Forum SquareZone
Forum ogólne => Offtopic => Wątek zaczęty przez: lateralus w Marca 08, 2004, 02:06:06 pm
-
Witajcie.
Czy na forum są ludzie interesujący się filozofia itp.?
Jeśli tak to czy chcemy grupę nazywającą się \"Pałac Zwodzenia Umysłów\"
???
-
ja myślę, że nie jest to taki głupi pomysł. Nazwa fajna....tylko, że nie wiem, czy znajdą się inni zwolennicy tego pomysłu..........
-
po co komu taka grupa i czym bi sie zajmowala poza zwodzeniem umysłów i jak by to robiła
-
niechodzi o zwodzenie umyslow...
chodzi o to co dostajesz na tacce... religia, przykazania, zasady bycia i zycia...
prawda jest taka ze niemasz wielkiego wyboru... mozesz jedynie wybrac swoj intelekt albo dalej jesc z tacki jak pies...
-
Jestem za, dobrze sobie czasem w inteligentny sposób pogadać na tematy inne niż gry, muzyka czy film.
-
Jestem za uwielbiam tematy egzystencjonalne :)
-
........zawsze lubiłem sobie pogadać z inteligentnymi ludźmi.....w każdym razie jako, że jesteś lateralusie założycielem tego tematu ( nawet swego rodzaju \"guru\") myślę, że to ty powinieneś mieć przywilej rozpoczęcia jakiegoś mniej lub bardziej filozoficznego tematu
-
ciesze sie bardzo ze propozycja grupy spotyka sie z takim cieplym przyjeciem;]
-
Consider things carefuly, whatch envirnoment you are in, smell danger, get your weapon... mind 8)
hehehe
-
\"Spójrzmy na sztukę -
na razie, o ile wiem, rzeczywiście, jest właśnie o tym, co wywnioskowałem.
Gdy artysta tworzy swoje dzieło, gdy pracuje nad nim,
on lub ona ma określoną wizję w swoich myślach;
następnie próbują przekazać tę ideę swojej publiczności.
Jeśli zinterpretuję coś inaczej, wtedy to, co zinterpretowałem, nie jest tym, co miałem odczytać.
To tylko moja interpretacja, nic więcej.
Lecz, jeśli artysta tworzy coś z myślą, by celowo rozwiązanie zagadki zostawić widzowi - to inna sprawa...
wtedy muszę wiedzieć gdzie szukać i jak szukać\"
Jednym słowem...
Naszą największą bronią jest umysł...
ARD swoje juz zrobil...edytuj posty \"guru\" :D
thx S&S :wink:
made by ARD[/size]
-
jeśli chodzi o grupe to jestem za, ale edytuj posty to drugie mje koleżeńskie upomnienie, ale jak tak dalej pójdzie następne będzie od ARDa
-
hmmm IMO jeśli publiczność interpretuje dzieło odmiennie niż było to założone przez artyste to dzieło można raczej uznać za nieudane bo nie trafia one do widza tak jak powinno. No chyba że tak jak już sam napisałeś artysta zostawia otwartą furtkę jeśli chodzi o interpretacje.
ps. na takie krótkie potwierdzeniowe posty też modki patrzą krzywym okiem, ale to tak poza tematem :P
-
Artysta, który tworzy liczy na to, że jego dzieło będzie odczytane/oglądane przez ludzi zdolnych je dobrze zinterpretować.......bo z reguły ludzie o inteligencji poniżej przeciętnej, jeśli już czytają/oglądają sztukę, co zdarza się rzadko,to jej nie rozumieją. Moim zdaniem sztuka z \"otwartą furtką\" jest lepsza, bo wymaga od widza użycia swej broni - umysłu w dużej mierze
-
lateralus edytuj swoje posty...to tak na poczatek :D
IMHO arysta tworzac dzielo chce, aby kazdy zinterpretowal je na woj wlasny sposob...umysl kazdego skierowany jest w innym \"kierunku\" artysta nie tworzylby czegos, gdyby wiedzial ze wszyscy odczytaja je tak jak on...artysta tworzac dzielo chce aby widz zostal zmuszony do przemyslen na jego temat, aby odebral je w sposob dla siebie jak najlepszy...
-
:) Ard tiaaaa juz sobie przypomnialem:) w sumie norma zawsze na nowym forum o tym zapominam i zawsze sie czepiaja:P wiec niech ci bedzie;]
-
hm....skoro mówimy już o \"klimatach filozoficznych, to może jakiś temat egzystencjonalny......no na przykład do czego waszy,m zdaniem można porównać życie człowieka ? Moim zdaniem do rzeki.......na początku płynie jako mały strumyczek, wąskim nurtem, później się rozszerza i napotyka na swej drodze przeszkody. Płynie niekiedy wolno, niekiedy szybko, ale i tak gończy swą wędrówkę w nieprzebranej otchłani - morzu
-
Życie człowieka to niekończące się wybory, droga przez mękę... porównałbym to do Pasji Gibsona :D Czyli do drogi krzyżowej :D [przy czym nie jestem osobą religijną]
-
my tu sobie rozmawiamy a za chwile napewno Lateralus wyjedzie z takim filozoficznym tekstem, że klękajcie narody......tylko się postaraj lateralusie :D
-
A może ja coś powiem ..........
Dla mnie życie to droga utworzona z wielkich kamieni na jaki staniemy taki los sobie wybierzemy co nie musi być koniecznie tylko naszym wyborem czasem ktoś go nam potsuwa..zależy to także od naszego własnego wyboru to czy wybieżemy to co ktoś inny nam podsuwa czy się sprzeciwimy i konsekwęcji jakie później poniesiemy......
-
Życie to droga do śmierci. To moja droga. Buahahahaha <śmiech demona>
Nie przejmuj sie życiem bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy/a. :wink:
-
ciekawa perspektywa Marvell.....no ale skoro nie można wyjść z życia żywym, to trzeba korzystać z jego uroków jak najwięcej puki się da......
-
No wlasnie White_wizard ma racje bo przeciez jesli itak pojdziemy do piachu to trza cieszyc sie zyciem bo kiedys ono minie a ty podkoniec zycia bedziesz zalowal ze nierobiles tego czy tamtego, bo malo jest prawdopodobne ze po smireci pojdziemy do jakiegos raju czy innego nieba... raczej nasze zycie sie poprostu zakonczy i niebedziemy ani sie cieszyc z cudnego pobytu w raju ani plakac po katach w piekle... poprostu nas jush niebedzie... smutne... niewiem czy moze pieklo niebyloby lepsze od nicosci ale chyba jednak najbardziej prawdopodobne jest to ze posmierci nie ma \"nic\"
-
nicość jest pojęciem bardzo względnym i dwuznacznym.......jeśli mówimy o piekle, czy o niebie to moim zdaniem to (jeśli istnieje) też jest nicość tylko, że połączona z wiecznym cierpieniem, lub szczęściem....najlepiaj mają muzułmanie. Po śmierci \"rozpływają się w wielkiej szczęśliwości\"
-
pieklo...niebo...dla mnie te rzeczy nie istnieja...jest to wymysl aby zespolic ludzi z wiara..."jesli bedziesz postepowac tak i tak to trafisz do nieba..."...sa to pojecia bardzo wzgledne...tak samo jak dobro i zlo...jak dla mnie kazdy czlowiek, ktory musial zyc w tym swiecie, powinien trafic do "nieba"...o ile ono istnieje
-
jesli itak pojdziemy do piachu to trza cieszyc sie zyciem bo kiedys ono minie a ty podkoniec zycia bedziesz zalowal ze nierobiles tego czy tamtego
"Człowiek nie załuje tego co zrobił, lecz tego co nie zrobił a mógł zrobić". Krótko zwięźle i na temat. ;)
Piekło i niebo? Tego czegoś nie ma to wymysł żądnych władzy i pieniędzy kapłanów którzy coraz bardziej komplikują ssstworzoną przez sssiebie wiarę. Tak mącą człowiekowi w głowie, że człek juz sssam nie wie w co ma już wierzyć. :angry:
-
hmmm widze ze jest z kim rozmawiac...
droga to tylko wymysl... niema czegos takiego jak droga ktora nam z gory przypada... kazdy z nas moze wybrac co chce... nic nijest narzucone... tylko sila naszej woli i umyslu nas ogranicza czyz nie...??
-
ogranicza nas siła nie tylko naszego umysłu, ale także siła umysłów innych..... przecież niektórzy posówają się bardzo daleko, żebyśmy nie doszli do celu...ale ambicja i silna wola wszystko przezwycięży.....
-
najczęstszą przyczyną zgonu jest życie
Życie jest jak drzewo najpierw ziarno, potem małe drzewko, dorstające do normalnych rozmiarów drzewo,drzewo z gałęźiami, potem coraz starsze i slabsze a w końcu umiera....
-
ale taka jest nasza dola, musimy kiedys odejsc...
chodzi o to czy odchodzac zostawimy cos po sobie... i tu wkracza nasz umysl, serce i sila woli... nalezy dazyc do celu... nawet smutek jest powodem do radosci...
"coż nam pozostało jak to że powinniśmy płakac..."
-
ale taka jest nasza dola, musimy kiedys odejsc...
chodzi o to czy odchodzac zostawimy cos po sobie
"Byc ziarnem czasu a dotykac wiecznosci"
-
Co do życia ogranicza nas czas.....który dłuży się czasami lub błynie szybko i bezlitości... i co my biedni ludzie mamy z tym zrobić jeżeli nasz czas istnienia jest ograniczony.........
-
Co do życia ogranicza nas czas.....który dłuży się czasami lub błynie szybko i bezlitości... i co my biedni ludzie mamy z tym zrobić jeżeli nasz czas istnienia jest ograniczony.........
I własnie dlatego musimy żyć każdym dniem, każdą chwilą, jak najlepiej wykorzytać czas który został nam dany.
-
No właśnie siedźmy przy kompie i leńmy się :D
-
pieklo...niebo...dla mnie te rzeczy nie istnieja...jest to wymysl aby zespolic ludzi z wiara..."jesli bedziesz postepowac tak i tak to trafisz do nieba..."...sa to pojecia bardzo wzgledne...tak samo jak dobro i zlo...jak dla mnie kazdy czlowiek, ktory musial zyc w tym swiecie, powinien trafic do "nieba"...o ile ono istnieje
Ard prawda bo ludzie musza wierzyc... bo boja sie szukac samemu... wiec biora to co dostaja...
-
Co do życia ogranicza nas czas.....który dłuży się czasami lub błynie szybko i bezlitości... i co my biedni ludzie mamy z tym zrobić jeżeli nasz czas istnienia jest ograniczony
nie mozemy nic zrobic. Moim zdaniem czlowiek wzgledem czasu jest niczym. Moc Boga (wierze ale czasem a raczej czesto watpie) wymieka przy mocy czasu nad ktorym nikt nie ma wladzy, ale zle by bylo gdyby czlowiek zapanowal nad czasem
-
zle by bylo gdyby czlowiek zapanowal nad czasem
Źle? ja sssobie tego nawet nie wyobrażam mały ludzki móżdzek w kilka minut znissszczył by cały świat. :o
-
no raczej troche dluzej....chociaz kto wie ale na szcescie ludzie sa tak gllopi (bez urazy) ze raczej zniscza swiat zanim zapanuja nad czasem
-
a ja wczoraj oglądałem taki fajny film....... "on the beach"...... a w tym filmie chodziło o to, że chińczycy opanowali Tajwan, a rozmowy pokojowe z USA się nie powiodły, więc USA odpaliło głowice jądrowe... na ażeby było śmieszniej Chiny odpaliły swoje i przetrwała tylko Australia........ film dosyć obrazowy...... no i dosyć prawdopodobne jest, żę ludzie kiedyś sami się zniszczą.......
-
Ja tesh jakiś czas temu oglądałam film "Mroczne miasto" chyba jakoś tak sie nazywał no i tam chodziło o to że kosmici opanowali ziemie i nigdy nie świeciło słońce tak jakby zatrzymał się czas i ludzie tracili pamięć z dnia na dzień(nie pamiętali co działo się z nimi poprzedniego dnia czy raczej nocy...) więc raczej nie było by zbyt wesoło gdybśmy panowali nad czasem i coś takiego by sie wydarzyło...
-
panowanie nad czasem byloby beznadziejne wystarzcy jeden Bin Laden albo jakis inny powal i w 2 dnie nie ma ziemi
-
No a kosmos .......jest taki wielki i nikt w nim nie mieszka ??To było by dziwne i bardzo marnotrawne...ostatnio oglądałam film (znowu filmy ale nic) "Misja na marsa"...bardzo zaciekawiło mnie to co ludzie którzy tam polecieli zobaczyli...mianowicie marsjanim który został na marsie pokazał im co sie wydarzyło....mars był kiedyś planetą podobną do ziemi ale trafił w niego meteoryt i planeta zaczeła się zmieniać przez co marsjanie musieli uciekać do innej galaktyki...ale jeden z nich został,wysłał swoje d.n.a na ziemie i dzieki temu powstało na niej życie (czyli zwierzęta i ludzie itp.)...że tak powiem marsjanin ten nawet przypominał człowieka(nawet miał uczucia jak człowiek)....więc może my tak naprawde zostaliśmy stworzeni przez jakąś inną cywilizacje która kiedyś mieszkała w naszej galaktyce......?
-
He he juz taki przykład gdzieś kiedyś podałem ale nie pamiętam gdzie i kiedy :) . Z tym że w moim przypadku tam chodziło o to że kosssmita się rozbił na ziemi i przez to powssstało z jego DNA życie. (a moze przyssszło mi to do głowy przez ten film <_< )
-
ale fajnie... no nie ma co... jakoś nie podnosi mnie na duchu stwierdzenie, że ludzie powstali z obcego DNA..... przecież wiadomo, że powstali ze związków węglowych, które połączyły się w komórki. I to jest cała filozofia
-
:D Teraz wychodzi na to że człowiek nie pochodzi od małpy tylko od węgla :)
Nie no coś musssiało ssspowodować że zaissstniało życie (tylko bez tłumaczeń o Bogu :P ), bo dlaczego nie widać życia na innych planetach. Jak narazie uznawane sssą za martwe.
Ja wole być kosssmitą B) :P :D :lol: ;)
-
A mnie ciekawiło ile lat temu powstało JAKIEKOLWIEK istnienie ? Przecież nie mogła tak ot biała kartka być i nagle sie robi kosmos ,nie?
-
Człowiek powstał z krzyżówki istot, które później ewoluowały. Zaczęły już od organizmu jednokomórkowego, ta komórka powstała ze zmieszanych pierwiastków, które powstały podczas wielkiego wybuchu...
-
Ja tam wiem swoje, ludzie wzieli się z kapusty.... lub bocian pżyniusł zależy od wersji, niektóży sądzą że by spłodzić potomka tżeba zadzwonić na 0-700... do jakiegoś sextelefonu i tam złożyć zamuwienie. pierwszy człowiek więc napewno wzioł sie skapusty, ponieważ kiedyś nie było telefonów i zamawiało się listownie za pośrednictwem właśnie kapusty.. proste.
-
Człowiek powstał z krzyżówki istot, które później ewoluowały. Zaczęły już od organizmu jednokomórkowego, ta komórka powstała ze zmieszanych pierwiastków, które powstały podczas wielkiego wybuchu...
no a skad wzial sie wybuch? to wlasnie jest w tym wszystkim dziwne :D i co wybuchnelo? w kazdym badz razie musiala byc to jakas materia ale skad ona sie wziela?
-
Może kapusta wybuchneła... a skąd się wzieła..? wyrosła :rolleyes:
-
Moim zdaneim człowiek to nieudany eksperyment genetyczny kosmity, a ze nieudany zaden marsjanin z jowisza sie do niego nie przyznawal i ludz zostal wyslany w cosmos i udezyl w ziemie, a poza tym co bylo pierwsze qra czy yayco
-
Co ty nie wiesssz co było pierwsssze? No pewnie że jajko a dlaczego to wy ssspróbujcie wytłumaczyć :P (ja wiem ssswoje)
A wybuch zossstał ssspowodowany powssstaniem sssupernovej czyli nassszego sssłoneczka kochanego :)
Dark M tylko bez takich numerów bo sssąsiadów śmiechem pobudze :D ;)
-
no to w takim razie skad sie wziela supernova ze wybuhzla
-
Tego dokładnie jessszcze nie określono tak sssamo jak dlaczego powssstają i gdzie prowadzą czarne dziury :o . Ja przypussszczam że to jessst taki sssam porządek jak na ziemi naturalny - nic nie dzieje się bez przyczyny.
-
a ja myślę, żę bóg chciał se jaja zrobić i stworzył kosmos
-
to mialo byc smieszne? no w kazdym badz razie nie bylo
a wedlug mnie czarne dziury to cos jak bramy w CT (wlasnie go skonczylem 20 minut temu)
-
czarne dzióry.... bramy...... czarne dziury....czarne dziury.... bramy? No ale dokąd?
-
Może takie diury to do innego wymiaru ruwnoległego prowadzą..mi by sie taka jedna przydała..ale be komentu.Lub do innego czasu ,przestrzeni,światu..sama ni wim.
-
wrota do innego wymiaru... możliwe... a nawet bardzo prawdopodobne. Może uznacie mnie za świra, ale ja wierze w istnienie bram do innych wymiarów
-
jesli ktos ma zamiar uznac Cie za swira to nie ja bo ja mam to samo zdanie, ale raczej podejrzewam ze czarne dziury to cos ala wehikuly czasu, ale bramy interwymiarowe tez moga byc
-
istnieje zalozenie, ze istnieja dwa rodzaje czrnych dziur...jedne "wsysaja" kosmos...drugie "wysysaja"...najprawdopodobniej wszechswiat ciagle sie zmienia...gdzies, w :cenzura: daleko (nie wiem jakiego slowa uzyc...sorki :D) najprawdopodobniej jakies cale galaktyki zostaja wchloniete przez jedna z wielu czarnych dziur...a po drugiej storonie powstaja calkiem nowe uklady gwiezdne...byc moze kiedys, nasz uklad planetarny, o ile jeszcze przetrwa, zostanie pochloniety przez jakas czarna dziure....kto wie...
Sssorki to dla mnie zamało :P Nie sssklinać i tyle.
-
może zostanie pochłonięty..... prawdopodobne, ale my tego raczej nie dożyjemy..... .a tak na marginesie to ciekawe, czy dałoby się czarną dziurę na ziemi stworzyć................?..........
-
...a tak na marginesie to ciekawe, czy dałoby się czarną dziurę na ziemi stworzyć................?..........
Jedna już jest - moje osiedle :D
-
nie mówię tu o czarnych zadupiach, tylko o czarnych dziurach. No ale znając postępowania ludzkości, to pewnie jakiś koleś sobie własną dziórę stworzy i zniszczy świat......
-
czarna diura wchlonie ziemie za 200-300 lat to jest na 99% pewne
-
A ogladał "Odyseje kosmiczna 2010"? Tam przedstawili jak z Jowisza za pomocą czarnych obiektów powstało słońce, a na końcu fimu taki objekt pojawił sie na Ziemi (buuuu strach sie bać :blink: ).
.byc moze kiedys, nasz uklad planetarny, o ile jeszcze przetrwa, zostanie pochloniety przez jakas czarna dziure....kto wie...
Dopóki mamy sssłońce, będzie nam to grozić, ale nie ma co sssie bać zanim sssłońce zmieni sssię w czarna dziurę to zwiększy ssswe rozmiary kilka krotnie, paląc poblissskie planety a nassstępnie gwałtownie sie ssskurczy zamrażając pozossstałosci po ssspaleniżnie i dopiero po jakimś czasssie zmieni sssie w dziurę. Ale do tego czasssu to ziemia jak nie zossstanie zniszczona przez miessszkańców to napewno zossstanie przez nich opussszczona (bo jak wiadomo powoli kończą nam sssie sssurowce :( )
A czarna dziura na zamówienie? Najpierw niech ssstworzą pożądny teleport, bo narazie przenosssi tylko wiazke lassserową. <_< I zeby sssytuacja z "Muchy" przypadkiem nie powssstała :blink:
Może i wchłonie ale mi sie wydaje że taka już na ziemi istnieje...
Nie no bez przesssady wcześniej walnie w nasss kometa lub meteoryt :devil:
-
Może i wchłonie ale mi sie wydaje że taka już na ziemi istnieje...
-
komety i meteoryty mogą wnas walnąć, ale to nie powód żeby przerywać swoje szare życie i myśleć o destrukcji planety..........
-
Dopóki mamy sssłońce, będzie nam to grozić, ale nie ma co sssie bać zanim sssłońce zmieni sssię w czarna dziurę to zwiększy ssswe rozmiary kilka krotnie, paląc poblissskie planety a nassstępnie gwałtownie sie ssskurczy zamrażając pozossstałosci po ssspaleniżnie i dopiero po jakimś czasssie zmieni sssie w dziurę
dokladnie o to mi chodzilo...tylko jest jedna sprawa...gdy Slonce, jak kazda gwiazda, stanie sie supernnowa, jak napisales powiekszy sie kilkukrotnie, spali pobliskie planety (bedziemy mieli cieplusio jak na Markurym :lol:) i skurczy sie...a jak powszechnie wiadomo Slonce jest centrum naszego ukladu planetarnego i dzieki niemu Ziemia utrzymuje sie w kosmosie...gdy zabraknie Slonca, nasza i tak spalona juz planeta najprawdopodobniej runie w otchlan kosmosu, stajac sie olbrzymim cialem niebieskim pedzacym przez wszechswiat...i byc moze ten pedzacy kawal skaly stanie sie kiedys przyczyna zaglady jakiejs innej cywilizacji...
-
I właśnie taki bedzie nasz koniec, ale czy nie powinniśmy cieszyć się chwilą bo nigdy dokładnie nie wiadomo kiedy nastąpi nasz koniec...
-
no wlasnie zastanawiam sie kiedy nastapi koniec no coz mam zle przeczucia ze tego dozyje (we snie juz byl koniec swiata i fucksem przezylem).
...i byc moze ten pedzacy kawal skaly stanie sie kiedys przyczyna zaglady jakiejs innej cywilizacji...
nie zdziwilbym sie jakby to w nas piernicznal taki kawal skaly
-
Za to mi wydaje się że nic nam nie grozi, komety i takie tam asteroidy jak by co to chyba bylibyścmy w stanie zniszczyć. Słońce nie wybuchnie przez najbliższe kilka milionów\miliardów lat (a i napewno nie zamieni się w czarną dziurę, gdyż ma "nie te" wymiary, a co do czarnej dziury to kolega choduje swoją w ogródku). Jedyne co nam grozi to my sami, bo ludzie jakoś nie mogą żyć w spokoju i ciągle coś im nie pasuje, a jak surowce naturalne zaczną się kończyć to się dopiero zacznie (ale i tak chyba będziemy w stanie zastąpić je własnymi, nie po to jest kupa naukowców non stop główkujących co jeszcze można wymyślić). Ogólnie widok na przyszłość ludzkości mam pozytywny, za to na temat Polski już nie bardzo (ceny trzymają europejski poziom, zarabki już nie).
-
Za to mi wydaje się że nic nam nie grozi, komety i takie tam asteroidy jak by co to chyba bylibyścmy w stanie zniszczyć
hmmm...ja jestem troszke innego zdania...wszyscy chyba ogladalismy "Armageddon" i wiemy ze takie rzeczy to bajka...jedyna rzecza mogaca zniszczyc taka skalke to chyba bron nuklearna...tylko kto sie odwazy na taki krok...zauwazmy ze "skalka" o srednicy 3 km zniszczyla zycie na Ziemi...poza tym co dogoni tak rozpedzony obiekt??
-
"Aramgeddon" to rzeczywiście bajka i propaganda (wiadomo jaka) co nie zmienia faktu że film jest świetny (szczególnie córka Willisa, w filmie ofkoz).
poza tym co dogoni tak rozpędzony obiekt??
Ten obiekt zapewne leciałby w naszym kierunku czyli nie trzeba go gonić :D
tylko kto sie odwazy na taki krok
jak zajdzie potrzeba to każdy kto będzie miał możliwość, i oczywiście amerykanie (może przy okazji byśmy się dowiedzieli że jednak jakieś Chiny mają broń nuklearną, a po fakcie to wszyscy by im za to dziękowali)
jedyna rzecza mogąca zniszczyc taka skalke to chyba bron nuklearna
w sumie niszczyć to nie trzeba, wystarczy "delikatnie" na boku zdetonować jakiś potężny ładunek (np. Chińczyków) i taka skałka powinna zmienić trochę swój kurs, a jest to możliwe bo w próżni nie ma oporu i raczej da się "zakręcić" takim meteorem czy skałą
-
No tak ale jak takom komete siem odbije to ni wiadomo czy na pewno poleci tam gdzie trzeba...co do niszczenia może to by był zły pomysł bo rozpadając sie mogły by kawałki jej spaść na ziemie i była by katastrofa.
-
e tam nie znacie sie bruce willis poleci w strone tego asteroidu i sie poswieci dla dobra ludzkosci ble ble ble :D
-
Ej ale to był tylko film a w filmie to wszystko może siem zdażyć .....
-
hm...... fajnie .... nie ma co..... nadal uważam, że ludzkość zniszczy się sama i nic na to nie poradzimy.....
-
najlepszy jest alchemik lUDZIE ZYJCIE SWOJA WLASNA LEGENDA i......mektub kto czytal ten wie o co chodzi dla mnie to prawda
-
hm...... fajnie .... nie ma co..... nadal uważam, że ludzkość zniszczy się sama i nic na to nie poradzimy.....
Racja no bo przez te wszystkie wojny i różne katastrofy ...tak wogóle to wystarczy że ktoś puści taką bombe atomową i pół Ziemi wyleci ....
-
Nie mylmy pojęć atomowa nie jest zła :P ostatnio słyszałem że możemy z ziemi zrobic czarną dziure :D jeżeli spóścimy odpowiednią liczbe bomb wodorowych to możemy zrobić z ziemi czarną dziurę... a tak ogólnie to ja myśle że nas wirusy wytrują :P
-
Prędzej efekt cieplarniany...
-
po co nam gra Fallout 3 jak niedlugo bedziemi mieli na wlasnej skorze postnuklearny swiat ... ide zakladac Power Armor i na pustynie :P
-
no to dochodzimy do wniosq ze ziemia nie ma zadnych szans na przetrwanie
-
Fallouta 3 nie ma i nie będzie tak napisało black isle zresztą z tego co słyszałem ostatnio były tam czystki kadrowe...:(
-
ziemia napewno nie ale ludzkosc napewno tak ;)
-
ale wy jesteście pesymistami :unsure:
fakt, że jak się patrzy na to co się dzieje dokoła nas łatwo można dojść do wniosku że ludzie dążą do samodestrukcji <_< , ale według mnie te scenariusz histori ludzkość nigdy nie będzie miał miejśca B)
-
Jęsli optymisssta nie bedzie miał racji to poczuje sssię zdołowany, że coś mu nie wyszło, natomiassst taki pesssymista jessst z góry przygotowany na przegraną więc zawsze może powiedzieć zadowolony "a nie mówiłem". ;)
Człowiek jessst planetarnym passsozytem, jego przeznaczeniem jessst zniszczyć otoczenie w którym żyje i ulec sssamozaładzie :devil: . Oczywiście robi to wszyssstko nie świadomie :(
-
Hmmm ale nie ma wtym nic strasznego ze jestesmy "planetarnymi pasozytami" robimy wszystko aby nam sie zylo jak najlepiej i jest to rzecza normalna... dla mnie swiat to ja i osoby ktore kocham... jesli umre to bedzie to koniec swiata -dla mnie bedzie to koniec- i nie bedzie mnie obchodzilo ze wymrze po mnie gatunek np. sloni, bo mnie jush nie bedzie tak wiec staram sie zyc tak abym to ja czul sie dobrze... oczywiscie niejestem jakims "huliganem" i nie niszcze smietnikow itp.. ani nie niszcze przyrody czy cos, tylko chce powiedziec ze dla mnie swiat to osoby ktore kocham i dla ktorych zrobie wszystko, wobec ktorych przyroda to tylko tlo... nieobchodzi mnie czy swiat zginie tylko to czy im sie bedzie na tym swiecie dobrze zylo...
-
a ja tutaj zgodze sie z Marvell'em i agentem Smithem...jestesmy najwieksza choroba naszej planety...jestesmy pasozytami, ktore tylko biora, a nic z siebie nie daja...jestesmy istotami, ktore niszcza (swiadomie) swoj wlasny swiat...czy istoty inteligente (a tak o sobie mowimy) tak sie zachowuja?...nasz swiat zmierza ku samozagladzie i badzmy tego swiadomi...czasami jest mi wstyd ze jestem czlowiekiem...zabijamy sie dla glupich kawalkow papieru...to one nami rzadza...jestesmy samolubni, egoistyczni, zachlanni...wydaje mi sie ze nie wykorzystalismy szansy danej nam przez nature...licze na to, ze kiedys, nasza Matka wyleczy sie z choroby, jaka jest czlowiek...
-
Oj panowie, panowie.... Dlaczego takie pesymistyczne podejście? Ja powiem tak, że wszystko jest dla nas, dla ludzi myślących (których niestety trochę brakuje). Nie ma co czekać na koniec świata i cieszyć się, że Ziemia pozbędzie się pasożytów, trzeba spróbować coś zrobić, coś co wyjdzie nam i Ziemi na dobre, a narzekaniem to napewno nam się to nie uda.
-
Jeśl ludzie by chcieli (a może już chcą) mogli by coś z tym zrobić by uratować swoją planetę...(faktycznie brakuje troche tych ludzi myślących).
BTW:Gipsi znam takie podejście do życia...wydaje mi się żę tak samo mówił Kamui z X'sa ;)
-
Hehe B) Yuzuriha czekalem na odzew z twojej strony (w koncu ksywa do czegos zobowiazuje ;) ) przyznam ze odkad poznalem moja dziewczyne zaczynam robic wszystko aby ona czula sie jak najlepiej... nie wiem dopiero teraz dostrzeglem co jest dla mnie najwazniejsze! Jakos nic innego dla mnie niema znaczenia... ale w suemi to pomysl YUzuriha czy gdybys miala wybor ocalic wszystkie lasy swiata badz to jedyna najwazniejsza dla ciebie osobe(jesli taka masz ofkoz) to co bys wybrala... hmm odpowiedz hyba dla nie ktorych bedzie prosta dla innych mniej
A co do ludzi "niszczacych swiat" to oni tesh na swoj sposob robia to poto aby zapewnic dobry byt sobie i swoim najblizszym (tylko ze oni sie rozpedzaja i chca tej kasy miec zbyt duzo)... ale faqt jest ze czlowiek zabardzo niszczy nasza matke nature, ale napewno bym niepowiedzial ze jestesmy zaraza tej planety... jakby niebylo mimo wszystko jestesmy najpotezniejszymi istotami tej planety i nie ma sily na nas... a tak pozatym t inne gatunki tesh ze soba walcza wiec nie tylko czlowiek jest tym stwozeniem ktore zabija siebie nawzajem jak mowi wiele osob
Aha jesli chodzi o spojrzenie na koniec swiata to goraco polecam mange X jestem dopiero na 10 tomie ale jak YUzuriha zauwazyla ta manga wywarla na mnie wrazenie ;)
-
mimo wszystko jestesmy najpotezniejszymi istotami tej planety i nie ma sily na nas
ludzie sa slabi...sami o sobie mowiem ze jestesmy potazni...w rzeczywistosci jestesmy bezsilni wobec natury...to ze nie ma na nas sily, to sie zgadzam...tylko my sami mozemy zniszczyc samych siebie, nikt wiecej...
inne gatunki tesh ze soba walcza
zgadza sie, lecz inne gatunki walcza tylko o przetrwanie...zabijaja by przezyc...nie biora wiecej niz potrzebuja...
ludzie sa bardzo dziwni...istnieje kilkadziesiad rodzajow rekinow, z czego moze max. 5 jest groznych dla czlowieka...co roku zdarza sie ok. 20-30 atakow rekinow, z czego 10 % jest smiertelnych...rocznie zabija sie tyle rekinow, ze po woli staja sie gatunkem zagrozonym (wszystkich gatunkow)...a jednego goscia, ktory sam zamordowal 20 osow albo uniewinniaja, albo trafia na 2-3 lata do wiezienia??...dlaczego jego nie zabija na miejscu??...mordujemy inne gatunki, ktore sa dla nas, najpotezniejszych na Ziemi zagrozeniem (???jak to???), a ludzi ktorzy zabija innych ludzi niekiedy puszczamy wolno...dla nie bezsens...wycinamy lasy, a pozniej sie dziwimy ze coraz wiecej kobiet nie moze miec dzieci, lub nie sa w stanie jej doniesc do konca...nic tylko zlapac sie za glowe...
-
Jeszcze raz poruszę temat pasożyta-człowieka.
Jesteśmy najbardziej rozwiniętym stworzeniem na Ziemi, potrafimy sami myśleć i podejmować decyzje. Zwierzęta posługują się instynktem, większość od samych już narodzin (co do człowieka to po narodzinach jest całkowicie bezbronny i nic nie potrafi) i raczej nie potrafią wybierać co dla nich jest dobre a co nie, liczy się tylko przeżycie a to wąże się z nieustannym zapotrzebowaniem na pokarm - roślinki lub mięsko, a jak mięsko to trzeba coś zabić ale tylko tyle ile jest potrzebne, nic więcej. Człowiek może jeść różnie, ale jak mięsko to też zabija jakieś świniaki itp. Czyli na razie wszystko jest normalnie. Dalej to człowiek jako jednoska inteligentna wymyślił pieniądz, który stał się środkiem niezbędnym do egzystencji. Wszystko jest fajnie i ludzie sobie żyją, ale nastał podział na tych co mają więcej pieniędzy i mniej. Ci co mają więcej to nadal mają za mało i chcą mieć więcej, a wtedy zazwyczaj to nieważne są środki. I dochodzę do wniosku, że w wielu przypadkach dalsze zdobywanie pieniędzy staje się bezcelowe (bo i na co je wydać?, ubranie za kilkadziesiąt tysięcy a można za kilkaset itd.). Co do pasożytów to one mają dwa cele: przeżyć i się jeszcze bardziej rozmnożyć czyimś kosztem. Są też tacy ludzie co mają dwa cele: przeżyć i nazbierać jak najwięcej kasy... W tym momencie podzieliłbym ludzi na dwie części: zwykłych (myślących normalnymi standardami) i niezwykłych (takich pasożytów co to dążą dowolnymi środkami do własnych celów).
Myślę, że temat człowieka-pasożyta tym oto nudnym wywodem rozwiązałem - nie można WSZYSTKICH ludzi sklasyfikowac tak samo.
Co do niszenia samych siebie to jak by nie patrzyć jesteśmy w tym najlepsi i wszystkiemu innemu łącznie z kataklizmami to do nas daleko. I wydaje mi się że nic z zewnątrz nie da rady nas zniszczyć (Słońce będzie sobie żyło, asteroidy omijają Ziemię (a jak nie to raczej damy im radę), kosmici jakoś nie chcą nas odwiedzać :D ).
Sorka za tak długi i chaotyczny, miejscami bez sensu wywód ale musiałem sobie odreagować po dwóch analizach ze "wspaniałym" człowiekiem (dwie to jak na piątek o jedną za dużo, a jak na normalniego człowieka to o dwie za dużo, a idąc tym tokiem rozumowania dalej to wydaje mi się, że ze cztery bez zaśnięcia to dawka śmiertelna).
-
Słyszałem, że na Bałtyku sa jakieś odpady toksyczne z 2WŚ(a jest tych beczek kilkaset) i te beczki, w których one są, zaczynają rdzewieć, czyli niedługo się wyleją, co zatruje całą wodę na świecie(będzie przesiąkać przez glebę zabijając wszystkie rośliny) i wszyscy umrzemy z pragnienia lub z głodu(wszyscy się zjemy :lol: )
-
Według mnie ludzie jako gatunek nie są pasożytami, ale niestety część z nas wybiera taki żywot (czy to względem innych ludzi czy natury :angry: ) bo nie wymaga to wielkiego wisiłku a przynosi duże korzyści (chodzi głównie o kase). Ale to własnie jest wolna wola jaką posiadają ludzie i każdy sam decyduje czy chce być kolejnym pasożytem czy nie.
P.S. jeśli chcemy coś zmienić to nie powinniśmy oglądać się na innych, świat trzeba zacząć zmieniać od siebie.
-
Wszystkim pesymistą polecam -> http://www.ebaumsworld.com/endofworld.html (http://www.ebaumsworld.com/endofworld.html)
Genialna animacja, humor w typowym dla south parka stylu. Po prostu sweet :D
-
A moja psorka ostatnio przepowiedziała nam niechybną katastrofę:
"W sierpniu tego roku na ziemię zostanie rzucona bomba,nastaną trzy dni mroku,będą okropne wichry i burze morza wyleją część ziemi zostanie zalana.Ci którzy przeżyją nie będą mogli wyść z domów.Nie będą mogli wygladać przez okno bo gdy ujżą co dzieje się na zewnątrz to albo oślepną albo zwarjują....i taki będzie nasz koniec."
Trochę to przerażające no ale cóż....
-
Twoja psorka chyba oglądała już "Day after tomorrow" :D
-
Może ....choć ona mówiła że czytała o tym gdzieś.Ale wiecie ja nie chciałabym żeby tak się wydarzyło i mam nadzieje że to tylko wymysł....
-
Ech pewnie że tylko wymysł, a przynajmniej mam taką nadzieje ;)