Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Chrono Saga => Wątek zaczęty przez: Czaj0 w Stycznia 01, 2005, 03:33:04 pm
-
hehehe :D moze zauwazyliscie jak serge jest lynxem i juz pod koniec 1 plytki jest fmv przy dragon tearze :D i serge jest goly lol :D:D ale jedna rzecz mnie rozsmieszyla - on nie ma sutkow :D:D:D a moze wy pamietacie jakies spoko momenty :D. Pozdro
-
motyw z beczka w Arni na poczatq gry jest zadni...."its just a barrel"
-
Taki byłem despota że pozwoliłem sobie na zmiane nazwy tego topica...
co mnie śmieszyło w Chrono Crossie?
Jedno zakończenie kiedy to Serge jest w sklepie tej blondynki i tam pracuje także Leena i kobiety rywalizują ze sobą o Serge'a a później wchodzi do tego jeszcze Kid i chyba też jest możliwość aby był Orcha
-Jak Kid kopie Serge'a po tym gdy próbóje cokolwiek powiedzieć (nie ważne co wybierzemy) Kid odnośnie zaręczyn które właśnie zaproponował Orcha...
-Wiele agresywnych akcji z Kid
-dałniarstwo Peppora i Solta.. to znaczy to że cały czas ich łoiliśmy, bo tak sami w sobie to śmieszni nie byli ale fajnie że wsadzili autorzy do gry kogoś kto jest cały czas bity po głowie i dostaje bęcki... to takie japońskie...
-
Peppor i Solt..... zespół R znowu błyyyyysnąąąąąąąął..... faktycznie... bardzo japońskie..
Dziwne motywy w CC? Niektóry postacie mnie rozwalały samą swoją obecnością.... np. Janice... dziewczyna był słodka i wogóle, ale napieprzanie potworów marchewką uważam za ździebkie przegięcie.... albo Mojo...
Rozbawił mnie również sposób w jaki dostajemy się na tą wieżę, gdzie się z Time Devourerem bijemy... wogóle Starky był postacią, która mnie zniszczyła...
No i śmieszyły mnie moment w których były nawiązania do CT... Gato siedzący w Sierocińcu... Luccia... trzy duchy, które spotykamy w Chronopolis... Glenn...
No i oczywiście Kid.... ta dziewczyna potrafiła rozbawić... nigdy nie zapomne zdań typu 'Oy Serge! I 'ill kick yer ars so hard ya 'ill kiss da moon !'... albo zdanka Harle, typu 'Dream of moi... oui?'... wiele było śmiesznych momentów.. połowy mi się pisać nie chce poprostu...
-
najwiekszy lach odchozdił z Pepora i Solta... rowniez smieszny był ten taki "francuski piesek"...Piere. No smiesznie wyglada rowniez Korcha... :D jest troche zabawnych sytuacji... :)
-
w cc smieszny jest Korcha np: gdy kid prosi o zeniaczke a glupi ejst poshul normalnei daniowaty
-
Ja będę oryginalny - w ani w CT, ani w CC nie widziałem żadnego momentu, by spowodować u mnie nagły atak śmiechu.
-
Mnie śmieszyło w jaki sposób trzeba było dla Mojo zdobyć ostatnią technikę,z tymi kotami,jak to jeden lizał Serga po twarzy XD.
-
W CC nie brakowało zabawnych momentów, jednak mnie najbardziej rozwalił dialog Kid na Cape Howl gdy Serge odmawia udania się z nią na wyprawę. Brzmiało to mniej więcej tak: Hang on! Are you gonna refuse a company, of the sweet, vulnerable little girl?
Bez komentarza...
-
Hang on! Are you gonna refuse a company, of the sweet, vulnerable little girl?
A ja za ten tekst to nie przyłączyłam jej wpierw do drużyny. ^^'
-
A ja właśnie za ten tekst przyłączyłem ją wpierw do drużyny XD
-
A ja jej nigdy nie przyłączyłam do drużyny :)
Ogólnie Starky zabija... Ale mnie wręcz denerwuje, szczególnie w scenie z Harle. Mogli to inaczej wymyślić ;-)
Śmieszna, czy może lekko ohydna była technika Korchy z 3. poziomu...
-
Ja tu widzę tylko wątki z CC, a gdzie CT? Tam też beka odchodziła, szczególnie z Ozziego i spółki. Też taki zespół R co ciągle błyszczy i wszyscy ich biją :D
No jak pierwszy raz spotykamy Flea:
Frog "That's no ordinary woman, it's Flea the mage"
Flea "HEY, I'm a GUY!!"
Jak ich pokonamy potem w sidequeście (całe trio) to potomek Ozziego robi za popychadło w jednej z wiosek. Można go zajść od tyłu a wtedy rzuci tekstem w stylu "No sir, I'm not slacking off"
Gaspar kimający z bąbelkiem z nosa w End of Time (a co tam lepszego można robić)
Dalton któremu nic nie wychodziło, bo zawsze kompromitowaliśmy jego Golemy i jego samego i się wściekał :)
Do tego chyba się czegoś najadł bo ciągle pierdział :P
Golem z lękiem wysokości na skrzydle Blackbirda:h "I HATE heights!!"
Troszkę tego było :)
-
Mnie śmieszyło, gdy Kid straaaaaaasznie się denerwowała z podrywów Harle ^_^ Ogólnie Harle była zabawna, podobnie jak Kid. Śmieszny był też sposób dostania się do Viper Manor w wydaniu Pierre'a (ATTACK!!! :) ).
-
Mnie bawiło samo powiązanie bossów z muzykami (tu mowa o Slashu, Ozzim i Flea).
-
W CT podobał mi się motyw z kotkiem podczas ostatniej walki z Ozzim ( "No..no that switch!"). Poza tym jaskiniowy akcent Ayli i jej specyficzne pojmowanie świata. Frog też seplenił tylko w swoim stylu...
W Middle Age motym z chłopcem Tata, który znalazł medal Froga albo w jednym ze sklepów jeden z chłopów rwał się do walki z armią Magusa. Niestety okazało się że zbroja była dla niego za ciężka i biedak padał na glebę..