Forum SquareZone

Forum ogólne => Offtopic => Wątek zaczęty przez: Hisoka w Września 18, 2005, 08:53:20 pm

Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Hisoka w Września 18, 2005, 08:53:20 pm
po zapoznaniu się z filmikiem [wrazie czego powtarzam :

http://filecabi.net/v.php?file=1118219367....=800&height=600 (http://filecabi.net/v.php?file=1118219367.wmv&width=800&height=600) ]

można się wypowiedzieć co sądzicie o tym nowym stylu XD

Dodam tylko,że EMO cechuje również specyficzne zachowanie. Zawsze jest im smutno,siedzą w ciemnych pokojach z zapuszczonym melancholijnym wyciem i użalają się jaki to świat jest zły...

Cechy szczgólne-haircut [najcęściej zasłaniający oczy],pircing,obcisłe ciuszki i zakładanie np. kamizelek na obcisłe bluzeczki...poza tym okulary w grubych oprawkach i wszystko co sami uznają za orginalne...i ruszaj na miasto stylish EMO.
 
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Września 18, 2005, 09:00:48 pm
Ja NIC nie ma do EMO i dla mnie ta subkultura jest neutralnie obojętna.... wolę EMO od skejtów, czy drechów, bo są mniej popkulturowi i w pewien sposób wyrażają siebie, a nie powielają to, co widzą wśród przyjaciół (no chyba, że jakieś zagęszczenie EMO widzimy na danym terenie). Szanuję oryginalność heh...
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Musiol w Września 18, 2005, 09:19:49 pm
Podobnie jak Tant, wolę EMO od drechów, przynajmniej po części starają się wyrazić co ich boli..jednak trochę dziwnie by się z takim osobnikiem rozmawiało.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Morchol w Września 18, 2005, 09:29:25 pm
aa więc tak sie nazywa moja "najulubiensza" subkultura zaraz koło dres-hopowców ;\ tiaa a teraz niech kazdy sie zamknie w sobie pusci sobie jakąś tru muze<tu do wyboru albo cos tak zamkowego że można wrzodów na uszach dostać, albo na odwrót - jakieś good szarloty i inne linkiny> i użala sie nad sobą, najlepiej jeszcze do smaku się pociąć coby poczuc "bol prawdziwego zycia"

...pesymizm sucks ass ;]
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Września 18, 2005, 09:32:06 pm
Innym, trafnym określeniem tej grupy (lub raczej pewnego okresu w życiu) jest "Angst-filled teens". Banda dzieciaków, które twierdzą, że wszytsko jest do dupy, nikt ich nie kocha i robią wszytsko, żeby być zauważonym.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Kazumaru w Września 18, 2005, 10:04:00 pm
Hmmm kolesie mają zajebiste fryzury niektorzy (tak Tant mialeśracje, jeden klient mial fryzure podobnądo mnie Tant), ale widze zę niektóe fryzury do europejczykó nie pasują.. bo kolesie mieli fryze jak jRockowcy (jakiesś pasemka i ułożnie) ale im kompletnie to nie pasowało... czyli for japanese people only.

Co do tego filmiku to troche go nie rozumiem bo w sumie tam były zdjęcia normalnych kolesi tylko z fajnymi fryzurami, nie wydaje mi siężeby wszyscy ludzie z tego filmiku byli wyjebami co siętną i tylko sięsmucą, kilku kolesi wyglądało na normalnych z tym ze mieli fajne fryzy...

Jeśłi zaś chodzi o moje zdanie na temat tych mietków to raczej nie trawie takich ludzi co cały czas nażekają na świat i są smutasami ;/ Ja sięlhubie smucićczasem bo jest to zaj***sta rzecz smutek, ale nie za często tak raz na jakiśczas se zapuścić muze i głupio myśłeć... a na codzieńbyćwyjebem co cieszy morde i jest żucany kamieniami przez kolegów ;]
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Hisoka w Września 18, 2005, 11:49:40 pm
oczywiście-w porównani np. z drechami EMO są zupełnie nie szkodliwi...ale mimo wszystko wkurzają mnie ludie,którzy cały czas nad uchem smęcą jkie to życie jest straszne,opowiadają najtragiczniejsze dla nich zdareznie dnia [np. zgubienie ochydnego kolczyka z wargi albo nosa] itp.

W wyglądzie okropne są przede wszystkim te wszystkie kolczyki...a EMO powinien mieć kolczyki,albo najlepiej tatułaż by pokazać jaki przeżył ból i że jest z nim "oswojony">..czy takie myślenie nie świadczy o paradontozie układu nerwowego? Damn... albo okulary w grubych oprawach jeśli nie ma się popsutego wzroku...
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Pieszczotek w Września 19, 2005, 08:55:29 am
są żałośni - tylko tyle mam do powiedzenia..... to ludzie typu "ubiore sie tak zeby ludzie widzieli ze cos mnie boli"... koszmar... umiec stawic czola swiatu i nie poddawac sie mimo wszsytko to jest cos... a nie takie no-lify... mialem znajoma w tym stylu...jak ja porzadnie opierdzielilem ze se zycie marnuje to wreszcie znormalniala... bron boze nie wolno sie nad takimi litowac bo oni chyba to lubia i bardziej sie wkrecaja w ten swoj nastroj...  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Tamaya w Września 19, 2005, 10:16:28 am
No niektóre fryzury mają niezłe, ale to dołowanie się nie brzmi zachęcająco. Nie dość, że sami afirmują że wszystko jest przygnębiające to jeszcze w towarzystwie mogą inny psuć nastrój takim przeświadczeniem. Chyba powinni jednak zająć się szukaniem lepszej strony życia.  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: De6v6il6 w Września 19, 2005, 11:52:20 am
Hehe ja wiem, każdy (chyba) przechodził taki okres (tak sie mnie zdaje), iż uważał że wszystko nie ma sensu itp, a ta moda będzie przejściowa, szkodliwa może i nie jest, pomijając tatuaże :/ ale do najzdrowszych pewnie też nie należy...  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Hisoka w Września 19, 2005, 12:15:32 pm
szkodliwa,nie szkodliwa...mi ich syl ubierania dodatkowo kojarzy się z pedziami...gdzieś miałam jakąś stronkę w stylu "wyznaczniki bycia EMO",albo "Jak być EMO"...jak przeczytałam o stroju i text "włosy muszą się przetłuszczać,żeby świat idział jak ci ciężko",to mnie ścięło z nóg XD
 
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: de'Belial w Września 21, 2005, 10:59:04 pm
Hmmm...W sumie taki tok myślowy jest nieco trudno pojmowalny dla mojego umysłu. Co prawda popadam często w nastrój melancholii, ale nie widzę sensu w obnoszeniu się z tym w jakiś sposób <lubię czasami wrzucić coś muzycznie smutnego i podumać nad różnymi rzeczami>. Tzn. odczuwanie smutku może być paradoksalnie czymś miłym <tak, tak>, ale nie widzę sensu w takim stylu bycia. No ale nie wszytko musi mieć sens, nie wszystko możemy zrozumieć. Więc jeżeli ci ludzie czują się z tym dobrze to nie widzę przeszkód by im w tym przeszkadzać.
A te 'wyznaczniki bycia' są według mnie totalnie pozbawione sensu, jak również ich argumentacja <co świetnie przedstawiła nam His  ;) >. Ja raczej przetłuszczonych włosów nie utożsamiałbym z wyrażaniem swojego cierpienia :F .
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Hisoka w Września 23, 2005, 05:24:31 pm
Dziś widziałam rasowego EMO...z przymulonym  wyrazem twzry ,w grubyc czanych oprawkach okularów,w zielono-żółtej bluzeczce [raczej obcisłej] i dziwnych, niepasujących spodniach...szedł powłucząc nogami i rzadko podnosił głowę..how cute ;)
 
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Września 25, 2005, 11:32:20 pm
Mighty morphin' EMO RANGERS (http://media.putfile.com/emorangertitles) XD
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Kazumaru w Września 25, 2005, 11:49:37 pm
Mega Zord był elo i maska tego kolesia co miał namalowaną grzywe i okularki na niej ;]
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: little w Listopada 21, 2005, 09:08:29 pm
Hmmm pierw o tym filmiku... Podobała mi sie muzyczka :P Ktoś wie co to jest :>??
Daje...niektór fryzury sa naprawde wyrabane :D i zalatują mi jrockiem :D;p
A co do samych EMO to ja sie raczej z nimi nie spotkałem...no znałem gościa który miał bardzo ciekawe podejście do życia "po c**j sie cieszysz i tak wszyscy zginiemy..." ale on raczej EMO nie był :P
 
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Listopada 21, 2005, 09:21:50 pm
Ja mam na roku przynajmniej kilku rasowych EMO... ale to jest subkultura, która pasuje mi do wizerunku życia studenckiego.. sam nie wiem czemu...
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Chief Roberts w Listopada 21, 2005, 11:54:45 pm
Kolezanka ma tutaj taki bardzo EMO avatar :D A co do samej subkultury wg. mnie to generalnie takie pozerstwo, chęć zwrócenia na siebie uwagi- śmieszne i żałosne. Do tego ten linkin park (ganz sie na mnie obrazi za to:D) co za muzyka. Czy tak trudno wymyślić coś, aby być oryginalnym? W czasach, kiedy 99% populacji młodziezowej nalezy do jakiejś subkultury nie trudno wyłapać coś co będzie kręciło nas i będziemy kierować się własnymi wzorcami,a nie wytyczonymi przez jakichś głupich guru- w tym przypadku soliste zespołu linkipark
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: tobiasty w Grudnia 03, 2005, 09:14:34 pm
Cytuj
Podobnie jak Tant, wolę EMO od drechów, przynajmniej po części starają się wyrazić co ich boli..jednak trochę dziwnie by się z takim osobnikiem rozmawiało.
o co ci chodzi :P fryzurki maja zajeb...  :w00t:  tylko troche pedalsko wygladaja  :devil:  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: little w Grudnia 09, 2005, 01:40:21 pm
Sopko są tyle te niktóre. Visualowe ale reszta dupna :P
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Grudnia 28, 2005, 11:14:18 pm
http://video.google.com/videoplay?docid=-4...332188859&q=emo (http://video.google.com/videoplay?docid=-412302931332188859&q=emo)

długie, ale wyczerpujące temat hehehe
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: qiax w Czerwca 27, 2006, 08:49:48 pm
Jako, że aż mi się nuży, to się wypowię.
Jak dla mnie, emocjonująca tak subkultura. Naprawdę. W końcu dawniej to by ich nazywali geniuszami, poetami, romantykami, bojownikami o miłość i sprawiedliwość, muszkieterami itd, a teraz? Banda slabych gnojków, którzy zaczeli mysleć nad modnym te kilka tysięcy lat temu tematem dotyczącym sensu istnienia i ogólnego bytu. Wystarczy, że ktoś potrafi poprawnie napisac wiersz, piosenkę, albo publicznie powie, że ma dosyć tego całego gówna, to jest emo. Wow. Albo nie, gdy zrobi sobie fryzurkę al'a postac z anime <co niektórym pasuje, a innym nie>, to też ma problem. Chociaż szczytem emo jest Tokio Hotel - <czysto hipotetyczna gadka> - który śpiewa zdaje się o problemach itd, a jakoś znajdują się ludzie, którzy tego słuchaja i ogólnie boom na nich. No ta. Garstka zdegenrowanych chłopczyków udajacych panienki, śpiewa o tym, o czym milczy grono, zamiast wziąśc do roboty porzadnej, iść z systemem itd. W końcu po oc człowiek <-emo> ma zaczać myśleć, zastanowić się, usiaść, dać wyraz swojemu bólu jak wygląd Leona Di Cupa, zamiast schować i zdusić to w sobie al'a Lean de Arni. Hahaha... A już szczytem debilizmu totalnego jest pisania i nazywanie kogoś emo, kto przestał się usmiechać do życia i napisał, że mu się odechciewa żyć. Bo naprawdę, w dzisiejszym świecie, łątwiej jest palnąć se w łeb i skuteczniej, niż szukać wsparcia u rodziny, znajomych, u których liczy się jedynie dobra zabawa i ladne widoko, niż to, co się dzieje w głowie jego znajomego, dziecka. I nie wiem, kto w takim wypadku jest bardziej dojrzałym człowiekiem. Ten, który myśli i daje zapis myślą, czy taki, który macha ręką i pije kolejnego browarka z uśmiechem krzywym jak jego mózg i w podobnym stopniu fałszywym.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Kazumaru w Czerwca 27, 2006, 08:57:32 pm
Z EMO to jest tak ze ludzie czesto przesadzaja z okresleniem tego gatunku... wystarczy spojzec na Glenn'a ktory dosyc czesto w czyms widzi EMO.
Muzyka ktora powszechnie uwazana jest za EMO w wiekszosci przypadkow jest poprostu zaj***sta.
Tak BTW Tokyo Hotel w zadnym wypadku nie jest EMO.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Morchol w Czerwca 27, 2006, 09:05:58 pm
wystarczy spojzec na last.fm, praktycznie każdy zespol jest przez parunastu ludzi stagowany jako EMO, problem polega na tym, że sie pojawiło modne określenie a nikt tak naprawde niewie gdzie sie zaczynaja i koncza granice "emo muzyki" ktora notabene faktycznie często jest zaj***sta<poza potworkami w stylu good charlot czy wiekszosci piosenek blink182> ;] to samo jest z drugim modnym określeniem na muzyke -Indie Niedługo mandaryna i paris hilton bedą "indie" ;/
a bycie emo od czasu do czasu jest fajne i zdrowe ;] chociaz podtrzymuje opinie z poprzedniego mojego posta w tym topicu, tnący się smutni maniacy suxor ;]

 
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Nova/smogu w Czerwca 27, 2006, 09:22:32 pm
Cytuj
wystarczy spojzec na last.fm, praktycznie każdy zespol jest przez parunastu ludzi stagowany jako EMO, problem polega na tym, że sie pojawiło modne określenie a nikt tak naprawde niewie gdzie sie zaczynaja i koncza granice "emo muzyki" ktora notabene faktycznie często jest zaj***sta<poza potworkami w stylu good charlot czy wiekszosci piosenek blink182> ;] to samo jest z drugim modnym określeniem na muzyke -Indie Niedługo mandaryna i paris hilton bedą "indie" ;/
nom, jeśli idzie o last.fm to nawet System Of A Down został podciągnięty przez mądrych słuchaczy pod EMO.... lol ;)
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Czerwca 27, 2006, 09:52:17 pm
Cytuj
nom, jeśli idzie o last.fm to nawet System Of A Down został podciągnięty przez mądrych słuchaczy pod EMO.... lol

To pewnie przez ten ich Lonely Day (swoją drogą, jedna z bardziej EMO piosenek, jakie ostatnimi czasy słyszałem hehe.. co nie zmienia faktu, że IMO jest świetna i przez pewien czas jej na okrągło słuchałem)
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: qiax w Czerwca 27, 2006, 10:04:10 pm
To ja tu sądziłem, że pogadamy sobie o głębi psychicznej tej subkultury, a mi wyskakujecie z zespołami, ktore są omyłkowo wzięte za emo. A pro po - nie wiecie, co to muza emo, nie słuchawszy nigdy Dry Cell i kawałka Last Time.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Chief Roberts w Czerwca 28, 2006, 12:07:44 am
Cytuj
Naprawdę. W końcu dawniej to by ich nazywali geniuszami, poetami, romantykami, bojownikami o miłość i sprawiedliwość, muszkieterami
Głupstwo. Bojownik, romantyk, marzyciel =/= EMO. Emo to siedzenie w kącie, skulony w pozycję embrionalną i płaczący młodzian, który nie ma siły stawić nawet najmniejszym problemom. Chociaz nie. To nie jest emo. Emo to pozerstwo, najgorsze pozerstwo. Obecnie w chyba wszystkich tych tępych i bezmózgich subkulturach jest właśnie poza i udawanie. Ludzie jak barany idą za jakimiś głupimi guru którzy narzucają im co mają słuchać, jak się ubierać, co i jak mówić itp itp. I potem wszyscy co słuchają emo ubierają te debilne okularki niczym ten pan z Linkin Park, tenisówki i wszystko inne i udają, ze są emo. Nalezą do wspólnoty. Nie są juz samotni. Bo to jest plaga dzisiejszych czasow-samotność i szukanie przyjaciół. Im jesteśmy blizej siebie nawzajem, tym się od siebie bardziej oddalamy. Nie jest tak? I właśnie dlatego młodzież,.. zresztą, odjechałem juz zupełnie. Obecnie szlifuje oratostwo i retorykę i mam takie jazdy.

No, ale dla mnie to nic wartościowego. Poza, uzewnętrznianie niepotrzebnych uczuć, wręcz udawanie... Nie dla mnie. Nie potępiam ludzi którzy cierpią, przezywają depresję i mają problemy.. Czasami nie potrafią sobie poradzić, nie wytrzymują. Ale ci którzy udają ze je mają, którzy na siłe sobie ich szukają. Ech.. szkoda gadać.  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: qiax w Czerwca 28, 2006, 12:25:53 am
Cytuj
Głupstwo. Bojownik, romantyk, marzyciel =/= EMO

Cały tamten post był napisany ze sporą dawką mego specyficznego stylu wysławiania się...

Cytuj
Emo to siedzenie w kącie, skulony w pozycję embrionalną i płaczący młodzian, który nie ma siły stawić nawet najmniejszym problemom. Chociaz nie. To nie jest emo. Emo to pozerstwo, najgorsze pozerstwo.

To mi podchodzi pod większosć poetów i niespełnionych malarzy.

Cytuj
Nie jest tak? I właśnie dlatego młodzież,.. z

Nie. Oddalanie sie jest po to, by być bliżej kogoś. Dla mnie paradoks i jesli tego nie miałeś na myśli, to ja odpadam.

Cytuj
Ale ci którzy udają ze je mają, którzy na siłe sobie ich szukają. Ech.. szkoda gadać.

Brak problemu to też problem.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Chief Roberts w Czerwca 28, 2006, 12:44:40 am
Cytuj
To mi podchodzi pod większosć poetów i niespełnionych malarzy.
Poeta/Malarz- w ogóle -artysta to człowiek czynu, którego oręzem jest sztuka. Nie spodziewam się po emo-kidsach, których umysły niczym gąbka chłoną tępą papkę popkulturową, aby mogli zmienić coś w historii i zapisać się w niej na stałe. Artysta z definicji juz jest ASERTYWNY, czego raczej nie mozna powiedzieć o emokidsach.

Cytuj
Nie. Oddalanie sie jest po to, by być bliżej kogoś. Dla mnie paradoks i jesli tego nie miałeś na myśli, to ja odpadam.
Internet, telefony komórkowe itp. A coraz więcej osób cierpi na samotność. Tworzymy substytuty dla komunikacji, a niektóre osoby na świecie w ogóle nie wychodzą z domów (np. hikikokomori ) Wyobrazasz sobie coś takiego np. w średniowieczu? W XIX wieku? To paradoks, to prawda. Tak samo jak jest z paradoksem epoki wolnego czasu. Pracujemy w porównaniu z ubiegłymi wiekami bardzo mało- a i tak nie mamy czasu dla samych siebie. Człowiek lubi paradoksy.

Cytuj
Brak problemu to też problem.
OCH! Nie mam problemów! Co ja teraz zrobie!!! ;)
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: qiax w Czerwca 29, 2006, 12:06:52 am
Cytuj
Poeta/Malarz- w ogóle -artysta to człowiek czynu, którego oręzem jest sztuka. Nie spodziewam się po emo-kidsach, których umysły niczym gąbka chłoną tępą papkę popkulturową, aby mogli zmienić coś w historii i zapisać się w niej na stałe. Artysta z definicji juz jest ASERTYWNY, czego raczej nie mozna powiedzieć o emokidsach.

Człowiek czynu? Chyba cię... Rysując parę portrecików, czy pisząc dłuuugie jak stąd do Piekła, gówno warte poematy, w stylu pana, którego imię jego 40 i 4, cokolwiek zdzialali, oprócz uwypuklenia swego wewnętrznego cierpienia, jak to oni gówno mogą zrobić? Stary, asertywny?! Poeci i malarze to najbardziej poronieni ludzie, jacy kiedykolwiek chodzi na tej planecie! Asertywny, gówno prawda! Każdy gdy miał jakiś problem swój własny, próbowal go przelać na papier, w celu takim, że ktoś się domyśli, o co im chodzi, zamiast wprost to powiedzieć. Poza tym wystarczyla jakakolwiek inna niz ich opinia, by ci się zaczynali zastnawiać na słusznością swych racji. Asertywni - dowcip dnia.

Cytuj
Internet, telefony komórkowe itp. A coraz więcej osób cierpi na samotność. Tworzymy substytuty dla komunikacji, a niektóre osoby na świecie w ogóle nie wychodzą z domów (np. hikikokomori ) Wyobrazasz sobie coś takiego np. w średniowieczu? W XIX wieku? To paradoks, to prawda. Tak samo jak jest z paradoksem epoki wolnego czasu. Pracujemy w porównaniu z ubiegłymi wiekami bardzo mało- a i tak nie mamy czasu dla samych siebie. Człowiek lubi paradoksy.

Skąd masz niby takie dane? Bo wiesz, dawniej tej samotności nie bylo? Telefony i necik to sposoby komunikowania się, a jedyną róźnicą jest brak widzenia rozmówcy <choć juz nie...>... czy raczej brak czucia ich aury, obecności. Jak rozmowa ze ścianą, tyle, ze ściana odpowiada.

Cytuj
OCH! Nie mam problemów! Co ja teraz zrobie!!!

Wejdziesz na Forum SquareZone.
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Shmatan w Lipca 02, 2006, 04:08:05 pm
He he he XD
jedyne co do tej pory dla mnie kojarzyło się z Emo to EmoCore (ogólnie lubie "Korki" tj. Core'y - HardCore, MetalCore, i takie pierdoły, ale innymi podgatunkami muzy z gitarkami i perkusja nie gardzię :]) - ale to przez przypadek ktos mi powiedział że Avenged Sevenfold jest EmoCore (BTW - słyszeliście AS ? Całkiem fajne - nagrali kawałek do Burnout Revenge).
MI tam takie dzieciaki wiszą... NAwte nie widzuałem takiego na żywo:P ale po filmikach stwierdzam że to niezłe popiździelce są żeby wyglądem przypominać wokalistę/kę TH XD  
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Chief Roberts w Lipca 07, 2006, 08:29:31 pm
Człowiek czynu? Chyba cię... Rysując parę portrecików, czy pisząc dłuuugie jak stąd do Piekła, gówno warte poematy, w stylu pana, którego imię jego 40 i 4, cokolwiek zdzialali, oprócz uwypuklenia swego wewnętrznego cierpienia, jak to oni gówno mogą zrobić? Stary, asertywny?! Poeci i malarze to najbardziej poronieni ludzie, jacy kiedykolwiek chodzi na tej planecie! Asertywny, gówno prawda! Każdy gdy miał jakiś problem swój własny, próbowal go przelać na papier, w celu takim, że ktoś się domyśli, o co im chodzi, zamiast wprost to powiedzieć. Poza tym wystarczyla jakakolwiek inna niz ich opinia, by ci się zaczynali zastnawiać na słusznością swych racji. Asertywni - dowcip dnia.

Co ty w ogóle piszesz? Napisałem, że jego orężem jest sztuka która daje natchnienie i jest napędem rewolucji. A to, że masz awersję do Mickiewicza to już twoja sprawa, w jego przypadku.. rzeczywiście, był on takim z deczka nieudacznikiem, ale weź sobie np. sztandarowego romantyka- wzór dla poetów ery romantyzmu- Byron. Poeta-bojownik, któy zginął na polu walki, walcząc w Grecji.
Akurat postaci artystyczne, które uzewnętrzniają siebie, tworzą coś z siebie i nie podlegają konwenansom są chyba wzorem asertywności, ba można to nawet nazwać agresywnością.
Pytanko- masz jakies przykre wspomnienia związane z artystami, bądź czy znasz jakiegoś artyste pośrednio lub bezpośrednio?

Cytuj
Skąd masz niby takie dane? Bo wiesz, dawniej tej samotności nie bylo? Telefony i necik to sposoby komunikowania się, a jedyną róźnicą jest brak widzenia rozmówcy <choć juz nie...>... czy raczej brak czucia ich aury, obecności. Jak rozmowa ze ścianą, tyle, ze ściana odpowiada.
Stary, jak facet siedzi 24h przd kompem, albo zapieprza w pracy od dnia do nocy, to nie nazwę tego "PRZEBYWANIEM W TOWARZYSTWIE". Kiedyś nie było telefonów/kompiuterów/telewizji i ludzie spędzali czas tylko wyłącznie w swoim towarzystwie- na biesiadach, spotkaniach, rautach. Natomiast dziś większość siedzi przed telewizorem. Ja to nazwę samotnością, bo nawet jak ktoś rozmawia przed telefon/gg to jest samotnikiem (jeśli w ogóle nie widuje się z ludźmi). Niepodważalne moim zdaniem :)

Cytuj
Wejdziesz na Forum SquareZone.
Myślałem, że powiesz "wejdziesz na mnie :blush: [hrdcr]
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: qiax w Sierpnia 18, 2006, 03:40:43 am
Cytuj
Co ty w ogóle piszesz? Napisałem, że jego orężem jest sztuka która daje natchnienie i jest napędem rewolucji. A to, że masz awersję do Mickiewicza to już twoja sprawa, w jego przypadku.. rzeczywiście, był on takim z deczka nieudacznikiem, ale weź sobie np. sztandarowego romantyka- wzór dla poetów ery romantyzmu- Byron. Poeta-bojownik, któy zginął na polu walki, walcząc w Grecji.

Jeden wyjątek, czy mozesz mi podać wiecej, znacznie wiecej na przestrzeni tyyyyluuuu lat nazwisk?
Z deczka nieudacznikiem? Nie no, bez przesady... Był ofiarą losu, kompletnym debilem, który uważał się za cholera wie kto... Mało tego - zamiast walczyć, wolał pisać pieprzone bzdury "ku pokrzepieniu serc". Tylko mi się wydaje parnoiczne twierdzenie, ze Polska to naród wybrany i w dostaje baty tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, bo ktoś tak chciał na górze? I nie zapominaj, kogo te pomety rajcowały - bandę dzieciaczków szlachciców, co jak to fajnie pokazał Prus w "Rzece" <czy jakoś podobnie... nie pamiętam tytułu> - słabych i wierzących w ideę, bo za młodu się naczytali bzdur, jak to fajnie umrzeć za ojczyznę itd. A chodziło tylko i wyłącznie o to, ze nagle ich wpływy szlak trafił. Jako chłopi <głupi, to fakt>, się nie kwapili do śmierci.

Cytuj
Akurat postaci artystyczne, które uzewnętrzniają siebie, tworzą coś z siebie i nie podlegają konwenansom są chyba wzorem asertywności, ba można to nawet nazwać agresywnością.

Albo zwykłym działaniem na przekór. "Nie, nie uderzę cię w twarz, nie zastosuję żadnej cielesnej przemocy, ale napiszę pomeat na setki stron, tobie poswiecając dwa, trzy zdania". Takie moralne zwycięstro. Tez coś. Agresywność. Ha!

Cytuj
Pytanko- masz jakies przykre wspomnienia związane z artystami, bądź czy znasz jakiegoś artyste pośrednio lub bezpośrednio?

Ta. Ludzie zamknięci we własnym świecie, zbyt słabi, by coś w nim zmienić, lub w sobie samych. Zwykli nieudacznicy, którzy myśla, że za pomocą słów zmienią swiat.

Cytuj
Stary, jak facet siedzi 24h przd kompem, albo zapieprza w pracy od dnia do nocy, to nie nazwę tego "PRZEBYWANIEM W TOWARZYSTWIE". Kiedyś nie było telefonów/kompiuterów/telewizji i ludzie spędzali czas tylko wyłącznie w swoim towarzystwie- na biesiadach, spotkaniach, rautach. Natomiast dziś większość siedzi przed telewizorem. Ja to nazwę samotnością, bo nawet jak ktoś rozmawia przed telefon/gg to jest samotnikiem (jeśli w ogóle nie widuje się z ludźmi). Niepodważalne moim zdaniem smile.gif

Samotnikiem nie jest, bo ciągnie go jednach do myśli innych, niż jego własne <fora dyskusyjne, gadu-gadu, chaty i inne nikomu nie potrzebne pierdoły>. A normalni ludzie, zakochani, którzy rozmaiwjaa przez gadu-gadu, np: podczas wyjazdów służobywch? To też są ludzie samotni według ciebie, którzy stronią od ludzi?
Dawniej. Poza tym, dawniej nie było samochodów itd - ludzie jak jechali do znajomych, to na kilka dni, nie godzin. Więc porównywać czegoś takiego nie warto chyba.

Cytuj
Myślałem, że powiesz "wejdziesz na mnie blush.gif [hrdcr]

<Get the fuck off me!>
Tytuł: EMO
Wiadomość wysłana przez: Chief Roberts w Sierpnia 18, 2006, 05:12:18 am
Cytuj
Albo zwykłym działaniem na przekór. "Nie, nie uderzę cię w twarz, nie zastosuję żadnej cielesnej przemocy, ale napiszę pomeat na setki stron, tobie poswiecając dwa, trzy zdania". Takie moralne zwycięstro. Tez coś. Agresywność. Ha!
Wiesz, asertywność to pojęcie psychologiczne. Agresywność (termin którego użyłęm) odnosił się do przyjętej postawy (bierny/asertywny/agresywny). Czyli ktoś taki, który nie daje sobie dyktować postawy a obiera ją sam. A te twoje wywody na temat filozofii poetów dobry romantyzmu niestety nie odnoszą się do innych prądów ideologicznych których było bardzo wiele(poeta=/=poeta romantyczny). Taki np. Whitman to podejrzewam ze nie tylko dałby ci po mordzie ale i pewnie odstrzelił dupę(z jakiegoś kowbojskiego winchestera) jeśli byś go wnerwił. To a propos tych co oprócz pisania sięgnęli po cięższy oręż.

Ja też lubie Mickiewicza.

Cytuj
Samotnikiem nie jest, bo ciągnie go jednach do myśli innych, niż jego własne <fora dyskusyjne, gadu-gadu, chaty i inne nikomu nie potrzebne pierdoły>. A normalni ludzie, zakochani, którzy rozmaiwjaa przez gadu-gadu, np: podczas wyjazdów służobywch? To też są ludzie samotni według ciebie, którzy stronią od ludzi?
Dawniej. Poza tym, dawniej nie było samochodów itd - ludzie jak jechali do znajomych, to na kilka dni, nie godzin. Więc porównywać czegoś takiego nie warto chyba.
PWN mówi:«człowiek stroniący od ludzi, żyjący w samotności, w odosobnieniu; odludek».
Wiesz, ja odróżniam coś takiego jak świat rzeczywisty (zwany coraz częściej REALEM) i cyberprzestrzeń(dla niektórych też jest to świat ) Jeśli facet siedzi 24 godziny przed kompem, jest odludkiem/samotnikiem bo prawdziwe kontakty zastępuje jakimś cyfrowym substytutem. Równie dobrze, można gadać z niejakim Fido (http://www.fido.pl/) Taki człowiek unika świata, stroni od ludzi. Stronienie od ludzi to w moim rozumieniu jest unikanie kontaktów z nimi. Bezpośrednich. Pustelnik który mieszka z dala od ludzi a czyta książki czy też pisuje listy i wysyła je gołębiem pocztowym też będzie samotnikiem. Bo stroni od ludzi.
. Co do sytuacji z tą parą, to chyba nie do końca się rozumiemy, towarzyszu. To, że ktoś wyjechał na parę dni i mieszka sam w apartamencie, nie znaczy że nagle z osoby normalnej (w jakimś stopniu towarzyskiej) staje się samotnikiem, bo to chyba raczej taka ocena całokształtu czyjegoś życia. Samotnik to taki koleś, co nie wyściubia nosa spoza swojego mieszkania, domu, chatki, szałasu, namiotu. Taki hikkikomori.

Cytuj
Ta. Ludzie zamknięci we własnym świecie, zbyt słabi, by coś w nim zmienić, lub w sobie samych. Zwykli nieudacznicy, którzy myśla, że za pomocą słów zmienią swiat.
A czym porwiesz dusze bezmózgich mas i zawiedziesz je na rzeź? Słowami. I taki opis jaki podałeś (takich osób) pasuje jak ulał do osobowości np. Hitlera (niespełniony artysta) i Stalina (paranoiczny, znerwicowany tchórz). Myśle, że dostatecznie zmienili świat.  
Tytuł: Odp: EMO
Wiadomość wysłana przez: XShadowX w Lutego 02, 2008, 06:50:08 pm
mam w klasie samych emosów, chociaz niektorzy z nich  w sumie o tym nie wiedza..... xP
niektorzy sa spoko :)
Tytuł: Odp: EMO
Wiadomość wysłana przez: little w Lutego 07, 2008, 12:24:35 am
ale wygrzebałeś temat^^
ale już mi sie EMOzlewa znudziła. już mnie nawet tak bardz nie bawia filmiki które z nich leją.