Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy VII-IX => Wątek zaczęty przez: Zell Dincht w Kwietnia 10, 2004, 10:23:58 pm
-
no wiec w dziale na najlepszego finala wynikla pewna rozmowa dotyczaca przelomowosci. mowiono ze ff7 jest przelomowy a pozniej tylko ten sam pomysl wykorzystywany. no wiec postawie jedno zasadnicze pytanie: pod jakim wzgledem ff7 jest przelomowy? wejscie w 3d? w zasadzie to jedyna roznica. fabula juz wczesniej byla na wysokim poziomie, system byl dobry, muza jak na te konsolki dobra. to jest tak samo ulepszanie pomyslu jak ff10 z siodemki. przy takich zalozeniach jedynym przelomem byl ff1. zalozylem ten temat specjalnie dla tych ktorzy wszedzie rozglaszaja ze ff7 jest przelomowy zeby mogli sie wykazac. i tak samo do innej czesci forum: dlaczego uwazacie ze ff10 jest przelomowy?
-
IMO każdy final jest przełomowy, i dlatego każdy mi się podoba. W każdym finalu jest zupełnie inny świat, system, i ogólnie klimat. Zrozumiałbym narzekania niektórych ludzi, gdyby każdy kolejny final miał ten sam system, świat itd. po prostu był nudną kontynuacją, ale przecież niektóre Finale np 8 i 9 to zupełne skrajności gdyby nie nazwa(no i takie rzeczy jak summony, chocobo, cid itd.) to mogłyby to być dwie oddzielnie funkcjonujące gry. Wiecie co IMO przede wszystkim łączy wszystkie Finale i dlaczego zasługują na wspólną nazwe? Bo Final Fantasy to w moim osobistym języku oznacza Genialna Gra :D
Tyle odemnie, wszelka polemika porządana i mile widziana, byle na poziomie(no o to się na tym forum raczej nie martwie ;) )
-
ja tam w Finale na PS2 nie gralem...i raczej za predko nie zagram, chyba ze w totka wygram :D
"siodemka" byla moim pierwszym RPG'iem w jakiego gralem...wywarla na mnie oblrzymie wrazenie, glownie pod wzgledem fabuly...od tamtego czasu ukonczylem juz troche RPG'ow i jedynie Planescape Torment moge porownac z "7" (zaczynam grac w Fallout'a, wiec moze on jeszcze tutaj dojdzie;)...moje zdanie, z racji tego ze nie gralem w Finala wyzszego niz 9, moze byc nieobiektywne...co ja pisze, jest nieobiektywne...postaram sie jednak obronic troche "7" :D
Zell, wydaje mi sie nie nie mozna porownywac starszych Finali z nowszymi...z kazdym nadejsciem nowego sprzetu, otwiera sie nowy "rozdzial" w historii gier...porownywanie 1, 7 i 10 to jak porownywanie samolotow wojskowych w czasach 1 WŚ, 2 WŚ i obecnych...jedyne co je laczy to to ze lataja i maja skrzydla...FF 7 w swoim okresie byl gra przelomowa, przeniosl on standardy gier RPG na calkiem inny pulap...i nie chodzi mi tu tylko o grafike, choc byl to chyba zdecydowanie najwiekszy skok...Square 7 postawilo bardzo wysoko poprzeczke i dla mnie tylko CC dorownal 7 (tutaj zdania sa rozne i nie bede sie z nikim spieral)...czytajac wasze wypowiedzi jestem sklonny stwierdzic ze byc moze FF 10, otwierajacy serie FF na nowa platforme Sony, jest rowniez gra przelomowa, poniewaz programisci dostali poteznego kopa w 4 litery...pojawily sie nowe mozliwosci i byc moze udalo sie im stworzyc gre ktora dorownala (badz przerosla) 7...
zdanie nalezy do kazdego z was...kazdy z was zapewnie skonczyl 7 i wiecie jakie mieliscie wtedy odczucia...jesli po przejsciu 10 odczujecie to samo lub wiecej, zaiste, bedzie to wtedy wielka gra...jesli stwierdzicie po jej przejsciu "WOW, ale swietna gra" i odlozycie ja na polke, wtedy nie porownujcie jej do 7...ja jeszcze nie spotkalem gry, ktora pod tym wzgledem pobilaby 7 (z serii FF nie, z innych baaardzo blisko jest LoK)...teraz powiedzcie szczerze, czy FF 10 podzialala na was tak jak pierwsze zetkniecie z 7 (tylko nie wyskakujcie mi z grafika, bo nie o to mi chodzi;)
bylo na poziomie Morchol ?? :D
-
Było na poziomie, ale jak już mówięłm o to się na tym forum nie trzeba martwić ;)
No co do tego co w ostatnim akapicie pisałeś ARD, to ja podam przykład z własnego życia ;) : W FFIX przeszedłem główną fabułe, zrobiłem stellazzo, chocografy i na tym koniec, ani karcianki nie mam na 100% ani nawet Ozmy nie zabiłem (śmiech na sali), co innego w FFX - męcze męcze i męczyć tą gre będe :D mam w planie każdą postacią mieć calutki sphergrid wyczyszczony ;]
-
ale mi nie chodzilo o to czy przeszedles gre z odkrytymi sekretami (no chyba ze rzucasz tylko taki przyklad :D)...ja 7 pierwszym tez nie zmaksowalem (wszystki postacie na 99 lv i zabite all Weapony;))...dlatego zagralem w nia jeszcze raz "pod pretelstem" zeby zdobyc wszystkie materie :lol:...
nie wiem za bardzo dlaczego Morchol podales taki przyklad do mojego akapiut, skoro IMHO mi chodzilo o co innego, a Ty napisales co innego :huh: ...no chyba z eja czegos nie rozumiem :P
-
Zell, wydaje mi sie nie nie mozna porownywac starszych Finali z nowszymi...z kazdym nadejsciem nowego sprzetu, otwiera sie nowy "rozdzial" w historii gier...porownywanie 1, 7 i 10 to jak porownywanie samolotow wojskowych w czasach 1 WŚ, 2 WŚ i obecnych...jedyne co je laczy to to ze lataja i maja skrzydla...
no to z tego wynika ze 10 tez jest przelomowa ;)
-
No ja napisałem tak bo ty napisałeś coś w stylu "jeśli po przejściu odłożycie ją na półke i zapomnicie(tak było u mnie z ff9), to nie porownujcie jej z ff7, ale jesli nie(tak jak u mnie z ff10) to może ona dorównać ff7"
No przynajmniej tak to zrozumiałem ;) ale dziś moje urodzinki i już 2 browarki poszły więc może coś pokręciłęm :P
-
no to z tego wynika ze 10 tez jest przelomowa
byc moze, ale tylko jesli chodzi o FF na konsole nowej generacji...bo na temat ogolnej przelomowosci (jest taki wyraz?? ;) )sie nie wypowiadam, wiadomo dlaczego...
No ja napisałem tak bo ty napisałeś coś w stylu "jeśli po przejściu odłożycie ją na półke i zapomnicie(tak było u mnie z ff9), to nie porownujcie jej z ff7, ale jesli nie(tak jak u mnie z ff10) to może ona dorównać ff7"
no tak, ale mi nie chodzilo o "masterowanie" postaci, czy zdobywanie wszystkich sekretow czy innych bzdurek...chodzi mi o odczucia po przejsciu gry, wrazenia...wszystaki postacie na maxa czy zdobycie czegos tam to nic, liczy sie efekt koncowy...jelsi gra wywola tyle emocji i uczuc co 7 to cieszcie sie, bo oto powastala kolejna "perelka"...jesli nie zrobi z wami tego co 7, to bedzie to kolejna, dobra gra...
-
Z wejsciem nowego sprzętu i nowych możliwości wchodza przełomowe rzeczy tak samo z wejściem PSX weszło FF7 które było przełomowe nie tylko pod względem grafiki ale... dostepności przecież poprzednio Finale wydawane były na cartach więc ich dostępność rewelacyjna nie była... Kolejna innowacja wstawki FMVwysokiej jakości nie mówimy o wstawakach jakie mieliśmy na amidze ;) ... hum hum co by tu jeszcze aaaaa muzyka owszem przełomowa wcześniej nie uświadczyłeś takiej muzyki nie oszukujmy się... No dobra narzie coś mi nie wpada więcej bo po sniadaniu obiedzie i kolacji jestem :devil: więc pracuje mój żołądek a nie mózg :D
-
Wedłg mnie FF VII jest:
-rewolucyjne (czyt tez rewelacyjne :D)
-najlepsze z calej serii
-itp itd
dlaczego?
-no oczywiscie grafika
-fabula (nie przypominam sobie finala poprzedniego z podobna)
-klimat (SF i te sprawy, poprzednie czesci byly osadzone w średniowieczu)
Na razie to wsio :D
-
A dlaczego ja uważam, że FFVII jest najlepszy? Już kiedyś pisałem o tym ale streszczę to:
-Fabuła(wgniata w fotel)
-Grafa(super kolorki)
-Muzyka(coś pięknego)
-Postacie
-Minigierki
-Bajery(łódź podwodna, Chocobo itd.)
-
dlaczego ff7 jest przelomowy?
1. Fabula
2. Klimat
3. Wprowadzenie 3D=grafika
4. Muzyka
5. Wprowadzenie FMV
-
Dlaczego FF7:
1.Bo jest FF7
2.Tifa :D
3.Summony
4.Fabuła
5.Sephi
6.Reszta
-
Sub-questy!!!
grafika(śliczna)
muza<jescze bardziej słiczna>
grywalnośĆ!!!
Mini gry!!
Pare by sie jeszcze znalazło :D
-
Chris....zdziwiles mnie swoim postem. Gdzie u ciebie fabula ?? przeciez wlasnie ona byla najlepsza i najwazniejsza (IMO ofkors) w ff7
-
Moge grać bez końca.........................................................................
.................................................................................
..................................................................................................... :D
-
Takie pytanie mam... czy w Final Fantasy VII bylo wytlumaczone kim jest Lucrecia i czy było coś o jej historii oraz wyjasnienie dlaczego skonczyla w jakims lodowym krysztale?
-
Nope, i nam zwykłym śmiertelnikom (czyt. ludziom nie mającym okazji poznać DC) nie będzie dane się dowiedzieć.
-
Jest w jednej retrospekcji Vinca, coś tam powiedziane polslowami, ale bezposrednio w grze nic nie ma napisane.
-
Yhym, nno bo pamietam ze jak gralem w FFVII to wlasnie zajebiscie mi sie podobalo ze keidys znalazlem te jaskinie z nia ale w sumie zadnego questu jakos zbytnio chyba z nia nie rozwiazywalem i kompletnien ie pamietalem czy bylo cos o niej mowione tak ogolnie w grze. A w DoC to zajebiscie mi sie ona podoba i to ze tak sie do niej powraca... no i fakt ze co chwile mowi "I am sorry",
Spojler chyba
A czemu na jakiejs wikipedii przypadkiem natknalem sie na jej opis i pisalo ze jest ona biologiczna matka Sepha? Bo ta wikipedia zaczerpnela wiadomosci z DoC czy moze jednak o tym wspomniano juz w FFVII na PSone?
Koniec chyba spojlera
EDIT:::
Wogole, jestem pedantem i zmieniam nazwe tego tematu bo mnie drażni takie okaleczanie przejzystosci forum ;]
-
Gipsi - bo to było w jednej retrospekcji Vinca i jakims raporcie opisane, nie pamietam dokaldnie kiedy ale była taka scena. Na 2 cd w połowie chyba gdzieś.
-
Gipsi - bo to było w jednej retrospekcji Vinca i jakims raporcie opisane, nie pamietam dokaldnie kiedy ale była taka scena. Na 2 cd w połowie chyba gdzieś.
Z tego co pamiętam to jest to dość dokładnie wyjaśnione właśnie podczas spotkania Lukrecji w jaskini za wodospadem. Jest tam całkiem długa scenka, z której można się nieco domyślić.
-
Grałem prawie we wszystkie finale I, II, III, IV, V, VI, VII, VIII, IX, X1, X2 ale jednak najlepszy jest final VII ma dobrą FABUŁĘ, muzykę, klimat i można by tu było wymieniać w nieskończoność i dodam jeszcze że jak narazie to jest jedyny final o jakim powstały filmy (FF7: Advent Children i FF7: Last Order) i jeszcze przeróbka na PS3 wyjdzie więc śmiało można powiedzieć że FF 7 JEST NAJLEPSZA ze wszystkich. :spoko:
-
jeszcze przeróbka na PS3 wyjdzie
Dream on, pal.
-
Pewnie nie zrozumiales o co chodzilo Gohie wiec ja ci normalniej wytlumacze niz ona.
Przerobki Final Fantasy VII na PS3 nie bedzie. A przynajmniej na razie na pewno nie trwaja nad nia zadne prace to demko ktore kiedys powstalo nie bylo tworzeniem gry a jedynie SE na zyczenie Sony stworzylo cos aby zaprezentowac swiatu jaka moc bedzie miec PlayStation 3.
Wiecej tez o tym mowilismy w tym temacie:
http://squarezone.pl/forum/index.php?showtopic=1317 (http://squarezone.pl/forum/index.php?showtopic=1317)
-
ma dobrą FABUŁĘ
Dobrą, ale nie wspaniałą IMO.
dodam jeszcze że jak narazie to jest jedyny final o jakim powstały filmy
Final Fantasy: Legend of the Crystal - na motywach Final Fantasy V.
jeszcze przeróbka na PS3 wyjdzie
Nah, mam nadzieję, że nie. Nomura tego nie potwierdził, więc nie powinieneś tak w to wierzyć. Oblookaj zresztą link, którym rzucił Gipsi
śmiało można powiedzieć że FF 7 JEST NAJLEPSZA ze wszystkich.
Heh... fanboy... dużo masz śmiałości zatem.
-
Ja gralem w FFVII i jakos stanąłem na 2cd(kiedy Cloud jest gdzieś w szpitalu czy jakoś tak i nim nie gram) i już w to nie grałem,muszę w końcu go przejść.
-
FFVII bardzo mi się podobało. Przeszłam je 2 razy i nie żałuję tego. Szkoda, że grafika była taka słaba, bo to psuło trochę grę. W górach przy Nibelheim prawie nic nie było widać i za pierwszym razem było ciężko się tam poruszać. Ogólnie gra jest bardzo fajna i w moim rankingu jRPG jest na drugim miejscu.
-
zeczywiscie jest fajna(9/10)
ma swoje wady (czasami zeby grac dalej musialem wkladac kolejne dyski a potem poprzedni bo mi tak sie chaczył[czyli cd1 na cd2,3 itd)
swietna muzyka fajny czarny charakter no i oczywiscie filmy:D
poplakac sie mozna było
-
ma swoje wady (czasami zeby grac dalej musialem wkladac kolejne dyski a potem poprzedni bo mi tak sie chaczył[czyli cd1 na cd2,3 itd)
To raczej nie jest wada gry tylko twojej płyty, ewentualnie konsoli która nie potrafi jej doczytać.
Wracając do tematu, FF7 to bez wątienia najlepszy z Fajnali. Ciekawa fabuła, postacie, wypasiony system, wtedy jeszcze brak komercji;]. Muzyka stała na wysokim poziomie chociaż dzisiaj wydaje mi się trochę archaiczna. Co do grafiki to jak na tamte czasy raczej nie była ona słaba (wręcz odwrotnie). Oczywiście fabuła była świetna, ale nie tak złożona jak w Xenogears czy CC gdzie nawet po wielokrotnym przechodzeniu można w niej było odkryć coś nowego. FF7 to jeden z najlepszych jRPG jakie powstały ale jednak do czystej perfekcji trochę IMO zabrakło;]
-
Ciekawa fabuła, postacie, wypasiony system, wtedy jeszcze brak komercji;]
+ najlepsze muza IMO z wszystkich części FF, jak na tamten czas Weapony wymiatały (choć Shinryu i Omega z FF V to kosmos)
Co do grafiki to jak na tamte czasy raczej nie była ona słaba (wręcz odwrotnie).
Szczytem graficznym to ona nie była, stała na przyzwoitym poziomie. Grafika w grze miała być taka jak podczas walk, jednak zrezygnowano z tego, bo uznano, że taką jaką dano (grafikę) pasuje do zamierzonego klimatu, lekko zalatującego cyber-punk+fantasy.
Oczywiście fabuła była świetna, ale nie tak złożona jak w Xenogears czy CC gdzie nawet po wielokrotnym przechodzeniu można w niej było odkryć coś nowego.
Objection!!
Była skomplikowana, choć z mnóstwo niedopowiedzeń.....(partacze a nie tłumacze w US oddziale SS), dla mnie fabuła to czynnik za który pokochałem FF VII ;]
FF7 to jeden z najlepszych jRPG jakie powstały ale jednak do czystej perfekcji trochę IMO zabrakło;]
Objection!! ;] dla mnie to perfekcyjny RPG, jakby nie tłumacze.....i ograniczone koszta.
-
+ najlepsze muza IMO z wszystkich części FF, jak na tamten czas Weapony wymiatały (choć Shinryu i Omega z FF V to kosmos)
Z fajnali tak, ale IMO nie ze wszystkich jRPG;] Dla mnie Uematsu to bardzo dobry kompozytor ale i tak pozostaje daleko w tyle za Mitsuda;]. A co do Weaponów to chwała za to Square bo pozostałe walki w FF7 były bardzo proste, a tak było w końcu coś dla czego było warto pakować te wszystkie materie.
Objection!!
Była skomplikowana, choć z mnóstwo niedopowiedzeń.....(partacze a nie tłumacze w US oddziale SS), dla mnie fabuła to czynnik za który pokochałem FF VII ;]
Misunderstanding;] Jasne że była świetna bo inaczej FF7 nie zyskałby takiej popularmości, ale jednak aż tak złożona jak w XG i CC nie była;f
Objection!! ;] dla mnie to perfekcyjny RPG, jakby nie tłumacze.....i ograniczone koszta.
Typical fanboy quote;] No ale nic ja tak samo mówie o CC ;)
-
Weee... let the fanboy kombat begin.
Z fajnali tak, ale IMO nie ze wszystkich jRPG;] Dla mnie Uematsu to bardzo dobry kompozytor ale i tak pozostaje daleko w tyle za Mitsuda;]
Mitsuda z kolei pozostaje daleko w tyle za Yoko Shimomurą hehe...
Wracając do tematu, FF7 to bez wątienia najlepszy z Fajnali.
Typical fanboy quote hehe... wolę FFT i FFVIII.
Misunderstanding;] Jasne że była świetna bo inaczej FF7 nie zyskałby takiej popularmości, ale jednak aż tak złożona jak w XG i CC nie była;f
Tutaj ciężko powiedzieć. Nie grałem w XG za długo (doszedłem do tej wioski, gdzie był ten kościól z obrazem), ale fabuły CC i FFVII były zakręcone w podobnym stopniu (no ale wyższość CC nad siódemką we wszystkich innych kwestiach jest niepowtarzalna hehe).
-
Z fajnali tak, ale IMO nie ze wszystkich jRPG;] Dla mnie Uematsu to bardzo dobry kompozytor ale i tak pozostaje daleko w tyle za Mitsuda;].
Wolę pana Sakimoto za OST z FFT i chyba VS :P
A co do Weaponów to chwała za to Square bo pozostałe walki w FF7 były bardzo proste, a tak było w końcu coś dla czego było warto pakować te wszystkie materie.
Ale niestety im tak dużo brakuje do weaponów z FF V
Misunderstanding;] Jasne że była świetna bo inaczej FF7 nie zyskałby takiej popularmości, ale jednak aż tak złożona jak w XG i CC nie była;f
nie ;] CC ma świetną fabułę, bardzo świetną, ale IMO stawiam ją na równi z FF VII
Weee... let the fanboy kombat begin.
Choose your destiny :P
Typical fanboy quote hehe... wolę FFT i FFVIII.
FF VII>FFT>FFVIII>FFVI>FFIX>FFV>FFX>reszta FF
-
Weee... let the fanboy kombat begin.
At last, forum alive again;]
utaj ciężko powiedzieć. Nie grałem w XG za długo (doszedłem do tej wioski, gdzie był ten kościól z obrazem),
Jeżeli się nie myle to doszedłeś do Nisan. Faktycznie za długo nie grałeś ;) Niemniej jednak nie da się zaprzeczyć że fabuła XG jest nieporównywalnie bardziej złożona od FF7.XG przeszedłem 3 razy a wciąż wiele wątków z jego fabuły pozostaje dla mnie niezrozumiałych.
ale fabuły CC i FFVII były zakręcone w podobnym stopniu
Tu bym się raczej też nie zgodził. Przeglądałem jakiś czas temu stronę internetową o tematyce Chronosagi i było w niej tyle teorii i rozważań na temat jej fabuły że raczej wątpie by to samo można było zrobić na temat FF7. No ale żeby w pełni to rozsądzić to trzeba by IMO poznać i zrozumieć od stóp do głów całą fabułę CC;]
(no ale wyższość CC nad siódemką we wszystkich innych kwestiach jest niepowtarzalna hehe).
Dobrze jest coś takiego usłyszeć hehe. Chociaż jedyne w czym FF7 przewyższa trochę CC to IMO system. Mnie tam na systemie niezależy tak bardzo jak na klimacie i fabule ale pewnie wielu woli możliwość długiego pakowania jak w FF7.
Wolę pana Sakimoto za OST z FFT i chyba VS
Też lubię Sakimoto właśnie za VS i to bardziej od Yoko którą znam tylko z LoM i KH2 i nie wiem dlaczego Tant nazwał go kiedyś frędzlem;]. Niemniej jednak IMO oboje nie mogą nawet równać się z Mitsudą;f IMHO nikt tak jak on nie potrafi tak dobrze nadać kształtu i klimatu któremuś z jRPG w swoich kawałkach.
BTW, może by zrobić nowy topic "Bitwa fanboyów" czy coś takiego, bo ten miał się tyczyć tylko FF7;]
-
Wolę pana Sakimoto za OST z FFT i chyba VS
Same here.
Ale niestety im tak dużo brakuje do weaponów z FF V
Imho, wszystkie walki są zbyt schematyczne, z perspektywy czasu, FF7 mogłoby zawierać takie elementy jak dopasowywujące się poziomy wrogów (bo spotkania z cieniasami rzędu lv 5-40 to już żadna radocha była i tylko przeszkadzało...) czy smaczki w stylu FF9 (kopanie kawałków mapy, kolekcjonowanie znaków zodiaku... więcej minigier po prostu). Chociaż bez przesady, bo kończąc pierwszą płytę FF8 nabiłam Squallowi setkę gdzieś dookoła Baalamb... A potem gra wydawała mi się za łatwa.
nie ;] CC ma świetną fabułę, bardzo świetną, ale IMO stawiam ją na równi z FF VII
Też myslę podobnie, ale zrezygnowałam już z trzymania się jednej opinii, "FF7 jest the best", każdą serię traktuję jak inną książkę, ja wiem, to mi daje inne spojrzenie, bo już dość mam gorących dyskusji prowadzących nierzadko do niezgody ;p
-
Imho, wszystkie walki są zbyt schematyczne, z perspektywy czasu, FF7 mogłoby zawierać takie elementy jak dopasowywujące się poziomy wrogów (bo spotkania z cieniasami rzędu lv 5-40 to już żadna radocha była i tylko przeszkadzało...) czy smaczki w stylu FF9 (kopanie kawałków mapy, kolekcjonowanie znaków zodiaku... więcej minigier po prostu)
To byłoby dobre na remake'a jakby już tam kiedyś powstał (SE nie ma kasy i wypuszcza remake ;])
Co do minigierek, FF VII ma ich najwięcej, jednak w FF IX Hot&Cold jest zabawniejsze ;]
Też myslę podobnie, ale zrezygnowałam już z trzymania się jednej opinii, "FF7 jest the best", każdą serię traktuję jak inną książkę, ja wiem, to mi daje inne spojrzenie, bo już dość mam gorących dyskusji prowadzących nierzadko do niezgody ;p
A ja nie, bo dla mnie ten FF jest najlepszy ;]ale nie jestem ślepo zapatrzonym fanbojem, co to to nie ;] a zdrowo podyskutować można ;]
-
Zgredzik przybij piątala!!! Dodam że to jedyna część która zasłużyła na film i rózne dodatki ( np.Before Crisis lub Crisis Core ) novele itp.!!!RZĄDZI (smiech zboczeńca)
-
Aerith_Reactivation ,nie presadzaj ,FFVII CrisisCore MOŻE nie będzie TAKI zły ;)
-
Aerith_Reactivation ,nie presadzaj ,FFVII CrisisCore MOŻE nie będzie TAKI zły ;)
Okey a teraz mi powiedz gdzie ona powiedziala ze bedzie on zły?
-
Aerith_Reactivation ,nie presadzaj ,FFVII CrisisCore MOŻE nie będzie TAKI zły
Sephiron czy chcesz przez to powiedzieć że Final Fantasy VII to beznadzieja!? (tzn tylko Crisis Core moze uratować honor serii??). Bo chyba cie nie zrozumiałem <lol>. Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??). A co do samego Crisis Core to faktycznie nieżle się zapowiada :o
http://www.youtube.com/watch?v=PwVf7DAPIBs (http://www.youtube.com/watch?v=PwVf7DAPIBs)
-
Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??).
<pogwizduje z cicha i szura nogą po podłodze>
A co do samego Crisis Core to faktycznie nieżle się zapowiada
Sephironowi chyba chodziło o to, że Crisis Core może nie będzie taki zły jak DoC... ja tam nie jestem pewien...
-
niezbadane są myśli Sephirona :F zresztą z nim jest chyba tak jak w kawałku "jak sie masz kochanie" i on też z paru słów potrafi wyczytać więcej, to co tylko zechce :F
Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??).
się znalazłem :F FF7 ssie ;/
-
Dziwni troche jesteście, i jeżeli to zarażliwe to mam nadzieje że byłem szczepiony ;D. Jak dla mnie FF VII ma najlepszą fabułe z całej serii, jedyny i niepowtarzalny klimat, a muzyka Nobuo Uematsu to szczyt geniuszu i doskonałości. W żadną grę tyle nie grałem co w sódemke. Według mnie słuszne było to że ta właśnie część jako pierwsza doczekała się swej filmowej kontynuacji.
-
Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??).
To tylko twoje zdanie... Final Fantasy VII nie jest złe, ale wg. mnie FF VIII i FF IX są o wiele lepsze od niego. I nie patrzę tylko na grafikę...
jeżeli to zarażliwe to mam nadzieje że byłem szczepiony
A myślisz, że szczepienie ci pomoże?
-
Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??).
To tylko twoje zdanie... Final Fantasy VII nie jest złe, ale wg. mnie FF VIII i FF IX są o wiele lepsze od niego. I nie patrzę tylko na grafikę...
punkcik dla tej młodej pani ;] imo to ff9 był najlepszy ( mimo ze animacja Ifrita Shivy i Bahamuta ssały ;/ ) ale miał klimat miał dobry wątek miłosny i miał Z A J E B I S T E zakonczenie jedyne które doprowadziło mnie do płaczu do tego różnorodnosc lokacji do jakich trafiamy nie masz tego w ff7 dodatkowo ślub głównych postaci ;] i wiele wiele inynch rzeczy wpływają na to ze jest najlepszy
-
A myślisz, że szczepienie ci pomoże?
Mam nadzieje ze nie, a nawet wiem o tym bo final fantasy to nałóg z którego trudno się wyleczyć, a szczepionek nie wynależli jeszcze (i oby to nigdy nie nastąpiło :P).
-
przed nami nie ma ratunku, jesli się już zarazisz :)
a tak w ogóle to się oboje nie znacie :) najlepszy jest FF VI :P
Siódemka nie jest zła, jest fajna, ale to co mnie do niej ostatnio zniechęca, to wydwanie w pizdu dodatków, których większości na oczy nie zobaczę ;/ to mnie wkurza przede wszystkim. bo może i chciałbym sie z nimi zapoznać, ale dla jednego Crisis Core nie będe kupował PSP, które jak dla mnie ssie na całej lini, bo oprócz kilku fajnych tytułów w większości są to albo konwersje z dużego ekranu, albo odgrzewane kotlety z ps One
nie dodatki i ilość gier w kompilacji swiadczą dla mnie o genialności gry. jesli idzie o muzykę, to w siódemce tylko kilka kawałków było naprawdę genialnych, min. One Winged Angel, Still More Fightning, Highwind, Red XIII Theme, i wszystko co sie z kraterem i sephem wiąże. reszta wypada dla mnie średniawo własnie w porównaniu z szóstką. fanfare i battle theme jak dla mnie w 7 są lipne ;/ lipniejsze ma tylko 9 :F
lubie ff7, nawet bardzo, ale ostatnio potrafię na niego coraz bardziej krytycznym okiem spojrzeć. i załuję, ze nie mam PS2, bo z tego co czytam i w moich odczuciach ff12 miażdzy 7. ale to moja opinia. przkonam sie jak się dorobię konsoli i pogram :F
-
fanfare i battle theme jak dla mnie w 7 są lipne ;/ lipniejsze ma tylko 9 :F
I "Man with the machinegun" Laguny, palec w gardło :\
Musiałam to w końcu powiedzieć...
-
Przecież FF VII to najlepszy final serii(nie znajdziesz chyba wielu osob ktore sądzą inaczej??).
No dobra może troche mnie poniosło :-[ Ale nie zmienia to faktu że siódemka jest ZAJEBISTA
imo to ff9 był najlepszy
Jak dla mnie to troche za bardzo cukierkowy, choć przyznać musze ze fabuła jest całkiem nizła i gra naprawde wciaga ;D
zakonczenie jedyne które doprowadziło mnie do płaczu
A jak grałeś w sódemke to nie poruszyła cię scena zabicia Aeris przez Sephirota, albo samo zakończenie gry??
Jedynie co mnie troche denerwuje w final fantasy vii to wieczna platoniczna miłość Clouda i Tify. Faktycznie to troche irytujące.
fanfare i battle theme jak dla mnie w 7 są lipne ;/ lipniejsze ma tylko 9 :F
fanfare może i tak, ale spójrz np na One Winged Angel, Great Warrior, Ahead OnOur Way, Sending a Dream into the Universe, do samego battle theme tez nic nie mam. Albo to:
http://www.youtube.com/watch?v=7UODCxAtyDo
http://www.youtube.com/watch?v=jzz5cVt70j8
edytuj posty - Jezus
-
To tylko twoje zdanie... Final Fantasy VII nie jest złe, ale wg. mnie FF VIII i FF IX są o wiele lepsze od niego. I nie patrzę tylko na grafikę...
imo to ff9 był najlepszy ( mimo ze animacja Ifrita Shivy i Bahamuta ssały ;/
FF IX ssało niemożliwie , w sumie od ok. 3 płyty odechciewało mi się grać, przelazłem z wielkim oporem
a tak w ogóle to się oboje nie znacie Uśmiech najlepszy jest FF VI Język
gorszy od VII i VIII
fanfare i battle theme jak dla mnie w 7 są lipne ;/ lipniejsze ma tylko 9 :F
owszem 9 tak, 10 tyż, <V tyż, i:I "Man with the machinegun" Laguny, palec w gardło :\
A jak grałeś w sódemke to nie poruszyła cię scena zabicia Aeris przez Sephirota, albo samo zakończenie gry??
końcówka jest lekko lipna, znaczy sie outro na samym końcu
Jedynie co mnie troche denerwuje w final fantasy vii to wieczna platoniczna miłość Clouda i Tify. Faktycznie to troche irytujące.
a mi się to podobało, takie...fajne :P
-
scena Aeris zabijanej przez Sepha jest już tak często wałkowana... ze aż mnie nudzi... no i ja jakiś nieczuły jestem czy coś, ale naprawde mnie specjalnie nie obeszło jak Aeris ginęła gdy grałem w FF7 pierwszy raz. moze dlatego, ze dopiero z czasem sie do tej postaci przekonałem :F ale nie zmienia to faktu, ze jakoś nie przeżywałem tej gry. jedyną grą jaką przeżywałem był Chrono Cross i .... Carmageddon2 :F
-
A jak grałeś w sódemke to nie poruszyła cię scena zabicia Aeris przez Sephirota, albo samo zakończenie gry??
nie
FF IX ssało niemożliwie , w sumie od ok. 3 płyty odechciewało mi się grać, przelazłem z wielkim oporem
no juz wiem skad w Twoim podpisie "chuj pospolity" ;/
-
no juz wiem skad w Twoim podpisie "chuj pospolity" ;/
:F podobał mi się podział, że Garnet to White Mage i takie tam, jeden z plusów gry, jeden z nielicznych.
-
Caly system FFIX zjadal ten z siodemki majac zatkane usta. O! ;]
-
FF VII ma najlepszą fabułe z całej serii
Objection! FFT ma fabułę o klasę lepszą od FFVII. Ale mnie pewnie jakiś fanboy pokroju Musiolika zaraz obarczy ekskomuniką za takie bluźnierstwa.
jedyny i niepowtarzalny klimat
Jak każdy FF...
a muzyka Nobuo Uematsu to szczyt geniuszu i doskonałości
Ja tam kocham Yoko Shimomurę, Nobuo "Mario Bros" Uematsu jest spoko, cenię go bardzo za wiele świetnych kawałków, ale ja naprawde sobie wiele genialnych rzeczy nie przypominam z siódemkowego soundtrack'u, oprócz OWA i może jeszcze kilku specyficznych, które mi przypadły do gusty (Descendant of Shinobi, Crazy Motocycle, Battle Theme'y, JENOVA, Aeris Theme, Cid Theme, Red XIII Theme).
w moich odczuciach ff12 miażdzy 7. ale to moja opinia.
Cholera, na tą chwilę mogę powiedzieć to samo... ale zobaczymy co powiem jak będę miał już FFXII długo za sobą, tak z perspektywy czasu będę mógł bardziej obiektywnie to ocenić...
A jak grałeś w sódemke to nie poruszyła cię scena zabicia Aeris przez Sephirota, albo samo zakończenie gry??
Do czasu poznania Yuny z FF10, żadna postać mnie tak nie wkurzała jak Aeris. Może, gdybym nie wiedział wcześniej, że ona ginie, to by mnie to zdziwiło, bo w sumie nie często się zdarza, że postać ci zabijają w grze i to tak na stałe (jak grałem w Legend of Dragoon, to też mnie to zdziwiło heh). Ale smutku i tak i tak nie czułem, bo tej postaci nie lubiłem do bólu, za to, że była beznadziejna, do niczego się nie nadawała oprócz leczenia team'u limitami, a i to nie było potem potrzebne, jak się fajniejsze materie miało...
FF IX ssało niemożliwie , w sumie od ok. 3 płyty odechciewało mi się grać, przelazłem z wielkim oporem
no juz wiem skad w Twoim podpisie "chuj pospolity" ;/
Musiolik ma tu poniekąd rację. Znaczy, oczywiście nie zgodzę się z tym, że FFIX ssał... bo nie ssał, był pod wieloma względami lepszy od siódemki, czy ósemki, grało mi się w niego bardzo przyjemnie i go bardzo ciepło wspominam, co widać po moim nick'u i postaci lansowanej w avatarze. Ale to gra na raz niestety. Zabierałem się do niej chyba 4 razy, a skończyłem raz tylko, potem zawsze wieszałem się gdzieś na przełomie trzeciej i czwartej płyty i już mi się grać nie chciało...
Caly system FFIX zjadal ten z siodemki majac zatkane usta. O! ;]
Fakt, system był naprawdę niezły, bo każda postać była od czego innego, nie jak w siódemce, gdzie przy końcu każdy był doskonałym magiem i warrior'em..
-
Objection! FFT ma fabułę o klasę lepszą od FFVII. Ale mnie pewnie jakiś fanboy pokroju Musiolika zaraz obarczy ekskomuniką za takie bluźnierstwa.
:* dobrze wiesz misiaczku, że bardzo cenię FFT ;] ale fabułę IMO ma ciut gorszą od VII ;]
-
FF IX ssało niemożliwie , w sumie od ok. 3 płyty odechciewało mi się grać, przelazłem z wielkim oporem
może nie ssał, ale miałem podobne odczucia. z tym że w przeciwieństwie do Musiola gry nie ukończyłem... może w te ferie zbiorę się w sobie i zagram w 9 again;f
FF VII ma najlepszą fabułe z całej serii
Objection! FFT ma fabułę o klasę lepszą od FFVII. Ale mnie pewnie jakiś fanboy pokroju Musiolika zaraz obarczy ekskomuniką za takie bluźnierstwa.
W tacticsa nie grałem. a z poznanych przeze mnie Finali to najbardziej przypadła mi fabuła VI i VIII. VII jest zaraz za nimi.
i w tym momencie nie rozumiem fenomenu ff7. kiedyś tkwiłem w nim po uszy, a teraz najzwyczajniej w świecie go nie rozumiem... może mi ktoś to wyjaśnić? bo jest wiele jRPG które są o niebo lepsze od ff7 (IMO fabuła sagi Golden Sun i w sumie obie gry są w poruwnaniu z ff7 o niebo lepsze) ale że tak powiem... przyjmuje sie, ze ff7 rządzi i tyle. to już się jakiś stereotyp utarł chyba ;/
adna postać mnie tak nie wkurzała jak Aeris.
mnia na początku też. wkurzała mnie jej naiwność i ślepa wiara, ze samymi dobrymi chęciami ocali świat. troche mi zajęło zanim sie z nią polubiłem. a teraz to lubię ją nawet bardziej od Tify (i w tym momencie słyszę głośny gwizzzd :F )
-
No więc widzę że dawno nie oglądano tego tematu. Dam coś od siebie... No więc moim ulubionym jest FF7 ,a co mi się w nim podoba??
-Fabuła
-Postacie
-Rodzaj magii(materie)
-Chocobo
-misje wykonywane podczas gry.
-
http://www.ps3site.pl/ps3-news/ploty-ploty-final-fantasy-vii-remake-potwierdzony-t2029.0.html
nie daje tego na maina, bo Gipsiu znów się wkurzy ;]
-
Plot jak byk
Square wyraźnie mówilo, że nad remakiem FFVII pomyślą dopiero po wydaniu FFXIII i calego Fabula Nova Cristalis
-
Plot jak byk
Square wyraźnie mówilo, że nad remakiem FFVII pomyślą dopiero po wydaniu FFXIII i calego Fabula Nova Cristalis
za 10 lat? ;)
ja się założę, że wolno pracują nad remake, a Sony sypie odpowiednią ilością kasy, żeby 'plotki' wychodziły, później będzie wielki, 'niekontrolowany' przeciek i sprzedaż PS3 skoczy;]
-
Łee, co to za news niby? Pisałem o tym na głównej już ponad miesiąc temu hehe...
-
http://www.ps3site.pl/ps3-news/ploty-ploty-final-fantasy-vii-remake-potwierdzony-t2029.0.html
nie daje tego na maina, bo Gipsiu znów się wkurzy ;]
Nie no mozesz wrzucac... tylko mim zdaniem nie ma po co co chwile pisac jakis plotek o FFVII skoro SE milczy... a co do tej plotki z twojego linka to ja slyszalem ze wiadomosc o remejku FFVII mial oznajmic jakis ziomek z Konami ktory na spotkaniu developerow to przyczail... a nie ktos z SE.
-
Dla mnie ff7 jest przełomowa ze względu na to iż wiele osób w tym ja zaczynało przygodę z rpgami od tej pozycji. Nie zgodzę się, że fabuła nie była rozwinięta. Posiadała ogrom wątków pobocznych i wspaniałe portrety psychologiczne postaci, co pozwalało nam się z nimi zżyć. Tego często brakuje w innych grach. Genialna muzyka która po dziś dzień brzmi u mnie w głośnikach w różnych aranżacjach. Dla nieugiętych polecam album Reunion i utwór Aeris Theme Orchestrated :] Jednak największe wrażenie robił ogromny świat na który wpływały wydarzenia z gry. Można było dowiedzieć się od ludzi co sądzą na różne tematy itp. Sam system dawał wiele uciechy i ogólnie fajnie było pokombinować.
Pozostałe finale są również świetne chociażby baśniowy świat ff9, jednak to ff7 wywarło na mnie największy wpływ i zachęciło do poznania pozostałych jrpgów.