa się w powietrzu, pozwalając mu poruszać się swobodniej podczas pojedynku. Jest uzbrojony w dwie metrowe katany, które nosi u pasa. Charakterystyczną cechą w jego stylu walki, jest wirowanie w powietrzu, które zmaienia jego miecze w piłę tnącą wszystko, co stanie mu na drodze.
Ludzie (czy też inne inteligentne istoty), którzy go spotykają, jeżeli przeżyją to spotkanie, nie wiedzą nic o nim. Nie wiadomo, skąd się wziął, nikt go nie zna. Jest małomówny, podejrzliwy, nie szuka przyjaciół, a zamiast czczego gadania, woli krwawy pojedynek. Jest najemnikiem - dość wybrednym. Wybiera tylko najtrudniejsze zadania, takie dla największych desperatów. Podróżuje po świecie, poszukując okazji do zwiększenia swoich umiejętności, pomnożenia majątku, przelania hektolitrów krwi - w czym jest najlepszy. Wybiera tylko wielkie metropolie - gdzie zawsze znajdzie się ktoś skłonny zlecić zabójstwo. I gdzie można łatwo zniknąć w tłumie. Lubi także nocne wyścigi motorowe ulicami wielkich miast. W ogóle lubi noc. Bezsennymi nocami przechadza się często po mieście, wędrując po dachach wieżowców. Czasami odwiedza też kasyno, albo zalewa sie w trupa w jakimś barze ze stripteasem.
Ale przede wszystkim, poszukuje on prawdy o sobie. Ostatnie co pamięta, to swoje dzieciństwo, gdy jako kilkuletni chłopak mieszkał w małym miasteczku z dala od zbrodni, hałasujących maszyn i wielkomiejskiego tłoku. Wszystko co działo się potem, to dla niego wielka tajemnica. Miewa koszmary o straszliwych torturach, jakich dokonują na nim jacyś nieznani mu ludzie, widzi we snach ludzi, których nigdy nie spotkał, ale mimo to wydają się mu oni znajomi. Budzi się w środku nocy rozgorączkowany, po czym leży bez ruchu do świtu bezwiednie gapiąc się w sufit, próbując zrozumieć, co się wokół niego dzieje.
-
Cóż...ponieważ po przeczytaniu swojego starego opisu zaliczyłem facepalm'a milenium oraz w obliczu nowych wydarzeń, postanowiłem nieco zmienić swój wizerunek.
Nikomu nie jest znana jego prawdziwa twarz, lecz w oczach wielu jest prawdziwym bohaterem. Podróżując po całym świecie w swym czerwonym, żaroodpornym stroju zniszczył wiele zmarnowanych żyć, ratując tym samym życia innych istot. Znany jest wszystkim jako DarkButz. Twarz jego zakryta jest zawsze pełną, czarną maską gazową, stworzoną z tego samego materiału co strój. Razem ze sobą dzierży metalową bestię ziejącą ogniem - swój miotacz ognia "Fursecutor". Jego życiowym zadaniem jest niszczenie wszystkich chorych istot, które porzuciły swoje człowieczeństwo i sprzedały swoje dusze za futrzaste stroje. Jego ognista mieszanka jest wyjątkowa - niemożliwa do ugaszenia mieszanina paliwa rakietowego z napalmem i białym fosforem nie oszczędziła żadnego "życia". Nie posiada on żadnej amnezji, jego cele nie są nikomu znane. Mimo bycia poszukiwanym nr.1 na światowej liście przestępców nigdy nie udało się znaleźć choć śladu, świadczącego o jego prawdziwej tożsamości. Mimo wzmocnionej ochrony, DarkButz zawsze znajdzie się na największych spotkaniach istot znanych wielu jako "furfagi". Niedługo po jego debiucie pojawiło się wiele osób, które próbowały naśladować jego czyny, jednakże o jego autentyczności świadczy jeden fakt - nikt, oprócz niego nie wychodzi z takich spotkań żywy. Poprzez to wiele spotkań zaczęło odbywać się w tajemnicy. Na szczęście wiele z nich nie skończyło się szczęśliwie. Najnowsze badania ukazują, że DarkButz porywa pojedyncze osoby i torturuje je dopóki nie wyjawią dat i lokacji kolejnych spotkań. Zwęglone zwłoki jego porwanych ofiar wskazują na używanie metalowego kija do miażdżenia palców, oraz ostrych przedmiotów do okaleczania (często jest to powolne rozczłonkowanie). Jego zwolennicy potrafią ryzykować nawet własne życie próbując odciągnąć uwagę policji i strażników fałszywymi tropami, przeprowadzając własne ataki ogniowe (często zamykając ofiarom drogi ucieczki), bądź usuwając dane z komputerów służb specjalnych. Ich poświęcenia nie idą na marne. Po każdej z masakr DarkButz zostawia ręcznie robione krzyże. Ich liczba odpowiada ilości osób, które mu pomagały. Jego maniakalny śmiech do dziś prześladuje nocami jego przyszłe ofiary.
-
Imię: Casper
Wiek: 15, może 16
Wzrost: 1.74m
Waga: Nieznana
Rasa: No niby ludź...
Historia: Jako syn legendarnego Fergarda Stratoavisa stara się odrzucić plakietkę szlachetnego półdemona. Podróżuje tam, gdzie go oczy poniosą. Nie okazuje wyższych uczuć i nie jest zdolny do miłości, przyjaźni bądź poświęcenia w imię niezrozumiałych dla niego idei vide miłość(Suteki da ne mówimy nie!). Niby walczy ze złem(Jak prawie każdy...), ale nigdy nie będzie mówił "Dam ci drugą szansę" czy "Wybacz, to nic osobistego". Namierzy adwersarza, zdejmie go, po czym dobije z okrucieństwem wymalowanym na twarzy. Nie jest w żadnym wypadku bishonenem, nie jest też emo czy naszprycowanym dragami chłoptasiem wymachującym 100 kg mieczem. Jest po prostu cynicznym, parszywym, choć z początku uprzejmym i wychowanym najemnikiem.
Charakter: Cyniczny, cyniczny, cyniczny. W miejsce wesołego uśmiechu wprowadza pogardliwe parsknięcie, w miejsce słów "I love you" wprowadza "Die quickly". Uśmiech na jego twarzy może wywołać tylko błaganie pokonanego wroga czy wszelakie rzeczy, które szkodzą innym dookoła(Jego motto to "Ciesz się z nieszczęścia bliźniego swego, jak z niczego innego"). Spokojny, wrogów zbywa kpiną bądź stalą.
Wygląd: Ubrany cały na czarno. Czarne rękawiczki bez palców(ćwiekowane), czarne spodnie z dżinsu(ćwiekowane), czarna koszulka z wymalowanym jakimś satanistycznym, piekielnym wzorkiem(Nieoćwiekowana). Nie ma glanów, tylko czarne adidasy marki Ryjwbok(Nie mogłem się powstrzymać... :P). Kontrastują z tym czarno-czerwone okulary w gustownych oprawkach. Chłoptaś ma krótkie, ciemnobrązowe włosy zaczesane do tyłu i błękitne oczy. Za plecami doczepione są dwa prostokątne miecze rdzawoczerwonej barwy, zaś za pasem ukryty jest jakiś kawałek broni palnej.
Umiejętności: Poza tym, że świetnie posługuje się swoją bronią, potrafi także błyskawicznie przekonać kogoś do swoich racji(Nie chodzi tu bynajmniej o coś w stylu "Urwę ci nogi, jeśli mnie nie przepuścisz"). Niezły aktor, potrafi również śpiewać(Ogranicza się zazwyczaj do tekstów w stylu "I hear voices in my head, they council me, they understand, they talk to me!"). Nie jest głupi, więc błyskawicznie wyczuje podstęp.
Hobby: Słuchanie muzyki, naśmiewanie się z uczuć wyższych, poganianie swoich zazwyczaj niekompetentnych pomocników.
Lubi: Muzykę, krew, demonologię, ciszę, krew, masę krówkową, nieumarłych(niszczyć), krew...
Nie lubi: Miłości, przyjaźni, szerszeni(Napawają go strachem).
Broń: Zero Blades oraz Roulette Shotgun. Te pierwsze należały niegdyś do Fergarda, to drugie zaś to autorska koncepcja. O ile ostrza nie wyróżniają się niczym oprócz tego, że są jedyne w swoim rodzaju itp., to druga broń Caspra strzela dosłownie wszystkim(Fajerwerki, 5,56, kawałki tynku...).
Technicznie: Z pewnością największą rolę grają Agility, Evasion i Accuracy. Reszta schodzi na dalszy plan, zwłaszcza Magic/Magic Defence. Attack nieco później podskakuje.
-
UWAGA! Post Niekanoniczny
Imię: Xale
Wiek:15 lat
Wzrost:168 cm
Rasa:Półczłowiek-Półheartless
Opis:Kiedy Axel oddał życie,aby uratować Sorę,w jego sercu pozbawionym ciała,zaszła zmiana:czyn Axela przywrócił mu człowieczeństwo,tworząc Xale'a:Brata Axela.Chłopak nie jest w pełni człowiekiem,ma w sobie część Heartlessa.Jego celem jest wskrzeszenie swego brata,wykorzystując do tego dwa Eternal Flames,należące niegdyś do Axela.Jeden już posiada,jednak drugi wszedł w posiadanie jego mrocznego sobowtóra,stworzonego przez Mistrza Xehanorta.Aby zdobyć broń Axela,Xale jednoczy siły z Cloudem Strifem i Squallem Leonheartem.Jednak Xehanort,obawiając się tego.że Axel i Xale dołaczą do Sory,wysyła na Xale'a i pozostałych,ich największe obawy:Sephirotha,Ultimecię i Mroczne klony Organizacji XIII...
Wygląd:Xale ma długie czerwone włosy,nosi płomienną szatę,i złotą pelerynę.Jego rękawice są naszpikowane ostrzami.
Poniewaz ma w sobie część Heartlessa ma żółte oczy, oraz ciemną skórę.
Charakter:Xale jest małomówny,jednak ma skłonności do okrucieństwa,z winy części Heartlessa w nim.Zazwyczaj daje radę się jednak opanować.Jest mimo wszystko odważny,szlachetny i inteligentny.
Broń:
Dalekodystansowa-Eternal Flame
Do walki wręcz-Ethereal Blades-Dragon Fury (Forma ostrzy:Zielone Płomienie)
Mocne Strony-Atak,Atak Specjalny
Słabości-Szybkość,Obrona