Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Final Fantasy X-XII => Wątek zaczęty przez: Tidus3000 w Sierpnia 18, 2006, 05:31:54 pm
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
poniewaz my go nzywamy na poczatku gry !!! np.
jak na poczatku dajemy pierwszemu lepszemu autograf to sie pokazuje:
ze mamy nazwac glowna postac.
dlatego nikt nie wypowiada jego imienia bo np. ktos by go nazwal Krzysiek:
to co wołali by na niego Tidus?
pomyslcie ludzie :P
(bez urazy)
to samo jest w FF-X2 tez Yuna i inni mowia o nim: ,,him" albo you know who/
to dlatego ze nazywamy go na poczatku:P
w FFX2: nie nazywamy glownej bohaterki dlatego mowia na nia: Yuna :D
to tyle komentujcie razem ze mna :)
-
"Musze to powiedzieć!!!"... kompletenie nie czaje o co ci chodzi ;/
(http://img354.imageshack.us/img354/7742/receopadajapm2zz0.jpg)
-
Gipsi łącze sie z Tobą w bólu, bo tez nie czaje, o co ten cały zament. raczej wszystko co zostało napisane jest bardzo logiczne, a z wyjasnien wynika, ze masło jest maslane....
zapytam - gdzie kazdy gada? bo w FFx nie grałem, na sercu mi nie lezy ta gra i topicow o niej na zadnym forum nie czytam, aby sobie w razie czego spoilerow nie narobic jak w nia zagram. u nas na forum ktos takie rzeczy pisał? czy gdzie. - jesli juz mamy nowy topic, to chociaz mogłes zacytowac te osobniki z innych topicow, to moze by sie zaczeła dyskusja na jakis ciekawy temat zwiazany z Tidusem - jego dziedzictwo, dziewictwo, i takie tam. a tak poki co powstał wg mnie topic który do niczego nie prowadzi, bo moglbys rownie dobrze walnac tego posta w temacie, w ktorym ten ktos pisał o niewymawianiu imienia Tidusa or whatever. pozdrawiam
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
poniewaz my go nzywamy na poczatku gry !!! np.
jak na poczatku dajemy pierwszemu lepszemu autograf to sie pokazuje:
ze mamy nazwac glowna postac.
dlatego nikt nie wypowiada jego imienia bo np. ktos by go nazwal Krzysiek:
to co wołali by na niego Tidus?
pomyslcie ludzie :P
(bez urazy)
to samo jest w FF-X2 tez Yuna i inni mowia o nim: ,,him" albo you know who/
to dlatego ze nazywamy go na poczatku:P
w FFX2: nie nazywamy glownej bohaterki dlatego mowia na nia: Yuna :D
to tyle komentujcie razem ze mna :)
NO SHIT SHERLOCK !
Nie chodzi o to, że sami go nazwyamy, ale o to, że stworzenie skryptu, który by umiał wymawiać i akcentować z głosem odpowiedniej postaci imię bohatera nazywanego przez nas jest obecnie niemożliwe.
Square mogło by dać "fixed" imiona postaci.
That is all. Dismissed and GTFO.
EDIT
Dlaczego ty
tak piszesz ?
Jest to strasznie
wkurwiające.
-
A niech! Pisa kostka! Motyla Noga! A niech mnie dunder swisnie i niech mnie kule bija! ARGH! Czemu nikt mi o tym wczesniej nie powiedzial?! Kurza nozka!
-
Dlaczego ty
tak piszesz ?
Jest to strasznie
wkurwiające.
Coś mi muwi, że ma takie zboczenie z GG
Anyhow jak Dark Butz napisał, jak dają możliwość nazwania postaci, a wszyscy mówią ludzkim, a nie pisanym głosem, to po prostu by było niemożliwe nagrac na płyte każde wypowiadane słowo.
A zresztą chciałem się tu wypisać, żebyś w końcu zaczął czytać co piszesz, bo wogóle to co napisałeś nie ma sensu. I skończ z tym nawykiem z GG do Enterów.
-
<siada spokojnie w swoim rozpadającym się foteliku i czeka na flejm od kreatora tematu>
Do moderatorów - narazie IMO nie ma powodu, żeby zamykać ten temat. Dopóki nie zamieni się w spamowisko, pozwólmy mu umrzeć śmiercią naturalną.
-
znaczy się imo temat jest całkiem wporządku, może wyłączając fakt że został rozpoczęty w sposób zupełnie się tego nie nadający.... Bo więksość ludzi zaczyna topic w stylu "co myślicie o Tidusie?", a nie podając informacje, którea jest raczej strasznie oczywista..... Tak więc, Tidus3000, ameryki swoim stwierdzeniem nie odkryłeś.......
Poza tym temat juz zaczyna zamieniać się powoli w spamowisko, ale faktycznie nie ma powodu go zamykać. Jeśli ktoś będzie miał ochotę na dyskusję o Tidusie, to nie ma problemu. Wreszcie jest do tego topic heh
swoją drogą Tids to jeden z bardziej lipnych głównych bohaterów ff..... jeśli nie najbardziej lipny ze wszystkich. Cloud i Squal chociaży są fajni i mają ciekawy charakter, ale Tidus w góle nie przpadł mi do gustu..... taki z niego "typowy amerykański nastolatek" :F
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
poniewaz my go nzywamy na poczatku gry !!! np.
jak na poczatku dajemy pierwszemu lepszemu autograf to sie pokazuje:
ze mamy nazwac glowna postac.
dlatego nikt nie wypowiada jego imienia bo np. ktos by go nazwal Krzysiek:
to co wołali by na niego Tidus?
pomyslcie ludzie :P
(bez urazy)
to samo jest w FF-X2 tez Yuna i inni mowia o nim: ,,him" albo you know who/
to dlatego ze nazywamy go na poczatku:P
w FFX2: nie nazywamy glownej bohaterki dlatego mowia na nia: Yuna :D
to tyle komentujcie razem ze mna :)
Ktoś chciał zabłysnąć... Niestety, kolego, to już od dawna było wiadomo...
-
Tidus byl cienkim jak sik pajaka rozwrzeszczanym nastolatkiem z beznadziejnym voice actorem. Ot co ;/
-
Tidus to chyba najbardziej zniewieściała postać jaka została stworzona przez Square. Ten niejaki Vaan z FF 12 jest bardzo do niego podobny z wyglądu (z charakteru pewnie też). Chyba Square zaczynają kończyć się pomysły co do kolejnych fajnali.
-
z beznadziejnym voice actorem.
o nie. Voice actingu u Tidusa to ja będę własną piersią bronił, bo akurat głos ma Tidus bardzo dobry ;]
Chyba Square zaczynają kończyć się pomysły co do kolejnych fajnali.
to nie jest brak pomysłów, tylko raczej ich ewolucja. Square po prostu weszło "nową erę" głównych bohaterów finali. Bo im wyższa cyferka finala, tym bohater bardziej zniewieściały. Może po prostu ludziom ze square wydaje się, ze tacy bohaterowie się podobają..... albo co gorsza, może fanom naprawdę się tacy zniewieściali bohaterowie podobają......
-
Tidus to chyba najbardziej zniewieściała postać jaka została stworzona przez Square.
Powiedz to w oczy gościa z mojego avatara kolego...
Final Fantasy jest coraz bardziej komercyjne, więc i bohaterowie będą coraz bardziej komercyjni, to naturalna kolej rzeczy. Będą coraz bardziej szli w kierunku, jak to określił ktoś wyżej "Typowych amerykańskich nastolatków" heh.. taki sam z charakteru jest Sora z Kingdom Hearts'a, nie zdziwię się, jak taki też okaże się Vaan... główny bohater ważny akcent w grze, a jeżeli ma się gra dobrze sprzedawać i trafić ma do szerokiego grona graczy, jego charakter musi być łatwy w odbiorze, pogodny i wogóle... taka konwencja....
-
narzekacie na charakter bohaterów, ale z drugiej strony już i tak dużo razy w serii fantasy mieliśmy dozynienia z bohaterami z traumatycznymi przeżyciami, trudnym dzieciństwem, itp..... Więc od czasu do czasu pogodna postać w grze trafić się może, a nawet powinna. Pozytywnie nastawiony do życia bohater, jakoś mi specjalnie nie przeszkadza, przeboleję już nawet Tidusa, ale już raczej nie uda mi się przeboleć coraz większego zniewieścienia bohaterów ff........ O ile zmianę charakteru jeszcze mogę zrozumieć, to nie mam baldego pojęcie jak przegięte bishoneństwo hirosów może wpłynąć dodatnio na notowania gry, skoro fani mieszkający poza japonią mają tendencę do częsteho na to narzekania.... .
-
skoro fani mieszkający poza japonią mają tendencę do częsteho na to narzekania....
Ale fani mieszkający w japonii nie mają takowych tendencji. A zgadnij W_w w jakim kraju jRPGi sprzedają sie najlepiej?
-
W Erytrei?
Nie wiem jak to podoba sie hamerykancom, ale japonczyki niestety to lubia. A na Europe raczej sie sika w Japonii, bo w porwnaniu z USA i KKW, to sprzedaz gier w Europie, jest po prostu zalosna, wiec skosnoocy bracia rfaczej produkuja postacie pod swoje gusta.
Ale jaki trzeba miec spaczony gust zeby polubic Tidusa ;/
narzekacie na charakter bohaterów, ale z drugiej strony już i tak dużo razy w serii fantasy mieliśmy dozynienia z bohaterami z traumatycznymi przeżyciami, trudnym dzieciństwem, itp
Wole cos takiego, niz Vincenta/Tidusa/kogokolwiek krzyczacego "Let's save the world" ;/
-
Wole cos takiego, niz Vincenta/Tidusa/kogokolwiek krzyczacego "Let's save the world" ;/
Ja tego nie rozumiem... w prawie każdej grze jRPGie o tym mowia... a wy na forum N+ robicie z tego niesamowite zdazenie.
Nie wiem jak to podoba sie hamerykancom, ale japonczyki niestety to lubia. A na Europe raczej sie sika w Japonii, bo w porwnaniu z USA i KKW, to sprzedaz gier w Europie, jest po prostu zalosna, wiec skosnoocy bracia rfaczej produkuja postacie pod swoje gusta.
Niekoniecznie, Dragon Quest VIII sprzedał sie lepiej w europie niz w USA... czasem gry tutaj tez sie swietnie sprzedaja.
Ale co do bishonenostwa to przeciez Tidus jest nie wiele bardziej bishonenowaty niz Cloud... Gdyby Serge byl blondynem to wygladal by nawet bardziej bishonenowato niz Tidus. Wiec nie dokonca czaje o co jest cale HALO -moze o charakter, bo w sumie Tidusa poznawalem dosyc krotko i przerwalem gre.
W japoni panuje bishonenostwo i mi to pasi, bo wsrod nich zawsze znajdzie sie jakis taki bardziej mroczny piekny pan, jak Vincent czy tez Sydney (W sumie to z wygladu nie, ale ogolnie chodzi o charakter ;]). A skoro w japonii panuje takie cos to i reszta siwata to bez probnlemu przelknie. Zarowno stany w ktorych anime zadzi juz od wielu lat, zarowno europa ktora od pewnego czasu rowniez w patrzona jest w japonie (popularnosc jmusic w niemczech i francji, anime-manga i ogolna moda na japonie).
Tak BTW, troche mnie to smuci ale wogole japonskosc staje sie byc modna... owszem wciaz wiele osob mowi "ćing, ciang ciong" i smieje sie z chin i japonii myslac ze to jeden kraj, ale teraz jest duza moda na japonie... wystarczy wejsc do jakiegos sklepu z ubraniami i w kazdym znajdzie sie jakis akcent japonski... czesto kupuje ubrania w REPORTER i zawsze na polce znajda sie jakies bluzy czy to koszulki z japonskimi znakami, flagami czy cos takiego... zobaczycie, jeszcze pare lat a japonski szał wkreci kazdego i nawet w Sghreku beda bishoneni a bolek i lolek wydany zostanie w wersji 2008 i oboje beda bishonenami.
Tak BTW -Tidus wyglada spoko. Bishonenostwo rzadzi. Vaan w wersji z krótkimi wlosami jest piekny, ale w czasach gdy rozgrywa sie wlasciwa gra jest juz "tylko" fajny". Jedyny bishonen ktory nie wyglada jakos mocno "pedalsko ;/" to Squall.
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
Nie zgodzę się z tym jest jeden moment w grze kiedy Wakka mówi do niego po imieniu ;P,jest to zaraz po ataku Sina kiedy wchodzimy do Kilki(czy jak to tam nazywało się to miasto).
A tak notabeme to Tidus nie jest taki zły...w sumie charakterek ma fajny,wygląd jeszcze przeżyję(tylko czemu to kolejny blądyn T.T,podobno w demo miał mieć czarne włosy)...nawet było kilka momentów w grze,z nim w roli głównej,z których śmiałam się do rozpuku...ale czasami wygdawał mi się on taki...strasznie zdziecinniały.To już poprzedni bohaterowie z ff mi się podobali...
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
Nie zgodzę się z tym jest jeden moment w grze kiedy Wakka mówi do niego po imieniu ;P,jest to zaraz po ataku Sina kiedy wchodzimy do Kilki(czy jak to tam nazywało się to miasto).
To była scena mówiona czy pisana ?
narzekacie na charakter bohaterów, ale z drugiej strony już i tak dużo razy w serii fantasy mieliśmy dozynienia z bohaterami z traumatycznymi przeżyciami, trudnym dzieciństwem, itp..... Więc od czasu do czasu pogodna postać w grze trafić się może, a nawet powinna.
A Tidus nie miał traumatyczniych przeżyć ? Syndrom tatusia ? Jego emo'wanie jak się odwiedział, że Yuna będzie musiała kipnąć ? Zresztą o ile w grze wygląda w miarę nie najgorzej (tylko na wuj ta odsłonięta klata ?!) to w filmikach wygląda jak jakiś japoński ćpun.
-
a wiec kazdy gada ze nikt w FF-X nie wypowiada jego imienia a wiecie dlaczego?
Nie zgodzę się z tym jest jeden moment w grze kiedy Wakka mówi do niego po imieniu ;P,jest to zaraz po ataku Sina kiedy wchodzimy do Kilki(czy jak to tam nazywało się to miasto).
To była scena mówiona czy pisana ?
Raczej mówiona...a przynajmniej tak pamiętam.
-
Wole cos takiego, niz Vincenta/Tidusa/kogokolwiek krzyczacego "Let's save the world" ;/
Ej, od Vincenta mi się prosze odpitolić, bo to jest jeden z tyc bohaterów którzy nie krzyczeli "let's save the world" .... Fakt, że tacy "mroczni" hirosi eż są trochę tandetni, ale ja tam go lubię
Zresztą o ile w grze wygląda w miarę nie najgorzej (tylko na wuj ta odsłonięta klata ?!) to w filmikach wygląda jak jakiś japoński ćpun.
z tą klatą to już kwestia zmiany upodobań japoczyków, bo no w FFVII, Squall miał odsłoniętą tylko twarz. Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy. Nie ważne jak będzie wyglądał bohater kolejnych finali, fani i tak kupią kolejną odsłonę serii.....
-
Wole cos takiego, niz Vincenta/Tidusa/kogokolwiek krzyczacego "Let's save the world" ;/
Ej, od Vincenta mi się prosze odpitolić, bo to jest jeden z tyc bohaterów którzy nie krzyczeli "let's save the world" .... Fakt, że tacy "mroczni" hirosi eż są trochę tandetni, ale ja tam go lubię
No własnie w DoC tak mowi (znaczy sie ja nie wiem ale na forum N+ na to najezdzaja ;])
-
jak myslisz dlaczego robia niby takich zniewiescialych typkow
wzoruja sie na dzieciakach z ich miast
tacy typowi japonce
ale cos jeszcze oni zostaja bohaterami i tego japonczykom brakuje
(zreszto to ich cala mania mniejszosci)
-
Ciekawi mnie
dlaczego
ludzie
piszą
od
nowych
linijek
...
A
tak
w
ogóle
to
wb?
O_o????
-
Ciekawi mnie
dlaczego
ludzie
piszą
od
nowych
linijek
...
A
tak
w
ogóle
to
wb?
O_o????
To pewnie sprawka wirusa pozostawionego przez jednego z byłych użytkowników tego forum;]
A co do tego posta to wydaje mi się ze chodziło o to że Square stworzyło Tidusa na podobieństwo młodych przedstawicieli japońskiej popkultury którzy chcą być herosami a nie mogą. Przynajmniej tak to rozumiem;]
-
jak myslisz dlaczego robia niby takich zniewiescialych typkow
Eee.. masz na myśli bishonenów?
wzoruja sie na dzieciakach z ich miast
No, faktycznie każdy bohater jRPG jest niski, ma czarne włosy, skośne oczy i granatowy, szkolny mundurek. What da fuck?
Jeżeli mówimy o takich agentach jak Tidus, Sora, czy inni bohaterowie w miarę świeżych jRPG (nie tylko Square) to ciężko powiedzieć, żeby byli zniewieściali. To by sugerowało, że mają jakąś charekterystyczną cechę osobowości heh. Oni są zbitką wszystkich cech, które publika wymaga od bohatera młodego pokolenia - są weseli, są odważni, bronią słabszych zawsze i wszędzie, najważniejsza jest dla nich przyjaźń i takie tam... to tak, jakby wziąć charekterystyki wszystkich bohaterów ze starych jRPG'ów, filmów młodzieżowych i książek, następnie dać je subkulturze do przeżucia i wyplucia, po czym z tej brzydkiej masy ulepić sobie bałwana i dać mu szpiczastą fryzurę. Cóż... takie są realia dzisiejszych jRPG... kiedyś to był gatunek niszowy i developerzy nie przejmowali się tak bardzo tym, jak chcieliby odebrać to gracze... a dzisiaj... sami widzicie.
PS. Nie czytajcie tego posta.
-
Ludzie czemu w się tego Tidus'a tak czepiacie, bo mnie wkur..... że taki Spuell cz Cloud to się za takich twardzieli uważają a zaczynaią od 0lv jak każdy (szczególnie mnie denerwuje że Spuell jak na pierwszej animacji namiata się z Seifer'em to wykonuje triki jak z matrixa a potem byle pare much może go rozwalić). I tu pojawia nam się Tidus który na poczatku jest kompletnym łamagą i trzeba mu wszystko tłumaczyc i tak powinien wglądać 0lv. Więc do kogo tu trzeba mieć problem.
-
Ludzie czemu w się tego Tidus'a tak czepiacie
bo jest najbardziej pedalskim main chara z eFeFów
Spuell
Squall gwoli ścisłości...
Spuell cz Cloud to się za takich twardzieli uważają a zaczynaią od 0lv jak każdy
er? gdzie się oni za madafakerów mają? Bo Mr. Whatever walczy w intrze z Seiferem? a Cloud jest Ex-Soldierem?
(szczególnie mnie denerwuje że Spuell jak na pierwszej animacji namiata się z Seifer'em to wykonuje triki jak z matrixa a potem byle pare much może go rozwalić)
oczekujesz realizmu w FF ? to może one hit - dead?
I tu pojawia nam się Tidus który na poczatku jest kompletnym łamagą i trzeba mu wszystko tłumaczyc i tak powinien wglądać 0lv. Więc do kogo tu trzeba mieć problem.
do SquareSoft za takiego pedałka...
Tidus jest najgorszą IMO postacią, ponieważ jest z niego totalna łamaga, lamus, z wyglądu zalatuje Meg Ryan, nie lubię go -_-
-
szczególnie mnie denerwuje że Spuell jak na pierwszej animacji namiata się z Seifer'em to wykonuje triki jak z matrixa a potem byle pare much może go rozwalić
No, a Tidus wcale nie wywija przeszczepami i nie wyskakuje w powietrze jak gra w intrze w Blitzballa, a potem ledwo co można nim grać ?
Spuell cz Cloud to się za takich twardzieli uważają a zaczynaią od 0lv jak każdy
Squall zaczynał od 7-mego bodajże.
@Vincent - zmniejsz avatar. Ma rozmiary 169 x 180 pikseli, a regulaminowe maksimum to 150x150 pikseli.
-
Spuell cz Cloud to się za takich twardzieli uważają a zaczynaią od 0lv jak każdy
Squall zaczynał od 7-mego bodajże.
Cloud chyba też, albo od 6 o ile mam sklerozę..
-
Ludzie czemu w się tego Tidus'a tak czepiacie, bo mnie wkur..... że taki Spuell cz Cloud to się za takich twardzieli uważają a zaczynaią od 0lv jak każdy
A od kiedy to Level jest wyznacznikiem tego kto jest jakim twardzielem. Swoją drogą, Tidus chyba ciągle ma zerowy level, bo w tej grze zrezygnowano z systemu tradycyjnych Level Up'ów heh... i faktycznie, nie pamiętam jak to jest w FFVII, ale Squall na pewno startuje od 7ego levela.
Więc do kogo tu trzeba mieć problem.
Doooobraa... ale zauważyłeś może, że my rozmawiamy o charakterze Tidus'a? Bo jeżeli chodzi o umiejętności na polu walki, to Tidusowi idzie lepiej (co widać w TotT hehe), a w ogóle, jakby którykolwiek ze wcześniejszych bohaterów spotkał się z Tidus3000, to nie ma przebacz, altavista, Shuyin by ich zniszczył...
Na poważnie, spójrz sobie na charakter Tidus'a, a potem na charakter Squall'a albo Cloud'a. Który ciekawszy? Gdyby nie Yuna, Tidus byłby najbardziej wkurzającym bohaterem jRPG, jakiego znam (już Alfina z G3 mnie mniej denerwuje).
Swoją drogą, Vaan z FFXII chyba jednak nie jest taki zły, jak się spodziewałem na początku. Nie wiem, był co prawda praktycznie pozbawiony charakteru, ale jakoś zapałałem do niego sympatią, w przeciwieństwie do Tidus'a....
-
Swoją drogą, Vaan z FFXII chyba jednak nie jest taki zły, jak się spodziewałem na początku. Nie wiem, był co prawda praktycznie pozbawiony charakteru, ale jakoś zapałałem do niego sympatią, w przeciwieństwie do Tidus'a....
Tam prawie każdy był pozbawiony charakteru oprócz Gasping Ashe. Właśnie tego mi brakuje w FFXII - fabularnego rozwoju chatrakteru postaci. Poprostu postacie są tam płytkie jak kałuża na stromym podłożu.
Wracając do tematu - Tidus miał charakter "z dupy wyjęty". Zidane był fajny ze swoim luzackim podejściem, ale takiego Tidusa spedalili totalnie i zrobili z niego "sunny boy'a", który w środku fabuły stał sie emo (śmieszna była jego reakcja jak się dowiedział, że Yuna będziem musiała kopnąć w kalendarz [HAŁ KUDZIU !? HAŁ KUDZIU LET HER DU DET !?])..."świetna" mieszanka dwóch chyba najgorszych charakterów dla głównego bohatera (nie mówię, że każdy musi być tru und grim jak Squall).
-
Od kiedy mam już własnego FFX muszę przyznać,że Tidus dla mnie to taka mała odskocznia od panów ponuraków,szczerze mówiąc nawet go polubiłam.Ma zabawny charakter i myślę,że i Tidus mógł by być takim ponurakiem jak dwaj pozostali wymienieni wcześniej.W sumie przecierz został sam,Jeth zniknoł,a jego matka umarła(zgineła),więc z czego się tu cieszyć?A jednak on stwierdził,że nie będzie się urzalał nad sobą,został gwiazdą blitzballa itp,nie poddał się,nie załamał,więc nie wiem na co wy tu narzekacie ;P.Po tym jak sobie trochę pograłam cieszę się,że Tidus jest właśnie taki,przynajmniej w końcu bohater o innym podejściu do życia(choć nie mówię tu o podejściu do ojca,bo to inna bajka).
-
Od kiedy mam już własnego FFX muszę przyznać,że Tidus dla mnie to taka mała odskocznia od panów ponuraków,szczerze mówiąc nawet go polubiłam.
A Zidane ? Poza tym "oskocznia" to trochę za mocne słowo. "Tru und grim" bohaterowie pojawili sie jedynie w FFVII (choć z ponurością Clouda i tak bym się kłócił) i FFVIII. W FFVI nie było właściwie głównej postaci (niektórzy twierdzą, że jest nią Terra, ale ja bym polemizował), w FFV był Butz, który w sumie nie miał wogóle charakteru, Cecil w FFIV też nie był ponury, w FFIX był wyluzowany Zidane, a w FFX przekombinowany "sunny-boy" Tidus.
przecierz; zniknoł; urzalał
(http://img297.imageshack.us/img297/8509/40312491beckham203x152sm2.jpg)
-
Yuz - Pograj trochę dłużej, to ci zbrzydnie, uwierz mi hehe...
-
Od kiedy mam już własnego FFX muszę przyznać,że Tidus dla mnie to taka mała odskocznia od panów ponuraków,szczerze mówiąc nawet go polubiłam.
A Zidane ? Poza tym "oskocznia" to trochę za mocne słowo. "Tru und grim" bohaterowie pojawili sie jedynie w FFVII (choć z ponurością Clouda i tak bym się kłócił) i FFVIII. W FFVI nie było właściwie głównej postaci (niektórzy twierdzą, że jest nią Terra, ale ja bym polemizował), w FFV był Butz, który w sumie nie miał wogóle charakteru, Cecil w FFIV też nie był ponury, w FFIX był wyluzowany Zidane, a w FFX przekombinowany "sunny-boy" Tidus.
przecierz; zniknoł; urzalał
(http://img297.imageshack.us/img297/8509/40312491beckham203x152sm2.jpg)
Po pierwsze proszę się nie czepiać mojej ortografi....nie tylko ja tu robie błędy -.- ,pozatym jak już kiedyś komuś wspominałam nie jestem humanem!
A czy ja mówiłam o wszystkich finalach?Miałam na myśli dwa,które wyszły na ps'a!Z resztą pisaliście tu o Cloudzie i Squallu,wcześniej dlatego przytoczyłam....
Yuz - Pograj trochę dłużej, to ci zbrzydnie, uwierz mi hehe...
Gram już wysztarczająco długo Tant i jakoś mi nie zbrzydł...jakoś nawet bardziej go lubię niż Zidane....może to dlatego,że za krótko grałam w FF9(ah ta nieszczęsna wersja gdzie nie mogłam obejrzeć większości filmików -.-)
-
jeżdżenie po tidusie "dla zasady" jest w sumie trochę bez sensu. wiadomo jednemu się podoba innemu nie. kwestia gustu. apropo ponuraków to ja akurat do squalla nic nie miałem jedynie ma początku gry, bo ta jego przemiana i miłosne perypetie mnie raczej drażniły. Tidus oczywiście momentami też jest megawkurwiający, ale jakoś da się go pzecierpieć
-
Ten temat jakiś taki jest... hmmm... bez sensu
-
Twój post jakiś taki jest... hmmm... w ch*j bez sensu
Jesli czytalea pirwszy post to owszem ejst bezsensu, koles ktory go zalozyl chyba pierwszy raz gral w jrpga i wogole nie wiedzielismy o c mu chodzi, ale pozniej juz rozwinela sie ogolna dyskusja o tidusie i w sumie temat moze byc... mozna wyrazic opinie o tym plazowiczu ;]
-
Ten temat jakiś taki jest... hmmm... bez sensu
Twój post jakiś taki jest... hmmm... w ch*j bez sensu
Jesli czytalea pirwszy post to owszem ejst bezsensu, koles ktory go zalozyl chyba pierwszy raz gral w jrpga i wogole nie wiedzielismy o c mu chodzi, ale pozniej juz rozwinela sie ogolna dyskusja o tidusie i w sumie temat moze byc... mozna wyrazic opinie o tym plazowiczu ;]
jaka postać, taki temat, nie ma sie co z tym kryc ;]
jak na autora tematu, to teamat sie potem nawet otarł o w miare przyzwoite granice poczucia sensu ;]
dla mnie Tidus to i tak bedzie biedny nastolatek z problemami co wygląda jak Meg Ryan po niewielkim fejs-liftingu ;p
-
Ja tam go lubie=P Nie wygląda dla mnie jak zniewieściały=/ Jest zabawny,optymistyczny i uważam że ma charater.W FFX bardziej lubie tylko Aurona.
Mam tylko pytanie.W FF7 nie grałam,ale z załyszenia i widzenia bardzo lubie Vincenta,sephirotha,Cida i Clouda. Jednak ostatnio grając w KH, KH2 i oglądając FF7:AD zaczełam miec wątpliwości.W nich cloud pojawia sie jako emo,ciagle mowiący o tym samym,o ciemnosci w nim itd.Wkurzająca taka monotonność.Czy w grze lepiej to wygląda?Mam zamiar zagrac wiec mam nadzieje ze w grze juz nie bede musiala sie wkurzac=)
-
Mam tylko pytanie.W FF7 nie grałam,ale z załyszenia i widzenia bardzo lubie Vincenta,sephirotha,Cida i Clouda. Jednak ostatnio grając w KH, KH2 i oglądając FF7:AD zaczełam miec wątpliwości.W nich cloud pojawia sie jako emo,ciagle mowiący o tym samym,o ciemnosci w nim itd.Wkurzająca taka monotonność.Czy w grze lepiej to wygląda?
Nie. Cloud to największy EMO na świecie, wiecznie chodzi naćpany, jest krótko mówiąc smutasem. Ludzie go lubią za duży miecz. (no dalej, niech go jakiś fanboy bronić zacznie heh).
Sephiroth jest badass i ludzie go lubią, bo jest czubkiem. Vincenta ludzie lubią za to, że wygląda na badassa, ma fajną giwerę i potrafi zmienić się we frankensteina. Co by nie mówić, jest to postać opcjonalna i, przez to, mało ciekawa (mniej ciekawa od Yuffie np., która też jest opcjonalna). Cid jest spoko.
Ale wiesz, mimo wszystko wolę Clouda od Tidusa. Cloud był EMO, ale z drugiej strony, był ciekawy, bo nie był z tektury jak główny bohater FFX'a. Spójrz sobie na bohaterów jRPG ostatnich lat. Sora, Tidus, Vaan, ten niebieskowłosy pajac ze Star Ocean III, Keldric (DoM) i kogo sobie tam chcesz jeszcze. Czy potrafisz wskazać jakąś cechę ich charakteru, która nie byłaby dla nich wspólna? Czy różnią się czymś, oprócz fryzur i ubrania? To jest właśnie niefajne - to, jakie postacie wypluwają ludzie z SE (zresztą, przypuszczam, że nie tylko oni. Jakby wciąć protagonistów z ostatnich części Suikodena np. przypuszczam, że by pasowali do tego zestawu). Wszyscy ci bohaterowie są absolutnie pozbawieni charakteru.
-
Dzieki za ciekawe przestawienie psotaci FF7=P Zaś jeśli chodzi o identyczny kanon głównych bohaterów,to popieram. Mi Tidus dlatego pewnie sie spodobał, ponieważ był pierwszym jakim grałam. Kolejni już tak jak mówisz,odgrzewane kotlety.Stają sie dla mnie obojętni.Tylko czasami Sora mnie wkurzał. Takie pytanie trochę poza tematem: według Ciebie kto jest najbardziej interesującą i nieszablonową kreacją w serii FF?
-
Jeżeli chodzi o głównych bohaterów, to Squall jest pierwszą osobą, która mi do głowy przychodzi. Zresztą, w zasadzie większość bohaterów z ery hmm... powiedzmy przed FFIX, była bardziej ciekawa niż to, co mamy dzisiaj. Nie mam nic do protagonistów, w końcu głównemu bohaterowi wypada walczyć po stronie dobra, no ale gdzieś trzeba znaleźć umiar i skończyć z tym ujednolicaniem postaci. Mam nadzieję, że główny bohaterowi FFXIII będą mnie zepsuci (w Versus spodziewam się jakiegoś badass'a heh). Ktoś musi wpaść na to, aby od konwencji odejść (ktoś oprócz Atlusa heh).
-
Kurcze jak tak sobie mysle to z chyba z 7,8,10 kazdy bohater jest beksa wyolbrzymiajaca swoje problemy : Cloude- przezyl zalamanie nerwowe na skale swiatowa jego wylaczenie sie z gry skutecznie obrzydzilo mi ta postac ,Squall (o moj boze) byl sam w dziecinstwie a Tidus mial zlego tate.Konflikt wewnetrzny postaci juz mnie troche znudzil przynajmniej tak mi sie wydaje dopoki nie poznam nowego ;) Jak dla mnie oryginalny jest cath-sith(poprawcie jak zle napisalem nie pamietam juz) a tak poza tym to juz powielanie(oczywiscie nie totalne) Tifa-lulu , Auron-Vincent, Tidus-Zell(no troche) czy Yuffie i Rikku.
-
Kurcze jak tak sobie mysle to z chyba z 7,8,10 kazdy bohater jest beksa wyolbrzymiajaca swoje problemy : Cloude- przezyl zalamanie nerwowe na skale swiatowa jego wylaczenie sie z gry skutecznie obrzydzilo mi ta postac ,Squall (o moj boze) byl sam w dziecinstwie a Tidus mial zlego tate.Konflikt wewnetrzny postaci juz mnie troche znudzil przynajmniej tak mi sie wydaje dopoki nie poznam nowego Mrugnięcie Jak dla mnie oryginalny jest cath-sith(poprawcie jak zle napisalem nie pamietam juz) a tak poza tym to juz powielanie(oczywiscie nie totalne) Tifa-lulu , Auron-Vincent, Tidus-Zell(no troche) czy Yuffie i Rikku.
Nie zgadzam się. Squall bynajmniej swoich problemów nie wyolbrzymiał, rzekłbym nawet, że było wręcz odwrotnie. Cloud tymbardziej, raczej wszystkie złe emocje w sobie kisił, niż epatował nimi jak jakiś Tidus. Nie mówię od razu, że to bardzo dobrze, ale sprawiało to, że te postacie wydały się mi ciekawsze.
Przesadzasz z tym powielaniem, akurat wśród postaci które wymieniłeś jest wiele rzeczy, które je różnią. Oczywiście, są pewne archetypy, które występują, nawet nie tylko w RPG'ach, ale i w innych grach i innych przejawach popkulturowych, ale nie można tego nazwać powielaniem. Po prostu, żeby była w składzie pewna równowaga, trzeba dorzucić jakiegoś smutasa ala Auron i kogoś wesołego ala Rikku. Im więcej różnych cech charakterów w postaciach, tym łatwiej się będzie komuś z którąś z nich zżyć, a w zasadzie o to chodzi developerom. Nie można tu mówić o powielaniu, a jeżeli byś na mus chciał, to genezy szukać należy daleko w przeszłości, zanim jeszcze ktokolwiek pomyślał o FF7.
Chociaż, grając w FFXII, nie mogłem się pozbyć wrażenia, że te postacie już raz widziałem heh. Penelo jest i z wyglądu i z charakteru podobna do Rikku, Vaan jest zbliżony do Tidusa, Fran to druga Lulu, a Basch przypominał mi Aurona. Możnaby nawet na siłę porównać Ashe do Yuna'y, chociaż do takiej zniewagi bym się nie posunął, bo Ashe całkiem lubiłem heh. Trochę to się bardziej uwidoczniło w tej grze, pewnie ze względu na pewne fizyczne podobieństwo u tych postaci, bo nie doszukuję się tutaj jakiegokolwiek powtarzania postaci z poprzednich części. Jak pisałem wcześniej, ich wspólnego archetypu należałoby w takim wypadku szukać daleko w przeszłości.
-
Tidius ma zdecydowanie zbyt prosty charakter. Taki zwykły nastolatek. Ludziom wydaje się nudny po nader wrednym Squallu, czy cichym Cloudie. Gdyby Tidius był bohaterem wcześniejszego Finala, ludzie być moze by się do niego tak nie doczepiali. Ja na przykład najpierw zagrałem w FFX, a potem pożyczyłem FFVII i FFVIII. Przy Cloudzie Tidius wygląda jak laluś, a przy Squallu jak dzieciak, ale jakoś mi nie zawadza...
-
Szczerze to dla mnie Tidus zawsze wyglądał jak taki rumun (nie żebym miała coś do rumunów ;D), ale wole go chyba od Squella. W Squellu rozwalało mnie jak ktoś go obraził a ten se nic z tego nie robił (jak ten motyw w pociągu z Seiferem...). Troche to było żałosne... Taka nijaka mi się ta postać wydawała. Po prostu facet bez jaj!
-
Szczerze to dla mnie Tidus zawsze wyglądał jak taki rumun
rumuni są raczej czarni z włosów i ciemnej karnacji
Squella
Squalla :)
W Squellu rozwalało mnie jak ktoś go obraził a ten se nic z tego nie robił (jak ten motyw w pociągu z Seiferem...). Troche to było żałosne... Taka nijaka mi się ta postać wydawała. Po prostu facet bez jaj!
Ja bym powiedział, że emanował spokojem połączonym z zamknięciem w sobie. Squall nikogo nie potrzebował, twierdził, że poradzi sobie sam, nie to co Pytus, który umiałby to by się rozpłakał i nic nie robił.
Niech Pytus będzie książkowym przykładem, jak NIE powinien wyglądać główny bohater gry. Bez wyrazu, prosty jak budowa cepa, jazgotliwy nastolatek z problemami emocjonalnymi.
-
Bez wyrazu, prosty jak budowa cepa, jazgotliwy nastolatek z problemami emocjonalnymi.
Właściwie każdy (no powiedzmy większość) głowny bohater jRPG to nastolatek który jakieś problemy emocjonalne, tylko w mniejszym lub większym stopniu. Co do Tidusa, to gdy jego ojczyzna (Zanarkand czy jakoś tak, dawno nie grałem heh) zostaje rozwalona, giną jego najbliżsi i traci swój dom, to on to olewa (gra sobie w bliztballa np.) i woli się uganiać za Yuną i płakać gdy tamta ma zginąć, mimo że poznał ją zaledwie parę chwil wcześniej. Nie potrafie darzyć sympatią takiej postaci. Jego wygląd nawet zniosę, ale osobowość skopali mu na maksa.
-
Squaresoftowi może nie wychodzą główni bohaterowie ale czarne charaktery to co innego. Ale po kolei: - Kefka -totalny maniak i świrus (co to jest otrucie całego zamku i wysadzenie pół świata)
- Sephiroth - wiadomo--o nim pisze się eseje dlatego nie będę miejsca marnował (wg mnie i tak był ofiarą nie katem);
- Ultimecia -- no może zbyt do Jenovy podobna (nie wiadomo co chce osiągnąć) ale Seifer -- rycerz który chce chronić swoją księżniczkę (prawie jak Squall) tylko coś mu nie wyszło
-Kuja -- nie chciał poddać się Garlandowi i stać się kolejną z jego bezdusznych marionetek jak mieszkańcy Terry - chciał być naprawdę wolny(oczywiście niszcząc Crystal of Life i wysadzając tym świat, a co jak zabawa to na całego :D)
-Seymour -- osamotniony po stracie matki zapałał żądzą mocy i władzy by dobrodusznie uwolnić Spirę ze spirali śmierci i rozpaczy (stając się co prawda Sinem i wysadzając świat, ale cel uświęca środki ;))
-są jeszcze Lynx (CC), Guildenstern i Sydney (VS) i cała masa innych badassów ale tych przypomnijcie sobie sami.
A co do Tidusa:to jest takie określenie w j. angielskim -"sissy-boy" :P
-
8)
A co do Tidusa:to jest takie określenie w j. angielskim -"sissy-boy"
Ujmę to krótko. Wykopałeś sobie w tej chwili bardzo głęboki dół. Nie myśl sobie, że na tym świecie istnieją wyłącznie fani kiepsko wykonanych graficznie bossów, Yuny i tym podobnych dziwadeł.
Co do Tidusa, to gdy jego ojczyzna (Zanarkand czy jakoś tak, dawno nie grałem heh) zostaje rozwalona, giną jego najbliżsi i traci swój dom, to on to olewa (gra sobie w bliztballa np.)
Potrafię zrozumieć, że chcecie wszyscy rozerwać tego nastolatka na strzępy tylko dlatego, że istnieje i próbuje ratować świat przed Sinem [kolejnym niewypałem wśród bossów final fantasy X(jednym z nich są przeróżne wcielenia Seymoura)] . Przykro mi bardzo, ale to nie jego wina, że woli pogrzebać swoje smutki w bliztballu, niż użalać się na lewo i na prawo, jak rozhisteryzowany dureń, który robi z siebie ofiarę kataklizmu wszech czasów. Ludzie, miejcie trochę oleju w głowach. Co wy byście zrobili w jego sytuacji? :-\
-
Co wy byście zrobili w jego sytuacji?
bym się niemiłosiernie wkurw*ł i chciał się zemścić, a nie myśleć o miłości, blitzballu czy łapaniu motylków :P
Ujmę to krótko. Wykopałeś sobie w tej chwili bardzo głęboki dół.
R.I.P
Nie myśl sobie, że na tym świecie istnieją wyłącznie fani kiepsko wykonanych graficznie bossów, Yuny i tym podobnych dziwadeł.
Cytuj
nie trawię Yuna'y, wolę Lulu ( z wyglądu, z charakteru każda babka w FF X jest poryta), IMO gra jest jak żadna inna z serii kierowana do ludzi którzy mają <14 lat
Potrafię zrozumieć, że chcecie wszyscy rozerwać tego nastolatka na strzępy tylko dlatego, że istnieje i próbuje ratować świat przed Sinem
jakby tak było, to to samo robiliśmy z Cloudem, Squallem, Ashleyem Riotem, ale to nie to chodzi, zacytuje sam siebie:
Bez wyrazu, prosty jak budowa cepa, jazgotliwy nastolatek z problemami emocjonalnymi.
-
8) A co do Tidusa:to jest takie określenie w j. angielskim -"sissy-boy"
Ujmę to krótko. Wykopałeś sobie w tej chwili bardzo głęboki dół.
Uuuu...masz przejebane, Musiol...Otwórz drzwi, dresy z kijami pukają.
Nie myśl sobie, że na tym świecie istnieją wyłącznie fani kiepsko wykonanych graficznie bossów, Yuny i tym podobnych dziwadeł.
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
-
Uuuu...masz przejebane, Musiol...Otwórz drzwi, dresy z kijami pukają.
to nie do mnie, to do Acrona ;p
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
Jecht, fajny głos miał ;]
-
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
Mmmm... Yojimbo?
-
Przykro mi bardzo, ale to nie jego wina, że woli pogrzebać swoje smutki w bliztballu, niż użalać się na lewo i na prawo, jak rozhisteryzowany dureń
Nie wiem, czy kogoś kto zdziebko przejął sie tym że stracił, dom, przyjaciół i najbliższych można nazywać rozhisteryzowanym durniem, ale cóz...dla mnie jest nim osobnik który woli za to rozpaczać jak największy tragik i emo nad tym że osoba którą poznał parę chwil wcześniej ma "rzekomo" kopnąć w kalendarz.
Ludzie, miejcie trochę oleju w głowach
Niestety, nie ten adres.
Co wy byście zrobili w jego sytuacji?
Ja na pewno nie to co on.
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
Chocobo? ;]
-
Ujmę to krótko. Wykopałeś sobie w tej chwili bardzo głęboki dół.
Oj Musiol... podpadłeś. Twoja dalsza kariera na tym forum stanęła właśnie pod znakiem zapytania.
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
Wakka też jest dosyć ciekawą postacią. Lulu jest bardzo fajna, Rikku od razu polubiłem, Kimahri też jest spoko. Tylko Yuna i Tidus śmierdzą, cała reszta postaci nie jest zła.
-
:(
I tak poza Auronem to nie ma w tej grze żadnej postaci wartej zapamiętania.
Też lubie Aurona, ale z tego co wiem, nie jest jedyną postacią, która potrafi przykuć uwagę. Ja na przykład chciałbym na długo mieć w pamięci takich bohaterów jak Lulu, czy Kimahri.
-
Auron OK z tym sie zgodze .Nie krytykuj Tidus'A i Yuny Oni po prostu są .....(blleee)zakochani.
Widać nie lubisz romansideł,a poza tym są jeszcze Inni bohaterowie warci uwagi np. Wakka , Rikku (rozrywka) Lulu,Auron(powaga)no i jeszcze Kimahri. :D
-
Ja uwielbiam Aurona i Tidusa dwa odmienne charaktery ale jakie fajne.
-
tidus jest postacia kiepska i raczej tlem dla postaci takich jak wakka czy przedewszystkim yuna.
-
Wymieniłeś 3 najgorsze postacie z FF X. One są tłem do Aurona.
-
Wymieniłeś 3 najgorsze postacie z FF X.
Nie widzę na jego liście Rikku. Wakka to gdzieś tak po Lulu jest.
Auron > Lulu >>>>>>>>> Seymour (ta jedna walka, gdzie jest grywalny) >>>>>>>>>>>> Wakka > Kimahri > Rikku > Tidus > Yuna.
-
Błąd DB. Tidus i Yuna są tam samo ujowi ;)