Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy VII-IX => Wątek zaczęty przez: Ard w Stycznia 03, 2004, 01:23:18 am
-
Dlaczego FF 7 uważany jest do dzisiaj przez wielu za najlepszy RPG Square\'a i jeden z najlepszych RPG\'ów w historii gier komputerowych :?:
Z 7 pierwszy raz miałem styczność ok. 6 lat temu...wtedy to po raz pierwszy w domu odpaliłem w moim szarakutę gre, która bardzo wiele zmieniła w moim życiu. Jak na tamte czasy gra ta miała świetna grafe, choc to nie to mnie w niej urzekło. Była to wspaniale opowiedziana historia o przyjaźni, miłości, poświęceniu...niby nic, wszędzie można to spotkac. Jednak kwadratowi potrafili przedstawić to w taki sposób, że gra ta potrafiła zauroczyć wiele milionów osób na całym świecie...jestem jedną z nich :D
Czekam na wasze wypowiedzi
-
Mnie osobiście gra nasunęła głębokie refleksje, widać było, że włożone w nią były nie tylko pieniądze, ale także serce - i głębokie zaangażowanie w przekazanie emocji twórcom towarzyszącym. Bo wielu ludzi często zastanawia się nas sensem życia - zwłaszcza przy śmierci kogoś bliskiego, co przytrafiło się jednemu z twórców.
Każda postać ma swoją charakterystyczną osobowość i jest wkomponowana w świat. I nie chcę tego idealizować. Piękne wydaje mi się za to to co ja także staram się stosować, choćby prowadząc grę w moim PBEMie... skoncentrowano się nie na zaszokowaniu graczy, nie na oszałamiających efektach. I też nie na fabule - niektórzy mogli pomyśleć, że do tego zmierzam. Ale fabuła nie jest celem w samym sobie, ona jest jednie - lub aż - środkiem do opowiedzenia pewnej historii, opowieści przepełnionej refleksjami i ubraną przez twórców w grafikę, dźwięk czy muzykę.
-
Final Fantasy to pierwsz pełna gra w jaką grałem na PSone.
Uważam że dla mnie ta seria wprowadziła zmiany ogromne w życiu
wzdychałem na widok magii,summonów,fabuły,postaci,lokacji,i wiele wiele
innych.Puźniej zbiegiem okoliczności kolega miał FF9 i pożyczył mi i
zaczeło się poznałem FF9,teraz w planach mam FF8 i FF10 ale kto wie
może nawet w kolejne części.
-
wszystko tkwi w fabule. zreszta dla starszych gier to charakterystyczne. dzisiaj jestesmy zalewani fala gier o cudownej grafice, ktora wypycha fabule na dalszy plan. gdyby ff7 zostalo wydane dzisiaj to zapewne nie cieszylo by sie taka popularnoscia. gry robione sa na pospiech i nic oprocz oczywiscie grafiki nie jest dopracowane bo w koncu dla dzieciakow najwazniejsza jest grafa. dlatego starsze gierki maja w sobie ten magnes, oczywiscie ta fabula musi miec sens, zmuszac gracza do myslenia, refleksji, a to ff7 udalo sie doskonale, a poza tym smierc aeris - to przez to gra zapada w pamiec i tworzy klimat. no i jeszcze jeden powod sukcesu siodemki - wykreowanie sephka :D
-
Jak dla mnie to FF7 ma świetną fabułę ,ja myślę że to fabuła w finalach jest najważniejsza bez niej gra była by pusta żadnego celu chodzisz se i łaźisz i nic.
-
w jrpg z reguly fabula jest najwazniejsza to jest dusza gry ;) jak chcesz sie potluc to zagraj w diablo jrpg to nie takie puste gry
-
Cóż, jak już wspominałem - to piękna historia, dodatkowo zmusza nas do myślenia, nie tylko na tle interpretacyjnym fabuły, ale także na tle iście filozoficznym, moją interpretację już przpedstawiłem :D Ale jak JOM (JaśnieOświeconeMody :D) stwierdzą, że ta wypowiedź jest za którka - jestem gotów to powtórzyć :lol:
-
W FFVII już nie ma \"identycznych\" postaci.W poprzednich Finalach wszyscy mieli ten sam cel-Pokonać kogoś aby zapanował pokój.W FFVII jest inaczej.
Cloud walczy po to aby pokonać Sephirotha i pomścić Aeris,Barret chciał pomścić śmierć swoich przyjaciół,Cait Sith chciał zadośćuczynić wszystkim za swoją zdradę,Tifa walczyła tylko dla Clouda.Gdyby on nie walczył,ona pewnie też by nie walczyła,Aeris chciała powstrzymać Sephiego przed przyzwaniem Meteora.
A postać Sephirotha to było kompletne mistrzostwo Squaresoftu.Sephi to nie był taki ot poprostu Badass z jakiegoś eRPeGa.Był on najpotężniejszą istotą w świecie FFVII,która nie potrzebowała nikogo(no oprócz Jenovy) i zabiłby każdego,aby osiągnąć swój cel.
W tym Finalu zosał także bardzo rozwinięty motyw miłosny(a w FFVIII to już przegięli).Chodzi tu o Aeris.Wiadomo,że była zakochana w Cloudzie.
Natomiast Sephi nie chciał panować nad całym światem(tak jak w poprzednich Finalach),tylko chciał go zniszczyć i to nawet w dobrej sprawie...
Grając w tą grę poczułem także rzecz,której jeszcze w żadnej grze nie odczułem.
Czułem się odpowiedzialny za losy tamtego świata.To było tak,jakby on miał swoje własne życie.Wiedziałen,że jeśli nie powstrzymam Meteora,to ten świat naprawdę zostanie zniszczony.
Trzeba było także trochę w tej grze pomyśleć,aby dowiedzieć się czegokolwiek nad przeszłością danej postaci.Nie tak,jak to było w reszcie Finali.Tam zawsze ktoś był półczłowiekiem,lub czyiś ojciec pochodził z innej planety.
Zgodzę się z Zellem.Diablo jest strasznie pusty.Idziesz i zabijasz.Nic więcej.W FFVII była masa subquestów(część z nich nie dawała żadnych przedmiotów ale zawsze wyjaśniały część fabuły) i minigier.
W Final Fantasy VII nastąpiło także wiele zmian muzycznych.Fanfare się zmienił,zmienił się także\"początek\" muzyki podczas walki.Wyszło to nawet na dobre(tylko w wersji na PSX\'a,bo na PC zamieścili MIDI).
-
Tak, midiówy im nie wybaczę, bo w FF7 grałem na PCtasa i dopiero później przyszło mi usłyszeć utwory w oryginalnej wersji. A Sepcio jest na swój sposób szlachetnym człowiekiem, ma tylko dość totalitarne metody uszczęśliwiania na siłę planety i mateczki :D
Co do wątku miłosnego z Aeris - uważam, że ona jednak była zakochana w tej cząstce Zacka która była wówczas \'osobowością\' naszego pseudo-soldiera, a dopiero Tifa była zakochana w *Cloudzie*
-
volrath ja tez tak mysle kiedys to wyszlo przy walkowaniu tematy czy cloud jest clonem :D albo przy temacie o aeris mniejsza z tym :D ale pod koniec gry cloud byl innym czlowiekiem ciekawe czy wtedy aeris tez by byla w nim zakochana. solidus: moze ujmij to tak: kazdy chcial uratowac planete ale mial tez w swoj tym interes ale nikt nie chcial ze dobra, zrobilem to co mialem niech sobie niszcza ta cholerna ziemie. rozumiesz co mam na mysli ;)
-
To tak jakby spytać \"spotkała człowieka x... zakocha się w nim?\"... a ludzi jest w cholerę i trochę :D
I nie żadną Ziemię, to była Planeta, nie Ziemia :D
Wielu pewnie nie chciało wycofać się z walki z mniej szlachetnych powodów - np. \'już się zaangażowałem - nie wycofam się tak łatwo\', chcieli by było lepiej, bądź by walczyć o lepsze jutro dla siebię, swoich rodzin i ukochanych :D
-
Wiem o co ci chodzi.
Każdy OPRÓCZ Vincenta.On miał gdzieś co się stanie z planetą(Squall pewnie tez miałby to gdzieś :D [ale ja go nie lubię])
-
Mi nie chodzi o to, że mają to gdzieś - bo w 90% przypadków nie mają, zważywszy choćby na to, że planeta jest ich domem, i nie na rękę im jej zagłada. Ale nie jest to celem nadrzędnym, każdy dorabiał sobie do tego własną ideologię i cel, a jako, że w jedności siła - plus, jak już mówiłem w temacie o Sepku - w nim koncentrowało się to zło ich świata, więc w jego powstrzymaniu upatrywano owego usunięcia własnych problemów.
-
FFVII był grą wielką. To właśnie od niego zaczęła się moja przygoda z finalami i innymi jRPGami. Na jej sukces złożylo się wiele czynników. Niektórych przyciągnęła niebanalna fabuła, innych wykonanie (przecież to był pierwszy jRPG wykonany z takim rozmachem). No i postać Sephirot\'a poprostu miażdżyła. Normalnie nalepszy bad boy z jakim się do tej pory spotkałem - a powiedzmy sobie szczerze, stworzyć postać złą nie jest trudno, jednak nadanie jej głębi to już jest wyzwanie. To jednak square wyszło rewelacyjnie. Motyw ze śmiercią Aeris był rzeczywiście rewelacyjny, jeśli tak można powiedzieć. Fenomen tego zabiegu polegał na tym że square wykreowało postać którą gracz był wstanie polubić już po kliku minutach, a później... kaput. W momencie gdy zobaczyłem jak Sephi zabija Aeris, autentycznie zrobiło mi się smutno... okutnie smutno. \"Może coś zrobiłem źle\" - taka myśl prześladowała mnie dość długo. Pamiętam że po tej pamiętnej scence siedziałem zamulony z padem w łapie i tępo wgapiając się w okno... Scenka ta wbiła mi się na tyle mocno w pamięć, że grając w FFVIII, mimo że już bez takich emocji, cały czas prześladował mnie starch - czy Rinoa zginie...
FFVII uważam za najlepszą część serii (przynajmniej z pośród tych w które grałem - czyli od FF6 w zwyż). Bardzo żałuje że ten wielki, do niedawna owiany tajemnicą, projekt square dotyczący FFVII okazał się być \"tylko\" filmem. Mówie szczerze: liczyłem na remake\'a. Ale panowie ze square w jednym z wywiadów rozwiali moje nadzieje :( A szkoda to wielka...
-
sorry tak mi sie jakos napisalo ziemia ale oczywiscie chodzilo mi o planete. a co do squalla - obchodziloby go to, bo zrobilby wszystko dla rinoi, ale chyba cos za bardzo odchodzimy od tematu, nieprawdaz? :D
-
dla mnie \"7\" jest RPG\'em, do ktorego porownuje wszystkie gry RPG wktore gram...w kazdej grze staram znalezc cos, co podobalo mi sie w FF 7...i nie chodzi mi tu tylko o grafe czy postacie...bardziej zalezy mi na tresci i przekazie ktory na w sobie gra
Cóż, jak już wspominałem - to piękna historia, dodatkowo zmusza nas do myślenia, nie tylko na tle interpretacyjnym fabuły, ale także na tle iście filozoficznym, moją interpretację już przpedstawiłem :D Ale jak JOM (JaśnieOświeconeMody :D) stwierdzą, że ta wypowiedź jest za którka - jestem gotów to powtórzyć :lol:
:D :D :D
sorry tak mi sie jakos napisalo ziemia ale oczywiscie chodzilo mi o planete. a co do squalla - obchodziloby go to, bo zrobilby wszystko dla rinoi, ale chyba cos za bardzo odchodzimy od tematu,nieprawdaz?
:D :D :D
-
zawsze wszystko porownojemy do idealu... no moze bardziej odpowiednim slowem bedzie nie ideal a najlepsze \"cos\" (bo nie chodzi mi tylko o gry) z danego gatunku ;) zamotalem ale wy sie domyslicie :D
-
ale po FF 7 kwadratowi wydali na swiat tylke gier...samych FF\'ow bylo ze 3-4...a inne gry...jednak wiekszosc osob ktore znami i ktore graly w 7 zawsze cenia ja sobie najwyzej...ja uwazam ze jak do tej pory kwadratowi najwiecej serca wlozyli wlasnie w 7 i chwala im za to :D
-
Wielu ludziom FF7 podoba sie najbardziej ponieważ jest to pierwsza część serii w którą grali. Mój kumpel najpierw grał w FF8 i to właśnie tą część uważa za najlepszą. Więc to też ma duży wpływ na \"wielkość\" siódemki.
-
Ja też zacząłem od FFVIII,ale uznaję go za najgorszego Finala a FFVII za najlepszego.
-
Nie mówie że to jest zasadą, ale dosyć często tak sie zdarza.
ja uwazam ze nie ma to zadnego znaczenia...w moim przypadku FF 7 jest najlepszy nie tylko dlatego ze w niego gralem jako pierszego...z reguly jest tak ze gry wydawane poniej sa lepsze od swoich poprzednikow poniewaz wprowadza sie do nich wiele ulepszen...FF 9 brdzo mi si epodaba...jest naprawde swietny...jednak o wiele wyzej cenie sobie 7 z powodow wiadomych
-
z reguly jest tak ze gry wydawane poniej sa lepsze od swoich poprzednikow poniewaz wprowadza sie do nich wiele ulepszen...
Z reguły sequele są słabiej oceniane niż \"pierwsze części\".Dlaczego?
Ano dlatego ze to już kiedyś było....
-
nieee nie dlatego ze to juz kiedys bylo, ale pierwsza czesc czesto jest w mniejszym lub wiekszym stopniu rewolucyjna dla kina, a potem sie wymaga od nastepnej czesci zeby byly JESZCZE lepsze i ja sie nie dziwie ale producentom pod taka presja ciezko :D wyoobrazacie sobie jak oni teraz haruja zeby nie spieprzyc ff7:ac? to sie nazywa walka o klienta :D
-
Z reguły sequele są słabiej oceniane niż \"pierwsze części\".Dlaczego?
Ano dlatego ze to już kiedyś było....
tylko zauwaz Kumo ze zaden Final nie jest sequelem...sa to odrebne gry, kompletnie nie nawiazujace do poprzednikow pod wzgledem fabuly...nie mozna powiazywac ze soba wszystkich finali..jedyne co je laczy to tytul i niektore elementy (nazwy, imiona)
-
nieee nie dlatego ze to juz kiedys bylo, ale pierwsza czesc czesto jest w mniejszym lub wiekszym stopniu rewolucyjna dla kina, a potem sie wymaga od nastepnej czesci zeby byly JESZCZE lepsze
Właśnie o to mi chodiło (może troche źle się wyraziłem).
tylko zauwaz Kumo ze zaden Final nie jest sequelem
Tego nie powiedziałem! Tyczyło się to ogólnie wszystkich gier I
Tego:
z reguly jest tak ze gry wydawane poniej sa lepsze od swoich poprzednikow poniewaz wprowadza sie do nich wiele ulepszen...
kawałka twojej wypowiedzi
-
no to musielismy sie nie dogadac Kumop :D ...a co do zacytowanej wypowiedzi Zella...wiem ze rozmawiamy o 7, ale z finali od 1 do 6 najwieksza popularnoscia cieszy sie 6...jest to totala odwrotnosc sytuacji z FF 7...kto wie. moze niedlugo powstanie final ktory bedzie lepszy od 7
-
moim skromnym zdaniem kolejne czesci finali nie sa sequelami...dla mnie sequel w jakims stopniu (wiekszy lub mniejszym....zdecydowanie wiekszym :) ) nawiazuje do swojego poprzednika...a w finalach tak nie jest...kazda gra jest osobna czescia, opowiadajaca inna historie, z innymi bohaterami niz w grach poprzedniach...chyba zaden final nie nawiazuje do tematycznie do swojego poprzednika...jedyne co laczy te gry to nazwa...dla mnie NIE...
Mogłeś wspomnieć o Final Fantasy X-2, który jest sequelem FFX.
Tak do tematu to FFVII Jest najlepszy fabularnie. Pod tym względem żaden Final ją nie przewyższył. Ale WDG mnie biorąc inne rzeczy pod uwagę lekko przegrywa z FFIX, ale nie upada pod FFVIII.
-
Tak do tematu to FFVII Jest najlepszy fabularnie. Pod tym względem żaden Final ją nie przewyższył. Ale WDG mnie biorąc inne rzeczy pod uwagę lekko przegrywa z FFIX,
Pod jakim względem? Graficznie? Muzycznie cz chodzi o bohaterów? Było nie było FF7 powstał w 1997 a FF9 w 2000. w postępie technicznym gier i tępie rozwoju grafiki to tak jak porównać kombajn do kosy lub kaszla do porshe 911 GT2. A FF7 i tak jest najlepszy
-
Mogłeś wspomnieć o Final Fantasy X-2, który jest sequelem FFX
nie gralem w X :cry: wiec nie bede sie wypowiadal bo nic madrego nie wymysle
Tak do tematu to FFVII Jest najlepszy fabularnie. Pod tym względem żaden Final ją nie przewyższył. Ale WDG mnie biorąc inne rzeczy pod uwagę lekko przegrywa z FFIX, ale nie upada pod FFVIII.
ta sama uwaga jak _dark_cloud_...nie pisz z posta z ktorego nic nie mozemy sie dowidziec :wink: ...
zgodze sie z toba ze FF 7 przegrywa z FF 9...ale tylko pod wzgledem grafiki..._dark_cloud_ niezle to porownal, nie bede sie powtarzal...9 fabule tez ma niezlo, jednak 7 wymiata wszystkie wczesniejsze i pozniejsze finale (jak dla mnie oczywiscie :D )
-
\"pod tym wzgledem\" mialem na myśli fabułe, bo o niej we wcześniejszym zdaniu pisałem. A to że piszę \"Ale WDG mnie biorąc inne rzeczy pod uwagę lekko przegrywa z FFIX, ale nie upada pod FFVIII\" to moje własne zdanie i każdy może temu zaprzeczyć (po to wstawiłe WDG - według)
-
\"pod tym wzgledem\" mialem na myśli fabułe, bo o niej we wcześniejszym zdaniu pisałem. A to że piszę \"Ale WDG mnie biorąc inne rzeczy pod uwagę lekko przegrywa z FFIX, ale nie upada pod FFVIII\" to moje własne zdanie i każdy może temu zaprzeczyć (po to wstawiłe WDG - według)
a mi chodzilo glownie o te \"inne rzeczy\"....bo tych rzeczy to moze byc duzo:grafa, muza, system walk itp...nie jestesmy jasnowidzami i nie mozemy wiedziec co masz na mysli mowiac \"inne rzeczy\"...nie posadzaj mnie ze sie do ciebie czepiam Reaver, co to to nie...tylko im bardziej dokladnie opiszesz co masz na mysli tym ciekawsza bedzie nasza rozmowa...bo powiedz, czy satysfakcjonowalaby cie taka moja odpowiedz:\"...ja uwazam ze w 7 inne rzeczy sa lepsze niz w 9...\" :?: :P ...big respect :P
-
W sumie to looknijcie na forum ``Przełomowa seria FF!``
Tam mnie poniosło :P
FF7 poprostu wymiotło mój umysł.
System - Materie - poprostu robisz postać jak chcesz. Dłubanie w materiach potrafiło godziny zabrac zanim wszyskie leżały `tak jak powinny` na broniach czy zbrojach.
Fabuła - Zakręcona - czekasz i domyslasz się co bedzie za chwilke, co sie stanie jak dojdziesz do tego miasta... ale to tylko domysły bo nie raz fabuła zaskakuje. Po przejsciu gry niby wszysko jest jasne... ale gdy pomyslisz sobie czy się wszysko zgadza? Stwierdzisz ze nie. Pare niezgodnosci zębi się w Twojej głowie. Rozmyslasz więc o tym dochodzisz do wniosków... odkrywasz prawde i to jest super. Tylko czo ot cała prawda? Poprostu mistrzostwo.
Klimat - Mix - poprostu kocham mixowane klimaty. Miecze, broń palna, cyberpunk, magia poprostu ja to kocham.
Muzyka - Poezja dla uszu - niczego jej nie brakuje, wszedzie jest taja jak powinna. Podniosła, smutna, groźna, wesoła. Wszysko jest takie jak pownno!
Mapa świata - Odkrywcza :P - w sumie jest super zanim się zdobędzie latające badziewia. To się tyczy do wszyskich Finali zresztą. Tak to biegasz i przebierzasz a tutaj fiuk i już jesteś tam gdzie chcesz. Najlepiej jest do zdobycia Highwinda z tym i tyle. Sam swiat jest bezbłednie stworzony. Góry, lasy, wyspy. Jest jak trzeba i nie ma czego się uczepić
Postacie - Bajer - każda mogła by być osobnych bohaterem. Kazda ma przeszłosc... w walce tylko Cloud taki jakiś... za uniwersalny (jak każdy bohater seri FF...) i zbyt małe róznice w statystykach postaci. Tylko to bym zmienił i tyle.
Sekrety - Stwierdzono :P - 2 postacie góra materi, podgierek i innch podpierdołek jakich zawalenie czeka na Ciebie.
W sumie tyle gra jest najlepszą grą WSZECHCZASÓW i zdaje mi się ze jak dla mnie to już się to nie zmieni...
-
Ja zacząłem grac w FF7 jakiś tydzień temu ale gra mnie bardzo wciągła i cały czas w nią gram.Bardzo podoba mi się fabuła i muzyka a grafika moze być bo wiele niemożna sie spodziewać po grze z 97 r. POLECAM :!:
-
Ja zacząłem grac w FF7 jakiś tydzień temu ale gra mnie bardzo wciągła i cały czas w nią gram.Bardzo podoba mi się fabuła i muzyka a grafika moze być bo wiele niemożna sie spodziewać po grze z 97 r. POLECAM :!:
to szybko zaczales...ale lepiej pozno niz wcale :D
jedna z rzeczy ktore nie podobaly mi sie w 7 jest to ze jest taka...krotka...czlowiek sie wkreci w gre, siedzi po nocach, a po przejsciu...szkoda ze to juz koniec...kwadraciaki mogli jeszcze powalczyc z 7...wiem ze terminy ich gonily, fani czekal na gre...szkoda :(
-
jedna z rzeczy ktore nie podobaly mi sie w 7 jest to ze jest taka...krotka...czlowiek sie wkreci w gre, siedzi po nocach, a po przejsciu...szkoda ze to juz koniec...kwadraciaki mogli jeszcze powalczyc z 7...wiem ze terminy ich gonily, fani czekal na gre...szkoda :(
hmmm ja mam taki niedosyt po wiekszosci jrpg.... dla kogos kto nie lubi tego typu gierek ciagnie sie w nieskonczonosc ale wiadomo jak cos sie lubi to niestety trwa krotko :( i nie gadajcie nic na kwadratowych oni tam maja taki zasuw ze szkoda gadac nie wiem czy oni spia wogole :D a czemu nie pociagneli dluzej? jako gracz wiesz ze nie lubi sie przekladanych premier...
-
(No cóż szkoda, że nie mogłem sie wypowiedzieć na początku ale Forum znalazłem dosyć niedawno i to przypadkiem...)
Gra ta była moim pierwszym na konsolę RPG\'iem i niewątpliwie najlepszym w życiu. Do dziś bez wahania śmiem twierdzić, że jest to najlepsza gra jaka kiedykolwiek i na cokolwiek powstała. Gra posiada niesamowity klimat i nawet nie jestem do końca w stanie powiedzieć co go buduje. Owszem wspaniała, zawiła fabuła, doskonała muzyka, bohaterowie, których można pokochać, grafika...lecz jest jeszcze jakaś nieokreślona magia, która w Tej grze tkwi i nie spotkałem się z czymś takim już w innych grach tego typu. Jak już było wcześniej powiedziane, widać, że ktoś w tę grę włożył serce.
Ja także grając w nowego RPGa pierwsze co robię to porównuje go do Siudemki. Jest ona już dla mnie nienaruszalnym punktem odniesienia, czymś co głęboko utkwiło w mojej psychice i czego już nic ani nikt nie zmieni. Pewne momenty z gry, czasami, mawet odtwarzam w pamięci jak chociażby Cloud trzymający martwą Aeries, która następnie opada w głębiny...
Pamiętam jak czekałem na FFVIII kupując każdą gazetę z nowym screenem i komentażem co do nadchodzącego (swego czasu) nowego Finala. Niestety FFVIII to zupełnie co innego...Odczuwam w niej już nawet nutkę komercji. Młodzieżowe klimaty związane z miłostkami i szkołą, wstawki i grafika, które mają szokować...itd. Dziewiątka to już dla mnie była totalna porażka...ale to moja opinia.
-
Dziewiątka to już dla mnie była totalna porażka...ale to moja opinia.
oj tu sie nie zgodze :) ...IX wlasnie powraca ze swoja tajemniczoscia, magia i humorem...VIII byla dla mnie o wiele gorsza niz IX...proba zlapania mlodych ludzi na klimat gry (duzo mlodziezy, realia troche zblizone do naszych)...w IX powraca nutka fantasy pelna gebe...smoki, potwory, magia....czyli to co lubie....ale to jest tylko moje zdanie :P
-
Final Fantasy VII jest niezaprzeczalnie grą legendarną i polecam ją w szczególności tym, którzy nie mieli jeszcze kontaktu z grami Square. Jednak ciągle uwaząm, że najlepszą częścia sagi jest Final Fantasy IX. W obu tych grach mamy miłość, poswięcenie i kolesia w białych włosach, który chce zniszczyć świat. W moim prywatnym odczuciu jednak, drużyna Zidane\'a jest ciekawsza od ekipy Cloud\'a, a Kujah bardziej demoniczny od Sephirotha.
-
w IX druzyna Zidana podobala mi sie bo byla bardziej \"zakrecona\" od teamu Chmurka (oczywiscie w pozytywnym slowa tego znaczeniu :P )...tu moim faworytem jest Mr. Konserwa, ktory jest jednym z najwiekszych burakow w grze :D (...az boje sie cos napisac na temat XI bo na jednym forum juz doszlo do \"malej\" sprzeczki...:P )...w IX stanalem na koncu 3 CD (nie chce mi sie grac)...grajac w VII nigdy nie mialem takiego uczucia, kazda wolna chwile poswiecalem tej grze...IX jest bardzo wesola gra, jest duzo fajnych przerywnikow od fabuly, akcja czasami zwalnia i mamy czas na karty itp rzeczy...VII bardziej wciagnela mnie fabulowo, klimatycznie...dla mnie nie byla wesola, byla wrecz \"troche\" mroczna, smutna i pomura...byla dla mnie bardziej \"prawdziwa\" jesli tak moge napisac...IX jest swietna gra, chyba najlepiej zrobionym FF przed PS2...jednak w moim najwiekszym wspolczynniku gier, fabule, przegrywa z VII...nieduzo, ale jednak :P
no i teraz sie zacznie... :D
-
Seph nie jest demoniczny zresztą... to efekt uboczny dążenia do zdobycia potęgi a Kuja? Jakiś taki siaki... bezpłciowy. Jesli Square umiesciło by go jako kobiete w FF9 to teoretycznie nic nie trzeba by było zmieniac poza diablogami He na She itp. Drużyna Zidana jest ciekawsza? Kwestia gustu. Osobiscie wole Clouda i ekipe niż Zidana+dzieciarnie.18-20 lat to srednia wieku w FF7. Niecałe 14 to wiek w FF9. No sorki ZENADA. Vivi moze i ciekawy ale jego wiek? Tak samo Eiko... Pozatym uczucia nie są dopasowane do wieku postaci. Trzeba to zauważyć bo uczucia są podpasowane do postaci o wiele starczych niż te którymi mamy okazje grac. Vivi i Eiko sa tego najlepszym przykładem. Jak już w FF9 jest fajna postac (Amarant) to wygląd musi miec skopany. Pomijam `czaderska` Quine której tylko Kuja z seri FF dorównuje bezpłciowoscią. Do FF9 jakos takze zapał straciłem i powiem ze jak doszedłem na 3 płyte (wulkan siakiś taki monotony) to akurat przez moje ręce przeleciał FF7 na PC. O dziwo najpierw przeszedłem FF7 ( 1-szy raz na PC) potem FF9. Dziwne co? Jakoś zapał się traci bo w sumie w FF7 kazda nowa materia to nowe coś a w FF9? Jakoś sklille takie mniej powerskie. Nie wiem czemu... FF7 górą i kazdego kto uwaza inaczej zapraszam do Gdańska na debacie przy piwie.
-
Kolejny temat, w którym wyrażam swoje zdanie i mogę narazić się moim przedmówcom.
Final Fantasy VII
Gra stara, kultowa i legendarna. Była przełomowa pod każdym względem. Taki krok nie mogł przejsć bez echa, które odbija się do dnia dziesiejszego. Przed sześcioma laty nie bylo jej równych.
Final Fantasy VII
Zupełnie coś innego, rzeczywistość, postacie, system gry. Nie można powiedzieć, że ósemka była gorsza. Jedynie niektóre rzeczy widzieliśmy już w siódemce, a cała rozgrywka nie musiała wszystkim przypaść do gustu. Ja również zostałem przy FFVII, ale zauważyłem plusy kolejnej części.
Final Fantasy IX
Po tych kilku latach jakie minęły od wydania FF VII, zmienił się świat, ludzie i wyszedł następny Final Fantasy. Dzięwiata część zaskoczyła mnie. Była to ostatnia część na szaraka. Poprawiła się grafika, ale to rzecz normalna, a nie najważniejsza. Ponownie wiele uległo zmianie. Biorąc pod uwagę, wszystko co oferuje FF IX, to uważam, że ma w sobie to \"coś\" i nie licząc niektórych japońskich popierdółek Squaresoft wydał ciekawą grę.
Mimo wszystkich zmian jakie zaszły od pierwszych do ostatnich części serii nie można obojętnie podejść do tematu. Wszystko idzie do przodu, a kto stoi w miejscu ten sie cofa. Niestety tego nie zmienimy. Uważam, że to co było wcześniej zawsze warto wspominać...
-
W Finale pocinam od niedawna (1-2 lata), ale musze powiedziec, ze siodemka to jedyna gra przy ktorej siedzialam do 5 rano srednio 5 razy w tygodniu :D Po prostu Sepcio wymiata!!!!!!!!!!!!!
-
Final Fantasy 7 jest jedną z nielicznych gier,do których z chęcią powracam i nigdy mi się nie nudzą :-)
No cóz zdecydowanie bardziej mi sie podoba niż 9, gdyż fabuła 7 zyskuje na pogmatwanych wątkach historii bohaterów,magii oraz postaci Sephirotha oraz Aeris,która umiera i to chyba zapada najbardziej w pamięci gracz, a takze swietnej muzyki i wielu innych czynników. Co tu jeszce napisać...chyba tylko tyle,że polecam ją każdemu :D Mam nadzieję,że film będzie równie dobry,jak gra :)
-
7 stała się przełomem a później legendą :) Tak słuchajcie mnie choć pewnie każdy z was zawarł część mojej wypowiedzi w swoich to jednak nie mogę sobie darować napisania na ten temat :D
Tak więc prócz przełomowej grafiki, gra posiadała to coś czego brakuje w wielu dzisiejszych produkcjach tzn. klimacik, złożona wielowątkową fabułę. Ta gra potrafi przykuć do fotela na bardzo długi okres czasu a i później wraca się do niej z chęcią, co za pewne jest zasłógą nie tylko scenarzystów ale i projektantów postaci oraz ich profili psychologicznych które były bardzo złożone ( nie tak jak w VIII ) ale się postarali :D . Jest gra która oddziaływuje najbardziej na emocje graczy, pozostawiając w naszej pamięci wiele scen chociażby słynnej już smierci Aeris :cry: Nio na tym narazie skończe swój wywód i jak cóś sobie przypomniem to zapiszem w kazdym razie FF7 jest dla mnie grą wszechczasów której nie przebije żadna piecowa ( o zgrozo ) czy ps2-ójkowa produkcja, dzięki FFVII naprawde zająłem się jRpg :) Dzięki wam Square :D
-
7 jest najlepsza i tyle!!! Ja grałem pierwsze w 8 i też mi sie podobała. Ale jak zobaczyłem 7 to... sami wiecie.
-
Grę kupiłem za ciężko uciułane pieniądze, a kiedy trafiła do napędu szaraka rozpętało się piekło. Starzy musieli mnie odrywać łomem od pada. Piękna gra. :twisted:
-
FF7 może i jest najlepszą grą na świecie, ale nic niepobije dobrego FFX
-
FF7 może i jest najlepszą grą na świecie, ale nic niepobije dobrego FFX
sam sobie przeczysz :D a FFVII istotnie jest najlepszą grą na świecie :D
-
A ja i tak kultywuje FF8 :twisted:
-
fabuła i system. ff7 było moim 1 jrpg i zaraziło mnie klimatem na maks. do dzis pamiętam jak wstawałem o 6 żeby pograć przed szkołą. i jak spóźniłem sie na egzamin do liceum bo walczyłem z rubym( kiedyś to było wyzwanie:)
szkoda tylko ze 8,9,10 są na równi pochyłej. co odsłona to gorsza:(
-
panowie, poczekajmy...seria FF przypomina mi sinusoide...1 startowala z samego dolu, potem w gore:2,3,4,coraz wyzej, 5,6 i punkt kulminacyjny, 7...i znowu zaczyna spadac, 8,9 itd...no i czekamy az pojdzie w gore :D
-
ARD jak dla mnie to 7 była kulminacją 6 nie była jeszcze tym na co czekałem, 7 zawładnęła moją konsolą i mną na bardzo bardzo długo... i są to chwile niezapomniane, także nie wiem czy zaliczas 7 jako apogeum czy już poniżej tego punktu...
-
ale od 1 do 7 postep byl ogromny a spada powolutku (choc ja uwazam ze nie spada ale zostane przy teorii arda)
-
Devil, wczytaj sie uwaznie w moego posta a stwierdzisz ze dla mnie tez 7 byla punktem kulminacyjnym...
coraz wyzej, 5,6 i punkt kulminacyjny, 7
-
Moshe i racja :D w każdym razie wszyscy zachywacali się FFX były samo ochy i achy a ja słysze że wcale taka dobra nie jest skoro od 7 zaczęło lecieć na ryj :P
-
bo ard jeszcze nie gral w 10 ;)
-
Co nie ktorzy pisza ,że jest to fabuła,ktos powie że przeświętny system lub wspaniale wykreowani bohaterzy. Zaś ktos dopiszę muzyke wspaniałego Nabuo...lecz tez jest wiele innych ważnych żeczy..oczywiście ja się dopisuje do tych co juz zostały wymienione...każdy tą częsc inaczej rozumie gdyż sa dwa obozy graczy..pierwszy to ten gdzie osoby dla których FF 7 był pierwszy a zaś dla innych FF 8 lub 9 albo Orgins i Chronicles były dopiero pierwszymi częściami z seri finala. Tak naprawdę dla mnie się liczy to co 7 zrobiła z rozumem 16 letniego chłopca, przenoszącego go świat przygody i wielu niebezpieczeństw.Dzieki siódemce napewno wtedy zmieniłem się głupio to brzmi ale to prawda..wtedy zakochałem się wtej seri i po dzisiejsze czasy staram się kontynuowac tą przygodę z najnowszymi odsłonami Finala..lecz nie jest to samo.czegoś brakuję czasmi tej magi..lecz należy zapomniec o tym i nie patrzec w przeszłość i przyszłośc szukając czegos lepszego...
-
Nie wiem czy zauważyłeś ale 99% z nas zmienia nasze otoczenie i do niego gry też należą :D nie wiem czy to dobrze czy to źle ale większość forumowiczów to właśnie one kształtowały... bez Final Fantasy pewnie nie byłoby tej strony i forum i nie spotkalbyśmy się tu wszyscy... więc nie odkryłeś nic nowego ;) :D :P
-
Zdecydowanie FF VII to strzał w dziesiątke i jeszcze nie grałem w gre która by tak przyciągała ta gra poprostu rządzi!!!AMEN :grin:
-
Final Fantasy VII a to dlatego że jest to jedyna gra która nienudzi się nawet po kilkakrotnym przejściu i zawsze można odkryć coś czego nieodkryło się po porzednim jej przejściu :) Niemówiąc już o postaciach w grze które są przepięknie przedstawione....a ta fabuła, mniam mniam :D
-
Wg mnie odpowiedz na pytanie forum jest taka: jak na tamte czasy to FF7 to bylo arcydzielo w najlepszym tego slowa znaczeniu. Światło dzienne ujrzala produkcja-marzenie, i dlugo takiego wyczynu nikt chyba nie powtorzy, chociaz byly inne gry jak: NFS underground, Splinter Cell &more, ale o nich szybko zapomnielismy, szybko sie znudzily, a Finalek Siódemka nadal budzi podziw i uznanie. Sporo firm probowalo powtorzyc propozycje Square, ale jak iwemy-bezskutecznie...
Ale jest i dobra strona tego, ze nie ma za duzo gier jak ff7, gdyz producenci moga wydawac coraz to bardziej wypasione produkcje, a tak kupowalibysmy góra 2 gry rocznie, to by bylo bankructwo dla producentow (tak mi sie wydaje). I nawet super kasowe produkcje jak Doom3, czy niedlugo ukazacy sie Underground2 znikna w cieniu kolejnych gier, a FF7 sie utrzyma nadal na najwyzszych polkach, a w przyszlosci beda sie mialy o czym nasze wnuki na historii uczyc =]
:shu:
-
Należę do tych co polubili siódemkę bo była ich pierwszą grą i chociaż nie faworyzuję jej bardziej ponad inne moje ulubione dla mnie jest wyjątkowa.
To ona wprowadziła mnie w świat rpg i zafascynowała japońską kulturą. Grałam w nią najwięcej razy i miałam na jej punkcie obsesję. I nadal mi jeszcze troszeczkę zostało. :) Niesamowite jak postacie z tej gry potrafią przypominać moich znajomych. :rolleyes:
-
Grałam w nią najwięcej razy i miałam na jej punkcie obsesję. I nadal mi jeszcze troszeczkę zostało
no, mi tez zostalo, ale to chyba dobrze, takich gier nie powinno sie zapominac, a jak juz, to po bardzo dluuuugim czasie....
P.S. Ciekawe, czy kiedys patronem gier RPG bedzie św. Squarezone. Byloby ciekawie... he he :shu:
-
P.S. Ciekawe, czy kiedys patronem gier RPG bedzie św. Squarezone. Byloby ciekawie... he he :shu:
Tak. Nieźle. Redakcja tej strony dodałaby do nazwy "Shrine" i byłby tu polski ośrodek nowego wyznania Rpg-owców znany jako "Squarezone Shrine" :D :spoko:
-
P.S. Ciekawe, czy kiedys patronem gier RPG bedzie św. Squarezone
ee... ja tam sie nie znam ale tu chyba chodzilo o squaresoft/square-enix
-
ee... ja tam sie nie znam ale tu chyba chodzilo o squaresoft/square-enix
Tutaj chyba obie osoby sobie żartowały wiesz Zelluś... zresztą jacy patroni przeca wy łobuzy w postaci Zella i Kakashiego nie chcecie iść na bierzmowanie to op kiego... grzyba... wy gadacie o patronach świętych :P
a co Legedny... to była dla wielu pierwsza gra jRPG i dlatego zostałą dla nich legendą... tak samo jest u mnie z Chrono Crossem... on już do końca mojego życia będzie dla mnie legendą.. a jeden uśmiech Kid daje mi więcej pryjemności niż wszystkie sceny z Final Fantasy VII...
-
Dla mnie osobiście i bez dwu zdań FFVII to najlepsza część ze wszystkich. I nie mówię tu o grafice, bo jak powszechnie wiadomo z tym jest kiepsko. No ale w każdym razie moim skromnym zdaniem fabuła bije każdą inną część (to oczywiście kwestiwa gustu) i co ważniejsze postacie s ą po prostu genialne. Niektóe śmieszne, niektóre fachowe, ale moim zdaniem jest to najlepszy zestaw postaci, jaki kiedykolwiek został wymyślony
P.S. Ciekawe, czy kiedys patronem gier RPG bedzie św. Squarezone
eee... ja tam się nie znam na ptronach, ale niesądzę, zeby jakiś logicznie myślący człowiek podjął się takiej próby
-
ale niesądzę, zeby jakiś logicznie myślący człowiek podjął się takiej próby
czemu nie? ja bym sie do niego modlił
Dla mnie osobiście i bez dwu zdań FFVII to najlepsza część ze wszystkich
Dla mnie tez, i nawet jakies tam pecetowki z extra grafa wysiadaja
I nie mówię tu o grafice, bo jak powszechnie wiadomo z tym jest kiepsko. No ale w każdym razie moim skromnym zdaniem fabuła bije każdą inną część (to oczywiście kwestiwa gustu) i co ważniejsze postacie s ą po prostu genialne.
Dla mnie grafa jest na dobrym poziomie. Nawet bardziej mi sie podoba niz w FF8 i FF9. Postacie... hmm "roznokolorowe" i masz racje, ze tu caly urok.
Jesli ktos zna jakas gre, co podchodzi pod FF7, to niech da znac (pewnie sie do smierci nie doczekam, ale powodzenia)
Dlugo by wymieniac zalety, a moje paluszki juz bola, wiec z zalet napisze tak: WSZYSTKO, a z wad: JA CHCE JESZCZE... ;( ;( ;(
-
Dla mnie osobiście i bez dwu zdań FFVII to najlepsza część ze wszystkich. I nie mówię tu o grafice, bo jak powszechnie wiadomo z tym jest kiepsko. No ale w każdym razie moim skromnym zdaniem fabuła bije każdą inną część (to oczywiście kwestiwa gustu) i co ważniejsze postacie s ą po prostu genialne. Niektóe śmieszne, niektóre fachowe, ale moim zdaniem jest to najlepszy zestaw postaci, jaki kiedykolwiek został wymyślony
Skoro mówisz o ocenie z pominięciem grafiki. To ja w wielu grach widziałam ciekawe i bogate postacie bohaterów i chyba one wszystkie w rankingu szłyby według mnie ex equo. No chyba, że w głosowaniu na tą naj rozłożyłoby się wszystkie rpg na czynniki pierwsze i zsumowało wady i zalety.
-
FFVII to drugi najlepszy joterpeg w jakiego zdarzyło mi się grać (zaraz po Chrono Crossie :grin: ). Przeszedłem go praktycznie jednym ciągiem, co mi się tak często nie zdarza, bo nie mam tyle czasu,żeby przed PSX siedzieć cały czas. A FFVII wciągnęło mnie jak odkurzacz Zelmera :D
-
I nie mówię tu o grafice, bo jak powszechnie wiadomo z tym jest kiepsko.
Wcale nie jest tak kiepsko, FFVII miał statyczne tła więc nadal można w niego grać i wcale nie jest tak strasznie, a postacie mimo że rozpixelowane na dużym ekranie to przez swój styl super deformed nie raża tak bardzo... dla mnie grafa wcale nie jest zla i można śmiało grać, a że jeszcze czasami mamy w tle sekwencje FMV to dodatkowo uatrakcnia oprawe...
Jesli ktos zna jakas gre, co podchodzi pod FF7, to niech da znac (pewnie sie do smierci nie doczekam, ale powodzenia)
Dlugo by wymieniac zalety, a moje paluszki juz bola, wiec z zalet napisze tak: WSZYSTKO, a z wad: JA CHCE JESZCZE...
Jeśli chodzi ci o coś co jest podobne pod względem fabuły do FFVII to nie moge pomóc, ale jeśli chcesz dobrego jRPG... to polecam ci wspomanianego już przez Mr.X "Chrono Cross", dla nie których to właśnie ta gra jest najlepsza, zresztą zobacz jak jest podpisany na tym forum dział o tej grze:
Chrono Saga
Chrono Trigger, Radical Dreamers, Chrono Cross- gry, które zmieniły nasze, Fanów, życie
Ta gra to naprawde wspaniałe przeżycie i wielu osobom zimeniła wizerunek patrzenia na gry... dla mnie po przejściu Chrono Cross'a nic już nie było takie same, kocham tę gre i wielu jest ludzi którzy ją kochają, wiadomo każdy ma swoje gusta i na temat fabuły się wypowiadać nie będę (bo mi przypasiła bardziej ta z CC) ale można otwarcie powiedzieć że CC miał lepszą Grafike(większego poziomu na PSX już poprostu nie można było uzyskać) i muzyke... w szczególności muzyka mnie ujęła bo w jRPG to dla mnie 2 najważniejsza rzecz po fabule...
To ja w wielu grach widziałam ciekawe i bogate postacie bohaterów i chyba one wszystkie w rankingu szłyby według mnie ex equo.
Tak własnie, jest... w wielu jrpgach mamy do czynienia z postaciami o podobnym schemacie i dla mnie to postacie z FFVII jakoś maxymalnie oryginalne wcale nie są... tylko że to jest właśnie magia Square i ich serii FFVII... wiele zeczy jest podobny do FF jednak nic mu nie dorówna i ma on jakąś swoją magie ktora o wiele bardziej przykówa do telewizora niż serie innych firm...
P.S. Boshe Tamaya dziewczyno skąd ty wiedziałaś jak się pisze "egzekwo"... moje gratulacje bo ja niemiałbym pojęcia jak to napisać :P ...taki już ze mnie Wiesio :shifty:
-
Boshe Tamaya dziewczyno skąd ty wiedziałaś jak się pisze "egzekwo"... moje gratulacje bo ja niemiałbym pojęcia jak to napisać :P ...taki już ze mnie Wiesio :shifty:
Też kiedyś nie wiedziałam, dopóki okoliczności nie skłoniły mnie do korzystania z kolekcji internetowych słowników. Coś w głowie z tego zostało.:D
-
to Tamaya polski u Ciebie przoduje. Nie chce byc niemily, ale troszke z temata zboczyliśmy... :shu:
-
Dla mnie tak jak dla wielu innych FF7 był pierwszym jRPG-iem w jaki mogłem zagrac a grałem w niego 1 raz może ze 3 lata temu wiem że dosć póżno ale wtedy właśnie kupiłem sobie 'szaraka' Było to dla mnie totalne zaskoczenie miałem kumpla który zachwalał przede mną wszystkie częsci tej seri ja jednak gdy ujrzałem grafike byłem troche zawiedziony. Potem pare godzin gry i juz nic nie było mnie w stanie oderwac od tej gry ona była p prostu dla mnie wszystkim. Po przejsciu jej pierwszy raz zacząłęm przegladac stronki z nia zwiazane i gdy sie dowiedzialem ze ominalem tyle rzeczy zaczelme ja przechodzic od nowa a po jakims czasie znowu tak dla przypomnienia. Pozniej wpadla w moje rece VIII tam bylo odwrotnie grafika byla naprawde ladna ale za to fabula byla troche sztywna przeszedlem bo chcialem zobaczyc jak to sie skonczy tylko po to. Pozniej chrono cross przyznam sie ze nie przeszedlem go calego jakos mnie nie wciagnal fabula troche zagmatwana albo ja za glupi nie wiem, i pozniej gdy juz nie mialem w co grac spogladam na polke i co znow FF 7. Nie wiem dlaczego ale ona po prostu dziala jak magnes od ktorego nie mozna sie oderwac jest jak ktos z kims sie zwiazalo na cale zycie. Nie da jej sie zapomniec. Po prostu ta gra jest WYJĄTKOWA!!!
-
FF VII rulez- basta! (no co? wszystko co trzeba już napisaliście powyżej :)
-
Dyskusja który ff jest lepszy jest bez sensu, bo każdy jest inny i każdy tak samo wyjątkowy i genialny moim zdaniem. Nie powiem którą część uważam za lepszą, ale mogę powiedzieć do której mam największy sentyment i słabość. Otóż do ósemki. Dziwne? Może... ale tak mam i koniec. Chociaż w 7 grałem przed 8.
-
Dyskusja który ff jest lepszy jest bez sensu, bo każdy jest inny i każdy tak samo wyjątkowy i genialny moim zdaniem. Nie powiem którą część uważam za lepszą, ale mogę powiedzieć do której mam największy sentyment i słabość. Otóż do ósemki. Dziwne? Może... ale tak mam i koniec. Chociaż w 7 grałem przed 8.
taka dyskusja nie jest bez sensu. bo to własnie takie dyskusje ukazują błędy, bugi, z takich dyskusji można wywnioskować co można poprawić, co jest zbędne, autor/twórca/whatever może potem sugerując się opiniami fanów stworzyć coś lepszego, doskonalszego. Ktoś powie, że w FF7 to i to mu się nie podobało, bo w FF9 lepiej wyglądało,ale za to w FF9 nie ma tego i tego co było w FF7.. i autor/twórca/whatever zbierze e opinie i stworzy coś lepszego. to jest logiczne, ale niektóre osoby tego nie rozumieją i piszą - "po co to komu potrzebne???" potrzebne, potrzebne. dziękuję za uwagę