Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Granie a gadanie => Strategie => Wątek zaczęty przez: Kristofer w Maja 29, 2005, 01:51:41 pm
-
Piszcie co sądzicie o HoMM3 i innych grach z tej serii. Dla mnie 3 częśc jest najlepszą ze wszystkich i wogule najlepsza strategia w jaka grałem :P
-
Heroes of Might and Magic 3 gralem i chyba najlepsza czesc to ta wogole lubie w nia grac ale nie mam teraz czasu
-
nom...tez w to lubillem grac...jak bylem u kuzyna na wakacjach to codizennie w to pykalismy :D
-
Grałem w to i ciągle gram... naprawde kawał dobrej strategi... przeszedłem wszystkie kampanie w Restoration of Erathia, a ostatnio grałem w Armageddon's Blade i utknąlem w jednej... ale najlepiej się gra z kilkoma kumplami.. ja zawsze referowałem Rampart, czyli elfy z Av Lee, ale ostatnio gramy na losowe narody i muszę ich rozwalać tym co akurat mi los przyniesie....
-
gram mistrzowska chyba najlepiej zrobiona (patrzac pod kątem wyglądu potworów i wogule) w 4 to juz nie to takie to wszystko sztuczne (złote smoki i behemoty wymiataja wygladami )
-
Grałem w to i ciągle gram... naprawde kawał dobrej strategi... przeszedłem wszystkie kampanie w Restoration of Erathia, a ostatnio grałem w Armageddon's Blade i utknąlem w jednej... ale najlepiej się gra z kilkoma kumplami.. ja zawsze referowałem Rampart, czyli elfy z Av Lee, ale ostatnio gramy na losowe narody i muszę ich rozwalać tym co akurat mi los przyniesie....
cóż moge dodać ta gra poprostu rządzi jest genialna w każdym aspekcie a heros 4 to porashka :/ skaszanili taką dobrą serie ale cóż rzec moge, spedzam czasami przy tej grze całe dnie do przejścia został mi tylko fanowski dodatek in the wake of gods zdaje sie :D
-
jestem tego zdania co wiekszosc, czyli ze 3 to najlepsza czesc tej genialnej serii i ze najlepiej sie gra z kumplami :D (ja tam jakos w kampanii po chwili sie nudze... ale kiedys moze sie zbiore i poprzechodze :F)
-
ehhh w herowsów jest trudno grac z qumplami bo i troche trzeba czekac i po ok. 100 turach sie nudzi gra
-
tak do temetu daje linka do darmowego dodatku do HoMM3 -Wake of the Gods (http://wog.heroes.net.pl). Edytor skryptów, wiele nowych jednostek, nowy surowiec (!) - mithril, dodaje dowódców(z każdego miasta po 1) , artefakty, opcje rozgrywki...uch tyle tego jest że nie chce mi sie wymieniac wszystkiego....Mi się najbardziej podobał pomysł z umiejętnością jednego bohatera - budowanie miasta, tzn. można było rozwalić swoje miasto i na jego zgliszczach wybudowąc inne (np. z Bastionu zrobić Twierdze orków) :D
-
Nie ma co się szczypać - HOMM III jest świetną grą, a ponadto najlepszym przedstawicielem serii Heroes of... (czwórka to żenada -_-). Najbardziej do gustu przypadło mi miasto Conflux (te z żywiołami), głównie ze względu, na właściwości budowli z Graalem :) Przeszedłem wszystkie kampanie - oryginalną i Armageddon's Blade, a Shadow of Death przelazłem na szybki (nie kryję - z kodami) tylko po to, żeby poznać fabułę (która niespecjalnie mi jednak podeszła). Mam nadzieję, że HOMM5 będzie mógł z trójeczką spokojnie konkurować (ale wiecie jak to mówią - nadzieja matką ...).
-
HWEEEEEE bede mial dodatczek do mojego oryginałka :D dankeshon
ej a muglbys jeszcze dac z dodatkiem wymaganym do instalacji ^_^? bo zapomniałem ze mam tylko podstawowego ;(
-
ej a muglbys jeszcze dac z dodatkiem wymaganym do instalacji ?
no raczej nie, bo to jest płatny dodatek, a w necie go ni ma :/ Jak chcesz mozesz sobie kupić orginał(wszystkie dodatki i pełna) za 20 złociszy bodajże
-
Herosi to jedna z tych gier, które mi się dłuuugo nie nudzą [co jest rzadkością,bona ogół wszystkiego mam dość dosyć szybko]...wkurza mnie tylko jak się gra w wiele osób,bo zanim dojdzie do twojej tury,to można zdechnąć z nudów.Z ras najprzyjemniejsze dla mnie to inferno [ulubiony heros-Rashka] i Undead'y [znalazłam herosa T[h]anta....taki mały i obrzydliwy,ale z przyczyn sentymentalnych zawsze go wykupuję....poza tym lubię Tamikę].
-
Nie będę oryginalny, bo Herosi 3 to najlepsza strategia w jaką w życiu do tej pory grałem. Najpierw była Heroes2 - dobre, później Hroes3 - świetne, a potem Heroes4 - kaszana,pod każdym względem oprócz muzyki (to jest jedyna zaleta czwórki).
Znam jeszcze kilku "herosomaniaków" - większość z nich ma takie właśnie zdanie: "HEROES 3 RZĄDZI". I pamiętać o tym ;)
-
si dla mnie tez HOMAM 3 jest najlepsza strategia w jaka dorzynałem... nawet czwórka wg mnie jest słabsza (oprócz grafy) wogóel w HOMAM 3 jest lepszy tryb rozgrywki i ciekawe opcje... w 4 juz niektórych brakuje... musze zabrac komus spowrotem moje HOMAM 3 ...ale nie pamietam komu pozyczylem :/
-
si dla mnie tez HOMAM 3 jest najlepsza strategia w jaka dorzynałem... nawet czwórka wg mnie jest słabsza (oprócz grafy) wogóel w HOMAM 3 jest lepszy tryb rozgrywki i ciekawe opcje... w 4 juz niektórych brakuje... musze zabrac komus spowrotem moje HOMAM 3 ...ale nie pamietam komu pozyczylem :/
poprawka dla wszystkich Heroes 4 jest słabsza nie tylko od trójki ale jak dla mnie to nawet od części drugiej :/
-
eeetam....w IV też dało się grać....w II w końcu nie zagrałam [nie załatwiłam sobie]
-
eeetam....w IV też dało się grać....w II w końcu nie zagrałam [nie załatwiłam sobie]
no da rade grac... fajna nawet... ale 3 bije ja o głowe !! poza tym... 3 jest na jednym cd... a 4 na 2 :huh: i 3 lepsza... :lol:
-
w IV podoba mi się,że można kopnąć w d&&& herosa i wysłać go do walki....bo w III jak nie ma księgi,to może sobie stać i łypać oczkami
-
Dokładnie! W IV wiele ciekawych usprawnień dodali, ale szczerze mówiąc przedobrzyli z tymi usprawnieniami i modyfikacjami...Zamki są troszeczkę nazbyt przemieszane...Dlatego chyba jednak III jest bardziej warta uwagi...
-
Dokładnie! W IV wiele ciekawych usprawnień dodali, ale szczerze mówiąc przedobrzyli z tymi usprawnieniami i modyfikacjami...Zamki są troszeczkę nazbyt przemieszane...Dlatego chyba jednak III jest bardziej warta uwagi...
znacie powiedzenie lepsze wrogiem dobrego ??
-
beznadziejnym ruchem był "zjednoczenie" inferno i undeadów.To moje 2 ulubione rasy,a teraz się taki mix z nich zrobił.
Poza tym niektóre potwory są przegięte [np.wampiry]
-
4 poprostu ma zeeeeeeero klimatu =/ w to sie nieda grac na dłuższa mete...
a trójeczka... no poezja poprostu ;] jedna z najlepszych gier na kompa ;] swego czasu "przemieliłem" wszystkie kampanie z podstawki i obu dodatkow ;] <za chronicles juz sie niebrałem :P > troche to zajelo ale bylo warto ;]
-
Poza tym niektóre potwory są przegięte [np.wampiry]
przegięcie? dla mnie wampiry nie były przegięciem - wogule wszystkie jednostki były świetnie zrobione, a w WOGu są jeszcze lepsze
-
wampiry,były chyba za ostre...takie są moje odczucia,bo raz pół mapy przejechała [razem ze starciami] mając tylko 4 wampy :/
-
no wiadomo przeciez wampiry oprocz tego ze sa najszlachetniejsze to jeszcze najpotezniejsze :P a jak sie jeszcze woza z mieczem, ktorego tworca chyba sobie niezle popil i wyglada mniej wiecej tak (miecz nie tworca :F): =X~~~~~- to juz wogole jak to ferdynand kiepski zwykl mowic "gragitara" :P
-
damn you....jakiego woza z mieczem...chodzi ci o balistę [?!]...bo to "woza " starałam się przerabiać na "koza" itp.,ale nic podobnego w pamięci nie znalazłam...
-
mialem na mysli wozic sie :F w znaczeniu wampiry noszace taki miecz :P
-
to między "woza" i "wożą" jest mała różnica :rolleyes: ....ale co tam kropka i ogonek ;)
P_oza tym w IV nie podoba mi się rozwiązanie z żywiołakami i tymi innymi "bezzamkowymi" jednostkami
EDIT:
Ostatnio zagrałam z Tantem w herosów III....każdy mój ruch określał terminem "lamerrski" i straszliwie się puszył [myślałam,że rozszarpię]....a sam łaził po mapie centaurami...aż do 7 kolejki.Ni stąd ni z owąd pojawił się duży,mroczny,bagnisty wróg z wiwernami...ale Tant fajnie uciekał! XD
-
Ostatnio zagrałam z Tantem w herosów III....każdy mój ruch określał terminem "lamerrski" i straszliwie się puszył [myślałam,że rozszarpię]....a sam łaził po mapie centaurami...aż do 7 kolejki.Ni stąd ni z owąd pojawił się duży,mroczny,bagnisty wróg z wiwernami...ale Tant fajnie uciekał!
No no no... przepraszam, jeżeli cię uraziłem, tylko żartowałem przeca. Ale pozwól, że dokonam pewnych sprostowań. Moja taktyka była skuteczna i dobra... kupić sobie dwóch herosów, wykupić jednostki jakie się ma na początku i wszystkie możliwe siły zgromadzić u jednego herosa, konkretnie Elleshara, z rozwinięcie Inteligencji. Wysłać go, by zabijał jakieś tam śmieci pierwszolevelowe, zdobywając EXP i w efekcie rozwijając sobie dość szybko Inteligencję na Master... wtedy wysyłamy go do miasta, załatwiamy zaklęcia i połowe przeciwników na mapie usuwamy za pomocą magicznych strzał. Pryz inwestowaniu w budynki postawiłem na szybki rozrost fundyszy, a nie jednostek. I tutaj przyznaję, popełniłem błąd. Powody:
1) Grałem na macie klasy M bez podziemi, z 8-mioma wrogami, co znaczy, że było ciasno.
2) Hisoka nalegała, żeby potworki na mapie ustawić na "Słaby", przez co było ich wszędzie mało.
Z tych dwóch powodów, moje państewko wkrótce zostało najechane przez typa z wywernami( które przy dobrych układach można kupić już 3-go dnia), ponieważ miał do mnie bardzo blisko (powód 1) i armijka broniąca granicy mojego państewka była beznadziejnie słaba i mało liczna (powód 2). W takich warunkach należy grać po twojemu, czyli wykupywać budynki do rozwoju jednostek, następnie inwestując w Cytadelę i Zamek, a dopiero potem myśleć po Kapitolu. Przyznaję, że w wypadku takich ustawień, to mój styl gry by lamerski i mój błąd, że nie przewidziałem takiego rozwoju sytuacji.... no ale musisz wiedzieć, że normalnie z kumplami gramy na mapie XL z podziemiami, ustawiamy przeciwników na Trudny, a potwory na Normal. Wtedy mój styl gry sprawdza się najlepiej, co chętnie ci udowodnię, jak tylko starczy ci odwagi, aby ze mną zagrać.... możemy być tak jak wtedy w sojuszu, jak wolisz...
PS. I odwal się od centaurów, bo bez względu na to co mówisz, to jest najlepsza jednostka pierwszego poziomu. Centaurami zniszczę ci taką samą ilość innych jednostek tego samego poziomu, nawet upgrade'owanych, co dowodzi, że są da best.
-
2) Hisoka nalegała, żeby potworki na mapie ustawić na "Słaby", przez co było ich wszędzie mało.
Kłamczuch! Ustawienia mapy jakie chcesz dyktowałeś mi ty,a ja ustawiałam. Potworki słabe wyszły z powodu "mamy mało czasu na grę".
I odwal się od centaurów, bo bez względu na to co mówisz, to jest najlepsza jednostka pierwszego poziomu. Centaurami zniszczę ci taką samą ilość innych jednostek tego samego poziomu, nawet upgrade'owanych, co dowodzi, że są da best.
OK.Są cudowne i the best...jak masz tylko je przeciwko innym pierwszo leveliwym jednostkom. Moim zdaniem później bardziej opłacają się chochliki [chyba tak się te demonki zwały], bo wysysają manę herosa,albo gremliny,bo taka strzelająca 500 małych lamerów też jest fajna....Ze względu na nekromację lubię też szkielety,bo się szybko mnożą.
-
Kłamczuch! Ustawienia mapy jakie chcesz dyktowałeś mi ty,a ja ustawiałam. Potworki słabe wyszły z powodu "mamy mało czasu na grę".
No dobrze, ale i tak byśmy nie zdążyli zagrać całości. I to ty się nie zgadzałaś na moje warunki gry i skończyliśmy na drugim poziomie trudności i innych mało fajnych ustawieniach, o których napisałem wyżej. Mimo wszystko mam nadzieję zagrać z tobą, ale teraz tak na serio... i nie tak na raz, ale jakąś misję, którą byśmy ciągnęli kilka dni. Mógłbym jeszcze kumpli skombinować, to byśmy im wspólnymi siłami skopali tyłki.
OK.Są cudowne i the best...jak masz tylko je przeciwko innym pierwszo leveliwym jednostkom. Moim zdaniem później bardziej opłacają się chochliki [chyba tak się te demonki zwały], bo wysysają manę herosa,albo gremliny,bo taka strzelająca 500 małych lamerów też jest fajna....Ze względu na nekromację lubię też szkielety,bo się szybko mnożą.
O tak.... Familiary, co ssą, przy dobrych wiatrach, aż 2 MP... te to są dobre... a jak się ma większą armię, to każda jednostka pierwszego poziomu, z centaurami włacznie służy właściwie tylko do jednego, a konkretnie przykuwania uwagi walącego w nich czarami herosa, strzelających jednostek i wieżyczek (jak się na zamek najeżdża). A szkielety są fajne, tutaj się muszę zgodzić... moja druga ulubiona jednostka tego poziomu...
-
I to ty się nie zgadzałaś na moje warunki gry
Nie lubię podziemi. Poza tym mieliśmy zagrać szybką paryjkę,więc XL odpadała.
Co do gry z twoimi qmplami,to chętnie. Mam być z tobą w sojuszy,czy z którymś z nich? :shifty:
każda jednostka pierwszego poziomu, z centaurami włacznie służy właściwie tylko do jednego, a konkretnie przykuwania uwagi walącego w nich czarami herosa, strzelających jednostek i wieżyczek
Właśnie o to chodzi,że nie każda. Centaury są takim mięsem armatnim,bo zanim dojdą,to już je możesz zeskrobywać,ale chochliki są przydatrne, bo np. ta wroga mana się szybciej skończy. Zresztą jak chochlików zostaje mało to często wrodzy herosi je zlewają i zostawiają w spokoju zajmując się np. gogami.
Najbardziej nie lubię z pierwszo-poziomowców...chyba gnolli. Taie troche byle co bez zdolności.
-
Co do gry z twoimi qmplami,to chętnie.
Dobrze... jeszcze dzisiaj ich powiadomię, że zostali wyzwani do walki.
Mam być z tobą w sojuszy,czy z którymś z nich?
Ze względów osobistych nalegałbym, abyś była ze mną. Musisz wiedzieć, że moi kumple uczyli się grać ode mnie, więc inwestują wpierw w Ratusz, a nie w jednostki. Sprawdziłem twoją metodę gry i wydaję mi się, że jeżeli ty będziesz się zajmowała wyścigiem zbrojeń, a ja rozwojem gospodarczym, to możemy oboje wyjść na tym bardzo dobrze...
Centaury są takim mięsem armatnim,bo zanim dojdą,to już je możesz zeskrobywać
Ehm.. no raczej nie masz racji. Centaury mają bardzo duży speed, przez co ruszają się może nie pierwsze, ale dość szybko. Dzięki temu można spauzować nimi na początku i ruszyć pod koniec tury, robiąc dwa ruchy zanim wolniejsze jednostki zrobią swój drugi. Dzięki temu można dojść własciwie w każde pole na mapie za pomocą centaurów. Jeżeli chodzi o szybkość, to z tego poziomu ustępują tylko przed nimfami i chyba goblinami, a mają lepsze wszystkie inne statystyki, od wyżej wymienionych. Centaurs are superior!
chochliki są przydatrne, bo np. ta wroga mana się szybciej skończy
Tylko się tak wydaje. W rzeczywistości wyciągają tej many tak mało, że przydaje się to tylko przy walce z herosem, który ma jej bardzo mało, np 10. Wtedy faktycznie, będzie mógł rzucić jednego Magic Arrowa, a nie dwa... no ale przy walce z kimś, kto ma powiedzmy 100 MP, to już odebranie mu dwóch punktów co spell raczej zabardzo nie robi.
Najbardziej nie lubię z pierwszo-poziomowców...chyba gnolli. Taie troche byle co bez zdolności.
Ja nienawidzę Nimf/Rusałek.... geez... jaka to jest wnerwiająca jednostka, to nawet harpie mnie tak nie wpieniają jak ten szit. Jak się nimi gra, to się zupełnie na nic nie przydają, bo są cieńkie prawie tak jak chłopi i tylko umieją szybko latać. A jak się walczy przeciwko nim, to one mają nieprzyjemną tendencje do ruszania się pierwszymi i pauzowania ruchu, aby potem wykonać dwa pod rząd....
-
Sprawdziłem twoją metodę gry i wydaję mi się, że jeżeli ty będziesz się zajmowała wyścigiem zbrojeń, a ja rozwojem gospodarczym, to możemy oboje wyjść na tym bardzo dobrze...
Tak będzmy jak Niemcy i ZSRR! Skopiemy im tyłki jesli się nie pokłócimy w trakcie rozgrywki i nie zaczniemy sobie np. artefaktów kraść :lol:
Centaurs are superior!
Sama nie wiem jak to jest z tymi twoimi centaurami..na pewno nie są najgorsze,ale moim zdaniem nie są też njlepsze. Poza tym [jak już wspomniałam] centaury nie walczą same,a z jednostek Bastionu,to na prawdę dobre są chyba tylko elfy i złote smoki. U Inferno fajne są gogi [wiem,że ich nie lubisz], pitlordowie, cerbery i dziabły [drogie cholerstwo....],a u Nekromantów Czarni jeźdźcy, zjawy i wampiry [zombie też były by niezłe,gdyby dać im trochę speeda..ale tak,to zanim się dotelepią,to już mogą się pocałować w tyłki]
rzeczywistości wyciągają tej many tak mało, że przydaje się to tylko przy walce z herosem, który ma jej bardzo mało, np 10.
Lepszy rydz jak nic...jak ma się zmierzyć przydupas głównego mojego herosa z przydupasem głównego wrogiego herosa,którzy na ogół mają niezbyt duże armie,to nawet trochę wyssanej many robi
Ja nienawidzę Nimf/Rusałek.... geez...
Nie są takie złe...żywiołaki powietrza są sopiero śmiesznie beznadziejne...nie lubię praktycznie wszystkich jednostek od żyiołów poza upgradowanymi żywiołakami wody.
Jak się nimi gra, to się zupełnie na nic nie przydają, bo są cieńkie prawie tak jak chłopi i tylko umieją szybko latać.
One są dobre do przedłużania walki i zatrzymywania wrogich jednostek na chwile...np.jak widzisz,że jaieś szybki bydla [np. pegazy] mają zamiar wiechać ci w coś znacznie cenniejszego niż rusałki, co już się z czymś spina i nie potrzebuje dodatowego demagu na karku,to walisz w te przykładowe pegazy rusałkami [uniemożliwiają kontratak w końcu] i na ogół wrogowie bawią się w tępienie tego shitu.
A jak się walczy przeciwko nim, to one mają nieprzyjemną tendencje do ruszania się pierwszymi i pauzowania ruchu, aby potem wykonać dwa pod rząd....
Co nie zmienia faktu,że po pierwszym ciosie się zwijają i dalej nie wkurzają
-
Tak będzmy jak Niemcy i ZSRR! Skopiemy im tyłki jesli się nie pokłócimy w trakcie rozgrywki i nie zaczniemy sobie np. artefaktów kraść
Pewnie wynikną jakieś nieporozumienia przy podziale łupów... ale i tak skopiemy im tyłki... a kradniecię artefaktów jest mało fajne... może lepiej trzymajmy swoich herosów z daleka od siebie, chyba, że będziemy mieli jakąś wymianę jednostek/artefaktów w planach.
z jednostek Bastionu,to na prawdę dobre są chyba tylko elfy i złote smoki
No i moje ulubione drzewa, które według ciebie są beznadziejne, a moim skromnym zdaniem robią wymiot jak nie wiem co.... wiem, że są wolne, ale od czego jest zaklęcie "Przyspieszenie" niby...
U Inferno fajne są gogi
Czasem więcej zepsują niż zrobią dobrego.... dlatego jak mam zamek Inferno to ich nie upgrade'óję.
pitlordowie
Tak... jedna z robiących większy wymiot jednostek Inferno... nie wiem czemu, ale wolę ich od Ifrytów
cerbery
Cerbery są kijowe... ale za to Piekielne Ogary, czyli to samo, tylko bez upgrade'a, to jest jednostka wymiatająca i chyba nabardziej opłacalna u Inferno. Wspominałem napewno, że to jest jedyna jednostka w całej grze, która jest gorsza po upgrade'owaniu niż przed. Damage spada im z 2-5 do 2-3, a to dość sporo.
żywiołaki powietrza są sopiero śmiesznie beznadziejne
To jest właśnie najbardziej niszczycielska z ich jednostek!! Dlaczego? Bo ma statystyki właściwie takie same jak żywiołaki ognia, wody, czy ziemi, a jest dużo tańszy, zaczyna z nimi praktycznie każdy heros Elementali i zazwyczaj zaczyna się grę z budynkiem do ich budowania. Na początku gry właściwie wszystko rozwiązuję się żywiołakami powietrza, jak się gra Wrotami Żywiołów.
One są dobre do przedłużania walki i zatrzymywania wrogich jednostek na chwile...np.jak widzisz,że jaieś szybki bydla [np. pegazy] mają zamiar wiechać ci w coś znacznie cenniejszego niż rusałki, co już się z czymś spina i nie potrzebuje dodatowego demagu na karku,to walisz w te przykładowe pegazy rusałkami [uniemożliwiają kontratak w końcu] i na ogół wrogowie bawią się w tępienie tego shitu.
No dobra.... ale jak mi nimfa podleci na pegaza, to ja nie poświęce ruchu pegaza na zabicie głupich nimf, tylko wezmę drzewa lub krasnali, którzy powinni stać w pobliżu. No ale przyznaję rację, ze nimfa służy właściwie tylko do zatruwania dupy przeciwnikowi.
Co nie zmienia faktu,że po pierwszym ciosie się zwijają i dalej nie wkurzają
Oj tak... ich głowna zaleta hehehehehhe
EDIT::
dziabły [drogie cholerstwo....],
Właśnie... strasznie nieopłacalna inwestycja te diabełki... a jednostka nie jest wcale wybitna jeżeli porównamy ją z innimi jej poziomu.... jeżeli chodzi o zdolności ofensywne, to ma ona 5-te miejsce (zrobiłem odpowiednie statystyki), wśród 9-ciu narodów i tak samo stoją w obronie... krótko mówiąc są średnie, a drogie cholernie. Co nie zmienia oczywiście faktu, że fajnie się poruszają i są kawaii...
-
a kradniecię artefaktów jest mało fajne...
Tylko nie obraź sie jak ci z gralem spierniczę [już zaczynam se na logistykę pakować :D ]
może lepiej trzymajmy swoich herosów z daleka od siebie, chyba, że będziemy mieli jakąś wymianę jednostek/artefaktów w planach.
Wiesz..jeśli nie chcesz żebym moją mega armią broniła twojego gospodarczego państewka [z którego oczywiście pewne wpływy będę miała <kawaii oczka mode on>], to nie...ale potem nie miej pretensji jak ci ktoś w pupę zajedzie
No i moje ulubione drzewa, które według ciebie są beznadziejne, a moim skromnym zdaniem robią wymiot jak nie wiem co.... wiem, że są wolne, ale od czego jest zaklęcie "Przyspieszenie" niby...
Enty są dobre dopiero do obrony zamku.Tak poza tym to nawet z przyśpieszeniem jak dla mnie się nie sprawdzają...no ale może ty masz jakąś specjalną defensywną technikę
Czasem więcej zepsują niż zrobią dobrego.... dlatego jak mam zamek Inferno to ich nie upgrade'óję.
ja też nie...tylko czasami. Co nie zmienia faktu,że są jedyną strzelającą jednostką Inferno i są całkiem niezłe [chyba lepsze od tych beznadziejnych jaszczuroludzi]
Tak... jedna z robiących większy wymiot jednostek Inferno... nie wiem czemu, ale wolę ich od Ifrytów
Właśnie! Zapomniałam o Ifrytach,które też są dobre ^_^ ...tylko troche nudne . Ich ogniowa tarcza się tak na prwdę sprawdza tylko przy "oddawaniu" niskopoziomowym jednostkom i na dobijanie czegośtam. Ale,że walą całkiem nieźle,to już mogę ich monotonię znieść
Cerbery są kijowe... ale za to Piekielne Ogary, czyli to samo, tylko bez upgrade'a, to jest jednostka wymiatająca i chyba nabardziej opłacalna u Inferno. Wspominałem napewno, że to jest jedyna jednostka w całej grze, która jest gorsza po upgrade'owaniu niż przed. Damage spada im z 2-5 do 2-3, a to dość sporo.
Ja "cerbery" mówię na wszystkie jednostki z psiarnie ^_^ Zawsze mi się myli które są,które :P Poza tym upgrade czasem się przydaje, bo przy dobrych ustawieniach koszą pare jednostek,więc ok.40 cerberów już może zacząć siać spustoszenie
To jest właśnie najbardziej niszczycielska z ich jednostek!! Dlaczego? Bo ma statystyki właściwie takie same jak żywiołaki ognia, wody, czy ziemi, a jest dużo tańszy, zaczyna z nimi praktycznie każdy heros Elementali i zazwyczaj zaczyna się grę z budynkiem do ich budowania. Na początku gry właściwie wszystko rozwiązuję się żywiołakami powietrza, jak się gra Wrotami Żywiołów.
Mnie one zawsze strasznie wnerwiają. Mają dobrą obronę,ale jak dla mnie zadają za mało damega...może zbyt wymagająca jestem,ale i tak na "dobry początek" wolę np. chochliki i gogi albo szkielety i zombie [+ nekromacja u herosa]....haha!Właśnie sobie przypomniałam drugo poziomową jednostkę bastionu! Krasnoludy! haha! Burn them! :lol:
to ja nie poświęce ruchu pegaza na zabicie głupich nimf, tylko wezmę drzewa lub krasnali, którzy powinni stać w pobliżu
Ty może tak,ale ja na ogół gram tylko z kompem ;( ...no i ewentualnie w sojuszu z moim bratem..ale on jet cienki :lol:
Właśnie... strasznie nieopłacalna inwestycja te diabełki... a jednostka nie jest wcale wybitna jeżeli porównamy ją z innimi jej poziomu.... jeżeli chodzi o zdolności ofensywne, to ma ona 5-te miejsce (zrobiłem odpowiednie statystyki), wśród 9-ciu narodów i tak samo stoją w obronie... krótko mówiąc są średnie, a drogie cholernie. Co nie zmienia oczywiście faktu, że fajnie się poruszają i są kawaii...
Jakoś te Inferno trzeba było zneutralizować...chyba najbardziej boli ta siarka i to,że aż tyle potrzebne jest do wybudowania ich "domku". Poza tym diabełki mają przywoływanie lodowych demonków, które zamrażają przeciwników i jak dla mnie to jest całkiem duży plus. ...i uwielbiam na nie patrzeć...szczególnie jak się je wyśle przeciwko [brzydim] aniołkom [swoją drogą całkiem silnym]
-
Poza tym diabełki mają przywoływanie lodowych demonków, które zamrażają przeciwników i jak dla mnie to jest całkiem duży plus
eeeeeeeee..... EEEEEEEEEE..... ŻE JAK?! Że co proszę? Idę sprawdzić zaraz, bo pierwsze słyszę o tym...
Krasnoludy! haha! Burn them!
Ale one wcale nie są takie złe, jak się wydaje... no dobra... ruszają się jak zombjaki, a ich atak nie jest porażający, ale mają szanse na odbicie zaklęcia i olbrzymią jak na ten poziom obronę i HP. Pryz obronie zamku się sprawdzają chyba jeszcze lepiej niż drzewa...
[chyba lepsze od tych beznadziejnych jaszczuroludzi]
Sprawdzę....
Gog (Magog):
Attack 6 (7)
Defense 4 (4)
Damage 2-4 (2-4)
HP 13 (13)
Speed 4 (6)
Cena 125 (175)
Zalety:
- 12 Ammo (24 Ammo + atak na grupę).
Lizardmen (Lizard Warrior):
Attack 5 (5)
Defense 6 (7)
Damage 1-3 (2-3)
HP 12 (12)
Speed 4 (5)
Cena 110 (130)
Zalety:
- 12 Ammo (24 Ammo)
Podsumowując.... gogi są znacznie lepsze, bo lizardmeni mają dobry tylko defense..... są trzecią najsilniejszą jednostką tego poziomu (po wilczych jeźdzcach i żywiołakach powietrza), więc możnaby rzecz, że są znakomite.
potem nie miej pretensji jak ci ktoś w pupę zajedzie
<gulp>
Wiesz..jeśli nie chcesz żebym moją mega armią broniła twojego gospodarczego państewka
Ty sobie nie myśl, że ja będę zarabiał szmal i ci go wysyłał, abyś sobie mogła budować armię... ja też będę miał czym się bronić... poprostu inaczej zaczniemy i będziemy się mogli wzajemnie wspierać, a potem już oboje będziemy rozwinięci na tyle, że będziemy ofensywno-gospodarczy w podobnym stopniu....
Tylko nie obraź sie jak ci z gralem spierniczę [już zaczynam se na logistykę pakować]
To go wpierw znajdź.... ja naprawdę żadko zajmuję się szukaniem Gralla.... łatwiej jest obczaić kto go ma i zdobyć jego zamek....
-
Ty sobie nie myśl, że ja będę zarabiał szmal i ci go wysyłał, abyś sobie mogła budować armię...
To po co mamy grać w sojuszu ? :lol:
To go wpierw znajdź.... ja naprawdę żadko zajmuję się szukaniem Gralla.... łatwiej jest obczaić kto go ma i zdobyć jego zamek....
Ja zbieram tylko te obeliski, które mam po drodze...ewentualnie bronię tych które są w pobliżu moich baz wypadowych,żeby wrogom za latwo nie było
-
Ja zbieram tylko te obeliski, które mam po drodze...ewentualnie bronię tych które są w pobliżu moich baz wypadowych,żeby wrogom za latwo nie było
Problem polega na tym, że na default'owych mapach wielkości L lub XL obelisków jest taka ilość, że trzeba ich znaleźć jakieś 10, żeby się pokumać w jakiej okolicy jest Graal.
To po co mamy grać w sojuszu ?
Żebyś miała od kogo wydębić siarkę, jak przyjdzie co do czego, bo żaden z moich kumpli nie jest na tyle głupi, żeby cię w nią zaopatrzyć, a znając ich, nie ty jedyna będziesz grać Inferno.... nie ukrywam, że w zamian chętnie przyjmę od ciebie odrobinę kryształu, który jest mi tak potrzebny na pegazy i smoki <stara się przybrać miły wyraz twarzy>. No i oczywiście, kiedy jedno będzie miało problemy finansowe lub natury natrętnego wroga, to drugie będzie mogło przyjść z pomocą, zapewniając wsparcie gospodarczę lub/i posiłki w postaci własnego herosa... ale nie wyobrażaj sobie, że ja będę cicho siedział w swoich hermetycznym królestwie na końcu świata i przysyłał ci to, co udało mi się zarobić w ciągu tygodnia, abyś mogła rozpełznać się po całym świecie. Chętnie cię dofinansuje, ale sam też mam zamiar zniszczyć sporą część świata.
-
Ulepszone jednorozce sa fajne i czempioni ze swoja szarza i krzyzowcy, natomiast magoguf nie lubie takie to brzydkie,
a teraz z innej beczki niekturzy ludzie nie doceniaja ogruf szamanuf i uzywaja ich tylko do berserka co jest glupota mialem walke ze zajebano mi moje 20 sbehemotuf oraz pratki gromu i zostali mi 50 szamanuf ogruf i 120 urkuf a przeciwnikowi z 200 wilczych rycerzy hobogblinuf tylesamo i cos jeszcze za 1 atakiem wszystkich wilczuch wybilo a z ogruf stracilem 10 chyba
-
Żebyś miała od kogo wydębić siarkę, jak przyjdzie co do czego, bo żaden z moich kumpli nie jest na tyle głupi, żeby cię w nią zaopatrzyć, a znając ich, nie ty jedyna będziesz grać Inferno....
Sama nie wiem czym lepiej grać-- Inferno czy Nekromantą...jeszcze się zastanowię.
ale nie wyobrażaj sobie, że ja będę cicho siedział w swoich hermetycznym królestwie na końcu świata i przysyłał ci to, co udało mi się zarobić w ciągu tygodnia,
Damn....a miało być tak pięknie :>
Ale przecież chyba w raie czego troche mi odpalisz...na tym polega sojusz. W zamian np. moje wojska będą przez pewnien czas stacjonowały w pobliżu ciebie [jeśli będziemy blisko]
Ulepszone jednorozce sa fajne i czempioni ze swoja szarza i krzyzowcy magoguf nie lubie takie to brzydkie a niekturzy ludzie nie doceniaja ogruf szamanuf i uzywaja ich tylko do berserka co jest glupota mialem walke ze zajebano mi moje 20 sbehemotuf oraz pratki gromu i zostali mi 50 szamanuf ogruf i 120 urkuf a przeciwnikowi z 200 wilczych rycerzy hobogblinuf tylesamo i cos jeszcze za 1 atakiem wszystkich wilczuch wybilo a z ogruf stracilem 10 chyba
miałam problem z rozczytaniem tego i wyłapaniem sensu....
rzyzowcy
są beznadziejni i ciency.
magoguf nie lubie takie to brzydkie a niekturzy ludzie nie doceniaja ogruf szamanuf
A co? Ogry szamani to niby ładniejsi?
-
tak i nawet gustownie ubrani w kolczugi
jaaaa nie no zapomnialem o Mantikorach i Chimerach kolejne wymiatajace jednostki , jak ma sie ich ok 20 to zaden przeciwnik nie straszny
-
Sama nie wiem czym lepiej grać-- Inferno czy Nekromantą...jeszcze się zastanowię.
Jeden z moich kumpli zawsze gra Inferno, a drugi zawsze Necropolis... Mleczny gra zwykle Citadel, ale pewnie się szarpnie na Tower.
miałam problem z rozczytaniem tego i wyłapaniem sensu....
Ja też...
są beznadziejni i ciency
Hmm... mówimy o tej samej jednostce? O Krzyżowcach? O drugiej najsilniejszej jednostce 4-tego poziomu (po Shaman Ogre'ach) i drugiej mającej największą obronę (po Greater Bazilisk'ach)? O jednostce, która pokonuje pół mapy w jednym ruchu i ma podwójny atak, który robi z jednostek poziomu niższego od 6 budyń? Bo ja jestem bardzo daleki od nazwania ich beznadziejnymi i cieńkimi, a powiem nawet, że są jednym z głównych powodów, dla których nie gramy z kumplami Castle'em (WSZYSTKIE ich jednostki są poprostu świetne i gra nimi jest zbyt łatwa).
A co? Ogry szamani to niby ładniejsi?
Przystojni to oni nie są, ale przywalić faktycznie umieją... ja ich wykorzystuję do rzucenia Blood Lusta na początku walki, a potem się dobrze sprawdzają jako jednostka ofensywna....
-
ja tam lubie grac zamkiem z powodu czempionuf krzyzowcuf i kusznikuf sa dobrze wymiatajacy lubie tez grac Twierdza (gobliny magowie itp.) ale duzo jednostek tam maja słabych np dziny i wielkie dziny te wielke ti tylko dodatkowa kasaizka z buffami dla innych jednostek bo tak sa słąbi i to strasznie giganty tez wcale nie sa silne dopuki sie na tytany ich nie przerobi a z czaruf lubie najbardziej modlitwe i Implozje ten czar zabija wszystki oprucz czarnych smokuf
a i tant krzyzowcy przemierzaja cała mape jesli masz Dowodzenie na mistrzu
-
krzyzowcy przemierzaja cała mape jesli masz Dowodzenie na mistrzu
No nie bardzo. Ja mówię o polu bitwy, a Dowodzenie służy do zwiększania Morale jednostek. Chyba, że chcesz mi powiedzieć, że chodzi ci o to, że Krzyżak dostanie Morale i nadrobi drugą część pola bitwy w drugim ruchu..... ale to nie zawsze działa
-
Jeden z moich kumpli zawsze gra Inferno, a drugi zawsze Necropolis...
to tak czy inaczej nie będę orginalna :D
Hmm... mówimy o tej samej jednostce? O Krzyżowcach? O drugiej najsilniejszej jednostce ...
Nie ...mi się pomyliło z krzyżowcami z Herosów IV :P Ogólnie nie lubię Towera , bo jednostki są jakieś takie...mało orginalne i za silne [mnisi wymiatają]
Przystojni to oni nie są, ale przywalić faktycznie umieją... ja ich wykorzystuję do rzucenia Blood Lusta na początku walki, a potem się dobrze sprawdzają jako jednostka ofensywna....
To i tanie behemoty są 2 powodami dla których da się grać barbarzyńcą...mnie oni od zawsze odpychali [może to te zielone ryje?]
ubie tez grac Twierdza (gobliny magowie itp.)
Nagi! Człowieku Nagi są piękne!....magowie też przydatni,ale nie znoszę od nich golemów [dopiero takie "znaleźne" złotye czy diamentowe są fajne]
A z czarów moje ulubione to łańcuch piorunów, błyskaica, przyśpieszenie i summoningi jak jest się dobrym demonologiem
-
Ja mam właściwie dwa ulubione zaklęcia.... zacznijmy od tego, że jedyne magie, w które warto inwestować, to magia ziemi i powietrza.... reszta to shit... a moje dwa ulubione zaklęcia to: Miejski Portal i Wrota Wymiarów. Te dwa zaklęcia wystarczą, żeby wygrać całą mapę i wcale nie przesadzam. Z tym, że ważne jest aby mieć magię ziemi conajmniej na zaawansowanym, aby można wybrać do jakiego miasta chce się teleportować... wtedy już jest pięknie.... a w walce wykorzystuję przyspieszenie (chyba, że mam modlitwę), a z ofensywnych najważniejszą rolę od zawsze spełnia u mnie Łańcuch Piorunów, Deszcz meteorytów, a na jednostki oporne Implozja (bo gładzi właściwie wszystko oprócz rzeczonych wcześniej Czarnych Smoków).
-
ja tam bym chcial poprostu uzbierac niebiańskie przymierze i tyle wtedy modlitwa na all
-
Ja wolę "Statuę Legionów"... to jest dopiero genialny artefakt.... albo taka "Błyskawica Tytanów"... jak się to ma, to już przeciwnicy mają przekichane...
-
no statua legionug tez dobra ale anielskie przymierze lubie z powowdu modlitwy
-
Jeżeli chodzi o zwykłe artefakty, to bardzo cieszy mnie znalezienie "Złotego Łuku", "Kajdan Wojny" i "Kuli Przeciwstawienia"... moim marzeniem jest dopaść jakiegoś kumpla, który ma wielką armię i magię na wysokim poziomie, za pomocą mocnego herosa wyposażonego w "Kajdany Wojny" i "Kulę Przeciwstawienia". Oczywiście nie mówiąc mu wcześniej o tym, że mam takie artefakty i udawając, że jestem cieniutki i napewno przegram.... a potem patrzeć jak on cierpi, nie mogąc ucieć, ani rzucić we mnie zaklęciem, z każdym ruchem uświadamiając sobie, że jego najlepszy heros, wszystkie znalezione artefakty i jednostki zebrane z dwóch miesięcy giną bezpowrotnie... mwahahahahaha.... jak ja bym chciał coś takiego zrobić....
-
mi tam by starczyła ksiengi zywiołu ziemi i powietrza
a tak jeszcze ogulem jset fajnie miec dyplomacje na Mistrz oraz szarfe ambasadora medalion męza stanu i pierscien dyplomaty wtedy to juz okoliczne stforki sie sprzymierzaja
-
Oj tak.... Dyplomacja na master to jest mega czad, a wsparta artefaktami, o którymi powiedziałeś to jest giga czad. Mam kilka technik gry i jedna z nich przewiduje rozpoczęcie z herosem, który się nazywa Ryland, a jego specjalnością się drzewce. Nic w tym szczególnego, ale ma on na starcie podstawy Dyplomacji i w ciągu pierwszych kilku poziomów rozwija sobie ją na maksa. Wtedy daje się mu armię (koniecznie 6 oddziałów, a nie 7) i wysyła po jednostki, wraz z drugim herosem, który będzie za nim biegał i magazynował przyłączone dyplomacją armię. Dorobiłem się w ten sposób kilku takich oddziałów, że łah, a już największy czad jest, jak się z tym wyskoczy pod koniec miesiąca, kiedy, jak wszyscy wiedzą, następuje podwojony przyrost jakiejś jednostki i na mapie pojawiają się jej armię.... raz dzięki takiemu zagraniu skończyłem mając prawie 200 cyklopów królewskich.....
-
a ja uzbierałem 300 kusznikuf oraz 22 mantikory kture zabijaly na 2 ciosy 20 smokuf cienia
-
Sama nie wiem czym lepiej grać-- Inferno czy Nekromantą...jeszcze się zastanowię.
Poszedłem z poselstwem do Mlecznego i powiedziałem, że został wyzwany, wraz z osobą towarzyszącą, na śmierć w męczarniach przy grze w H3. On będzie najpewniej grał Citadel, a drugi kumpel, który będzie z nim w sojuszu przywykł do gry Necropolis. Ja mam Rampart, czyli ty pewnie weźmiesz Inferno. Nalegają jednak, żeby zacząć jeszcze w tym tygodniu, bo dziewczyna Mlecznego wyjechała gdzieś i w niedzielę wraca, więc teraz jest trochę swobodniejszy. No i obaj kumple przywykli do przegrywania ze mną i lekko się zmartwili, gdy im powiedziałem, że tym razem, dla odmiany, nie będziemy losować narodów, ale je sobie wybierzemy. Powiedzieli, że będą musieli zorganizować browary, bo na trzeźwo nie wytrzymają manta, które im sprawimy khihihihihihihi.....
mi tam by starczyła ksiengi zywiołu ziemi i powietrza
Noooo... szczera prawda.... posiadanie tych dwóch książek zapewnia wszystkie najlepsze zaklęcia z gry... dzięki magii ziemi pozwala herosowi wrócić do dowolnego miasta i wykupić jednostki za pomocą "Miejskiego Portalu", pozwala na wygrywanie znacznej części walk bez strat dzięki "Wskrzeszeniu" i zapewnia ładny łomot dla przeciwników, dzięki "Implozji" i "Deszczowi Meteorytów". Magia powietrza za to pozwala na przemierzanie znacznie większej odległości, dzięki "Wrotom Wymiarów" i "Lotowi", a w trakcie walki daje niszczycielkie "Łańcuch piorunów", "Hipnozę" i "Oślepienie"... żyć nie umierać.... wtedy tylko rozwalasz wszystko co sobie wymarzysz, rozglądając się co jakiś czas za studniami.
-
a ty tant graj Zamkiem albo Lochami bendzie z tego ciekawy efekt
-
Poszedłem z poselstwem do Mlecznego i powiedziałem, że został wyzwany, wraz z osobą towarzyszącą, na śmierć w męczarniach przy grze w H3.
Taaa....ciekawe tylko kiedy mnie na działkę wykopią...mama już się solidnie wnerwia
Oj tak.... Dyplomacja na master to jest mega czad
Nie lubię dyplomacji,bo na ogół mi morale strasznie fajda. Ewentualnie trzeba wtedy zbierać rtefakty moralo-podwyższające,albo zbierać tylko jednostki wysokich poziomów do armii nekropolis [kolejny plus umarlaków-morale mają "głęboko"
Z magii najbardziej lubię magię powietrza...no i czasami ognia mi się jeszcze podoba. Ogólnie gustuję w "dawaniu w tyłki",więc nawet solidnie dopakowaną magiczną strzałę często stosuję. Z magii ognia lubię zabawki typy "ognisty krąg", bo jak wróg stoi w solidnej kupce chroniąc np. swoich łuczników,to aż się o krążek prosi [ewentualnie jak okranża mój legion chochlików XD ]
-
Taaa....ciekawe tylko kiedy mnie na działkę wykopią...mama już się solidnie wnerwia
Broń się... powiedz, że chcesz zostać w domu i że dasz sobie radę. Spróbuj ją poprosić o zaufanie......... dobra.. wiem, że to nic nie da, ale spróbować nie zaszkodzi. W każdym razie zrób wszystko, żeby zostać.
ONTOPIC
Nie lubię dyplomacji,bo na ogół mi morale strasznie fajda.
Morale się zmniejsza o jeden za każdy rodzaj armii, który masz ze sobą, ale jeśli zawalczą kilka walk ze sobą (czyli poznają się lepiej), to już ujemny efekt morale znika. Poza tym ja zdobyte pprzez Dyplomację jednostki oddaję herosowi, który biega za tym głównym i jest transporterem zapasowej armii...
zbierać tylko jednostki wysokich poziomów do armii nekropolis [kolejny plus umarlaków-morale mają "głęboko"
Fakt, to jest przydatne, ale zdechlaki mają jeszcze lepszy bajer, który się uzupełnia z Dyplomacją... nazywa się Szkieletornia i pozwala zmienić dowolną jednostkę w szkieleciątka..... coś cudownego, jak np. postanowi się do nas przyłączyć Horda Nimf albo innego, pierwszopoziomowego szajsu. Chociaż osobiście uważam, że lepiej sprawdza się do tej Dyplomacji ten budynek, którego nazwy zapomniałem, a który u Fortress złuży do opylania jednostek za pieniądze lub minerały.... wtedy Dyplomacja zaczyna być całkiem intratnym biznesem.
Z magii ognia lubię zabawki typy "ognisty krąg", bo jak wróg stoi w solidnej kupce chroniąc np. swoich łuczników,to aż się o krążek prosi [ewentualnie jak okranża mój legion chochlików ]
Oj... chyba się komuś mylą części, bo nie ma czegoś takiego jak "Ognisty Krąg". W H3 jest tylko lodowy krąg i jest beznadziejny. Ty pewnie mówisz o "Kuli Ognia" lub "Inferno", ale ja osobiście uważam je za beznadziejne. "Meteor Rain" się sprawdza od nich znacznie lepiej.
czasami ognia mi się jeszcze podoba
Hahahaha.. ja kiedyś kumpla rozwaliłem słabszą armią, rzucając na jego mantikory i minotaury (grał lochem) zaklęcie "Berserk" co turę. Jego własne jednostki wybiły połowe jego armii, zanim mi się skończyło MP heheheheh.... ale i tak o wiele lepiej moim zdaniem sprawdza się magia powietrza i ziemi.
-
No dobra....części nieco mi się mylą,ale to przez to,że grałam ostatnio w Herosów III i IV zamiennie :lol:
Szkieletornia i pozwala zmienić dowolną jednostkę w szkieleciątka.....
To się opyla robić z jednostkami niższych poziomów...zresztą szkielety na ogół tak szyko zchodzą,że sama nie wiem czy bardziej się nie opłaca trzymać w armii tych "troche" nimf, na których skupi się początkowo agresja przeciwnika
Chociaż osobiście uważam, że lepiej sprawdza się do tej Dyplomacji ten budynek, którego nazwy zapomniałem, a który u Fortress złuży do opylania jednostek za pieniądze lub minerały.... wtedy Dyplomacja zaczyna być całkiem intratnym biznesem.
Taaa...to jest dobre...z tym,że strasznie nie lubię grać barbarzyńcą i nawet gildia niewolników nie ratuje dla mnie sprawy. Poza tym dyplomacja szczególnie przydaje się na samym początku,jak twoje własne siły są....no powiedzmy...cienki. Potem dla mnie zdolność "dyplomacja" tylko zaśmieca mi ujedno miejsce u herosa. Dlatego jeśli już daje ją komuś,to na ogół jakiemuś przydupasowi [najlepiej dodać jeszcze logikę,żeby latał i zajął się "dystrybucją" ]
Ty pewnie mówisz o "Kuli Ognia"
Kula ognia,ognisty krąg...co za różnica....ale z tego co pamiętam, to deszc meteorów...zabiera "trochę" many,więc daje dobre efekty jak masz solidną inteligencję [która nie zawsze się trafia "do wyboru" jeśli nie weźmiesz sobie herosa początkowego z inteligencją" startową...tak,tak...wiem,że ty bierzesz :P ]
-
z tym,że strasznie nie lubię grać barbarzyńcą i nawet gildia niewolników nie ratuje dla mnie sprawy
A to zabawne... my z kumplami nie gramy Fortress'em z prawie tego samego powodu, co Castle'm. I tym i tym gra się zbyt łatwo, pierwszym dlatego, że mają najlepsze jednostki, a tym drugim dlatego, że w trzeciej kolejce można już ruszyć w świat z Behemot'ami... lamerski naród... i jeden i drugi.
najlepiej dodać jeszcze logikę,żeby latał i zajął się "dystrybucją"
logistykę, chyba... ale się nie będę...
sama nie wiem czy bardziej się nie opłaca trzymać w armii tych "troche" nimf, na których skupi się początkowo agresja przeciwnika
Opłaca się zawsze, bo jeżeli nie mamy do czynienia z centaurami, ani pikinierami, to przynajmniej poprawimy statystyki jednostki, zmieniając ją w szkieta (trzecia najlepsza jednostka pierwsze poziomu ten szkielet). Skoro można sobie za darmo ulepszyć jednostkę, to dlaczego nie?
-
logistykę, chyba... ale się nie będę...
haha! Tak..ale pomyliłam się,bo pisałam z kuzynem na gg i klikałam jak najszybciej :lol:
my z kumplami nie gramy Fortress'em z prawie tego samego powodu, co Castle'm. I tym i tym gra się zbyt łatwo, pierwszym dlatego, że mają najlepsze jednostki, a tym drugim dlatego, że w trzeciej kolejce można już ruszyć w świat z Behemot'ami... lamerski naród... i jeden i drugi.
Tak-jest lamersi i prosy,ale jak widzę te ryje to płakać się chcę. Od nich lubię wilczych jeźdzców,ogrzych szamanów [orgish], cyklopy [rotten] i behemoty [www.staruszki.pl]..czyli prawie wszystko,bo nawet ,to czego nie lubię jest fajne [ptaki gromu itp...jeśli znowu nie pomyliłam z IV ]
Skoro można sobie za darmo ulepszyć jednostkę, to dlaczego nie?
Czy ja wiem czy darmo...już sam budynek kosztuje....
a ty tant graj Zamkiem albo Lochami bendzie z tego ciekawy efekt
Taaaak...myślę,że to byłoby wystarczająco lamerskie dla tanta :D
Tak wogle,to lochy też lubię. Mają dużo jednostek strzelających [i to dobrych-takie oczka i meduzy],a i jednostki do walki wręcz są fajne. Upgradowane harpie są maxymalnie wkurzające, a mantikory uwielbiam już za sam wygląd [...na szczęście mają jeszcze lepsze atuty]. Właściwie tylko sami troglodyci są denni.
-
Tak-jest lamersi i prosy,ale jak widzę te ryje to płakać się chcę
trzeba też zauważyć nienaturalnie wielki przyrost statystyki "Siła" u wszystkich herosów Krewlod, a w szczególności u Barbarzyńców... ja miałem kiedyś herosa piątego poziomu, co miał ponad 10 siły bez żadnych artefaktów, właśnie dlatego, że był jakimś goblińkim wojakiem.
Od nich lubię wilczych jeźdzców,ogrzych szamanów [orgish], cyklopy [rotten] i behemoty [www.staruszki.pl]..
Lubię to samo... ale oni nie mają wcale złych jednostek, a deprymujące jest to jak szybko oni do nich dochodzą. Tylko z cyklopami jest kłopot, bo chyba 20 kryształów potrzebnych.
Czy ja wiem czy darmo...już sam budynek kosztuje....
O taaaaak.... głupiego tysiaka, tylko wpierw trzeba nekromatron zbudować (a nekromatron jest jednym z moim zdaniem ważniejszych budynków u truposzy).
Tak wogle,to lochy też lubię.
Też lubię nimi grać, ale ostatnio stwierdziłem, że są prawie tak lamerscy jak gobliny. Dlatego, że mają bardzo dobre jednostki i jeszcze budowlę, która się zwie "Wir Magii" i która jest czymś dający taaaaaaaaką przewagę, jak się gra magią. Podwojenie many na cały tydzień? Przy dużej inteligencji i wiedzy ma się w dość szybkim czasie kilkaset many, a wtedy to już żyć, nie umierać. Gra się nimi bardzo przyjemnie.
Właściwie tylko sami troglodyci są denni.
Ale nie można ich oślepić hehehehe... a tak poza tym to lepsi troglodyci, niż takie gnolle, czy gobliny.
-
Też lubię nimi grać, ale ostatnio stwierdziłem, że są prawie tak lamerscy jak gobliny
Poza tym plusem lochu są ich czarne smoki [już same czerwone są dobre]...ale cholernie mało się ich dostaje <_< Takie porównanie-smok i behemot...ale ile behemotów się uzbiera zanim ja będę nareszcie miała smoki?! :huh:
(a nekromatron jest jednym z moim zdaniem ważniejszych budynków u truposzy).
U nekromatów chyba nie ma kiepskiego budynku...nawet takie całun jest przydatny jak się gra na "napalone dupcie",a nie z kompem.
Gra się nimi bardzo przyjemnie.
Haha! No może poza oglądaniem samych herosów,którzy przypominają mi ropuchy. To już chyba wolę tych krowo-podobnych :lol:
A z herosów najbardziej lubię:
->Nakropolis-Charna i Tant [cienki jest,ale tak słodko obleśny]
->Inferno-Raksha
->Tower-Solmyr
->Lochy-Taka męska krowa [zapomniałam imienia]...ale nie tant :shifty:
->Barbarzyńca- Crak Hack [podoba mi się jego hełm] i ewentualnie Yogh,bo się zawsze na niego jogurcik mówiło
->Cytadela-taki pedzio z wąsikiem,po tym jak komp nim po całej mapie się chował i campował...Gandzio się na niego potem mówiło
-
Poza tym plusem lochu są ich czarne smoki [już same czerwone są dobre]...ale cholernie mało się ich dostaje.
True.... czarne są rzeźnickie, bo na nie magia na dzieła... chociaż statystyki mają gorsze od złotych.
Takie porównanie-smok i behemot...ale ile behemotów się uzbiera zanim ja będę nareszcie miała smoki?!
Behemoty to jedno, ale spójrz sobie na Wrota Wymiarów. Ci kolesie dostają przy rozwiniętym zamku 4 ogniste ptaki tygodniowo! CZTERY! Jak większość jednostek 7-ego poziomu dostaje się 2 tygodniowo, a chyba tylko behemoty i kościane smoki dostaje się 3. To jest lekkie przegięcie.
->Nakropolis-Charna i Tant
Przepraszam, ale ten heros nazywa się Thant, a nie Tant...podróbka jakaś.
Jeżeli chodzi o moje typy wśród herosów, to wyglądać to będzie tak:
Castle: Loynis (taki twarzowiec od Modlitwy)
Rampart: Elleshar (Inteligencja), Ryland (Drzewce) i Ivor (Elfy)
Tower: Solmyr (za chain lightning)
Fortress: Crag Hack (też za fajny hełm) i Tyraxor (bo się fajnie nazywa)
Citadel: Andra (Inteligencja) i Alkin (Gorgony)
Necropolis: Tamika (Czarni Jeźdzcy) i Aislinn (Meteor Rain)
Inferno: Xyron (Inferno), Ayden (Inteligencja), Fiona (Piekielne Ogary)
Dungeon: Synca (Mantikory) i Deamer (Meteor Rain)
-
ja tam lubie
Bastion Clancy
Zamek lord Haart (za finanse :P) i taka babke od kawalezystuf chyba Tris
Dungeon Stormhorn czy hakos tak za wyglad i to samo co tant
Necropolis Tamike i tyle
fortress tez crag i chyba Oris za ptaki
Tower Solmyr i taka babka od skorpen
Inferno Zydar za wyglad
Citadel ziomka od gorgon i od bazyliszkuf
i to tyle
ale ogulem to jakos nie lubie necropolis zamiast nich wole Cycadele :P
-
damn...pomyliła mi się Charna z Tamiką...to Tamikę lubię najbardziej,a Charnę na drugim...muszę chyba zagrać w III i sobie wszystko przypomnieć :P
Oris za ptaki
Ta panienka ma chyba najbardziej krzywego ryja ze wszystkich herosek nie licząc ropuch i krów z lochów :lol: A najładniejsza jest barbarzynka Shiva
Z Nekropolis lubię jeszcze Sandro [poza tym jest chyba też w IV<WIĘc na ogół go biorę]
Z Inferno dalej biorę Zydara i Xyrona i potem może jeszcze Octawię [+ 350 za dzień...sporo moja "panienka zarabia..muahahaha <alfonsi śmiech>]
Lubię to samo... ale oni nie mają wcale złych jednostek,
Gobliny to cienizna...nawet jak na jednostkę pierwszego poziomu...ale równowaga musi być
-
Z Inferno dalej biorę Zydara i Xyrona i potem może jeszcze Octawię
OK, Xyrona i Octavię rozumiem, ale Zydar? Are you nuts?! Jego specjalnością jest "Talent Magiczny", czyli prawdopodbnie najmniej przydatna ze wszystkich zdolności.... chyba, że ty masz z nim jakąś stategię obcykaną i wiesz co i jak (jak ja z beznadziejnym z pozoru Rylandem)
-
zydara sie bierze za wyglad ;] chociarz talent magiczny dodaje do dmg od spella o ile sie nie myle
-
Łahahahahahaha.... wczoraj grałem w H3 do 5:30, żeby przejść jednego single'a co sobie ustawiłem...
Rozmiar mapy: XL
Ilość wrogów: 7
Sojusze: Brak
Ilość wody: Normal
Siła potworów: Normal
Poziom Trudności: Very Hard (przedostatni)
Wybrany naród: Rampart
Wybrany heros: Ryland (specjalizacja - Drzewce, zaczyna z Dyplomacją i Dowodzeniem)
Wybrany bonus: Artefakt
Ale było pięknie...... w ciągu niecałych dwuch miechów znalazłem Graal i zbudowałem jego sanktuarium... w zdobytym zamku Wrót Wymiarów. Od razu przypominam, że ich sanktuarium, czyli Cudowna Tęcza jest zdeka przegięte (daje herosowi, który je odwiedzi znajomość WSZYSTKICH zaklęć, na jakie mu pozwala Mądrość). Do tego jeszcze powiększa on przyrost jednostek, dzięki czemu co tydzień rodziło się tam 6 phoenix'ów (lekkie przegięcie, co?). Zniszczyłem wszystkich w ciągu 80 dni i zdobyłem swoją największą dotychczas punktację za single'a.... 394 pkt i tytuł Gold Dragon.......
właśnie.... jakie są wasze najwyższe wyniki za grę na single map... bo mój, jak widać, a wcześniejszy miałem koło 340 i miałem tytuł Dread Knight.
-
cos kolo 160 :/
a na ten zamek nie muw Wrota wymiaruf bo to ejst budowla w lochach
-
Wczoraj, cały dzień grania na mapie USA, ok. 4 miechy... 219 punkty... tytuł drzewiec.. nie jest to może rewelacja, ale nie grałem w Homm3 już dobry rok. Grałem Lochami. Czarne Smoki dla mnie rządzą.
-
boshe ale mialem zwalony sen O_o śiło mi sie ze 5 czarnych smokuf za 1 hit zabilo mi 19 chimer O_o boshe ale to bylo nie moralne
-
śiło mi sie ze 5 czarnych smokuf za 1 hit zabilo mi 19 chimer
Heros by musiał mieć powyżej 30 ataku.... 1 Smok musiałby zabić 3,75 chimery..... sprawdźmy to...
Czarne smoki mają 25 ataku, z obrażeniami 40-50. Chimery mają 14 obrony i 80 HP. Bez herosa czarny smok by nie zabił ani jednej moim zdaniem... odebrałby jakieś 50 HP.... ale jakby Heros miał faktycznie jakieś 25 ataku, to smoki faktycznie mogłyby tyle zabić.
-
to heros musial by miec 50 lv i minimum anielskie przymierze albo błyskawice tytana
-
to heros musial by miec 50 lv i minimum anielskie przymierze albo błyskawice tytana
Gdzie tam... mając Barbarzyńcę od Fortress można mieć taki attack koło 20 lvl....
-
heroes miazdzy ale najbardziej wypasiona czescia to jest 3 bo w 4 moze i byla lepsza grafika ale nie bylo takiej atmosfery jak w 3 jednym slowem Heroes of Might and Magic 3 wymiata :F ;)
-
ty stary napisales ze w 4 jest lepsza grafa?? BUAHAHAHHAHA tam wszystki jest jak z plasteliny nie to co w 3 w 3 potwory sa jakby(jesli nie) rysowane przez ludzi i to RZADZI
-
Ehh... granie z Hisoką w HoM&M3...
Hisoka: Ejj.. wyślij mi troche kasy
Tant: dobra <wysyła 2000)
Hisoka: <po wydaniu szmalu na jednostki> wyślij więcej
Tant: <sprzedaje minerały> dobra masz..... <wysyła kolejne 2000>
mija kilka tur
Tant: Ej.. porzycz mi 3000 na kapitol.. oddam ci za dwie kolejki...
Hisoka: WAŁA... nic ci nie dam...
Nie ma to jak sojusz....
-
chyba największa zaletą tego że się gra w sojuszu jest to że można symultanicznie atakować przeciwnika we wszystkich jego zamkach , w międzyczasie wspierając się surowcami , ogólnie wysyłanie kasy to najgorsza rzecz jaką można zrobić , chyba że chodzi o kapitol i o szybki oddanie kasy , spokojnie za to sie mozna mienralami zamieniac i wymieanic czarami w zamkach :) kiedyś grałem w homm3 maniakalnie w turniejach organizowanych w moim mieście , na sam koniec mieliśmy całą gierkę rozkmniniona do ostatniego szczegółu i powiem Ci że w praktyce wychodzi że nie opłaca się na naprawdę porządncyh (czyli trundych ) mapach rozwijać herosa w magie, tlyko trzeba robić solidnego wojownika z dobrymi statsami attack i defence , bo nawet z dobra magia nie wyrobisz , a najbardziej lamerska taktyka stosowna wsrod graczy , ktora jest zawsze poczatkiem konca , to posiadanie jednego wypasionego herosa z cala armia , dowolny swarm zje Ci takiego kolezke w przeciagu kilku chwil i tylko bedziesz patrzyl jak Ci zamki padaja, a najelpszym herosem po wielu wielu dniach , miesiacach testow okazal sie ziomek z Bastionu co sie zwie Mephala :)
-
Wszystko zależy od strategii... ja też w H3 grałem dużo, chyba więcej w sojuszach i przeciw ludziom niż przeciw kompowi i zależy wszystko od tego, jak grają przeciwnicy. Gram Bastionem i Mephala jest syfna. Elleshar i Ryland to dwaj herosi, ktorzy wymiatają w Bastionie, a Mephala jako specjalizacje ma cieńkie Płatnerstwo, które się w późniejszych fazach gry, nie tyle nie przydaje, co nie odgrywa najważniejszej roli.
Co do jednego mocnego herosa, to ja zawsze mam jednego dominującego i reszte nieco słabszych i jest to strategia, która wychodzi z natury. Lepiej jest miec w jednym miejscu armie z dwóch tygodni, niż mieć dwóch herosów z armią z jednego, bo przyjdzie ci jeden mocniejszy gostek i zmiecie obu bez strat. Poza tym nie zgodzę się, że statystyki są lepsze od magii. Jeżeli ktoś ma 20 mocy, Inteligencje, Mądrość i Magie Ziemi na Master i ma w książce Implozje, to przeciwnik przeżyje mniej-więcej tyle tur, ile ma oddziałów. Rozwalało się takim nie jednego herosa od Fortress, którzy z natury mają strasznie duży Attack.
Co do gry na sojusz i wysyłaniem kasy do sojusznika..... gdybyś miał takiego sojusznika jak ja ostatnio, to też byś wysyłał szmal =_=. I bynajmniej nie chodzi tutaj o to, że Hisoka gra cieńko, bo to nie prawda.
-
Ehh... granie z Hisoką w HoM&M3...
Hisoka: Ejj.. wyślij mi troche kasy
Tant: dobra <wysyła 2000)
Hisoka: <po wydaniu szmalu na jednostki> wyślij więcej
Tant: <sprzedaje minerały> dobra masz..... <wysyła kolejne 2000>
mija kilka tur
Tant: Ej.. porzycz mi 3000 na kapitol.. oddam ci za dwie kolejki...
Hisoka: WAŁA... nic ci nie dam...
Nie ma to jak sojusz....
lol...dopiero to zauważyłam XD I tym się różnimy-ja gram sprytnie :P [ale i tak możesz mi wysyłać zasoby...w końcu to nie twoja wina,że nie jesteś tak fajny jak ja ]
-
nie ma czegos takiego ze heros zmiata innego bez strat , chyba tak bylo w grach w ktorych grales , bez rusha bez scanningu a co najsmieszniejsze to chyba bez swarma , nawet na xl nie da sie zrobic dobrego maga o ktorym mowisz (magia na expert impozja z kilka k , takie akcje sa spoko jak grasz sobie z komputerkiem i zabijasz jednym herosem kazda jednostke na mapie zeby go jak najmocniej wypakowac ), w pozniejszej grze jak taki mag trafi na wojownika to jego jedyna bronia na maxa sprawe biorac bedzie jakis mocny czar robiacy gora 1,5k obrazen , zas jego jednostki beda dostawac takie ciery , ze w 2 -3 tury nie bedziesz mial zadnego potencjalu , jezeli mowisz ze mephala jest syfna to widze ze na prawde nie grales na powaznie, na wysokim lvl (mam tu na mysli na prawde wysoki lvl do jakiego dochodzi w grach multi czyli 20) jej jednostki sa pratkycznie niesmiertelne i w walce sa tak dobre jakosciowo i otrzymuja tak malo obrazen ze to jest wrecz smieszne , zreszta wybieranie herosa i zamku jest dobre w trakcie nauki , prawdziwe gry gra sie randomowym zamkiem, na specjlanie przygotowanych mapach ,mam nadzieje ze kiedys zagramy pozdro :)
-
JebaKa...za to ty grasz na bardzo wysokim poziomie i wogle jesteś tu najfajniejszy...pewnie nie zaraziłeś się jeszcze od nas dałnem [ale zostań tu jeszcze troche i nawet ,wodogłowie i garb ci wyrosną].
Też jak gram bastionem to Mephali nie biorę. I jak dla mnie reczywiście jest z lekka syfna w porównaniu z niektórymi.
Co do czarów itp.,to czasami jak jesteś bardzo wysoko w ogniu starczy,że weźmiesz sobie ochronę przed ogniem,a potem zasadzisz takim amragedoonem,że dziękuję [sposób wypróbowany...jeszcze kulę od ognia miałam]-wróg się zwija,a tobie powinno zostać pare jednostek wyższego poziomu.
-
JebaKa... metody wypróbowane i działające przy grze z 7-oma ludźmi, nie koniecznie są tak samo dobre w innych warunkach. Ja sam się naciąłem kiedyś, jak postawiłem na rozwój ekonomiczny w grze na mapie rozmiaru M bez podziemi z 6-cioma kompami i potworami ustawionymi na słaby. Nie przewidziałem, że jakiś koleś może do mnie podejść z jednostkami 6-ego poziomu w ciągu pierwszego tygodnia i dostałem wciry (tak naprawde to nie dostałem, bo nie dokończyliśmy, ale dostałbym). Ja mówię o strategiach, które sprawdzają się na moich ustawieniach i zasadach, czyli mapka największa jaką się da, przeciwników na maksa (ludzi maks. 4 ze włącznie, grających w parach), potwory na średnio, ilość grunt na średnio, poziom trudności trzeci, rasy, herosi i bonus na random. Miałem pare razy Mephale i nie przydała mi się zbytnio. Rozumiem, że jej jednostki będą wytrzymałe, bo ma duży przyrost Defence i swoją Odporność, ale Ryland ma podobny przyrost obrony, a jego umiejętności bardziej przydają się na początku gry.
Jeżeli chodzi o rozwinięcie herosa magicznego, to każdy posiada przecież artefakty i nie pamiętam, żeby któryś z moich magików posiadał Attack lub Defense mniejszy niż 10 w poważnym stadium gry. Poza tym nawet, jak przeciwnik ma mocny Attack, to i tak wszystko można obejść spell'ami. Na dzieńdobry można rzucić spowolnienie na wszystkich, potem bić ich implozją lub np. walnąć Berserk na jakąś grupkę i pozwolić im się wyrżnąć wzajemnie. Jeżeli mówimy o konfrontacji z herosem z rozwiniętymi dwoma pierwszymi statami, to bez względu na to jaki jest jego Defense i jak ma rozwiniętą Odporność, moja Implozja i tak odbierze 2k i mu rozpizi cały oddział (lub jego większą część w najgorszym wypadku). Mając rozwiniętą wysoko Inteligencje, przeciwnik może poprostu nie zdążyć wykorzystać swojej niesamowitej siły.
nie ma czegos takiego ze heros zmiata innego bez strat
Chyba, że się ma herosa ze Wskrzeszeniem. Ale nawet jak się tego nie ma, to przy chyba niewiele straci wymiatacz 20lv w walce z kimś 5lv.
nawet na xl nie da sie zrobic dobrego maga o ktorym mowisz
Przysłałbym ci save'a, gdyby mi się nie poszedł chrzanić przy ostatnim formacie. Rozwaliłem dwie Smocze Utopie i byłem tak ustawiony, że czarami niszczyło wszystko, z ludźmi włącznie.
w pozniejszej grze jak taki mag trafi na wojownika to jego jedyna bronia na maxa sprawe biorac bedzie jakis mocny czar robiacy gora 1,5k obrazen , zas jego jednostki beda dostawac takie ciery , ze w 2 -3 tury nie bedziesz mial zadnego potencjalu
W tej samej grze walczyłem z Crag Hack'iem, po brzgi wypchanym jednostkami swojej rasy i mającym wszystkie staty powyżej 20. Grał nim kumpel i faktycznie opór stawiał, ale od początku widać było, że nie miał szans.
jezeli mowisz ze mephala jest syfna to widze ze na prawde nie grales na powaznie, na wysokim lvl (mam tu na mysli na prawde wysoki lvl do jakiego dochodzi w grach multi czyli 20) jej jednostki sa pratkycznie niesmiertelne i w walce sa tak dobre jakosciowo i otrzymuja tak malo obrazen ze to jest wrecz smieszne
Specjalność Mephali jest beznadziejna, o tym mówię. Każdy heros rozwinięty na 20lv będzie wymiatał, a co ona ma? 5% większą odporność... super.. czyli jak będziesz ją miał na master, to będziesz tracił nie 30% mniej, tylko 35%. Nie duża różnica i każdego herosa można do tego stanu doprowadzić, załatwiając mu umiejętność Odporność i rozwijając ją do Master. Poza tym we wczesnych stadiach gry, te kilka procent mniejszego damage'a nie przydaje się na zbyt wiele.
zreszta wybieranie herosa i zamku jest dobre w trakcie nauki
Zamek śmierdzi i grają nim sami lamerzy. Wszystko mają zbyt dobre, żeby nimi grać. Reszta narodów jest jakoś wyrównana, a ci dranie wymiatają dosłownie każdą jednostką, bo u nich nie ma złych jednostek. Każda jest dobra.
prawdziwe gry gra sie randomowym zamkiem, na specjlanie przygotowanych mapach
Gram na randomowych mapach i randomowym zamkiem. Tak jest bardzo dobrze.
mam nadzieje ze kiedys zagramy pozdro
Przez net się strasznie syfnie gra powiem ci... ale nie wykluczam.. może kiedyś zagramy.
-
Ja mówię o strategiach, które sprawdzają się na moich ustawieniach i zasadach, czyli mapka największa jaką się da, przeciwników na maksa (ludzi maks. 4 ze włącznie, grających w parach), potwory na średnio, ilość grunt na średnio, poziom trudności trzeci, rasy, herosi i bonus na random.
:D tak właśnie sie gra dla przyjemności , turniejowe potyczki nie są na randomowych mapach (bo nie ma pewności że wylosowana mapa będzie w 100% uczciwa ) , tylko na mapach tworzonych przez organizatorów. Gra się na piątym poziomie trudności z losowym zamkiem i nie gra się tzw free for all , tylko np 1vs1 albo 2vs2 . Jak na początku masz limitowane zasoby i przychody ograniczają się do 500 złota dziennie , to musisz rozkminiać bardzo dokładnie najmniejszy nawet atak i mieć wsyzstko wyliczone co do cala , bo inaczej zostaniesz w tyle z tempem albo bez herosa. To dopiero potęguje wymagania od gracza i narzuca prawdziwą taktyke.
Miałem pare razy Mephale i nie przydała mi się zbytnio. Rozumiem, że jej jednostki będą wytrzymałe, bo ma duży przyrost Defence i swoją Odporność, ale Ryland ma podobny przyrost obrony, a jego umiejętności bardziej przydają się na początku gry.
Specjalność Mephali jest beznadziejna, o tym mówię. Każdy heros rozwinięty na 20lv będzie wymiatał, a co ona ma? 5% większą odporność... super.. czyli jak będziesz ją miał na master, to będziesz tracił nie 30% mniej, tylko 35%. Nie duża różnica i każdego herosa można do tego stanu doprowadzić, załatwiając mu umiejętność Odporność i rozwijając ją do Master. Poza tym we wczesnych stadiach gry, te kilka procent mniejszego damage'a nie przydaje się na zbyt wiele.
hehe , tutaj niezłą plame walnołeś i widać , że tak jak większośc społeczeństwa nie widzisz tkwiącego w tym bohaterze potencjału, sugeruję dobrze się przyjrzeć jej specjalności i dokładnie wszystko przeczytać , ponieważ ona dostaje nie 5% z którego się śmiejesz a 5% na każdy jej poziom doświadczenia , aż do magicznego maxa 85%. Teraz sobie wyobraź że masz wypasionego maga z super wyrąbaną armią, masz gorsze jednostki (niższe atak i defence ) i jeszcze walczysz z mephalą , której robisz 15% dmg , jeżeli uważasz że to nie jest przegięcie to chyba coś z Tobą nie tak. Dla przykładu grałem kiedyś finał z wypasionym magiem z Towera , który był wyjątkowo dobrze rozwinięty jak na swój poziom i miał naprawde dobre czary, atak jego 45 Nag (przedostatnia jednostka przed Tytanami) zabił mi 2 unicorny ... co z tego że mial wypas czary i nawet zabijał mi pół danej grupki strzałem , jak po 3 turach jego armia przestała istnieć ...
Jeżeli chodzi o rozwinięcie herosa magicznego, to każdy posiada przecież artefakty i nie pamiętam, żeby któryś z moich magików posiadał Attack lub Defense mniejszy niż 10 w poważnym stadium gry. Poza tym nawet, jak przeciwnik ma mocny Attack, to i tak wszystko można obejść spell'ami. Na dzieńdobry można rzucić spowolnienie na wszystkich, potem bić ich implozją lub np. walnąć Berserk na jakąś grupkę i pozwolić im się wyrżnąć wzajemnie. Jeżeli mówimy o konfrontacji z herosem z rozwiniętymi dwoma pierwszymi statami, to bez względu na to jaki jest jego Defense i jak ma rozwiniętą Odporność, moja Implozja i tak odbierze 2k i mu rozpizi cały oddział (lub jego większą część w najgorszym wypadku). Mając rozwiniętą wysoko Inteligencje, przeciwnik może poprostu nie zdążyć wykorzystać swojej niesamowitej siły.
Dobry mag ma jeden mocny czar na turę + jakby nie patrzeć słabszą armię niż przeciwnik , dobry wojownik ma jeden czar ochronny na ture + 7 innych opcji w postaci oddziałów , z których każdy jest silniejszy od adekwantnej jednostki u przeciwnika. Nie raz rozwija się wojownika w magię powietrza czy wody właśnie dla bonusów jakie to daje , nie raz się wyciąga mega maga do walki na świetej ziemi , żeby zrobić sobie eksperta bez posiadania wogóle magii tego rodzaju, dobry wojownik to szybki wojownik (rozwinieta logistyka + szybkie jednostki) musi być naprawde rozwinieta bardzo gra (co sie normalnie nie zdarza) , żeby mag miał taką mobilnosc jak wojownik , nie dosc ze musi dokupic odpowiednie czary w gildiach , to jeszcze musi miec spore zasoby many i rozwniete ostro magie. A i tak najwiekszym bolem maga bedzie to , ze moze rzucic jeden czar na ture , rzucasz spowolnienie , wojownik się cieszy bo ma nadal wszystkie jednostki + ewentualnie taktyke lub przyspieszenie w zanadrzu na kluczowa jednostke, rzucasz implozje , wojownik sie cieszy bo nie oslabiles mu calej armii ,tylko jedna jednostke , nadal jest potencjal , rzucasz zmartwychwstanie , tez dobrze , taka akcja to najczesciej poczatke konca danej walki, a co najsmieszniejsze z tego wszystkiego , to to ze mozna znalezc takie artefakty ze magia rpzestaje wogole dzialac , wtedy taki mag patrzy jak przegrywa i nie wie co robic ...
Co do zamiatania herosa bez strat, to powiem Ci że to czy robisz jednego herosa na 20 lvl , czy dwóch na 15 wychodzi praktycznie tak samo w doświadczeniu jakie muszą zdobyć, a różnica w statystykach jest niewielka, do wskrzeszneia musisz mieć ogromne zasoby many i naprawdę mocnego koleżkę , ale ona w pojedynke nie obroni wszystkch zamków naraz, przez co będziesz je tracił po kolei , bez możliwości ich odbicia...
pozdro
-
ona dostaje nie 5% z którego się śmiejesz a 5% na każdy jej poziom doświadczenia , aż do magicznego maxa 85%
Fuck... tego nie wiedziałem.... w takim razie ten heros jest przegięty i nie powinno go być. Tak samo jak Neeli od Towera, bo ona ma ten sam special...
Dobry mag ma jeden mocny czar na turę + jakby nie patrzeć słabszą armię niż przeciwnik
Nie koniecznie słabszą... może jakościowo, ale nie koniecznie ilościowo, a jeszcze nie zdażyło mi się, aby mój mag walczył z kimś, kto miałby druzgocącą przewagę w attack, która pozwoliłaby mu w taki sposób wygrać. No ale może na turniejach się to zdarza...
nie raz się wyciąga mega maga do walki na świetej ziemi
To już błąd maga, że się pozwolił na coś takiego wpieprniczyć. Normalnie wszelkie przeklęte i święte ziemie omijam szerokim łukiem, o ile przejście przez nie nie jest konieczne.
mag miał taką mobilnosc jak wojownik , nie dosc ze musi dokupic odpowiednie czary w gildiach , to jeszcze musi miec spore zasoby many i rozwniete ostro magie.
Mane zapewnia Inteligencja, którą próbuję mieć u każdego maga i zazwyczaj jakoś mi się udaje ją zdobyć. A gildie... rozwijają się po trochu, ale dużo scrolli leży na randomowych mapach, częstokroć są to scrolle poważnych zaklęć i do tego w co drugiej Smoczej Utopii jest jakaś magiczna książka, a w prawie każdej Kapelusz Maga.
wojownik sie cieszy bo nie oslabiles mu calej armii ,tylko jedna jednostke
No to się rzuca nie Implozję, tylko np. Chain Lightning. Jest wiele opcji, a wojownicy żadko mają magie rozwiniętą na tyle dobrze, żeby wystosować w pore jakieś kontr-zaklęcia i pozdejmować np. spowolnienie ze swoich jednostek, czy Modlitwę z moich.
mozna znalezc takie artefakty ze magia rpzestaje wogole dzialac , wtedy taki mag patrzy jak przegrywa i nie wie co robic ...
To faktycznie jest problem... jeszcze jest problem, jak wojownik ma Kajdany Wojny... koszmar... ale na szczęście póki co mi się to nie przydażyło.
-
ona dostaje nie 5% z którego się śmiejesz a 5% na każdy jej poziom doświadczenia , aż do magicznego maxa 85%
W takim razie jest aż za mocna. Ja na ogół używałam jej jako transportera dla jednostek itp..ale i tak rzadko gram bastionem. Na ogół wybieram Necro albo Inferno i ,herosw z bastionu biorę jeśli muszę.
Nie koniecznie słabszą... może jakościowo, ale nie koniecznie ilościowo, a jeszcze nie zdażyło mi się, aby mój mag walczył z kimś, kto miałby druzgocącą przewagę w attack, która pozwoliłaby mu w taki sposób wygrać. No ale może na turniejach się to zdarza...
Zresztą wojownik tez może mieeć księgę i jakoś w miare rozwinioętą magię ziemi...w końcu przyśpieszenie przy silnej armii wojownika wymiata. JEśli ziemi niepauje,to ewentualnie woda z modlitwą..tyle,że poza tym jednym czarem woda jest raczej cienka.
w co drugiej Smoczej Utopii jest jakaś magiczna książka, a w prawie każdej Kapelusz Maga.
jeszcze jak ię trafi kulka zwiększająca obrażenia od danej magii,to już wogle cudownie XD
-
Ja nie tak dawno (czytaj: dwa miechy temu albo i lepiej:) )grałem na mapce zrobionej prze ze mnie - Forgoten Realms. niestaty awaria kompa i format spowodowały odejście tej mapki w niepamięć, a nie chce mi sięznów robić jej prze 5-6 dni. :P
Nom ostatnio przyzwyczaiłem się do Twierdzy. Jeśli dobrze się pódzie, to już 3-4 dnia mam behemoty. nic to, że później cierpię na brak funduszy przez ok 2 tygodnie. Ale jednak tak szybko dorabiając się behemotów można bardzo szybko zdobyć większość kopalni w okolicy zamku, a to bardzo przyśpiesza rozgrywkę. Zawsze brałem bohatera Crag Hacka - ma bonusy do ataku. No i udało mi się na mapce Wojna! zdobyć tytuł Złotego Smoka - właśnie dzięki szybkiemu pójściu w behemoty :P
-
Ja ostatnio sobie nagrałem, ale za bardzo wciąga ta piekielna gra. W trójkę tak długo nie grałem- za to jestem weteranem cześci drugiej :) Zgrywałem mapki z gamblera, sam tworzyłem edytorem sobie mapy z Hobbita itp ;) Ech to były czasy..
-
Ostatnio mi coś odpierniczyło i zaczęłam znowu grać :/ Co gorsza solidnie polubiłam zamek żywiołów, którego przedtem nie znosiłam-aż się o siebie boję...tym bardziej,że najczęściej gram Ciele [ta odmałego piorunka :F].
W innych zamkach wynajmuję nawet najbeznadziejniejszych herosów i robię sobie niespodzianki z ich płci...bo aż mnie zatkało jak przeczytałam ,że Kyrrie [cieć z logistyką z bastionu] jest kobietą/transwestytą. Poza tym z ciekawych kobiet [nie wliczając przedstaicielek płci...ehmmm...pięknej z lochów i barbarzyńców (tak...wiem...jest jeszcze np. śliczna Shiva)] jest nekromatka od deszczu meteorów, która omijając lekki rozkład, ma męskie rysy twarzy :F.
Poza tym stwierdziłam,że pierniczę granie w pare osób [czyt. z graczami cielesnymi], bo zanim sie człowiek doczeka swojej tury, to zdechnie..mam nauczkę po ostatniej grze z bratem :F
Zawsze brałem bohatera Crag Hacka - ma bonusy do ataku.
IMO najlepszy gościu z twierdzy. Poza tym niezła jest jeszcze Dessa [ta z logistyką].
-
Poza tym stwierdziłam,że pierniczę granie w pare osób [czyt. z graczami cielesnymi], bo zanim sie człowiek doczeka swojej tury, to zdechnie..mam nauczkę po ostatniej grze z bratem szczerb 2.gif
to jeszcze zależy z kim grasz i jakie ten ktoś ma podejście do gry... najlepsze partie w hirołsów, to te gdy jest nas przy kompie z 5 osób jak u kumpla gramy i wtedy jest fajnie. w przerwie między kolejkami czeka na nas oczywiście Xkloc z zapuszczonym Soul Caliburem albo Burnoutem2
-
niewiedzialem gdzi to dac a nowego tematu ni kcialo mi sie robic
http://homm5.gram.pl/ (http://homm5.gram.pl/)
tu macie co będzie w tak oczekiwanym przez graczy Homm5 , z tego co oglądałem znowu najsilniejsze będą Bastion Dungeon i Zamek ;] jedna ciekawą rzecza jest to ze prawie każdy zamek ma swoją kawalerie , jednostek przypada wiecej na miasto : po 7 miast mamy 6 . Podział na magie został kompletnie zmieniony koniec z rzywiołami Woda Ogien Ziemia Wiatr a mamy magie Światła Ciemnosci Destrukcji i Tworzenia . Reszte zobaczycie na stronie .
-
W sklepach sieci torrent od pewnego już czasu do nabcia jest HoM&MV jest to odmłodzona wersja 3 części z większą ilością bajerów, bardzo zasobożerna i wymagająca dla sprzętu. Pole walki jak i cała gra jest w pełnym 3D, grafika bardzo szczegółowa, świetnie wykonane jednostki oraz miasta. Mnie osobiście przypadła do gustu może nie tak jak część 3 ale na pewno przykuje mnie do pieca na wiele długich godzin :)
-
devil pomoz mi jestem w ostatniej misji kampani haven i nie wiem co zrobic czy zajać zamek i znalesc isabel czy znalesc isabel i wogule to gdzie jest isabel =_=
-
Isabel jest obok zamku heaven(w więzieniu) który masz zając(zamek, nie więzienie.[chociaż w sumie więzienie też :P ale inaczej niż zamek]) pilnują jej demony, poczekaj aż przejdziesz i zobaczysz kampanie kultystów ;) ja narazie na nekromancie jestem :) . A i jeszcze żebyś garnizonu nie próbował forsować, jest to niewykonalne (garnizon pilnujący Inferno) drugi garnizon (duuuuuuużo słabszy) musisz sforsofać po wstawce z Godrickiem(bedzie bredził o tym że pojedzie po pomoc do księciunia).
-
ej chwila gdzie obok jest więzienie ?? moglbys zarzucic screenem mapki :P
-
Prosze bardzo, obczaj TO (http://img114.imageshack.us/img114/3667/nn1ie.jpg).
-
juz znalazlem ;] dzienks, a mozesz mi jeszcze napisac ile tych ataków na mnie będzie bo nie wiem jak dlugo mam se zamek bronić zanim sie ruszyc w dal i pozabijac dla expa ;]
a i powiedz mi czy twoi inkwizytorzy tez maja chełmy? bo na screenach widzialem ze łysi byli a moi sa z hełmami =_=
damn i jeszcze mi powiedz skąd wrogi Demon lord wiedzial gdzie moj rycerzyk był ...
-
Komputerowe AI jest diablosprytne i ma pełne dane wywiadowcze.
Robisz tak zostawiasz Izabel w zamku z jakimiś tam siłami co by sie mogła uprać z obroną a godricka wysyłasz przed zamek i czekasz na demon lorda kiedy podjedzie to go łup godrickiem i powinna sie scenka załączyć.
-
daaamn moj komp albo heros5 jest niepełnosprytny :/ gdy kończe 4 misje nekro to on magicznie nie przenosi mnie do 5 a gdy chce wybrać 5 misje nekro to znika mi wyór kampani 0.o dziabel zarzuciłbys sejvem startu 5 misji :>
-
No no no... Topic ma już 6 stron - znaczy się, HoMM musi być dość popularne. :) Grałem w trójkę z obydwoma dodatkami oraz z zainstalowanym WoG-iem. Oprócz tego pykałem też trochę w HoMM4 (grałem w nią przed spróbowaniem HoMM3, dlatego na początku nie wydawała mi się taka zła, heh...) oraz w HoMM5 u kumpla - u mnie demo ruszyć nie chciało ze względu na słaby komp. ;/ Na szczęście po ostatniem modernizacji hardware'u już na pewno mi ruszy - muszę zacząc sępić gierkę od kumpla. ;F