Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy VII-IX => Wątek zaczęty przez: Rbi_Traceur w Maja 03, 2007, 11:00:41 am
-
Który BOSS się wam najbardziej podobał z FF7 & FF8 & FF9??
Ja wymienię 3:
- Reno - Jeden z agentów ,lubie ten nastrój(FF7),
- Gargoyle - Ogromny ptak ,który dysponuje siła wiatru(FF8),
- Seifer - Choć to jedna z postaci to przyjemnie mi się z nią walczy(FF8).
-
Mój ulubiony BOSS to jenova,sephiroth(ff7)edea,seifer.
-
Ulubione 3 bossy to Sephiroth pod koniec gry te trzy formy Sephirotha ...
-
Mój ulubiony boss to Edea, Elvoret, Tiamat, Diablos ;], Propagatory, Ultimecia, Tonberry King (Ta, mój ulubiony boss to to nie był, bo wymieniłam ich od cholery i jeszcze trochę, ale walić xP)
-
Zawsze najfajniej walczylo mi sie z Seiferem bo lubilem go bardzo i zal mi go bylo... no i musialem go rozjeb*ć mimo ze on tylko staral sie spelnic swoj sen i chronic ksiezniczke :]
Sephiroth tez byl bardzo spoko, najlepszy czarny charakter z Finali chyba, ale i tak najbardziej do gutu przypadl mi Kadaj z FF VII:AC
-
Mi najbardziej podobały się walki z Weaponami z FF7, fajnie było pogłówkować nad ustawianiem materii a później ich użyciem ;] Końcowa walka z Sephirotem przy nutach One Winged Angel była też spoko, tylko ten jego końcowy atak trochę przegięty ;]
-
Mi najbardziej podobały się walki z Weaponami z FF7, fajnie było pogłówkować nad ustawianiem materii a później ich użyciem ;] Końcowa walka z Sephirotem przy nutach One Winged Angel była też spoko, tylko ten jego końcowy atak trochę przegięty ;]
przegięty, jak przegięty, ale oglądanie tej animacji trzeci raz z rzędu było naprawdę irytujące ;/
ulubiony boss z 7-8-9...
każde stadium jenovy - swietna muzyczka w tle ;]
Hojo - bardzo ciekawy boss
Dyne - jedna z najsmutniejszych walk w ff7
sephroth - juz po tym całym cyrku z one winged sephiroth ;f
seifer - w momencie gdy wykończył Odyna ;]
Adel - bardzo fajna walka IMO
Ultimecja - a co ;]
-
Nie mam pojęcia czemu, ale najwięcej radochy przysparzało mi rozwalenie tego wodnego węża w Junon xD Jeszcze lubiłem naskakiwać na podwodnego weapon z zaskoczenia by potem dosrać w papę xD Natomiast w FFIX najfajniej było dowalić stworkom, które pilnowały lustra :}
-
Jeżeli powiem że najlepszym przeciwnikiem jest (znowu) Sephiroth... to zapewne oznacza jego wielką popularność w Finalach, ;-) krzyżować z nim ostrza to sama przyjemność dlatego zachowam trochę oryginalności i niech to będzie jedyny z najlepszych bossów z jakimi walczyłem ;)
-
-Moimi Ulubionymi bossami z FF7 był Ruby i Emelard Weapon bo stanowili jakieś tam wyzwanie niewiem czemu ale lubie również(Choć jest łatwy)Gi Natataku
-Za to z FF 8 To Tiamant,i jedyny ,który stanowił w całym FF 8 wyzwanie czyli Omega Weapon
-
Najlepszym bossem weglug mnie sa weapony bo podczas walki nie mozesz zrobic bledu...Lubie tez je poniewaz maja duzo zycia znaczaco wiecej od bossow...
-
Ruby weapon z FF VII był wprost masakryczny... Moim ulubionym bossem w VII był (nie wiem dlaczego) ojciec Yuffie w Pagodzie w Wutaii. W VIII, Bahamut, a w IX Trance Kuja (fajna fryzurka)...
-
kto pokonał wszystkie weapony ????
-
kto pokonał wszystkie weapony?
Umm... kto nie pokonał wszystkich weaponów?
-
mój ulubiony to był ultima weapon :)
ja pokonałem wszystkie weapony
Dostałeś już dwa ostrzeżenia żeby nie pisac podwójnych postów. Jedno od Ashley'a Riot'a, drugie ode mnie. Teraz dostajesz WARN'a. DarkButz
-
weapony? hehehe, ja tylko jednego w FF7 i ultimę w FF10 XD
najbardziej lubiłam finałowe walki za ten ich klimat, szczególnie w FF8 i 10. ;-P
-
Mi najwięcej frajdy sprawiło pokonanie ruby'ego i emeralda z VII (bez KOTR i innych udogodnień...) - opracowywanie na nich własnej strategii - to był miód. Wizualnie natomiast, z tych trzech gier najbardziej do gustu przypadł mi Tiamat i Diablos.
-
WIADOMO...
sEPH
oZMA
-
Tu już zachowam jako taką oryginalność. ;]
Ultima z FF7. Nie wiem, czemu, po prostu fajnie mi się ją kasowało (choć nie powiem, początkowa walka była trochę trudna ze względu na słabszy jeszcze sprzęt, a później z kolei ganianie za "smokiem" było dość irytujące...).
-
Najfajniejsze dwa bossy w FF VIII to Ultima Weapon i Bahamut (moim zdaniem), natomiast w FF VII są to ostatni Sephiroth oraz Rufus!! Rufus w przeciwieństwie do Shinry chociaż odważył się stawić nam czoło, jednak nie był niczym specjalnym. Ale mimo wszystko- szacuneczek.
-
Seph ofkoz :P Mówię o tej ostatniej walce, nie żadne tam mutanciki :)
W ósemce bez dwóch zdań Omega (geez, uwielbiam ją kasować :))
Dziewiątki nie lubię, ale fajna była walka Zidane vs Amarant aka Salamander
-
w ff 8 nie było wymagających przeciwników niestety. szkoda, nie? w ff 7 mimo wszystko byli konkretniejsi.a w ogóle to najbardziej wymagający buli albo w CC albo w FF6
-
Niee, najwięksi wymiatacze byli w FFV (Omega i Shinryu) Masakra, jak sobie przypomnę... o.O
Dawno nie grałem w piąteczkę i szósteczkę, trzeba będzie chyba zdmuchnąć kurz z emulatorka i sobie zapuścić jeszcze raz te tytuliki :)
-
w ff6 było kilku takich kochanych bossów. ATMA weapon, każda goddes, prawie kazdy dragon, i jeszcze pru. of koz dla leniwych i mało dzielnych była kombinacja vanish i doom, ale ja zawsze wolałem sie pomeczyć, a nie iść na łatwizne
-
W Tales of Destiny 2 (aka Tales of Eternia) na PSX grałeś? Tam jest jeden taki bossik co się nazywa Sekundes. O ile na Normalu łatwo go wykończyć, na Hard jest znośny to na Hardcore jest z nim niezła rzeźnia :) Uwielbiam tego bossa :)
-
Ja uwielbiam Hojo za to że jest świrem, Sephirotha nie lubię ale za to przypadł mi do gustu Black waltz z FF IX
-
Najbardziej lubię te walkę w FF8 gdy Squall walczy sam z Seiferem , bo te pozostałe walki z nim były takie niehonorowe.
-
Jasne trzech na jednego to banda łysego!
-
Ja z gier FF miałem tylko VII i najfajniejsi byli Sephiroth, i Emerald Weapon (jak pierwszy raz go zobaczyłem i zaczął mi takie hity ściągać że sie przestraszyłem i nie wiedziałem co to jest, dopiero póżniej się dowiedziałem ze to Emerald Weapon)
-
Kuja z 9 omega z 8 (banalna walka wystarczy miec holywar)
i ostatnia walka z sephem z 7
-
A ja tam lubie Trance Kuje z IX i potężne weapony z VII czyli ruby i emerald a w VIII to omega weapon
-
może i się powtarzam, ale Sephirothy i Weapony z części 7-9.
-
FF7 - Weapony, Seph i ten robot w midgar na 2 cd
FF8 - Diablos, Bahamut oraz Weapony
FF9 - Kuja trance i nie tranc, Ozma, i ten ostatni boss
-
1)Trance Kuja za moją ulubioną nutę z całego zbioru soundtracków Final Fantasy (The Darkness of Eternity <3) oraz za klimat walki w Crystal World oraz dla tego że to chyba jeden z najgłębszych bad-guy'ów z serii. W sumie walka z Necronem też była ciekawa (do tej pory nie mogę rozgryść skąd on się wziął oraz czy go zabiłem oraz jak się wydostałem podczas pokonania go)
2) Ostatnia forma Ultimecji która była właściwie jednym wielkim pokazem limitów postaci ale walka z nią też była bardzo efektywna
3) Genesis z Crisis Core bo przypominał Kuje :3
no i Dyne z (FF7) też mnie urzekł :/
-
Chyba moimi najbardziej ulubionymi Bossami z FFIX byli Trance Kuja i Ozma. Z VIII raczej niespecjalnie którykolwiek zapadł mi w pamięci a z VII wszystkie JENOVY.
-
Genesis, Angeal i Sephiroth, z CC:FF VII , Sephi, Emerald i Ruby Weapon z FF VII, Omega i Ultimecia(Szczególnie U-cia Griever) a z IX chyba Kuja. I teen no Tantarian :3 Fajnie wyglądał.