Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Chrono Saga => Wątek zaczęty przez: Spinkings w Kwietnia 18, 2005, 09:53:24 am
-
Wiec wg mnie Lavos to nie jest rzaden poweski rzeźnik tylko jeden z normalnych bosow...tyle ze dzieki niemu obejrzymy zakonczenie... przecie takie Dragoony, albo taki Dario etc... sa na jego poziomie...mogli by dac takiego Lavosa, zeby mial power tych wszystkich bosów i pokazał rzeźnie na konec gry <_< szkoda ze nie jest zbyt ciezkim przeciwnikiem, bo fajnie było by powalczyc z nim sobie około lub ponad 1h czasu rzeczywistego przy napojach regenerujacych =] mam nadzieje ze doczekamy CC Resureccion lub cos w tym stylu...najlepiej kontynuaci CC...i hope so...
-
Zauważ, że walcząc z Lavosem, czy chcesz tego czy nie masz napakowaną drużynę (pod względem leveli)i ew. kolorowe zbroje (a zielona to się tu przydaje). Poza tym, Lavos dysponuje czarami najwyższych poziomów (albo tych drugich najwyższych) i ma całe tony HP (w porównaniu do poprzednich bosów). Czego byś jeszcze chciał? Fakt faktem że nie stanowi dużego wyzwania, ale co taki mały biedny Lavosik, skopany już raz przez Crono i leżący sobie w Tesseract mógłby więcej zrobić? :)
-
otoz to!! lecz same tony HP i elementy na najwyzszym poziomie to nie zamało??
powinien był kosic nieziemsko...chicazby byc coraz silniejszym przy kazdym kolejnym przechodzeniu gry!!! poziom trudnosci rosnie...i gra zaczyna sie robic ciekawsza:D
-
JA tam go nie pokonałem (nigdy tam nie doszedłem jakoś:P:P) to neiwiem czy jest silny czy słaby, ae jeżeli to jest boss obowiązkowy to aż tak na maxa trudny to niepowinien być, od tego są dodatkwe bossy:P
-
Lavos był cienki... ale jak już powiedział Mortus, dlatego właśnie że mieliśmy dopakowane postacie poprzez system gry... nie wiem czy by mnie za bardzo pasjonowało granie około 1,5 h z bossem jeśli i tak bym widział jego techniki co chwila się powtarzające... a przegrałbym powiedzmy tylko dlatego że skończyły mi się elementy lecznicze... walka byłą długa stosunkowo, trzeba było się leczeyć i uważać na anomalia statusu. Nie był to zły boss a do tego jeszcze trzeba było go pokonać w odpowiednie sposób aby uzyskać najlepsze zakończenie... jak dla mnie całkiem miły ostatni boss choć rzeczywiście niebzyt wymagający
-
Heh w sumie nie był trudny..a jeszcze łatwo(jak dla mnie)się go pokonywało...można było to zrobić jeszcze w pierwszej turze...słaby był i tyle <_<
-
heh wcale nie byl taki slaby chyba....mial wszystko co mogl miec najlepsze...fakt ze nie bylo go trudno pokonac nie znaczy ze byl slaby...chyba. Przeca jkaby atakowal 10 razy na runde to by byla letka przesada a juz noic innego nie da sie w niego wpakowac chyba
-
słaby był... a jeszcze jak zastosujemy element Chrono Cross i zaczniemy nawalac Summonami to ta walka bedzie nudna strasznie;/ zeby tak chociaz nawalał summonami:D albo blokował nasze elementy:D i wtedy bysmy go siekali powerem ... poziom trudnosci tego bossa to nie jest poziom trudnosci...:/ walka z nim to: szybko, zwięźle i na temat... a na dodatek to jeszcze smiesznie wyglada:]
-
JHak Ci zbyt łatwo, to pokonaj go przykładowo jedną postacią, yposażoną w najgorszy sprzęt i samymi atakami fizycznymi. Może wtedy poziom trudności Cię zadowoli.
-
Bo ten cały Lavos Spawn specjalnie był cieniutki... nie chodziło o to, żeby tego gnoja rozwalić, tylko żeby mu zapakować z Chrono Cross'a poprzedzonego 6 odpowiednio ułożonymi elementami, bo tak się odblokowuje prawidłowe zakończenie gry... gdyby on był jakiś mega-kosior, to słabo widzę możliwość zakończenia przez CC.
-
zeby tak chociaz nawalał summonami:D albo blokował nasze elementy:D
Jakby Lavos blokowal elementy to nie dalo by sie go pokonac za pomoca Chrono Crossa, a jak wiadomo takie zakonczenie walki odkrywalo nam przepiekne zakonczenie.
Dodatkowo CC oferowal New Game + w ktorym trzeba bylo w odpowiednich momentach pokonywac Lavosa aby odkryc rozne zakonczenia. Jakby Lavos byl takim rzeznikiem to nie dalibysmy rady pokonac go samym Sergem na poczatku New Game + tuz po obudzeniu.
Zresztą ja wole walczyc z bossem i stoczyc fajna walke ktora daje mi przyjemnosc, ewentualie bedzie wymagala ode mnie jakiegos sposobu na jego pokonanie, a nie walczyc z kolesiem ktorego da sie pokonac jedynie gdy ma sie statsy na maxa podniesione.
a na dodatek to jeszcze smiesznie wyglada:]
Śmiesznie to wyglądają bossowie w serii Dragon Quest ^^'
Lavos wygladał całkiem fajnie, a do tego mial klimatyczna miejscówke. Powiedziałbym nawet ze pod pewnym kątem wyglądał wprost przepięknie... bo przecież miał w sobie Shalę -a o jej pieknosci chyba wypowiadac sie nie musze po raz kolejny ne? ^^'
-
Moim zdaniem całe te dywagacje nt. słabości Lavosa(który IMO żeczywiście był słabiutki ^^) są bezsensu ... Pokażcie mi ostatniego bossa w jakimś jRPG'u który jest trudny...pomijam tutaj siódmego Dragon Questa/Warriora ale ta gra to chlubny wyjątek.
Lavos mógłby być silny tylko przez 2 rzeczy - dopakowanie mu jakies 20% HP i dodanie IQ, bo strasznie kieprawo ta walka wygląda... Zreszta jak juz ktoś zauważył, Lavos jest jaki jest, bo stworzony jest po to aby zabic go Chrono crossem, albo na New Game + zabić go ręcznie, i przez to nie ma takiego pola manewru. Szkoda tylko, że Lavos ma jakies uzasadnienie bycie łatwym, bo Taki Seph czy np. Luther(SO3) to cieniasy jakich mało... nie wiem jak wy ale ja zawsze narzekam na ostatnich bossów w jRPG'ach, bo to leszcze i tak naprawdę developerzy robią ich tak na odwal się, po to aby jakiś leszczyk jRPGowy nie płakał, ze za trudne jest . A od trudnych starc są opcjonalni bossowie - polecam walke z Frey'ą w So3 :], a w CC na dobra sprawę całkiem całkiem jest Criosphinx - bez żółtej zbroi wcale nie jest tak łatwo :D
-
Chrono Cross <ostatnio jakaś tendencja wystąpiłą, by pisac Chrono cross, czy mnie się tak tylko wydaje?>, to jRPG inny od każdego innego. Naprawdę. Tam nie ważne było pakowanie postaci <ciekawy system zdobywania kolejnych poziomów>, magii <brak typowego rzucania "czegoś mocnego">, czy przedmiotow <choć i to rozwiazano w dosyć ciekawy sposób>. Tam chodziło przedewszystkim o klimat, duży nacisk pbył polożony przedewszytkim na to, by gracz mial wrażenie, ze naprawdę bierze udział w toczącej się historii, by mu zależało na postaciach przez niego prowadzonych. Ilekroć czytam, że Lavos był latwy bla bla bla... Nie chodzi chyba o to, by sobie włosy wyrywać z powodu braku możliwości przejścia go po milionowym razie, czy po opracowaniu jakieś super extra skutecznej techniki. Ostatni boss... Przeciwnik w Chrono Cross to raczej symbol, a nie typowa morda do oklepania.
Trudny boss - Grandia II <albo raczej upierdliwy>.
-
Tak qiax, ale to nie zmienia faktu, że często miałem problemy z jakimiś bossami, a Lavosa zabiłem przez przypadek --'.
Mimo, że był strasznie słaby to trzeba przyznać jedno- był taki żeby można było w niego władować Chrono Crossa (to już nie było takie łatwe), gdyby Lavos był bardzo silny to wciśnięcie mu cc byłoby właściwie nie możliwe.
-
No fakt ze rozwalenie Lavosa od razu po przebudzeniu jest przejebane za drugim przejsciem gry jezeli nie ma sie odpowiedniego ekwipunku raz niechcacy chcialem szybko dobrac sie do sluchania soundtracku w viper manor (ci co widzieli to zakonczenie wiedza o co chodzi) poszedlem bez zbroi dostalem becki w minute :) a ten typek Chronospinx nie jest taki prosty ja nie ukradlem zoltemu smokowi zbroi i mialem lekki problem z typem :D ja tam za najfajniejszy moment w gzre uwazam walke z 7 smokiem prze muzyka jest podczas walki
-
Chrono Cross pod wieloma względami różni się od pozostałych rpg i to jest własnie jeden z nich - wydawałoby się, że skoro im bliżej końca tym bossowie trudniejsi, więc final-boss zapewne tesh, a tu jednak nie! Pod tym względem CC kolejny raz mnie zaskoczył :o W dodatku chcąc stworzyć kompozycję kolorów do użycia Chrono Crossa Lavos nam pomaga grzecznie używając czarów o odpowiednim kolorze ''
-
Jeśli by nie pomagał to nigdy by sie nie udalo ich stworzyc... w jednej turze zucamy max 3 czary a gdyby on nam specjalnie przeszkadzal to wystarczy jeden jego czar i po wszystkim. Musieli zrobic tak aby pomagal i bardzo dobrze... Choc czasem przeszkadza nam zucajac inny czar, co mnie osobicie irytowalo raczej >.>
-
Choc czasem przeszkadza nam zucajac inny czar, co mnie osobicie irytowalo raczej >.>
Jego działanie jest losowe, a umnie na szczęście zawsze tak trafiło, że nie śmiał przerwać tego łańcuszka.
BTW> Ile Lavos ma HP?
-
Choc czasem przeszkadza nam zucajac inny czar
Bo to go nie trza od razu walić jakimiś Meteor Shower'ami, tylko elementy pierwszego poziomu się rzuca.... najpierw każdej postaci elementy do 7 dowalasz, potem czekasz, aż Lavos zrobi jakiś swój atak. Potem 2 z postaci rzucają po 3 elementy 1go poziomu na zmianę w odpowiedniej sekwencji, a ostatnia osoba rzuca Chrono Cross. Nie ma siły, żeby wtedy przerwał, bo czary 1ego poziomu za mało staminy zjadają i tym samym, są za szybkie, żeby oponent zdążył wykonać ruch.
-
tylko elementy pierwszego poziomu się rzuca
Z tego co pamiętam to ja właśnie tak robiłam, poprostu brałam pierwszy lepszy czar, żeby tylko był ten łańcuch kolorów.
-
A ja polecam napakować Sergowi Equip powerskim stuffem... do Elementów wrzucic kilka masakracznych... no i ofc isc na battle w popjedynke :) cisnąc go dopoki sie nie wyłoży... a to trwa w takiej opcji niewiele dłuzej niz w trojke... a jaka satysfakacja :P ofc problem z uzciem CC moze byc... ale wazne ze power w łapie Serge`a będzie :)
-
Faktycznie końcowa walka z Lavosem nie należy do najtrudniejszych i najefektowniejszych (wszystkie jego czary widzieliśmy już w starciach ze wcześniejszymi bossami z gry), jednakże gdy przyjrzeć się jego losom w CT i CC można stwierdzić że był to jeden z najpotężniejszych przeciwników w historii gier.
Potrafił przemierzać przestrzeń kosmiczną, wszak przybył na ziemię 65mln. lat temu z nieznanej planety, przebił się przez atmosferę a na dodatek przetrwał tak potężne zderzenie. Posiadał zdolność egzystencji w wyjątkowo ekstremalnych warunkach, takich jak próżnia kosmiczna czy gorące jądro ziemi. Był w stanie unicestwić życie na całej planecie,a udowodnił to doprowadzając do zagłady dinozaurów,czy też niszcząc cywilizację Zeal. Umiał się także rozmnażać, a co najciekawsze wykazywał olbrzymią inteligencje.Po jego fuzji z Schalą (już jako Time Devourer) posiadł umiejętność dowolnego przekształcania, czy też pożerania wszelkiego kontinuum czasoprzestrzennego, oznacza to że jego czyny były w stanie wpływać na los całego wszechświata.
-
Wcześniej napisałeś innego posta i stwerdziłeś że ma fachowy wygląd Lavos i w sumie musze stwierdzić że rzeczywiście zajebiscie wyglada... Ale w końcu ma w sobie Shale więc musi cudnie wyglądać ;]
Fajny ma design bestyja i nie wiem czemu ale jak patrze na niego to wyobrażam sobie Frozen Faleme... jakoś tak zawsze myślałem że takie kształty mieć będzie Frozen Flame.
-
No właśnie, czy nazwa ,,Lavos" nie ma coś wspólnego z wyrazem płomień? Gdzieś
coś słyszałem na ten temat, ale nie pamiętam gdzie. O ile pamiętam to Frozen Flame jest fragmentem Lavosa który ten stracił w wyniku kolizji z ziemią. Lavos zakopał się głęboko pod powierzchnią planety a Frozen Flame pozostał na ziemi (nie jestem pewien czy wszytko to o czym pisze zgadza się w 100% z fabułą gry ale dawno nie przechodziłem jej całej) W każdym razie prymitywne ssaki które zetknęty się z FF przekształciły się w ludzi. A skoro FF jest połączony z Lavosem, to my ludzie jesteśmy z nim spokrewnieni (można by rzec że jesteśmy jego dziećmi) Gdyby przyjrzeć się temu stwierdzeniu trzeba powiedzieć że ma ono sens. Dlaczego? Patrząc na nas ludzi stwierdzam że jesteśmy do niego bardzo podobni. Tak jak on z punktu widzenia naszej planety jesteśmy pasożytniczą formą życia ,która degraduje i niszczy ją. Nie potrafimy zachować instynktownie równagi i koegzystencji z innymi stworzeniami ale stopniowo je wypieramy ze środowiska. Robiąc to zważamy tylko na dalsze rozwijanie naszego gatunku, a nie dobro innych istot. Czy więc każdego z nas można nazwać małym Lavosem?
-
Patrząc na nas ludzi stwierdzam że jesteśmy do niego bardzo podobni. Tak jak on z punktu widzenia naszej planety jesteśmy pasożytniczą formą życia ,która degraduje i niszczy ją. Nie potrafimy zachować instynktownie równagi i koegzystencji z innymi stworzeniami ale stopniowo je wypieramy ze środowiska.
IMO to to bardziej tyczyłoby się ludzi w realnym świecie ale jeśli byśmy rozmawiali o ludziach z CC to oni na pewno nie byli tacy straszni. =]
-
Fabuła CT i CC toczy się w wielu wymiarach i okresach historycznych i odnosi się również do naszych czasów (rok 1999 i apokalipsa, pamiętne outro z CC). Sądze że panowie ze Square tworząc historie Lavosa myśleli o tym o czym napisałem w poprzednim poście (oczywiście zawsze mogę się mylić).
-
odnosi się również do naszych czasów (rok 1999 i apokalipsa (...) )
A to się tyczy CC czy CT?
-
Obu...
-
W roku 1999 Lavos pojawił się na powierzchni ziemi i zniszczył naszą cywilizację aby zapanować nad światem. Japończycy opierali się tutaj na przepowiedni Nostradamusa który w tym właśnie roku przepowiedział koniec świata. Okres ten w CT został nazwany Day of Lavos i został ukazany w jednym z zakończeń tej gry.O ile jednak wiem to Chrono wraz z ekipą przewidzieli pożarcie ziemi przez potwora i pokrzyżowali jego plany. Pojawienie się Lavosa i zagładę świata jest ukazana także w CC w lokacji Dead Sea. Właściwie wszystko co dotyczy CT dotyczy także CC. Jak wiadomo historia Chronosów to opowieść o podróżach w czasie i przestrzeni które wzajemnie się przeplatają. To co działo się w jednej z części może mieć swoje odzwierciedlenie w drugiej. Niewykluczone jest także że świat zmieniony przez Lavosa może nadal istnieć w jakimś innym alternatywnym wymiarze który toczy się równolegle do wydarzeń z obu gier.
-
O ile jednak wiem to Chrono wraz z ekipą przewidzieli pożarcie ziemi przez potwora i pokrzyżowali jego plany.
Nie tyle przewidzieli, co poprostu przenosząc się w przyszłośc widzieli zniszczoną przez Lavosa cywilizacje.
A ten tak BTW juz pare razy mowiles ze nie grales w CT i ze z checia bys zagral... to czemu poprostu nie zagrasz? Widac ze masz wielka wiedze o CSadze to az dziwne ze dotad nie grales w CT.
Sciagnij sobie emulator i sru, znalezienie roma z CT to zaden problem raczej.
-
Niestety komp z którego korzystam nie należy do mnie lecz do mojego wujasa u którego pracuję. Korzystam z niego tylko w wolnych chwilach więc zrzucenie gry na dysk i cioranie w nią odpada. Da się może nagrać grę na płytkę i odtworzyć bez problemu na konsoli lub innym komputerze?(niestety nie jestem zbyt obeznany w tych sprawach)
-
Możesz nagrać na płyte i grać na innym kompie (tylko nie zapomnij nagrać też emulatora). Ze ściągnięciem obydwu tych rzeczy nie powinieneś mieć problemu.
Co do Lavosa: jego imię rzeczywiście jest związane z ogniem. Jakbyś grał w ct to byś wiedział. Mówiła o tym Ayla kiedy Lavos spadał na Tyrano Lair (po pokonaniu Black Tyrano) "La" znaczy ogień, "vos" znaczy duży (albo na odwrót ^^'').
Co do tego, że ludzie to "małe Lavosy"- jest to tylko po małej części prawda. Lavos (za pomocą Frozen Flame) przemienił ich nie tak znacznie. W końcu Ayla i reszta też byli ludźmi. Dzięki niemu tylko lekko ewoluowali, cywilizacje ludzie już sami sobie stworzyli.
-
Da się może nagrać grę na płytkę i odtworzyć bez problemu na konsoli lub innym komputerze?
Da się da... możesz albo ściągnąć ROM ze SNES'a i odpalić na emulatorze, albo ściągnąć CT z wersji Final Fantasy Chronicles i odpalić na PSX'ie lub jego emulatorze (co ci polecam, ze względu na wstawki filmowe).
Chciałbym też przypomnieć, że w Chrono Cross ani razu nie spotykamy samego Lavos'a. Widzimy tam jedynie Lavos Spawn'a (takich conajmniej kilka zabijało się w Chronotriggerze...), który wchłonął Shalla'e i dzięki jej mocy, mógł istnieć poza czasem.
Granie w Chrono Cross, bez przejścia Chrono Trigger'a i Radical Dreamers to straszne psucie sobie zabawy (no RD można sobie darować, ale CT to konieczność). Ja sam siebie przypilnowałem i chociaż miałem dużą ochotę zagrać w CC wcześniej, zrobiłem to dopiero po skończeniu dwóch wcześniejszych tytułów. Dzięki temu można w pełni docenić piękno tej gry.
-
Dzięki za info :)
CC był pierwszym RPG w jaki kiedykolwiek zagrałem, i zrobiłem to zanim jeszcze dowiedziałem się o istnieniu CT na szaraka. Jeśli chodzi zaś o Radical Dreamers to można w ogóle gdzieś ściągnąć przetłumaczoną wersje?
Co się natomiast tyczy Lavosa i jego podobieństwa do ludzi, to chodziło mi bardziej o podobieństwo psychologiczne niż pokrewieństwo genetyczne.
Tak na marginesie to sądze że Lavos i Frozen Flame przedstawiają pewną symbolikę.Oboje przybyli z niebios przynosząc ludziom płomień który rozświetlił mroczne czasy prehistoryczne i wprowadził ich w nową erę (niczym z mitu o Prometeuszu który wykradł bogom ogień i dał go człowiekowi). Jednakże ów ogień który cały czas towarzyszy nam w naszej w historii życia na ziemi może także doprowadzić do naszej zagłady, tak jak zrobił to Lavos w roku 1999. Być może Square chciało nam w ten sposób coś przekazać...
-
Jeśli chodzi zaś o Radical Dreamers to można w ogóle gdzieś ściągnąć przetłumaczoną wersje?
Here you go (http://www.tantalus.republika.pl/rd.smc)
-
Postanowiłem dziś trochę przynudzić moimi spostrzeżeniami odnośnie poprzednich postów.
Chciałbym też przypomnieć, że w Chrono Cross ani razu nie spotykamy samego Lavos'a. Widzimy tam jedynie Lavos Spawn'a (takich conajmniej kilka zabijało się w Chronotriggerze...), który wchłonął Shalla'e i dzięki jej mocy, mógł istnieć poza czasem.
Lavos Spawn i Schala nie byli jedynymi ,,składnikami" z jakich powstał Time Devourer.
Jak wiadomo wraz z Schalą Lavos wchłonął także Mammon Machine która służyła do pobierania z niego energii którą gromadził w jądrze ziemi. Była jednak jeszcze jedna istota która połączyła się z Lavosem. Był nią Dragon God, specjalna forma życia stworzona przez Reptaity w ich wymiarze czasowym aby kontrolować siły natury(elementy).I właśnie co do fuzji Lavosa z Dragon God, sytuacja jest dość niejasna. Balthasar powiedział że miała ona miejsce w zamierzchłej przeszłości gdzie Lavos skonsumował czy raczej zintegrował się z Dragon God, ale nie podał w którym dokładnie roku miało to miejsce. O ile pamiętam to przecież Fate używając mocy Frozen Flame podzieliła Dragon God na 6 słabszych form aby za ich pomocą łatwiej sprawować kontrolę nad żywiołami w E1 Nido.Poźniej ów formy życia czyli Boskie smoki, po śmierci Fate znów się połączyły aby stworzyć swoją pierwotną formę. Balthasar powiedział także że ów Dragon God z którym walczyliśmy na Terra Tower był jedynie formą czasową jaką prawdziwy ,,Boski Smok" przyjął aby zaistnieć w naszym wymiarze. Jak wiadomo zrobił to aby usunąć wszystkich ludzi z ziemi którzy według niego czynili jej tylko krzywdę. W jaki sposób jednak DG wyrwał się spod władzy Lavosa nie jest do końca wyjaśnione. Pamiętamy przecież że on także pojawił się jako Time Devuorer. Może więc stworzył swoją kopie która korzystając z mocy połączonego z nim Lavosa również posiadała moc przekształcania i konsumpcji czaso-przestrzeni. Może ktoś ma jakieś opinie na ten temat?(chętnie bym się z nimi zapoznał ;) ).
Co do reszty moich spostrzeżeń o których wspominałem to napisze je póżniej(niestety praca mnie wzywa :/ ).
-
Moim zdaniem Lavos był łatwym przeciwnikiem bo byliśmy nauczeni walczyć z nim np.taki Lavos przy Dario to lipa ale jeżeli ktoś nie pokonał trudnego przeciwnika to z łatwiejszym będzie mu trudniej (mój młodszy brat 6 lat zabierał sie do niego przegrał i ryczał potem cały dzień jak kazałemmu przejść gre od początku oczywiście z moją pomocą pokonał Lavosa za 2 razem)Więc wiadomo że jak 6latek pokonał Lavosa w CC to nie znaczy że ta gra jest dla dzieci :lol: Najtrudniejszym bossem dla mnie był Dario
-
RadicalDreamer
Muszę przyznać, że teoria o tym, że ludzie to dzieci Lavosa jest naprawdę bardzo dobra, zarówno pod względem realności, jak i logicznego uzasadnienia. Z jednym drobnym wyjątkiem, który ją wyklucza jak z bicza strzelił. Lavos przybył na ziemię <zagraj w Chrono Trigger> PO pojawieniu się ludzi. Jesteśmy nawet tego świadkiem... Ale teoria niczego sobie.
Tak na marginesie to sądze że Lavos i Frozen Flame przedstawiają pewną symbolikę.Oboje przybyli z niebios przynosząc ludziom płomień który rozświetlił mroczne czasy prehistoryczne i wprowadził ich w nową erę (niczym z mitu o Prometeuszu który wykradł bogom ogień i dał go człowiekowi)
To gra to jeden wielki symbol. Uważny gracz może np doszukać się symbolu sensu życia w tekście na początku gry <w tej księdze>, jak i w słowach kończących rozgrywkę, którymi obdarowuje nas Shala.
Jak wiadomo wraz z Schalą Lavos wchłonął także Mammon Machine która służyła do pobierania z niego energii którą gromadził w jądrze ziemi.
Jak chyba niewiadomo... Nie jest pokazane jakoś dosadnie to wydarzenie. Ba, nawet wchłonięcie Shali również nie jest! Bo co widzimy? Wir. I koniec. To dziwne w sumie, że Shala została wchłonione wtedy przez Lavosa. Bo nie została... Skoro każda postaci trafiła przez wir gdzie indziej, to Shala również za pomocą tego wiru przeniosła się tam, gdzie był Lavos Spavn, który on własnie się z nią zjednoczył. A to miało na celu wprowadzenie w życie Backup Plan, na wypadek porażki.
Była jednak jeszcze jedna istota która połączyła się z Lavosem. Był nią Dragon God, specjalna forma życia stworzona przez Reptaity w ich wymiarze czasowym aby kontrolować siły natury(elementy).
Nie e. Jakim cudem Dragon God mógł się złączyć z Lavosem? Raczej z Lavos Spavn, ale również nie e. Deagon God owszem, są tworem planety, nie Lavosa. Oryginalnie to Repriles je "stworzyły" choć to raczej stwierdzenie dosyć ryzykowne. Zauważ, że Frozen Flame został wykorzystywany przez ludzi, którzy stworzyli Fate, a ktora uwięziła Dragon Gody. Po ich uwolnieniu <heh> się złączyły ale i one zostały zabite. Jakim cudem byt martwy mógł się złączyć z Lavos Spavnem, który złączył się tylko z Shalą? Dlaczego? Bo Shala usłyszała płacz Serge i stworzyła Kid w momencie, gdy FATE dostała zwarcia systemu <pierwsze wejście w kontakt Serge - orędownika płomienia - z Frozen Flame:, dzięki czemu Dragon Gody zyskały na jedną chwilę wolność i stworzyły Harle na podobieństwo Kid. I tak powstał siódmy smok. Złączenie Lavosa i Dragon Gody jest niewykonalne. Inny argument - Lavos Spavn mógł wchłonąć wszystkie 6 smoków, a tego nie zrobił. Czekając, aż się złączą z powrotem, gdy będą silniejsze, jest głupotą, a on głupcem nie był, co to to nie.
Chrabia
W końcu Ayla i reszta też byli ludźmi. Dzięki niemu tylko lekko ewoluowali, cywilizacje ludzie już sami sobie stworzyli.[
Ewoluowali? Ahem... Nie przesadzajmy. Owszem, zyskali możliwość używania magi itd, ale tylko nieliczni. Nie ryzykowałbym stwierrdzenia, że to właśnie dzieki niemu z dwóch powodó:
1. Gdyby tak było, nie było by podziału na tych nią obdarzonych jak i nieobdarzonych, czego jesteśmy świadomi 12.000 chyba.
2. Gdyby tak było, to skoro nas nią obdarzył, to byłby w stanie nam ją zabrać. I tak też się stało, ale ja sądzę raczej, że ludzie po prostu o magi zapomnieli, przerzucajac się na technologię <trochę mało logiczne i naciągane>, poniewaz w innym przypadku, skoro dał, to mógl zabrać Crono i towarzyszą, gdy ci zaczeli jej używać przeciwko mu.
-
Witaj qiax, wreszcie się spotykamy...
Jak chyba niewiadomo... Nie jest pokazane jakoś dosadnie to wydarzenie. Ba, nawet wchłonięcie Shali również nie jest! Bo co widzimy? Wir. I koniec. To dziwne w sumie, że Shala została wchłonione wtedy przez Lavosa.
Jak chyba wiadomo. Mówi o tym któryś z bohaterów CT na Opassa Beach, tylko nie pamiętam który.
Nie e. Jakim cudem Dragon God mógł się złączyć z Lavosem? Raczej z Lavos Spavn, ale również nie e. Deagon God owszem, są tworem planety, nie Lavosa.
Przykro mi ale się mylisz. O tym że Lavos wchłonął Dragon God mówi Balthasar na Terra Tower. Cytuję jego słowa: The real Dragon God was consumed long ago in the distant past, integrated by the entity know as Lavos on the other side of the dimensional darkness. Po za tym pisze o tym na stronach poświęconych Chronosadze m.in stronie Chrono Compendium. Oczywiście w jaki sposób to wszystko się stało nie jest do końca wyjaśnione. Po za tym Reptaity nie stworzyły wpierw 6 boskich smoków tylko 1 który został póżniej podzielony przez Fate na słabsze formy.
-
Witaj qiax, wreszcie się spotykamy...
<czerwienieje> Zrobiłem się sławny, czy co...
ak chyba wiadomo. Mówi o tym któryś z bohaterów CT na Opassa Beach, tylko nie pamiętam który.
Mówi o wchłonięciu Mammon Machine przez Lavosa, czy Lavos Spavna? Mammon Machine była raczej dosyć duże, zawierało w sobie jakąmś tam dawkę mocy. Gdyby rzeczywiście ją wchłonął, to by w wyglądzie Lavos Spavna nastąpiły by zmiany - w wyglądzie może. Jeśli to Lavos ją wchłonął <co jest lepsze wytłumaczenie heh>, to po co miałby wchłonąć coś, co zostało zniszczone za pomocą sztyletu?
Przykro mi ale się mylisz. O tym że Lavos wchłonął Dragon God mówi Balthasar na Terra Tower. Cytuję jego słowa: The real Dragon God was consumed long ago in the distant past, integrated by the entity know as Lavos on the other side of the dimensional darkness. Po za tym pisze o tym na stronach poświęconych Chronosadze m.in stronie Chrono Compendium. Oczywiście w jaki sposób to wszystko się stało nie jest do końca wyjaśnione. Po za tym Reptaity nie stworzyły wpierw 6 boskich smoków tylko 1 który został póżniej podzielony przez Fate na słabsze formy.
Mnie tam nie jest przykro, bo głupotę rzeczywiście palnąłem. Ale jak sam Balthasar mówi: he real Dragon God was consumed long ago in the distant past, integrated by the entity know as Lavos on the othe
. Czemu nie powiedział, że przez Lavos Spavna? Gdyby to był Lavos oryginalny, to jego pokonaliśmy, a tym samym zabiliśmy również Dragon God. Czyli FATE nie miałby czego i kogo rozdzielać. I tutaj mała skromna rzecz - jeśli Dragon God złączył się z Lavosem <na razie mowa o oryginalnym>, to jakim cudem FATE go od niego oddzieliła i podzieliła na te 6 części? Sprawa druga - jeśli się złączył z Lavos Spavnem, a była to istota potężna <Dragon God>, to czemu w jego wyglądzie nie było zmiany widocznej gołym okiem? Albo jeśli go wchłonął, to czemu zostali rozdzieleni? I przez kogo?
-
Zrobiłem się sławny, czy co...
Po prostu cieszę się że mogę pogadać z osobą która dorównuje mi świrem na punkcie Chrono Crossa
Mówi o wchłonięciu Mammon Machine przez Lavosa, czy Lavos Spavna?
Sądze że jest to uogólnienie, przecież Lavos Spawn to też Lavos. W CC ani razu nie pada nazwa Lavos Spawn a jednak wszyscy dobrze wiemy że nasz końcowy przeciwnik to Lavos Spawn.
I tutaj mała skromna rzecz - jeśli Dragon God złączył się z Lavosem <na razie mowa o oryginalnym>, to jakim cudem FATE go od niego oddzieliła i podzieliła na
Po pierwsze Dragon God z pewnością złączył się z Lavos Spawnem, tak samo jak Schala i Mammon Machine i właśnie dlatego powstał Time Devourer z którym walczymy na końcu CC. Co do rozdzielenia DG przez Fate to tak jak pisałem wcześniej nie wiem jak to się stało że jednocześnie został on pożarty przez Lavosa Spawna i rozdzielony przez Fate. Być może był to DG z innego wymiaru niż ten którego załatwiła Fate...strasznie to wszystko poplątane.
Jeśli chodzi o wyglądy DG i Lavosa po ich wspólnej fuzji to słyszałem pewną teorię.
Dawny DG mógł wyglądać zupełnie inaczej niż ten z którm walczymy na Terra Tower. Ten stary mógł bardziej przypominać zwykłego smoka i był mniej podobny do Lavosa z którym się póżniej połączył (no bo właściwie minimalne podobieństwa dało się zauważyć). Po za tym to że się połączyli przecież wcale nie musiało mieć wpływu na ich wygląd i mogli oni wyglądać dalej tak samo.
Najbardziej ciekawi mnie jedna sprawa, dlaczego DG z którym walczymy na Terra Tower nosi nazwę Time Devourer. Być może udało mu się wyrwać spod jażma Lavosa i korzystając z jego mocy także potrafił pożerać czas...
P.S. Jutro postaram się napisać do tematu rozważań na temat fabuły Chronosagi.
Dzisiaj ze względu na brak wolnego czasu nie zdołam tego zrobić
:/
-
Po pierwsze Dragon God z pewnością złączył się z Lavos Spawnem, tak samo jak Schala i Mammon Machine i właśnie dlatego powstał Time Devourer z którym walczymy na końcu CC.
Nie sądzę... Sprawa zniszczenia Mammon Machine jest raczej dosyć interesującym aspektem - bo po co niby komu zepsuta zabawka, która zostala stworzona przez ludzi, a która miałą za zadanie "magazynować/okiełznać" siły Lavosa, by Zeal była nieśmiertelna. Lavos nie musiał wchłaniać tej maszynki. Nie była mu ona do niczego potrzebna.
Co do rozdzielenia DG przez Fate to tak jak pisałem wcześniej nie wiem jak to się stało że jednocześnie został on pożarty przez Lavosa Spawna i rozdzielony przez Fate.
Jedyna rozsądna teoria w miarę, to 2X Dragon God. Jeden został wchłonięty <choć to trochę na wyrost tłumaczenie> przez Lavos Spavna, a drugi zostal rozdzielony przez FATE. Kiedy? No więc tu się zaczynają problemy, skoro bowiem Balthasar mówił, że dawno temu, nie podając konkretnej daty, to można by przypuszczać, że nastąpiło to - po - stworzeniu Kid przez Shalę. W końcu to własnie w tym momencie nastąpił podzial na 2 równoległe światy <może nie w tym, a w momencie, gdy Kid zmieniła linię czasu ratując Serge przed utonięciem... ta... wtedy właśnie>, więc w tym momencie 2x Dragon God. Pierwszy został później wchłonięty poza czasem przez Lavosa, a drugi rozdzielony przez FATE. Teoria dosyć dobra, zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że FATE nie pochodzi przecież z oryginalnej linii czasowej, w której toczy się akcja Chrono Crossa, a daleko z przyszłości. Ale również i dochodzimy do pewnej sprzczności - jeśli bowiem Dragon God I został wchłonięty przez Lavosa, gdy znajdował się poza czasem, to nie możliwe jest, by zaistniał Dragon God II, gdyż ta istota jak i Lavos Spavn byli poza czasem. Inaczej mielibyśmy na karku również Lavos Spavn II.
Jeśli chodzi o wyglądy DG i Lavosa po ich wspólnej fuzji to słyszałem pewną teorię.
Dawny DG mógł wyglądać zupełnie inaczej niż ten z którm walczymy na Terra Tower. Ten stary mógł bardziej przypominać zwykłego smoka i był mniej podobny do Lavosa z którym się póżniej połączył (no bo właściwie minimalne podobieństwa dało się zauważyć). Po za tym to że się połączyli przecież wcale nie musiało mieć wpływu na ich wygląd i mogli oni wyglądać dalej tak samo.
Nie sądzę, by ta teoria była prawdziwa z jednego prostego powodu - Dragon God był potężny na tyle, by móc się przeciwstawić innej potęznej sile. Co innego Shala... Nie była "wojownikiem". I nie ciekawi cię, że ją Lavos Spavn umieścił w "kokonie" podczas gdy Dragon Goda wchłonął, nie zostawiajac po nim ani śladu? Shala opierała mu się do momentu, w którym stworzyła Kid. Po tym wydarzeniu nie miałą już żadnej siły, finito. Czemu więc jej również w pełni nie skonsumowal?
Najbardziej ciekawi mnie jedna sprawa, dlaczego DG z którym walczymy na Terra Tower nosi nazwę Time Devourer. Być może udało mu się wyrwać spod jażma Lavosa i korzystając z jego mocy także potrafił pożerać czas...
Jeśli by mu się nawet udało <co jest kompletną bzdurą, skoro się niby połączyli w jedną istotę, to jego świadomosć i jaźń przestała by istnieć i ubiegajac - gdybyś zasugerował, że mógł obronić swą jaźń to bym się nie zgodził, bo Shali się to udało, przez co Lavos Spavn musiał ją umieścić w "kokonie", a z tego co się orientuję, tak się nie stało z Dragon God>, to nie mógłby korzystać z jego mocy, gdyż inaczej to Lavos Spavn korzys tałby i z jego. A oni byli wrogo do siebie nastawionymi istotami. Bądź co bądź Dragon God miał za zadanie chronić planetę, a Lavos ją przetrawić i wyruszyć na podbój innej. Po za tym, jeśli pamiętamy filmik, Dragon God złączył się z 6 smoków, a przecież Harle oni stworzyli na podobienstwo Kid, tym samym obniżajac swój pozią mocy. Dlatego nasza drużyna była w stanie go pokonać.
-
Co do rozdzielenia DG przez Fate to tak jak pisałem wcześniej nie wiem jak to się stało że jednocześnie został on pożarty przez Lavosa Spawna i rozdzielony przez Fate.
Chyba już wiem w jaki sposób mogło się to stać. Przyjrzyjmy się najpierw dialogowi Balthasara jaki wygłasza na Terra Tower po walce z Dragon God.
,,That thing, the Dragon God is only quasi existence. A temporary form that the real Dragon God uses in order to appear in this dimension". Dalej mówi on o tym o czym już pisałem czyli że został on pożarty przez Lavosa w dalekiej przeszłości i przez to wszedł z nim w integrację.
Oznacza to że DG z którym walczymy na Terra Tower jest tylko formą czasową (kopią) jaki prawdziwy DG użył by pojawić się w wymiarze w którym toczy się akcja CC (o czym też już pisałem). Ten prawdziwy cały czas znajdował się we wnętrzu Lavosa, w Darkness Beyond Time razem z Schalą. Tak samo więc jak Schala stworzyła swój klon czyli Kid, tak samo DG mógł stworzyć swoją kopię i wysłać ją do wymiaru CC. Jako że Balthasar powiedział że DG został wchłonięty przez Lavosa dawno temu, mogło się to stać przed Time Crash i pojawieniem się Chronoplis i FATE w czasach prehistorycznych, gdzie odbyła się wojna pomiędzy reaptitami i ludźmi. Zakończyła się ona pokonaniem reaptitów i DG przez FATE i ludzi. I właśnie to kopia prawdziwego DG którą on stworzył po tym jak został skonsumowany przez Lavosa została póżniej podzielona przez FATE za pomocą Frozen Flame na 6 Dragon Gods które żyją w E1 Nido (a ten prawdziwy cały czas znajdował się z Lavosem i Schalą w Darkness Beyond Time).
P.S. Pierwotnie dział ten miał za służyć odpowiedzi na pytanie czy Lavos to trudny przeciwnik, a stało się tak że jest tu rozkładana na czynniki pierwsze, cała fabuła Chronosagi, mam nadzieję że nikt nie będzie przez to zarzucał offtopów, he he...
-
RD- zauważ, że zmieniono nazwe tematu na "Lavos - Ogólna dyskusja" ;).
No cóż, mimo, że słabo znam się na cc, to zauważyłem dziure w twojej teorii (choć musze przyznać, że rzeczywiście jest ciekawa). "w czasach prehistorycznych, gdzie odbyła się wojna pomiędzy reaptitami i ludźmi. Zakończyła się ona pokonaniem reaptitów i DG przez FATE i ludzi."- przecież w prehistorii nie było ani DG ani FATE. Zostały one dopiero dużo później stworzone
-
No cóż, mimo, że słabo znam się na cc, to zauważyłem dziure w twojej teorii (choć musze przyznać, że rzeczywiście jest ciekawa). "w czasach prehistorycznych, gdzie odbyła się wojna pomiędzy reaptitami i ludźmi. Zakończyła się ona pokonaniem reaptitów i DG przez FATE i ludzi."- przecież w prehistorii nie było ani DG ani FATE. Zostały one dopiero dużo później stworzone
Zauważ że Chronopolis , FATE i ludzie, w wyniku nieudanego eksperymentu jakim była próba kontroli czasu przenieśli się z roku 2400 A.D. do czasów prehistorycznych, a wydarzenie to zostało nazwane Time Crash. A co do obecności tam DG i reptaitów, to należy się przyjżeć dialogowi Kid który wygłasza po zniszczeniu FATE. Mówi ona że po pierwsze, przeniesienie Chronopolis i FATE w czasy prehistoryczne było spowodowane przebudzeniem się Lavosa który przywołał Frozen Flame z dalekiej przyszłości (bo pamiętaj że FF było wtedy w posiadaniu FATE). Po drugie mówi ona że nasza planeta (ziemia) po tym wydarzeniu (czyli Time Crash) wezwała z innego wymiaru Dinopolis, reptaity i DG jako obronę przeciwko FATE i ludzkości. Wymiar ten pochodził z alternatywnej lini czasowej gdzie Lavos w ogóle nie pojawił się na ziemi i to reptaity, a nie ludzie stały się dominującą formą życia na świecie. Stworzyli oni własną cywilizacje która w przeciwieństwie do ludzkiej, opierała się na bliższej koegzystencji z ziemią i innymi stworzeniami i jest to dokładnie podkreślone w samej grze.
-
Wiem czym jest Reptite timeline, więc nie musisz mi tłumaczyć ;).
A co do przeniesienia- wydawało mi się, że było ono o 10 tys. lat wstecz, a nie do prehistorii.
-
A co do przeniesienia- wydawało mi się, że było ono o 10 tys. lat wstecz, a nie do prehistorii
Hmm.. oto część jednego z dialogów gry: ,,...Chronopolis and FATE was hurled back to prehistoric times..."Może jednak DG i Dinopolis pojawili się dopiero 10 tyś. lat temu i wtedy wybuchła ta wojna. Muszę dokładniej obczaić fabułę, bo mimo wszystko też nie wszystko pamiętam :)
-
A co do przeniesienia- wydawało mi się, że było ono o 10 tys. lat wstecz, a nie do prehistorii.
Dobra już wiem. Obydwa wydarzenia (czyli przeniesienie Chronoplis i Dinopolis do jednego wymiaru), miały miejsce mniej więcej w tym samym czasie i było to 10 tyś B.C. Jakby nie patrzeć było to dawno temu więc można nazwać to prehistorią.
Istnieje ciekawa teoria dotycząca pochodzenia Lavosa, dość szeroko rozpowszechniona zresztą wśród fanów Chrono Sagi. W grze mamy powiedziane tylko że Lavos przybył na ziemię z jakiejś nieznanej planety. Możliwe jest więc że była to planeta wcześniej przez niego skolonizowana i że przysłał go jakiś inny Lavos który wydał go na świat (tak jak to widzimy w CT z Lavos Spawnami). Tak więc możliwe jest że we wszechświecie istnieje cały gatunek Lavosów które zasiedlają i pożerają planety na które przybędą i wyruszają na podbój następnych. Raczej mało prawdopodobny wydaje się fakt że Lavos z którym walczymy na końcu CT żył sobie sam na jakiejś planecie i pewnego dnia postanowił przybyć na ziemię (w końcu też musiał się jakoś narodzić). Podsumowując, Lavos z którym walczymy na końcu CT to też Lavos Spawn który przybył na ziemię pewnie z jakiejś najbliższej planety i próbował zasiedlić nasz błękitny glob. Oczywiście nie udało mu się to dzięki Chrono i spółce z póżniej Sergowi i Kid.
Ciekawe czy ktoś zastanawiał się dlaczego właściwie Lavos zniszczył cywilizację Zeal. Moim zdaniem powody mogły być dwa:
1. Lavos pobierał energię z wnętrza ziemi której potrzebował do ponownego pojawienia się na jej powierzchni i nie za bardzo podobało mu się że ktoś mu ją odbierał. Mogło go to kosztować dodatkowy czas jaki spędzał w letargu (około miliona lat).
2. Lavos mógł obawiać się że Zeal osiągnie, za pomocą tej energii poziom rozwoju, który zagrozi jego dalszemu istnieniu, więc postanowił pozbyć się ich za wczasu.
Ciekawe też czy ktoś zastanawiał się dlaczego Lavos, a właściwie już TD ma innate white. Moim zdaniem przyczyny, również mogą być dwie:
1. Lavos mógł przejąć innate od Schali z którą był złączony, tak samo zresztą jak płeć bo w opisującym go oknie widzimy płeć żeńską która opisywała Schalę
2. Lavos był istotą pochodzenia kosmicznego i przybył na ziemię pod postacią meteorytu. Wszyscy dobrze pamiętamy że wszystkie elementy pochodzenia "kosmicznego" mają taki właśnie kolor (meteorite, meteor shower), tak więc to samo mogło tyczyć się Lavosa.
Kolejna sprawa, to dlaczego Lavos wchłonął Schalę. Rola pierwszego Lavosa z CT, ograniczała się właściwie wyłącznie do naszej planety, bo chciał ją wchłonąć/pożreć, a z tego co wiem to wcześniej gromadził wiedzę na temat organizmów żywych na ziemi, pobierając ich DNA, i w ten sposób ewoluował wraz z nią. Co do Lavosa z CC, to przez asymilacje Schali już jako Time Devourer, zdobył umiejętność przekształcania i przede wszystkim, wchłaniania czasoprzestrzeni. W ten sposób, konsumując wszelkie kontinuum czasoprzestrzenne, chciał zgromadzić całą wiedzę zawartą we wszystkich wymiarach i okresach historycznych, osiągając tym samym, najwyższy możliwy poziom ewolucji.
Ostatnia sprawa to teoria że ludzie są podobni do Lavosa. Tekst który wcześniej napisałem był zainspirowany, dialogiem jednego z naukowców pracujących w Chronopolis. Postanowiłem przytoczyć teraz parę jego fragmentów:
"Could the reason for the abnormal development of the human brain, be the biological dontamination caused by Lavos? That would mean the humans are really heterogenous life-form, or "foreign matter", as far as the planet is concered..."Humans are sudden mutation caused by the contact with Lavos-an alien life-form that fell to this planet from space. That is why humans are, biologically speaking, unbalanced, and half finished..."An incomplete species, torn between love and hatred..."From the planet's viewpoint humans are just destroyers and a cursed, yet perhaps pathethic, blight on the world...
Sądzę że ten tekst wiele wyjaśnia w tej kwestii (oczywiście dla tych którzy znają angielski :) )
Tak w ogóle, to jeśli uważnie prześledzić fabułę CC, to można dojść do wniosku że mentalność człowieka i jego stosunek do świata, innych istot i siebie nawzajem, stanowi jeden z motywów przewodnich tej gry. Wystarczy choćby przypomnieć sobie co mówił przywódca dwarfów, po zabiciu Hydry, o czym mówił Dragon God przed walką na Terra Tower, oraz przede wszystkim jedne z ostatnich słów Schali w pamiętnym zakończeniu.