Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Inne gry Square Enix => Wątek zaczęty przez: Siergiej w Lutego 03, 2004, 09:54:05 pm
-
tutaj wybieramy najbeznadziejniejsze postacie z gier square.
Dla mnie osobiscie najgorsi są Steiner (ff 9) i Shaker brothers (CC)
-
Proponowałbym jeszcze dodawać do tego uzasadnienie.
Ja tam nie lubię tego Kefki z ff6 straszny z niego brzydal i ma beznadziejne imię. :twisted:
-
Ja stawiam na Squalla.Prawie każdy wie czemu :P Jeszcze Ozzie mnie wkurzał(CT).
-
Algus Sadalfas z FFT, bo był z niego zwykły skurwysyn, Azala z CT, bo była brzydka, Don Corneo z FFVII, bo był cham i prostak i może jeszcze Kefka z FFVI, bo znęcał sie nad Esperami.
-
Największym kretynem... Kretynką... Hmm... Ta YoYo, czy jak jej tam z Bahamut Lagoon... \"Nie potrafię, nie dam rady...\" Rany, nic nie było tak cholernie wkurzające.
-
Dla mnie taki piesek z CC, bo cholernie było trudno go rozwalić i taka latająca dynia z FF. Hmm, poza tym wszystkie postacie pierwsza klasa :], no może ten kot w FFVII przeraża... no cóż, tylko japończyk może coś takiego wymyślić :].
-
skoro z uzasadnieniem to tak Steiner za beznadziejny wygląd, a Shakerzy..............................w sumie teez :roll:
-
dla mnie chyba Caith Sith...kompletnie nie przypadl mi do gustu...typowy wymysl skosnookich...oni lubia take rzeczy...ni to wojak, nie to mag...takie cosio :D
-
dla mnie chyba Cait Sith...kompletnie nie przypadl mi do gustu
Haha! Mondly czlowiek :>
-
heh moim typem jest Królowa Brahne z FF IX(czu jak tam ona sie nazywala) wredna, gruba , ochydnie brzydka i totalie odmoozdzona jednostka ze zbyt wybujala wyobraznia o wlasnej ja wladajacej swiatem ... heh ... shmata.....
-
dla mnie nakwiększym niewypałem była postać Quiny z IX - fatalny wygląd, i beznadziejne zachowanie
-
quina, ten rozowy pies z cc co sie go na poczatkku zdobywa do druzyny, caith sith... wszystko za glupi wyglad... jeszcze steiner glupio wyglada ale sie z niego przynajmniej mozna posmiac :D
-
CO, NIE LUNICIE QUINY!!?? :cry:
Quina moim zdaniem wymiata, ale każdy ma swój gust
-
ja lubie za frog drop i blue mag ale jako postac to nie lubie
-
nie dodałem jeszcze że nie nawidzę Cait Shita (nie pomyliłem się bo to specjalnie), ale to nie jest specjalna nowośc
-
CO, NIE LUNICIE QUINY!!?? :cry:
Quina moim zdaniem wymiata, ale każdy ma swój gust
to ja chcialem sie zapytac za co ja lubisz :?: ...bo ja jej kompletnie nie trawie...wyglad do bani, zachowanie do bani...jedynie czary moze miec niezle...
tylko nie pomysl ze sie czepiam...byl juz jeden z ktorym chcialem porozmawiac tak jak z toba...skonczylo sie to beznadziejnie :D
-
Nie lubi różowych piesków :P
Oczywiscie jak widać tu mój post to będę zaraz ględził o Front Mission, no i tak jest. Postacie spod znaku \"no comment\" to są: Pewee z pierwszej części, prowadzący ciężarówkę (Tą ciężarówkę trzeba wykorzystywać w każdej misji i do tego ta ciężarówka prawie wcale nie ewoluuje), next - Paul Graiber tego idioty nie można zwerbować do drużyny i do tego w pewnej misji się pcha ze swoim ledwo stojącym wanzerem), kolejna to jest para qmpli: Bobby i Porguna (podczas gdy ich spotykamy nie mają żadnych skillów, a do tego kiepsko je zdobywają). No to już wszystko.
Kto następny :?: :D
-
Mni tam najbardziej wqrwil ten skurwysyn z FFT co to my go uratowalismy cieci a on pozniej zabija siostre Delity i nas zdradza!!! :evil:
Tantalus pisal o jakim kolesiu z FFT i to chyba wlasnie ten!
Oprocz tego niezlym zjebem jest CaitSith- poprostu nie moglem nim grac bo wygladal strasznie!
Shake brithers tez byli cieviami ale przynajmniej smieszbymi..no to hyba tyle
..A ijeszcze wszyscy pilkarze z Fify bo nie nawidze trej gry a wiec wszyscy jej bohaterowie mnie wqrzaja a szczegoolnie ci z okladek!! :evil:
-
Gipsi pochamuj swój język, jeśli nie wiesz dlaczego miałbyś to zrobić to przeczytaj regulamin. :P
PS.
Sorry za wyrwanie z tematu ale nie jestem Moderatorem, ale znam za to zasady, których staram się przestrzegać 8)
-
Oka sorki za jezyk ale koles byl na prawde Sqr*****nem!! I nas zdradzil a mnie sie niezdradza poprostu BUHHAHAGHAHAAHAHAHAHA :twisted: (smiech czarnego charakteru majacego walsnie zapanowac nad swiatem :D )
A jest jeszcze jedna postac qtra mnie denerwuj ...Hugo... o boshe co za troll w calkowitym tego slowa znaczeniu... a gry z nim sa jeszcze bardziej denne niz te w TV.. gral ktos w Hugo na PSX nie pamietam dokladnie nazwy ale byla podobna do Crash 2,5D qmpel mowi fajna platformoowka jak Crash spodoba ci sie.... NIEEEEEE... uwolnijcie mnie od tych koszmzrow nocnych :evil:
P.S. Dzieki za upomnienie Marvel ale na serio sie zdenerwowalem jak mi go przypomnial Tantalus :D
Ps2 Prosze Marvel nie pisz mi teraz tylko \"nie ma za co Gipsi\" naprawde cie prosze bo Moderatorzy cie hyba zjedza :D
-
Mnie wkurza taka jedna głupia postać.... Umaro w FF6 Ke Pasza o co tu chodzi jakby? Boo robi się nerwowy jak go widzi, a Boo myśli więc jestem. :P
-
Jeszcze Gestahl z FFVI i Kefka(BTW.w tłumaczeniu FFVIjap. był Cefca i odrazu skojarzyło mi się to z cewką) mnie wkurzyli kiedy zdradzili mnie i zabili Generała Leo.On był jedna z najfajniejszych postaci w FFach.Żałuję,że sam nie wywaliłem Gestahla z Latającego Kontynentu.A ten Tintinabar czy co tam mi dał niech wsadzi sobie do d...kieszeni :D .
Co do Algusa to popieram wszystkich co go nienawidzą,dobrze,że potem zginął.Sam bym go trochę potłukł ale konsola R.I.P.
-
Jak dla mnie oczywiście Pilika z suikodena nr.2 która swoją smutną mordą i wpierzaniem się między wódke a zakąskę strasznie mnie irytowała...
-
Dobra.... nie lubię Algus'a, czemu każdy wie. Z FFT nie lubię jeszcze Byblosa (rany, po kiedy h** on tam jest, przecie jest beznadziejny) i Dycedarg'a (ładny z niego ch...cham, zabił własnego ojca, jednego brata zmienił w zombiaka, drugiego próbował). Z innych części nie lubię duetu Thorn&Zorn z FFIX, wszystich głównych bohaterów z FFT:A (bo każdy jeden jest głupszy od drugiego, z Marche na czele), Kefki z FFVI ( z reguły lubię Bad Guyów, ale lego nikt nie lubi), z FFVII Don Corneo (wiadomo) i Hojo (krzywy taki i bez poczucia humoru)..... dobra.... to już chyba koniec
-
ej ja lubie kefke :P rozwalał mnie jego śmiech i super wdzianie :D
-
....jak dla mne to :shu: Yuffie :shu: z FF7 :D byla do bani , toz to porazka , moze gdyby ta postac miala jakies znaczenie dla fabuly ( znaczace ) , poprostu nie przypadla mi do gustu ,
Irvine z FF8 , o sio chosi , co to za palant ,
-
Aeris kwiaciarka -.- zlitujmy się nad nią o,.,o
Sephiroth-brawa dla tego pana
(Irvine nie jest zły)
-
hm..... ja tam osobiście nie mam specjalnych zastrzeżeń do postaci z jrpgów..... może wybiegnę myślą trochę do przodu, ale stwierdzam, że wk***ia mnie syndykal Lablanc w FF X-2
-
Wszyscy nawijacie o postaciach to ja moze NIE o postaciach ... mnei najbardziej wkurza (a raczej wkurzal (bo juz mam technike(dzieki wam ofcoz ^^))) Weapon Ruby z FFVII ... to wredna menda byla ^^ pamietam kiedys jak "przypadkowo" na niego wpadlem w GS i jaki piekny wpier*ol dostalem ^^ bylo to na 3CD a ostatniego save'a mialem w poblizu Whirlwind Maze ... no po prostu cud, miód i orzeszki :D A z postaci ... hmm.... troche mnie wkurzyla Ritz z FFT Advance jak sie oddzielila to dopiero pod koniec gry przyszla ... :rotfl:
-
To ja może powiem...
Dalton z CT...
Poprostu głupek XD
Jak ja go nie lubię!!!
Jedyną dobrą rzeczą, którą zrobił, to dorobienie Epochowi skrzydał...
Chwała jedynie mu za to...
Ale to nie zmienia faktu!!! To bezwstydny złodziej!!!
Aha, Steinera zostawcie w spokoju, choć niezbyt bystry, równy z niego gość :)
-
A ja nie lubie Zella z FF8 i Brothera z FF10-2. Oni mnie po prostu drażnią. Brother z japońskiej wersji jest jeszcze ok, ale ten w europejskiej i US jest wręcz nie do zniesienia... Beznadziejny głos. A Zell? nie podoba z zachowania jak i z wyglądu. Nie lubię blondynów ;).
-
Noo.... właściwie to nikt nie lubi Zell'a, ale on myśli, że go wszyscy lubią hehehehe
-
Dinchta to ja wolę bardziej niż Squalla.
Rinoa, Squall i Selphie, Cid Kramer - są denerwujący na masę.
Ozma - nie lubię z zasady.
Poshul, Razzly, Funguy, - chyba nikt nie pała sympatią do tych postaci
Brother, LeBlanc - z tego samego powodu Biały Magu :)
dodatkowo Yuna i Shuyin z FFX-2, bo grają mi na nerwach a ona śpiewać w ogóle nie potrafi.
Dycedarg - wredny drań
Priscilla z FF7 - gupie małe toto i gdyby nie Shiva...
Hojo - patrzta, co mi ten dupek z Vince'a zrobił...
Lucrecia - ...a co dopiero ona!!!
Długa ta lista by była, ale mi się nie chce dalej myśleć...
-
Hojo - patrzta, co mi ten dupek z Vince'a zrobił...
hehe... widzę, że znalazła się kolejna maniakalna wielbicielka Vinca... ale to dobrze. Keep it up ;)
Ale w sumie Hojo był raczej irytujący.... Co tu dużo mówić, koleś miał swój własny świat Jednak mimo wszystko odczułem niebywałą satysfakcję, kiedy go w końcu zabiłem. ... Chociaż z drugiej strony chyba wolę Vincenta chodzącego w czerwonej pelerynie i z pazurami na lewej ręce, niżby miał chodzić w garniturze The Turks.....
-
Noo.... właściwie to nikt nie lubi Zell'a, ale on myśli, że go wszyscy lubią hehehehe
Ja go lubię.
Aha, Steinera zostawcie w spokoju, choć niezbyt bystry, równy z niego gość
Właśnie.
Za wygląd nie lubię Quiny i Caitha Sitha(wygląda jak karykatura muminka), a za zachowanie Hojo - no po prostu czubek; Sephirotha - zabił Aeris, głupio się śmiał w nieśmiesznych momentach (no ale "jaki ojciec taki syn").
Aha i Odina z FFVIII bo zawsze pojawiał się nie wtedy kiedy potrzeba i wyglądał gorzej od Odina z FFVII (który jest debeściak).
-
Chociaż z drugiej strony chyba wolę Vincenta chodzącego w czerwonej pelerynie i z pazurami na lewej ręce, niżby miał chodzić w garniturze The Turks.....
Nio, niby każdy go takiego woli, ale widziałeś jego szkic z Ergheiz? Z tym fryzem i cuiszkiem za czasów Turksów? Jak rasowa fanka Vince'a ci powiem - niczym nie ustępuje wersji "red" ;)
Dlaczego Vincent wszystkim kojarzy się z zombie?...
-
Goha:
Dinchta to ja wolę bardziej niż Squalla.
Dark_Ronin
Ja go lubię.
heh a jednak Zelluś ma przyjaciół... widzisz Zell możesz się zwierzyć wreszcie komuś ze sowich przeżyć podczas "ojcowskich molestowanych nocy"...
chciałem tylko wam wytłumaczyć że to co Tant wcześniej pisał że nikt nie lubi Zella to chodizło o takiego chłopczyka z naszego forum w którego koledzy od dziecka piłkami lekarskimi żucają.. wiecie taki żarcik Tant zażucił...
Pip-Denerwoała mnie ta postać a grałem nią żeby zobaczyć jak wygląda po przemianie... jakbym tego nie robił to mógłbym kilka dziesiąt walk więcej zobaczyć Glenna w akcji a nie tego sziksa...
-
Uwaga: Fani Aeris proszeni są o nieczytanie następnej linijki. :P
Najbardziej zapadła mi w pamięci jako irytująca osoba z Aeris z FF7, gdyż robiła wrażenie strasznie nienaturalnej i wykorzystującej Claude'a do swoich celów.
No Yuffie tak troszeczkę za wygłupy,
Kolejna nieco denerwująca osoba to Rinoa szczególnie za tą scenkę podczas parady, kiedy zadziałała bezmyślnie,
Wspomniana w tym temacie Księżniczka Yoyo z Bahamut Lagoon za tą histerię,
I na razie nikogo sobie więcej nie przypominam.
-
wiecie taki żarcik Tant zażucił...
Widzicie.. a jednak ktoś skumał żarcik... ale ze mnie dowcipniś buahahahaha... powinienem odpłoatnie takie żarty pisać niah niah niah niah.... chyba będę komikiem jak dorosnę uhuhuhuhuhu
-
Odkurzamy, odkurzamy :D
No mnie po ostatnich moich perypetiach z jRPGami wkurza na pewno Elena z Grandii 2 - jeśli ktoś pisze, że Aeris jest sztuczna i nudna i w ogóle, to wiedzcie, że Elena jest spotęgowaniem wszystkich tych cech Aeris, za które jej nie lubicie. No i wkurzyły mnie wszystkie grzybki w Mario RPG.... :F
-
Tylko, że Zella z ff8 rzeczywiście nikt nie lubił. Squall nie chciał go w drużynie, nikt nie podawał mu ręki przy powitaniu, a on myślał że jest fajny. W sumie żart Tanta mógłby mieć podwójne przesłanie ;).
-
Wiecie, może ja się nieco wybiję... Ze wszystkich możliwych bohaterów, najbardziej wkurzaja mnie tacy świętoszkowaci idioci, którzy myśla, że ślepe wykonywanie rozkazów pomoże im w zbawieniu świata. Fuijin, Raijin, Garnek (nie pamiętam imienia tego zapuszkowanego rycerzyka z FF IX)... a to dopiero początek. Nawet Kefka mnie tak nie wpienia, jak ci goście =.=
Moim zdaniem, ślepe dążenie do tej wspaniałej "prawdy i dobra" dowodzi nie bohaterstwa, ale braku mózgu... Może troche to ostre, ale tak to czuję. Jeszcze wytrzymam, gdy tym celem jest miłość, to jest wręcz wskazane =] Niom... A ogólnie bad-ass'ów lubie :D
-
nie lubie Zella za jego podejście do życia ;] denerwuje mnie jego osoba, nie lubie Scarlet...gupia piz*a nienawidze takich kobiet, nie lubie Eiko, mała smarkula...zakochana w Zidanie ;], nie lubie Delite, bo dziad pojawia sie i znika...jak qiax, nie lubie Gaff Gafgariona zdrajca...poprostu zdrajca, nie lubie Farisa/Sarisy bo udawała faceta...
-
nie lubie Delite, bo dziad pojawia sie i znika
Ja Delite bardzo lubię.. mam słabość do postaci, które są zdeterminowane i dążą do jakiegoś celu, nawet jeżeli nie jest on taki jak nasz. Dlatego lubiłem Jowy'ego w Suikoden 2, czy Seifera w FFVIII...
A skoro mowa o tym kogo nie lubimy, to wkurzał mnie cały team Luca Goers z FFX'a (wiadomo dlaczego) i z prawdziwą satysfakcją patrzyłem, jak przegrywają ze mną 11:0. Poza tym nie lubię Yuny, przynajmniej tej z FFX'a... bezradna bishojo, aż mnie skręcało jak jej niektóre monologi słyszałem.
-
Dla mnie przeParówa byl ten Pirat z CC Fargo przez niego 5 godzin po statku biegalem gralem w ruletke i tak dalej zanim zmienili mnie w kota:D i jeszcze ten Pierre...doła lalusiowaty jak sam C**j chyba tylkoA trener Janas potrafi bardziej wkurzyc :D to z CC Warto jeszcze dodac tu Yuffie co lubi dzwignac materie swojakom czasami :D FF VII po zatym to wszystko co mi na mysl przychodzi teraz :)
-
Więc tak :
Arc z FFIII - od pierwszego wejrzenia, aż do samego końca nie mogłem się oprzeć wrażeniu, iż jest to trochę zbyt ciotowata postać
Edgar z FFVI - no tego kolesia wybitnie nie trawię, za wygląd i chęć do życia (a może raczej do kobiet - aż nazbyt)
Cait Sith - matko, dobrze że nie trzeba było nim grac dłużej niż wynikało z fabuły, bo działał mi na nerwy równie bardzo jak poprzednik
Squall z FFVIII - za to, że zimna suka z niego.Niewychowana, nieprzystosowana do życia i w ogóle nie trawiłem go.To miał być główny bohater...dobre sobie :P
Steiner i Quina z FFIX - Steiner za swoją bezgraniczną głupotę i sztywność, Quina za to, że zbyt mocno przypominała mi swoją osobą Cait Sitha (ble)
Peppita Rossetti ze Star Ocean: Till The End of Time - za co? no comment (wrrrr...)
-
Nie wiem co emiel ma przeciwko Peppicie ze Star Ocean 3, przecież to bardzo ciekawa i wyróżniająca się postać. Moim zdaniem jedną z najbardziej wkurzających postaci w grach Square był Brother z FFX-2 jego wygłupy wcale nie są śmieszne. Są żałosne!
-
Patryk, po prostu jak dla mnie zbyt dziecinna, taka lukrowana dziewczynka.Tak samo zdzierżyć nie mogłem Yuffie z FFVII, ale tą przynajmniej ratował mój ulubiony limit i fajne bronie :P
-
No ale z drugiej jaka ma być. Peppita ma tylko 14 lat więc taki design i jej zachowanie zważywszy na jej wiek to nic dziwnego i raczej nie powinno ani drażnić bądź dziwić. Najbardziej wkurzają mnie głosy i zachowanie i głosy co niektórych bohaterek (różnych jRPG). Niby mają te 17-19 a głosiki mają jak dziesiecio-dwunastolatki i co gorsza zachowują się tak jakby rzeczywiście ich rozwój umysłowy zatrzymał się na poziomie tychże 10ciu 12stu lat.
-
Patryk, no właśnie - jej pech, mnie drażnią takie postacie ;/ Dlatego unikam jej jak mogę - cyrk na kółkach - to powiedzenie najlepiej tutaj pasuje.To jest temat o znienawidzonych postaciach, więc, jako że jej nie trawię i unikam w grze jak ognia, więc dodałem do swojej listy.Są gusta i guściki - znam kolesia, który ubóstwia Cait Sitha i twierdzi, że to fenomenalna postać - nie zabraniam mu tego.Dla mnie Peppita jest zbyt dziecinna.Sophia ma zaledwie 3 lata więcej, a dużo bardziej się z nią związałem aniżeli z P.R. Poza tym dialogi Sophii z Faytem ruuulezz!!!:)))) ale to już temat nie na inną rozmowę, pozdrawiam.
-
Oczywiście nie miałem zamiaru krytykować twojego zdania. Przedstawiłem jedynie swoją opinię na ten temat. Cóż każdy ma prawo jednych bohaterów lubić a i innych nie. Wracając do Star Ocean 3, wprawdzie to nie na temat ale z bohtaterów tej gry najbardziej do gustu przypadli mi Albel i Maria.
-
Patryk, jak wiem, że nie masz takiego zamiaru ;> Co do głosów poszczególnych postaci - jestem w stanie to olać, bardziej denerwuje mnie ich sposób bycia i zachowania (Peppita była u mnie spalona już na samym początku).Może wymieniłbyś swoje typy?Czy tylko tak ogólnikowo pozostanie?
-
Co do głównych bohaterów Star Ocean 3 to uważam, że trudno im coś poważniejszego zarzucić chociaż oczywiście jedne postacie wyróżniają się bardziej inne mniej. Z pobocznych postaci drażniła mnie trochę postać Magistrate Laselle'a. Jes zbyt opryskliwy. To prawda, ze ma on za zadanie u trzymać jako taki porządek ceremoniału audiencyjnego ale wyobrażam sobie co by się działo gdyby taka postać istniała realnie. Pewnie twórcy celowo go przerysowali ale trochę przesadzili. Wyraża opinie o pewnych sprawach nie usłyszawszy zdania królowej i bez jej zgody. Przecież to wysoko postawiony urzędnik, któremu przecież nie wolno popełniać takich gaf. Najbardziej do gustu przypadła mi postacie Albela i Marii. Są to osoby zdecydowane, wiedzące co chcą robić, jak działać, mające właśnie zdanie i osądy oraz nie poddające się opinii innych (zwłaszcza Albel). Są to też postacie bardzo intrygujące ponieważ skrywają pewne tajemnice i wydaje się, że nie mówią wszystkiego pozostałym członkom drużyny.
(Seweryn, powinniśmy chyba założyć temat o Star Ocean 3 na tym forum, ale oprócz naszej dwójki nikt by się pewnie o tej grze wypowiadał bo z tego co co wnioskuje niewiele osób ją zna. Mam nadzieję, że się mylę...)
-
Skoro już mowa o beznadziejnych postaciach w Star Ocean, to przypominam sobie taką jedną drugoplanową postać, konkretnie jedną z dwóch koleżanek tej dziewczyny co nożami walczyła (zapomniałem imienia). Chodzi mi o tą, która miała tak piskliwy głos, że trzeba było ściszać telewizor, żeby okna nie popękały. Przykład nieszczęśliwego voice actingu...
-
Pewnie chodzi ci o Farleen. Rzeczywiście ma taki głos jakby jej strój ściskał ją za pewne części ciała. Zresztą ci co grali to wiedzą.
-
ta fioletowa blond-ślicznotka :D Eee, Tant przesadza, może ma cienki głos, ale słyszałem już bardziej piskliwe. Poza tym MOMO, czy jak tam się zwała,z Xenosagi - dawno nie grałem, ale pamiętam, że zbytnio się z nią nie zżyłem (idzie dalej grac w SO3 :P )
-
Dziwie, że jeszcze nikt tej postaci nie napisał chodzi mi o Gremio z S1 po prostu koleś mi na nerwy działa jest strasznie kiepski właściwie to tylko go miałem drużynie, aby ktoś Holy Rune miał, dobrze, że umiera. Następnie Selphie w ogóle mi nie przypadła do gustu po prostu jej charakter i wygląd są wg. mnie słabe. Cait Sith tak jak wielu też nie lubie tej postaci po co on w ogóle jest !? Aeris no cóż nigdy ja nie lubiłem i dobrze, że umarła (wolałem Tife). Pozatym niezbyt mi sie podobaja główne boahterki z FFX-2 po prostu ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia... Następnie tak jak w poście który Gipsi kilka lat temu napisał to wsystkich graczy z Fify. Seifer chłopak mial duże amibicje i zrytą psychike. Amarant w ogóle go nie lubie charakter kiepski moze jest silny ale nigdy nim nie grałem. Freed Y z S2 po prostu postać do kitu nei nawidze momentów jak z nim tzreba grać już jego żonka jest lepsza. Algus nie dość, że gnojka ratujemy to później sie w piękny sposób odpłaca. Więcej postaci sobie nie mogę pryzpomnieć, w CC bardzo dawno teamu grałem więc nie pamiętam dokładnie postaci, a co do wymienionych wyżej to Zell jest jedną z moich ulubionych postaci w FFVIII pozatym w FFVI grałem krótko i nie wypowiem sie na temat Kefki. Dawno mnie nie było i powracam dosć długim postem.
Pzdr.
-
Cait Sith jest potrzebny, bo tak mówi fabuła :) on chyba podpieprzył black materię o ile się nie mylę, więc musiał być (niestety...)
Aeris mnie zabiłeś stary... :D Co do FF X-2 nie wypowiadam się, bo całej tej gry nie trawię, aha i vivi taki średni w sumie ;) <noł ofens>