Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy VII-IX => Wątek zaczęty przez: Zell Dincht w Stycznia 09, 2004, 03:28:51 pm
-
no wlasnie... nasunelo mi sie to po czytaniu topicu o sequelach... jak myslicie gdzie dzieje sie akcja roznych finali? czy miejsce akcji poszczegolnych finali dzieli tylko kontynent? planeta? galaktyka? czy moze kazda czesc dzieje sie w innym wymiarze? moze w ff7 przelatujemy wlasnie highwindem nad miejscem gdzie siedzi sobie squall i sie opala? :D co o tym wszystkim sadzicie? aha zapomnialem jest tez druga mozliwosc ze finale dziela lata (cloud jest staruszkiem jak squall walczy z ultimecja :D albo juz wogole dawno go nie ma :D)
-
Jesli już to niezalezne siebie światy równoległe.
-
Myślę, że światy położone są w różnych galaktykach. Może nawet zrobią część, w której będzie można podróżować między nimi i spotkać Clouda, Squalla, Zidana, Tidusa i resztę bandy.
-
Juz tak zrobiono w Kingdom Hearts.Można było tam spotkać Clouda,Sephiego,Wakkę(jako dziecko :D Wacuś :D ) chyba Squalla,Yuffie i chyba jeszcze Selphie(też jako dziecko).
Jednak nie podróżowałeś tam między światami.
-
Juz tak zrobiono w Kingdom Hearts.Można było tam spotkać Clouda,Sephiego,Wakkę(jako dziecko :D Wacuś :D ) chyba Squalla,Yuffie i chyba jeszcze Selphie(też jako dziecko).
Jednak nie podróżowałeś tam między światami.
Wiem, że w Kindomie tak było, ale mi chodziło o to, że między światami FF (Spira, Gaia itp.)gdzie nie pokazywane są tylko pojeduńcze postacie z FF zmieszane z dominacją Disneya.
-
KH to (wg mnie) to porażka (klimatowa i fabularna). Jakbym gadał ze Squallem o zaraz po tym by przyszedł Goofy to bym sie rozpłakał. Jak tam mozna złapać klimat? W sumie takby Final gdzie mozna by miedzy swiatami chodzić (masz tyle map swiata ile Finali i jak w CT by się miedzy nimi poruszało) to chyba byłby najlepsza gra wszechczasów.
-
No tak... Wsumie to światy równoległe wydają się być jedynym sensownym rozwiązaniem. Osobiście jednak wydaje mi się że panowie ze square nigdy nie myśleli nad połączeniem tych światów... moment...
Włąśnie mi się przypomniało :D W FFT jako dodatek wrzucono Clouda. On wyskakiwał po uruchomieniu jakiejś dziwnej maszyny. Więc wskazuje to na jakieś światy równoległe chyba... niestety w FFT grałem dawno i już nie pamiętam co mówiono w grze nt. tej maszyny i Clouda. Jednak umieszczenie naszego blondasa w FFT było raczej ukłonem w stronę zagorzałych fanów serii i jej siódmej odsłony aniżeli przemyślanym ruchem ze strony kwadratowych. Faktem jest jednak że będą to siakieś światy równoległe. Osobiście jednak mam nadzieję że takie połącznie światów poszczegulnych finali nigdy nie nastąpi. Zbyt wiele te światy dzieli, przez co moim zdaniem wyszła by kolejna papka ala (beznadziejny moim zdaniem) Kingdom Hearts...
-
Osobiście jednak mam nadzieję że takie połącznie światów poszczegulnych finali nigdy nie nastąpi. Zbyt wiele te światy dzieli, przez co moim zdaniem wyszła by kolejna papka ala (beznadziejny moim zdaniem) Kingdom Hearts...
Nie mów tak bo zapeszysz. W sumie własnie to ze te swiaty tyle dzieli jest fajne. Przykładowa fabuła:
Zły bohater natrafia na slad materi zwaną `Black Materia` Nadchodzą ciezkie czasy dla swiata i nie ma ratunku bo nie ma nic silniejszego niz ta materia (zły ją dorwał). Nasi herosi trafiają jednak na slad czegoś co juz raz uchroniło swiat przed tą materią. Jakieś Life Stream tylko co to jest? Niestrudzeni wyruszają do najwiekszego zyjacego guru na swiecie po rady. Ten twierdzi iż kedyś spotkał człowieka który bredził o tym `life stream` ...wiec z guru na czele team rusza obijać łby wszelakim stworzonką metalowym zelastwem w poszukiwaniu co to life stream. Trafiają do tego człowieka, stary dziadzio mowi ze nie jest z tąd ale kiedyś szwendał sie obok swiątyni i w sumie cos kazało mu tam wejsc, przejsc przez dialemtowe drzwi (sciemniam i nie jestem \'kwadratowym) Niby sie nic nie stało a ów ludziu wyszedł ze swiatyni ale jakoś nie poznał okolicy. `What the fuck?` Probował wrócić jednak ale drzwi były zakmkniete, osiedlił się wiec tutaj...
Blablabla i team wyrusza szukac czegoś co złamie pieczeć na dzwiach. W końcu udaje im się to i przechodza przez drzwi (tutaj gdzies trzeba bossa zrobic i koniec 1 cd) Pojawiają się nei daleko dziwnego miasteczka zwango `Cosmo Canyon`. Dosyc mili przywitani spotyjaką się z niejakim Nanakim który mówi iż 100 lat temu life stream odparł działanie meteoru. itp i tak dalej...
geez wiecie nie bijcie mnie bo ja nie jestem Squarowym geniuszem ale czy taka historia nie dała by maaase frajdy? Gdy bedizemy sie przebijac przez swiat Squalla, Clouda czy ludków z FF6 czy nawet 9? Ruszcie głową bo takie coś mogło by zetrzeć wszysko co do tej pory znacie.
-
ja jestem za tylko zeby to wyszlo dobre a nie bazowalo na popularnosci wymienionych czesci
-
Chyba każdy za tym jest. Gdyby ludzie to kupowali bo... bo gra ma coś współnego z FF a nie dlatego bo jest dobre to echhh. szkoda hadać. Jaki by można było system wtedy zrobić. Np. Materie w połączeniu z jobami i jeszcze o cos zachaczyć... ach może napisze maila do Square z tym pomysłem?
-
No ok... Połącznie takowe jest możliwe tylko że musiało by zostać zrobione na poważnie, zaplanowane w każdym calu. Pozatym część elementów mimo wszystko musiala by zostać pominięta/przemilczana żeby to sie jakoś kupy trzymało. Np nie wyobrażam sobie jak sensownie można by połączyć świat FF8 i FF9. Moim zdaniem ich realia zanadto od siebie odstają ażeby wyszło z takiego połącznia coś sensownego.
-
Swiaty w ff są ciężkie do połączenia. Do 5 było to typowe sredniowiecze. W 6 sredniowiecze z domieszką techniki, 7 najbardziej mi się podobało, bo wydało mi sie najbardziej zdliżone do naszej szarej rzeczywistości. a od 8 w w zwyż powstawały coraz bardziej baśniowe.... w sumie bardzo ciężko jest je połączyć w jedną sensowńą całość w jednej grze (gdyby Cyan trafił do Midgar, to z jego zamiłowaniem do techniki narobiłby więcej szkód niż stadko meteorów :D )
-
moim zdaniem zaczeło sie to tak po rozwaleniu sephcia swiat sie zmienił i zmadrzal powstaly szkoły<gardeny i narodził sie nowy bohater<squall> w tem pojawiła sie ultmiecja która znowu che cos od tej planety no to trezba dziadostwo zniszczyc, potem po paru latach ludzie po wielkiej bitwie z ultmiecja cofneli sie w rozwoju do czasu sredniowiecza i tak powstał FF9......
A tak wogóle to nieweim co Square chciał tym osiągnąć....
-
Napewno cześc pownna być pominięta... Zresztą nie wszyskie Finale dało by sie połączyć. FF6, FF7 i FF8 jak jak najbardziej. Zdaje się ze róznic jest wiele ale zobaczcie ze klimaty nawet podobne (w miare ciezki klimat mowie w miare bo FF8 tak srednio z tym...). Uważam ze FF8 bardziej by pasował do naszej rzeczywostosci niz FF7. Chociarzby poprzez stroje czy wygląd miast.
-
wiesz, ja w ff8 nie grałem, wiem tyle co mi kumpel z klasy opowiedział. .... Sm oczywiście Finala sprzedał burak i ja już nie mogłem sobie pożyczyć i pograć.
-
Zagraj to odrazu to Ci sie po oczach zuci. Np. jedna z postaci ma` Adidasy` itp. Najwieksze nawiązanie do naszej rzeczywostosci czyli w sumie odejscie od `Final Fantasy`.
-
nom w sumie tak ale nam jeszcze troche do latajacych desek (zell taka mial :D)
-
ke pasza???? Zell nie za bardzo kapuję o co chodzi tobie w tym poście.... a latające deski to ja znam jedynie z Back to the Future i nie wiem jak je mam niby uczepić do rzeczywistości :?:
-
ke pasza???? Zell nie za bardzo kapuję o co chodzi tobie w tym poście.... a latające deski to ja znam jedynie z Back to the Future i nie wiem jak je mam niby uczepić do rzeczywistości :?:
Zell przedstawił argument odróżniający rzeczywistość FF8 od naszej, stwierdzając rzeczowo, że w naszej cywilizacji, mimo podobieństw, nie występują latające deski, jak ta którą w owej grze posiadał jeden z jej bohaterów, Zell :D
-
Wiesz, jak już nie raz pisałem, nie grałem jeszcze w FF8, więc przeprzaszam. A z 8kowych bochaterów na paamięć znam tylko imiona Squalla i Rinoy, więc sorki
-
Co do tych poważnych światów FF6,7,8 to uważam że można by jeszcze dorzucić Spirę, ze względu na jej realia. Co prawda maszyn tam niewiele ale ma to swoje wytłumaczenie (zakazana technologia).
Jeśli natomiast chodzi o syntezę bezpośrednią tych światów...
Melfice, na miłość boską, tak naciąganej historii to wieki nie słyszałem:D
To sa różne światy i nie da się ich połączyć na takiej zasadzie aby wszystkie stanowiły jeden a już na pewno nie w taki sposób jaki Ty proponujesz (może jakieś zderzenie światów równoległych prędzej...).
No chyba że miała by to być pozaycja fabularnie skierowana do dziesięciolatków...
-
jedyne rozsadne rozwiazanie: chrono trigger. tyle ze nie w czasie a w przestrzeni. wprawdzie w cc tez takie cos bylo ale tylko miedzy dwoma swiatami i to identycznymi ale w ct momentalnie bylismy w calkiem innej rzeczywistosci mozna powiedziec.
-
od razu CT..... hehe. Zamiast tego mogłaby nastąpić fuzja kilku wymiarów jak w Final Fantasy5. I obyłoby się bez podróży międzywymiarowych. A jako bossowie.... np. Kefka dogadał się z Sinem i Sephirothem i razem podbijają i niszczą świat. A drużyna Cloud, Tidus i Squall ratują świat . Można by też było okrślić limit postaci w grze. Np na samym początku wybieramy 10 postaci ze wszystkich Finali a raeszta będzie robić za NPC w różnych lokacjach gry. To by mogło nawet nieźle wyglądać... lepiej napiszę scenariusz do takiej gry.
-
no nie wiem czy sephi by z kims poszedl na ugode on i tak potem by wszystko i wszystkich zniszczyl wprawdzie ff6 nie przeszlem i nie wiem czy kefka chcial zniszczyc czy opanowac swiat ale sephi to nie taki co sie jednoczy :D a co do wybierania postaci: to musialyby sie chyba fabuly troche roznic chociaz.... fajne by to bylo :D
-
Wybaczcie ale pomysł połączenia światów FF, CT ...itd. uważam za głupi.
Klimaty gier strasznie by na tym ucierpiały. Zestawmy ze sobą FFVII i CT.
Chrono trigger posiada zupełnie odmienną muzykę, kolorystykę, nawet system czarów. W FFVII używa się do tego materii, która sama w sobie ma znaczne powiązania z fabułą (nie mówiąc już nawet o FFVI gdzie czary są czymś przerażającym, co minęło wieki temu) jakby to można połączyć z materią? Nie da się stworzyć jednego, odpowiedniego klimatu dla tych wszystkich gier. Mimo iż żadna z wymienionych pozycji nie ma określonego czasu i miejsca akcji to mimo wszystko podświadomie gracz utożsamia sobie grę z jakąś epoką. FF6 przywodzi na myśl średniowiecze i nawet myzyka i otoczenie współgrają jakoś z tym okresem, natomiast FF7 to już coś bardziej futurystycznego. Szczerze mówiąc osobiście to boli mnie jakiekolwiek \"odkopywanie\" FFVII czego przykład mamy w powstającym filmie \"Advent Children\". Po zobaczeniu twarzy Clouda dosłownie odrzuciło mnie od ekranu z obrzydzenia. Z znimnego spojrzenia i kamiennej twarzy powstał gostek jedzący gerberka i używający codziennie kremu nivea. Tworzenie TERAZ jednej gry z tych kultowych RPGów mozna by przyrównać do tworzenia Frankensteina z kawałków umarłych ludzi. W obu przypadkach \"twór\" byłby odrażający...
-
nie zrozumielismy sie... mi nie chodzilo o polaczenie ff z ct w jednym swiecie ale polaczenie ff-ow na zasadzie epok w ct czyli takiego epocha zrobic w finalu :D
-
Co do teorii Dark_Clouda, to wątpię, żeby wogóle z Sinem ktokolwiek mógłby się dogadać (bo to po prostu zwierze).
A wracając do teorii, o ustawieniu świata w jednej płaszczyźnie czasowej, to wymyśli łem tak:
FF 4 - średniowiecze i początki na budową Airshipów
FF 9 - dalszy rozwój technologi, wynalezienie silnika parowego
FF 6 - prawie całkowite zapomnienie magii, wielki rozwój mechaniki
FF 7 - Szczyt rozwoju mechaniki
FF 8 - futurystyka
FF X - Pojawienie się Sina po wielkiej wojnie Machin, powrót do perpetum mobile
FF X-2 - pokonanie Sina powrót techniki
Nie zamieściłem 5, i pierwszej trójki, bo w nie zabardzo nie grałem
-
No, dobra, zacząłem to już pisać i nawet ładnie idzie... Z Sina zrezygnowałem, za mało znam jego psychikę, ale Sephka i Kefkę udało mi się wykorzystać. a co do tej niby fuzji światów... nie taka trudna rzecz, mimo wszystko. The_Reaver, co to twojej chronologii, FF5 umieściłbym między4 a 9 ale na pewno przed FF6. A tak, to mi się twój plan nawet nieżle podoba.
-
Sina można zastąpić Kują. Jest to też zły, który chciał zniszczyć świat. Tak więc jest wielka trójca Sephitoth, Kefka i Kuja.
-
Świat gry Final Fantasy zawsze ma pewne cechy wspólne, jak Chocobo\'sy Moogle, Summon\'y, kolesia imieniem Cid, czy nazwę planety (Gaia). Jednak każdy z nich dzieje się w zupełnie innym układzie współrzędnych, a oto kilka argumentów, które to potwierdzają:
a) W niektórych finalach potacie zostały wykonane w stylu Super Deformed (FF I-VI, IX, po części VII), a w innych normalnie. Przypuszczalnie Zidane z FF IX jest o połowę mniejszy od Squall\'a.
B) Topologia świata jest zawsze inna. Planeta raz jest większa raz mniejsza. Świat z FF VII, jest co dużo większy od tego z ósemki.
c) Niektóre zasady gry sie zmieniają. Ciągle mamy ten sam tryb walki, takie same item\'y, ale w FF VIII nie było Materii, a w FF VII GF\'ów.
-
Świat gry Final Fantasy zawsze ma pewne cechy wspólne...czy nazwę planety (Gaia)...
...a) W niektórych finalach potacie zostały wykonane w stylu Super Deformed (FF I-VI, IX, po części VII), a w innych normalnie. Przypuszczalnie Zidane z FF IX jest o połowę mniejszy od Squall\'a.
Nie zawsze planeta nazywa się Gaia.W FFVI był chyba Veldt(albo World of Balance,potem World of Ruin),w FFVII po prostu Planet a w FFX Spira.
Co do porównania Squalla i Zidana to jest mało trafne,bo przecież Zidane jest dzieckiem.Już bardziej porównuj np.Butza ze Squallem.
No ale cóż.Przecież nie można było zrobić Butza w 3D na SNES\'a(ale na PSX\'a mogli,tzn.zrobili,ale tylko w filmikach i wygląda on tam jak ćpun.Serio!Chudy,blada twarz,\"małe\"oczka...).
-
hmm... dobra. Nie byłem pewny tego z nazwą planety. A świat z FF VI faktycznie nazywa się World of Balance, a potem World of Ruin (Veldt to jeden z kontynentów. Zidane może i jest dzieckiem, ale nijak nie idzie porównać go do Squall\'a, czy Tidus\'a. Chodzi mi bardziej o proporcje. Najlepiej widać różnicę miedzy stylem SD, a normalnym w FF VII, gdzie niektóre filmiki (jak Cloud spada z reaktora w Midgar i ląduje w kościółku Aeris) są zrobione w SD, a cała reszta z zachowaniem realistycznych proporcji. Duża gęba, dłonie i stopy nie są jednak cecha takiego FF VIII. Poza tym wszystkie finale od VIII w dół można uznać za zrobione w SD (Również wszystkie Chronotrigger i wszystkie części Seiken Densetsu).
-
A mi sie wydaje ze z tymi swiatami to jest tak ze... poprostu Cloud zyje starzeje sie... ludzie odbudowuja swiat FF7 na swiat FF8... a Laguna i Squall sa jakimis potomkami Clouda, Zidane Squalla, itd... to dzieje sie na tej samej planecie... tak mi sie wydaje... tylko poprostu odbudowanej. ^^
-
Trochę dziwnie by to wyglądało skoro w FFVI magia i Espery pod koniec przestały istnieć,jeśli choci ci o starsze finale też.Więc w FFVII nie mógli sobie tak nagle Mako i Materia zaistnieć,skoro wszystko,co ma cokolwiek wspólnego z magią przestało istnieć.Na dodatek w FFVII była Materia,a w FFVIII magia i GF\'y.
Aha,i ciekawe jak mogły się kontynenty zmnienić tak szybko?No i miasta...
-
tak przysluchuje sie waszej rozmowie :D (no dobra, przygladam)...pomysly sa swietne, tylko mam jedno ale...a bardzo \"czepiacie\" sie (pozdro dla Tantalusa :P ) szczegolow...chodzi mi mianowicie o to ze trudno polaczyc Clouda ze Squallem bo w grach byly inne systemy walki lub inne zastosowanie summonow (lub GF)...moze by tak odrzucis te wszystki \"szczegoly\" i jesli juz laczyc swiaty FF to zrobic jakis jeden nowy, sytem walki wziac jeden dla wszystkich (moznaby zrobic nowy lub wziac z jakiejs innej gry)...co wy na to :?:
-
Trochę dziwnie by to wyglądało skoro w FFVI magia i Espery pod koniec przestały istnieć,jeśli choci ci o starsze finale też.Więc w FFVII nie mógli sobie tak nagle Mako i Materia zaistnieć,skoro wszystko,co ma cokolwiek wspólnego z magią przestało istnieć.Na dodatek w FFVII była Materia,a w FFVIII magia i GF\'y.
Aha,i ciekawe jak mogły się kontynenty zmnienić tak szybko?No i miasta...
Wiesz tak szybko to pojęcie względne. Ziemia takze się zmieniła przez taki czas. Jesli zakładamy ze cywilizacja po FF7 zaczeła powoli zanikac a na jej miejsce wstepowac `naturura` to ponowne odrodzenie sie techniki oraz kultury mogły bo trwać naprawde długo. Jesli Espery zaniknely po FF6 to dlaczego by nie przyjąc że powróciły do energi mako aby na nowo odrodzić sie w kulkach `Materia`? Wszak to skrystalizowana mako. Wydaje się nawet pasować. Lata mijają Sumonny odchodza w niepamieć i zostaje ich tylko garstka. Metaria staje sie niestabilna po wydazeniach z końcówki FF i cała magia zostaje wyzwolona. Powstają GF (zmiana nazwy z Summon bo wszak jesli coś zanika to przewaznie jesli kiedyś powróci to ma inną nazwe, dziwne ale prawdziwe. Pozatym to już nie poddane `przyzwania` ale samodzielnie zyjące stwory) Tak więc wyjaslnilismy sobie przejscie magii oraz sumonów miedzy częsciami FF6, FF7 i FF8. Pozatym zgadzam sie z ARDem. Czy musi bys to gra oparta na systemach az tak dokładnie? Wszak Cloud z FFT nie ma ATB jak w FF7 tak samo jak postacie w Kindom Hearts.
-
Dobra. KOSMOS. To wszystko bylo by ok. Te wszystki łączenia i wogule gdyby nie to ze na koncu wyjdzie z tego !ZUPA BURACZANA O KOLOZE SRACZKO BURACZKOWYM!. Co wy se myslicie? Sorki. Przesadzilem. Zbyt agresywnie.
Ale wiec tak. Chodzimy se po COOL swiecie FF7. Nad glowol przelatuje nam COOL Highwind a na statq COOL gromadka z COOL Cloudem na czele. Potem przenosimy sie do swiata ociekajacego LOVESTORY. Na lewej scianie widzimy LOVESTORY, na prawej scianie widzimy LOVESTORY, natomiast dla odmiany na scianie na przeciw mam LOVESTORY. Potem sie przenosimy dalej i widzimy CÓDMIÓD BAŚŃ. Bo to Gaia i Terra. Wszedzie buchajol czary. Po swiecie chodzol zacni rycerze i tajemniczy magowie przyodziani w stylowe kapelusze z rondem :]. Królestwa, zamki, tajemnicze i baśniowe zakątki zarazem. Nad FF9 sie rozpisalem bo najbardziej mi sie podoba ten swiat.
Dla mnie to sie nie trzyma qpy. Tak jak joz powiedzialem, nie chcem zeby to bylo polonczone bo wyjdzie kolejny prodokt experymentalny typu FFXI czy FFX-2 (temu jeszcze daruje - nie taki zly).
Zato bardzo mi sie podoba powrot do niektorych swiatow tak jak to bedzie w FFXII. Ksiestwo Ivalice (tak to sie pisze?). Klimat z FFT i zblizony do FF9. To jest to. Tylko bohaterowie jacys tacy dziwni. Nawroty na Zidene\'a (glowny bohater to pirat) i Garnet aka Dagger aka Sahra (wybrankol i towazyszkol podrozy glownego bohatera z FFXII jest ksiezniczka). I ten ten Vaan jakis taki jak Leo di Caprio. No coz, pozyjemy, zobaczymy, ocenimy to z czym wyjdol do nas panowie kwadratowi.
Świat gry Final Fantasy zawsze ma pewne cechy wspólne, jak Chocobo\'sy Moogle, Summon\'y, kolesia imieniem Cid, czy nazwę planety (Gaia).
Do kolesia o imieniu Cid dodalbym jeszcze Wedge\'a i Biggs\'a. Pewnie sie kazdy ze mnoU zgodzi.
-
Do kolesia o imieniu Cid dodalbym jeszcze Wedge\'a i Biggs\'a. Pewnie sie kazdy ze mnoU zgodzi.
najprawdopodobniej kwadratowi (lub jeden kwadratowy, skosnooki ludek)lubi/a Gwiezdne Wojny, gdyz tych dwoch wlasnie tam wystepuje :D...kto ogladal ten wie
-
FF 8 to najgorsza część serii!!! Straciła cały swój bajkowy klimat i wogóle wszystko! :!: :!: :!: :!: :!:
-
Eeee, panie Smukły Ci3nisty, pan chyba nie rozumiec o co tutaj chodzic. Pan przeczytac pierszy post i pan zrozumiec, zgoda?
-
momo iz nie jestem zagorzalym fanem osemki to musze stana w jej obronie...gra miala fajny klimat, kwadratowi zrobili gre zblizona naszym obecnym czasom...bohaterowie to mlodziz uczaca sie (jak wielu z was)...wyglad miast zblizony do naszej epoki...ze stwierdzeniem:
i wogóle wszystko!
nie bede dyskutowal, bo ni ewiem o co chodzi, tak jasno i klarownie sie wypowiedziales :)
FF 8 to najgorsza część serii!!!
piszac takie wypowiedzi napisz ze ty tak uwazasz, bo odczytalem to jako wypowiedz ogolna...wszyscy tak nie uwazaja...dla mnie gra jest dobra, ale nie przypadla mi do gustu
poza tym post raczej nie na temat :|
-
Popierma długi czas męczyłem FF8 i ma swój specyficzny klimat który wciągnie wielu graczy a niewielu odepchnie każda część sagi ma swój urok i jak dla mnie ff8 jest zaraz po legendarnej 7...
-
:D buhahaha :D Madness boski post :D klasa sama dla siebie, niezle sie usmialem...kocham ta twoja forme wypowiedzi... jeszcze ta troska w sloawach(wyrazach) jak do malego mongoła :D buhahha
Dobra ja FF8 bardzo poloobilem..ale to jest nie na temat wiec odbiegam od tego!!
A jezeli chodzi o polaczenie swiatoow w jednej grze to raczej bym tego niechcial ujrzec gdyz bylby to poprostu komercyjny chwyt i mogla by wyjsc nedzna gra... lepiej niech juz stworza nowy cudny swiat z mocno przemyslana fabula niz mieliby tracic czas na myslenie jakby tu polaczyc to co jush zrobili (czytaj jak by tu zarobic, aby sie nienarobic)
P.S. Nowi uzytkownicy jak jush wchodzicie w tematy to przeczytajcie co sie na nich dzieje...jesli sie wam niechce to przynajmniej kilka ostatnich postow! :evil:
-
Według mnie Square mógłby podjąć się stworzenia takiej gry, ale mam kilka zastrzeżeń:
- ludzie ze Square musielby wykonać ogromną prace aby elementy poszczególnych Fajnali były ze sobą spójne,a fabuła także powinna trzymać wysoki poziom.
- choćby niewiem jak dobra była ta gra, to znależli by się ludzie którzy zarzuciliby Square że w grze jest za mało motywów z ich ulubionego Fajnala (gdyby zabrakło w tej grze Quistis to bym się nieżle wkurzył :evil: )
- ta gra powinna być genialna, lepsza od każdego z Fajnali, bo jeśli ona będzie słabsza od np.FFVIII (moja ulubiona część :) ) to dziękuje, niepotrzebne mi przygoda Clouda, Zidana i innych, jeśli historia Squalla i jego ekipy jest lepsza, chodzi mi o to, że Square jeśli zdecydowałby się na połączenie kilku Fajnali w jednej grze, to gra musiałaby deklasować wszystkie wcześniejsze produkty Square. Jeśli ten warunek nie zostałby spełniony to tworzenie takiej gry mija się z celem.
-
byla ostatnio w jakiejs gazetce wypowiedz... czemu nie robia dobrych gier... autor pisal, ze procent sredniakow - graczy jest duuuuuuzo wiekszy od procentu bardzo inteligentych graczy. z czym oczywiscie sprzeczac sie nie wolno. no i dlaczego robia takie gry? jak wiadomo chodzi we wszystkim o kase. ci od wymyslania fabuly sa geniuszami. teraz zlozmy to wszystko do kupy. oni potrafia robic genialne gry, ale wiedzac ze gracze tacy nie sa to robia slabsze gry, zeby sie dobrze sprzedaly, no bo kto gra w gre ktorej nie rozumie. kapujecie o co mi chodzi? i teraz docodze do wniosku ze niektorym jest potrzebna szkola :twisted:
-
hehe...swietny post Zell :D ...czytajac go az sie przerazilem, poniewaz doszedlem do wniosku ze ostatnio wychodza same sredniaki...to czy to oznacza ze az tylu ludzi powinno trafic do szkoly :?: ...z drugiej strony wsrod tych sredniakow zawsze znajdzie sie jakas perelka, tylko trzeba jej dobrze poszukac...moze to wlasnie o to chodzi.... :???:
-
hehe...swietny post Zell :D ...czytajac go az sie przerazilem, poniewaz doszedlem do wniosku ze ostatnio wychodza same sredniaki...to czy to oznacza ze az tylu ludzi powinno trafic do szkoly :?: ...z drugiej strony wsrod tych sredniakow zawsze znajdzie sie jakas perelka, tylko trzeba jej dobrze poszukac...moze to wlasnie o to chodzi.... :???:
nie mi gratulacje za post tylko grabarzowi z neo plus za wypowiedz ;)
-
Według mnie Square mógłby podjąć się stworzenia takiej gry, ale mam kilka zastrzeżeń:
- ludzie ze Square musielby wykonać ogromną prace aby elementy poszczególnych Fajnali były ze sobą spójne,a fabuła także powinna trzymać wysoki poziom.
kwadratowi mogliby zrobic gre z calkiem nowymi bohaterami, ktorzy odwiedzaja miejsca z poprzednich FF (cos a\'la CT i CC)...wszyscy bylyby zadowoleni i byloby po sprawie...choc z drugiej strony taka gra smierdzialaby komercha itp rzeczami...powrot, brak nowych pomyslow, po co to...takie pojawilby sie glosy
-
moim zdaniem fajnali po [rostu nie da sie polaczyc tak by wyszlo cos fajnego. Z czegos takiego moze wyjsc jedynie qpa smieci z dobra grafa
-
mnie się wydaje, żę tego się faktycznie nie da połączyć.... no przecież pomyślcie.... każdy świat jest specyficznie inny..... tego się nie da zrobić, tak aby dobra gierka wyszła
-
no proste ze sie nie da wyobrazcie sobie chocby Zella i Aeris w jednym timie, albo Zella i Zidana
-
ja uwazam ze moznaby to zrobic...tylko nalezaloby wtedy odrzucic wszelkie wczesniejsz powiazania postaci z wczesniejszymi grami i umiescic je w calkiem nowym swiecie...wyobrazcie sobie np. Zell'a i Eiko :P ...kupa smiechu...milo bylloby polaczyc kilka postaci w jednej grze...
-
no ale ARD, władco świata ciemności, jak ty sobie wyobrażasz pozbycie się powiązańpostaci ze światami? jakoś to do mnie nie trafia..... ciekawe czemu...
-
no ale ARD, władco świata ciemności,
?? :alien: :mellow: ...ze niby ja??
juz kiedys to pisalem...chodzi mi o te za nalezaloby odrzucic system walki kazdej postaci i zastapic go jednym uniwersalnym...Cloud nie ma materii, Squall GF'ow itd...jedynym ciekawym rozwiazaniem jest tutaj system Jobow...bierzemy z gry tylko postacie, ich charaktery, zachowania...nie cala mase innych, niepotrzebnych rzeczy...
-
co ARD? Nie podobają ci się formalne tytuły? jak nie to nie. mogę ci mówić "po imieniu". No ale ten pomysł z uniwersalnym sustemem walki nie jest taki głupi.... tylko jakby to wyglądało... np joby tak jak w FFX-2?
-
co ARD? Nie podobają ci się formalne tytuły? jak nie to nie. mogę ci mówić "po imieniu".
nie mam nic przeciwko, tylko chodzi mi skad to wzieles??...jak ci sie to skojazylo??
nie jest powiedziane ze to musza byc Joby...mozna stworzyc nowy system walki, w ktorym bedziemy mogli zrobic co bedziemy chcieli...juz wczesniej pisalem ze za bardzo sie przywiazali do tych szczegolow z innych czesci...a w przypadku laczenia postaci z innych czesci nalezy to wsystko zostawic...
-
no wiesz ARD.... to się nazywa kojarzenie faktów: lubisz soul Reavera i raziela, masz go jako avka, Raziel był demonem. Stąd ten tytuł władcyświata podziemi. No ale wracając do tematu to myślę, że joby się sprawdz ą
-
no wiesz, ten tytul bardziej pasowalby dla Devila, bo raziel nie bardzo pasuje mi na wladce swiata podziemi...ale dziekuje bardzo, jestem zszczycony ;)
system Jobow wydaje mi sie tutaj najbardziej uniwersalny...choc nowy system tez bylby mile widziany...mi pasowalyby tu materie, ale za bardzo podchodzi "siodemka" :D ...moze tez cos w stylu ToP...nie turowka, cos zywego...
-
raziel i demon?!?!?! nie no z wygladu to moze i tak ale on przeciez jest wampirkiem jak kazdy inny (btw ard: ile jeszcze masz avatow z razielem w zanadrzu? ;) )
a co do jobow: no nie wiem ale chyba kazdy powinien miec pierwszy job taki glowny zalezny od poprzednich gier i jeszcze by sie specjalizowal w czyms innym bo wyobrazacie sobie np. viviego jako czystego wojownika?!?!?! jak juz to czarny mag ze zdolnosciami walki ;)
-
no proste ze kazdy hirol by musial miec jakies (nazwijmy to tak) rdzennego job'a. Moim zdaniem moglby byc system skilli kazda postac moze miec zalozmy 6 skilli naraz w walcer dostepnych a zdobywaloby sie je jak techy w CT.
P.S ARD/Adrian twoj poprzedni Avatar byl duzo lepszy
-
a co do jobow: no nie wiem ale chyba kazdy powinien miec pierwszy job taki glowny zalezny od poprzednich gier i jeszcze by sie specjalizowal w czyms innym bo wyobrazacie sobie np. viviego jako czystego wojownika?!?!?! jak juz to czarny mag ze zdolnosciami walki
a wiesz Zell ze o tym nie pomyslalem...ciekawe rozwiazanie
no proste ze kazdy hirol by musial miec jakies (nazwijmy to tak) rdzennego job'a. Moim zdaniem moglby byc system skilli kazda postac moze miec zalozmy 6 skilli naraz w walcer dostepnych a zdobywaloby sie je jak techy w CT.
o cos takiego walsnie mi chodzilo
jak wiec widac wcale nie byloby to takie trudne zadanie stworzyc taka gre...moglby to byc calkiem ciekawy pomysl i wiekszosc graczy znalazlaby w grze cos co lubila w poprzednich grach
BTW:
ile jeszcze masz avatow z razielem w zanadrzu
no jeszcze troche ;)
P.S ARD/Adrian twoj poprzedni Avatar byl duzo lepszy
thx, ale juz mi sie znudzil...trzeba cos zmienic, no nie :D
-
jak wiec widac wcale nie byloby to takie trudne zadanie stworzyc taka gre...moglby to byc calkiem ciekawy pomysl i wiekszosc graczy znalazlaby w grze cos co lubila w poprzednich grach
taaak system to najmniejwszy problem ale nie wyobrazam sobie too fabuly takiej gierki. Bo co to moze byc rownolegle swiaty i jeden zostal zniszcony to czeba hirolow z innych posciagac?? NIEEEEE
thx, ale juz mi sie znudzil...trzeba cos zmienic, no nie
tamten byl lipny ale ten obecny wymiata
-
a słyszał ktoś może o "Kingdom Hearts" ? tam przez poczynania głównego bohatera przewijają się bohaterowie serii FF, ............ale też disneya (ohyda...). No ale można by zrobić gre, gdzie główny bohater jest jakiś inny, i tylko spotyka bohaterów innych FF
-
Słyszałem, obejżałem screeny i... puściłem bełta... Boshe litości to profanacja... I te wspaniałe bronie... spojzałem po screenach i już miałem dość... Mimo iz dostało jakąś sensowną ocene...
-
chodziło mi o ten pomysł, co w Kingdom hearets. No bo by to nie było głupie, gdyby jakiś inny bohater był połączeniem wszystkich FF
-
Może i tak poprostu siem nie zrozumieliśmy, ale co do KH to była dla mnie profanacja... tzn.. chodzi Ci jeden bohater we wszystkich FF czy połączenie wszystkich bochaterów w jednego tzn gość z włosami Chmurka a gunbleadem squala ???
-
ja bym proponowal zeby nie bylo w grze postaci z finali, tylko zeby byli juz znanymi przez wszystkich legendami. a co do swiatow to mix raczej by nie byl najlepszy bo niektore rzeczy by sie wykluczaly ale mozna by bylo robic miedzy nimi jakies skoki
-
hum hum :D pomysł z legendami mi się podoba :D a co do elemntów świata to musiałby to być przyszłość :P skoro wszyscy mają być legendami :P
-
ja miałem ostatnio okazję poczytać w PSX Extreme # 83 jakoby FF10-2 było wstępem do FF7. Zainteresowanych odsyłam do lektury, bo nie mam ochoty przepistwać tego artykułu na piksele...
-
fanart? a w jakims innym psxe ff8 byla kontynuacja ff7 - cid z ff7 sie stal bardzo wazny i mial wlasna szkole ale w wyniku pomylki z cid zrobilo sie seed a ultimecia to byla corka corki barreta nie pamietam jak sie ona zwie (eh ta skleroza)
-
NIe, nie fanart... chodzi mi o najnowszego ekstrima, czyli #83... fanart jest w #82 swoją drogą całkiem ciekawy był ten fanart... całkiem całkiem mu wyszło sklejenie FF7 i FF8...
-
hyba znowu musze zaćżeś PSXy qpować <_< bo jestem strasznie w tyle :(
-
dajcie moze skana, bo nie bede gazetki kupowal dla jenego artykulu :P
-
nie wiem co wy chcecie od kingdom hearts, świetna gra - i sephiroth przynajmniej jest wyzwaniem, nie tak jak w ff7
-
Wiesz, posty pochodzą z 2004 roku, wiec do tego gusta mogły się zmienić.
-
racja, ale nie zmienia to faktu iż najprawdopodobniej wiekszosc osób piszących posty "krytykujące" KH nawet w tą grę nie zagrała, tylko zobaczyli pare screenów i odrazu piana poszła, szczerze sam muszę się przyznać że zanim nie zapoznałem się z tą grą osobiscie także nie mogłem się przekonać do tych disney'owskich klimatów.
sorka za offtop, jesli tak zostanie ten poscik odebrany
-
Motywy z serii Final Fantasy występują też w innych grach jRPG. Zaskoczyła mnie mnie zwłaszcza obecność jednego z nich (tak naprawdę to nie tylko tego) w grze Star Ocean:Till the End of Time. Fani tej gry pewnie wiedzą o co chodzi, tym co nie znają (albo są w trakcie przechodzenia) nie będę zdradzał, bo przez przypadek może spojlerować. Zastanawiam się czy to było celowe zamierzenie czy tylko zbieg okoliczności. Może ma to związek z faktem, że wydawcą tej gry jest Squareenix...
-
Panowie ze square mogli by połączyć światy w jeden sposób załóżmy że każda część FF rozgrywa się na innej planecie na każdej z tych planet dochodzi do wielkiego wybuchu i na skutek jakiegoś błędu w kosmosie dochodzi do złączenia się wszystkich planet w jedną wielką na początku gry wybieramy jedną z 12 postaci czyli jedną z 12 głównych bohaterów final fantasy którego bohatera weźmiemy to tym systemem będzie wszystko działać dajmy na to że wzieliśmy clouda i mamy system materii dochodzi do wojny między kontynętami z powodu nie zrozumienia pomiędzy wszystkimi kontynętami połączonej planety pojawia się latająca wyspa na której odradzają się wszyscy bad guye z wszystkich finalków ich zadaniem jest zniszczyć cały świat jak to zawsze naszym zadaniem jest go ocalić jak zwykle no i w ten sposób może zacząć się dobra gra kontynęty zaprzestają wojen zaczynają się uczyć od siebie wielu innych rzeczy na przykład ludzie z ff6 uczą się od ludzi z ff7 jak korzystać z materii ludzie z ff7 uczą się od ludzi z ff8 jak wysysać magie z potworów do butelek tak powstaje niezwykły i oryginalny świat weaponów także da się w to wkręcić są strażnikami kontynętu czarnych charakterów no i chyba to będzie na tyle