Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy VII-IX => Wątek zaczęty przez: Vivi The Black Mage w Września 26, 2006, 07:08:59 pm
-
Jak sama nazwa wskazuje chodzi mi o ulubiony skład z FFIX.
Mój ulubiony skład:
Zidane(nie można go wyrzucić ze składu,tylko w Memorii,ale jak tam doszedłem to miał najwyższy poziom wiec nim grałem,a pod rguie to mój ulubiony piłkarz,no i trzeba miec Mistrza Świata,Europy no i oczywiście jego atak z "byczka")
Vivi(ulubiona postać,wystarczy spojrzeć na nick,chyba najlepsza postać leczyła mnie doomsdayem a pozatym zabierała najcześciej 9999)
Steiner(wojownik,lubię te postać,pozatym jest dość silny)
Eiko(ktos musi znać full-life)
-
Mój kontak z Final Fantasy IX był całkiem krótki jak na Finale bo doszedłem tylko do pewnego momentu 2CD a pozniej padła mi karta pamięci, wiec mój sklad przymuszony był jeszcze przez tworcow i nie moglem sobie zbytnio wymieniac postaci. Wygladal tak:
Zidane, Freya, Vivi, Quina.
Jesli doszedł bym dalej i mialbym juz wybr zeby ukladac sklad to pewnie wygladal by tak:
Zidane - za to co zrobił w finale MŚ, kocham te akcje jak Matteraziemu byka zapodał ;]
Vivi - bo jest podobny do Maskotki która była oficjalną maskotką Mistrzostw Świata w piłce nożnej we włoszech w roku 1990
Garnet - młoda z niej sziksa no ale miala takie obcisle ciuszki i pupke jej bylo fajnie widac... tylko szkoda ze wygladala jak dziecko bo przez to moj post teraz wyglada jakby byl pisany przez pedofila ;/
Frey'a - bo niezła z niej dupka ;/ Tylko jakos staro wyglada na swoj wiek...
Ewentualną zmiana do skladu moglby byc Steiner za Freye, ktory jest wnerwiajacym idiotą, tępakiem i raczej irytujacym kolesiem no ale pewnie Powera mial niezlego to czasem moglby zamieniac Frey'ę gdyby zaszła potrzeba.
Na pewno do składu nie dostawali by sie:
Eiko - wporzo że goli pytke, ale na boga nie musi biegać po świecie i wystawiać jej wszystkim na pokaz!
Quina -bo wyglada jak moja sąsiadka ;/
Amarant - on ma dredy!!!!!111jeden ;/
-
Z Zidanem jeśli o byka chodzi to się zgadzam.,to było przepiękne,poozatym Francja grala lepiej,ale to nie ten temat,więc nie będe się rozpisywać. :D
-
Zidane - bo musiał być, ale jakoś przywykłem
Steiner - bo miał power w atakach, a później nie chciało mi sie go deinstalować ze składu
Garnet - magia lecząca, nic wiecej
Freya - polubiałem szczurzycę i miała umiejętność Jump
Reszta miała za niskie poziomy by ich brać to teamu, czasem Quina zie łapała do niego, tak..dla zabawy.
-
Zidane - bo musiał być
Steiner - Bo Mial Calibra i silne ataki takie jak shock
Garnet - magia lecząca,i sumony
Vivi - Bo Posadal Doomsday I Mial Max LvL jako pierwszy
-
Mój skład (mistrzów) to:
Zidane- kradł u mnie przeważnie,
Vivi- czary mocne,
Garnet- ktoś musi leczyć i eliodony,
Quina- miałem ją w składzie, bo żabki łapałem i wiele potworów jadłem
-
mój skład to:
Zidane
Vivi
Barnet
Freya
-
Ja wlczyłem składem:
Zidane - Bo musiałem, ale wymasterowany Thievery zadaje 9999 DMG
Quina - Frog Drop ulepszony do maxa = 9999 DMG
Vivi - Silny mag z Flare
Garnet/Dagger - Biały mag, to mus.
-
Widzę że prawie wszyscy mają w składzie Vivi'ego oraz Garnet.
-
u mnie:
Zidane -bo trzeba,ale i tak go lubiłam
Quina-duże bydle kojarzyło mi się z wykładowcą
Amarant-moja ulubiona postać
Steiner-nie lubiłam go. Miał szpetnego ryja,ale ładnie hitował
-
Kilka razy przechodziłem ff9 i za każdym razem z inną drużynką, więc może napisze kim mi się najlepiej grało :
Zidane - troche niedoceniany, ale bez jego Steal troche lipnie by się grało ;] No i trance naprawde porządne obrażenia zadawał.
Garnet - wprawdzie lepszym białym magiem jest eiko, ale bardziej garnet lubiałem. Eiko wkurzała nieprzeciętnie ;/
Steiner - za to, że potrafił nieźle przywalić, no i te techniki..
Amarant - dobre umiejętności i spore obrażenia. Taki mały support w drużynie.
-
Zidane - troche niedoceniany, ale bez jego Steal troche lipnie by się grało ;] No i trance naprawde porządne obrażenia zadawał.
Dokładnie,ile nerwów czasem kosztowało ukradnięcie jakiegos przedmiotu.
-
Zidane - oczywiste powody
vivi- zawsze go lubilam i oczywiscie silne czary
Frey'a - fajne ataki
steiner - prawdziwy wojownk jest potrzebny wszedzie
-
Mój skład jest taki:
Zidane- był obowiązkowy, ale i tak bym go nie wymieniła na kogoś innego. Dobrze mi się nim grało, a umiejętności złodziejskie były bardzo przydatne. Oprócz tego podobał mi jego Trance.
Garnet- czasem wymieniałam ją na Eiko, ale przez większość gry była jednak Garnet. Eidolony naprawdę pomagały, a jej Biała Magia była wystarczająca.
Steiner- bardzo silny. Zadawał największe obrażenia z całej mojej drużyny. Tzn. do pewnego czasu, bo później większość trzaskała "dziewiątki". Szkoda, że miał tak szpetną, plastelinową gębę... no cóż, nadrabiał atakami.
Freya- lubiłam ją. Umiejętność Jump była fajna. Nie przydawała mi się za bardzo, ale nie miałam serca wyrzucić Frey'i z teamu.
Czasem na miejsce Steinera wchodził Vivi, jednak nie na długo. Nie podoba mi się ten koleś i biorę go tylko i wyłącznie na jakiś czas ze względu na Czarną Magię.
-
Hmm.. u mnie to była Freya, Eiko (taki mały smieszny szkrabek) Zidane (to chyba z mussu...) i no ta eee... Garnet :P Ach ta Eiko.. szkoda ze pod koniec gry dopiero była.. taka fffaaaaaaaaajna dziewcyyynka niuuu :) :P
-
Zidane - wiadomo
Steiner - bo miecze rulezz ;)
Amarant - bo anty charaktery rulezz ;)
alternatywa:
Freya - bo włócznie rulezz ;)
Vivi - bo techniki ze Steinerem rulezz ;)
-
No to mój skład ( nie podaje powodów bo ich nie pamiętam... grałem w to bardzo dawno ale zamierzam przejsc jeszcze raz;P).
1. Zidane,
2. Freya,
3. Vivi,
4. Amarand (czy jakoś tak...).
Pozatym FREYA To najlepsza postać w ff 9:) Moja ulubiona...
-
Zidane - musi być
Steiner - najsilniejszy wojownik z mojej paczki do pewnego czasu;]
Garnet - no to chyba obowiązek bialy mag i wogole Eidolony
Freya - wymasterowana = 9999dmg
-
Mój Master Skład to:
Zidane - Nie da się go nie mieć w drużynie i pozatym lubię go bo ma spoko Trance'y,
Freya - Uderza z dzidy i ma opcję skakania bardzo wysoko a potem mocno uderza,
Amarant - On mi się kojarzy z różnymi gangsterami bo dawno nie grałem w FF IX ale uwielbiam jego rodzaj broni - pazury.
-
Zidane- bohater godny pokroju FF
Garnet- niezła dupa
Vivi- za błogosławione Flare
Freya- łatwo się jej pozbyć podczas walki jeśli uważasz że masz za ciasno w teamie (let's Jump)
-
Zidane - Może posługiwać się moją ulubioną bronią białą czyli nożem no i nie da się go wywalić
Garnet - Ktoś musi leczyć do tego może bahamuta wezwać mojego ulubionego eidolona
Vivi - Głównie za flare oraz thundage
Freya - głównie za komendę Jump oraz włucznie
czasem wymieniałem viviego za Amaranta podoba mi się jego broń oraz jako jedyny z całej serii FF ma dredy oraz przypomina mi Rasta Mana.
-
Zidane dzięki umiejętności steal można było pozyskać mnóstwo itemów do syntezy rzadkich przedmiotów
Quina blue magic <3 duża moc rażenia dzięki frog drop, oraz duża moc defensywno lecząca , uwielbiam Quine ;)
Vivi czary, moc i wygląd :)
Eiko jest lepsza od Garnet ponieważ posiada tak samo summony ktore uzyskuja taki sam damage jak summony Garnet ma lepsze czary niz Garnet w tym ofensywny Holy + mega przydatny full life
taki team ozme bilem bezproblemowo
-
Oj, mi ciężko byłoby wybrać, gdyż ja zmieniałem postacie rotacyjnie. Zawsze lubię sobie eksperymentować w takich grach i tworzyć drużyny, które na pierwszy rzut oka nie przekonywałyby do siebie.
Jeśli maiłbym wymienić postacie, które wybierałem najczęściej - chociaż nie jestem tego w 100% pewny - to byliby to najprawdopodobniej Quina, Vivi, Steiner oraz Freya.
Dlaczego taki skład? Hmm... po części z przyczyn praktycznych, tj. posiadanych zdolności, a po części z mojego upodobania sobie tych postaci, tj. czynnika emocjonalnego.
Cóż dodam jeszcze, że do Zidana mam bardzo ambiwalentny stosunek, gdyż jako kanoniczny złodziejaszek, w porównaniu z takimi postaciami jak Edge, Locke, Yuffie, a nawet Rikku, wypada on dość nijako. Poza tym to jak porównam go z Kid - jako złodziej i użytkownik sztyletów - to sytuacja jest już zupełnie niekorzystna dla niego.
Kolejna uwaga, lub raczej bardzo paląca kwestia, mianowicie dlaczego nie było nam dane zagrać w IX Mooglem? Ehh pominąć tak obiecującą rasę, wielka szkoda i niesprawiedliwość, kupo!