Forum SquareZone

Kategoria ogólna => Inne gry Square Enix => Wątek zaczęty przez: Manga Ryu w Grudnia 26, 2004, 04:11:39 pm

Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Manga Ryu w Grudnia 26, 2004, 04:11:39 pm
Tak samo jak w temacie niżej :P
FF4: Śmierć Tellaha...
FF5: Śmierć Galufa...
FF6: Walka z Ziegfried'em XD, Śmierć rodziny Cyana...
FF7: Smierć Sepha  :(
FF8 w tym się nie specjalizuję :P
FF9: Hmm... Nie mam chyba :D

Chrono Trigger: Walki z Daltonem i jego golemami :P
Chrono Cross:
1. Zwidmienie statku Fargo...
2. Spacer po lesie i jaskiniach przy Viper's Manor...
3. S&S przypomniał mi o Dead Sea, więc ono... Te manekiny...
4. Po pokonaniu Fate, który był jedyną nadzieją na ocalenie planety...
Potem może coś dodam ^^
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Siergiej w Grudnia 26, 2004, 04:25:35 pm
CT: Twin Golems...dopoki nie odkrylem wlasnej taktyki...bo z moja taktyka twins to leszcze :F a BTW to Daltion byl nedzny
CC: Dead Sea
FF7: kiedy zanurzajac sie lodzia podwodna trafiam na emeralda :P
 
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tamaya w Grudnia 27, 2004, 11:06:28 am
FF1, FF2 - silni zwykli przeciwnicy w koszmarnie niemiłych miejscach,
FF4 - nieoczekiwane "ginięcie" bohaterów, śmieć Tellaha,
FF5 - przechodzenie cmentarzyska statków, Omega i Shiryuu,
FF6 - śmierć rodziny Cyana, Fanatics Tower,
FF7-  śmierć Aeris,
FF8 - walka z żołnierzem na linie,
CT- pozostanie Schali w walącym się Pałacu Oceanu,  
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Kazumaru w Grudnia 29, 2004, 03:50:57 am
CT-akcje w jakichś ciemnych zamkach, np wtedy gdy mieliśmy szukać w katedzre tego prawziwego zamkniętego premiera czy kim był ten pomiot którego król molestował

FFVII- jak się nazywał ten duży krater na końcu gry? Nie lubiałem tam chodzić... lipnie tam było...

FFVIII-chodzenie po labiryncie i szukanie summona tych 2 braci... ale to szukanie na doczepke bo cała gra mi się podobałą... i mnie wciągnęła dosyć mocno

CC-tu nie ma żadnych minusów nic mnie nie znudziło, dosłownie nic

SaGa Frontier 2-nudziło mnie chodzenie po tej mapce i czytanie poprostu fabuły, gra była momentami dosyć nużąca

FFT:w samej grze nie było nic nudnego jednak, jak już wyłączyłem konsole to niechiao mi się do niej wracać... nie wiem czemu poprostu jakoś tak...

Vagrant Stroy-chodzenie po lesie z mgłą... gdzie możnab yło się łatwo zgubić...
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Grudnia 29, 2004, 04:34:05 am
FF1 - ten w którym się zaciąłem i przestałem wiedzieć gdzie mam iść
FF2 - początek gry, kiedy nie można się nawet zadaleko ruszyć, żeby jakiś megaprzeciwnik cię nie zaje**ł
FF3 - ten motyw z przykutym do brzegu statkiem... zaciąłem się tam i się wkurzyłem
FF4 - nie grałem
FF5 - grałem zbyt mało...
FF6 - pobyt w ostatniej lokacji, Celes i Cid na wyspie
FF7 - Ancient Ruin (złe wspomnienia), krater na końcu, pobyt w więzieniu pod Gold Saucer
FF8 - szukanie Brothers'ów, motyw w kosmosie (złe wspomnienia), Wielki Dialog (Trabia Garden, retrospekcja)
FF9 - Iifa Tree za pierwszym razem, Ipsen Castle, cała czwarte płyta, oprócz końca gry
FF>9 - nie grałem
CT - cały rok 2300, bieganie po staktu Daltona
CC - Chronopolis... to wszystko
FM1,3 - zbyt dawno grałem i już nie pamiętam
FMAlternative - ostatnia misja
PE - moment w którym pojawia się "Insert CD 2", bo na emulatorze coś mi się popieprzyło i nie mogę zmieniać płytki... przejdzie mi ktoś?
VS - niepamiętam nazwy lokacji... tam gdzie się po takim labiryncie podziemnym biegało na czas. Momentów, kiedy z Puzzle Modów wskakiwało mi: "Pregnent Yak" albo "Game Designer"
SF2 - przydługie dialogi, śmierć ciotki Wil'a, walka z ostatnim bossem (oszukuje drań.. przez to gry nie przeszedłem)

nie będę się rozdrabniał na pozostałe gry Square...
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tamaya w Grudnia 29, 2004, 12:33:40 pm
Zapomniałam o VS jest jedno znienawidzone miejsce. Kiedy trzeba w katedrze przeskoczyć ogromną przepaść i jeszcze wymanewrować, aby się dostać wyżej.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Shirley w Grudnia 29, 2004, 12:34:31 pm
W FFVIII najgorsze jest chyba dla mnie zabijanie głupich żółwi żeby dostać dostać dużegoooo Tonberrysa ;) Wiadomo o co chodzi. I walka na linie też czasem jest wkurzająca ;)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Morchol w Grudnia 29, 2004, 12:37:55 pm
FF8 - Epizodki Laguny - wkurza mnie typek :P
FF9 - nic :P
FF10 - minigierki z chocobo w Calm Lands :P
ff10-2 - głupie questy w stylu sprzedawanie bietow, szukanie kandydatek na żone itp :P
Kingdom Hearts<ps2> - cały wonderland
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: little w Stycznia 01, 2005, 11:25:16 am
CT - Jak pierwszy raz jesteśmy w przyszłości i trzeba uruchomić ten komputer, do któreg chasło daje nam szczur. Nigdy jeszcze nie przeszedłaem CT. Zawsze sie zacinam w taym momencie
CC - Viper Manor (chyba taksie nazywał ten zamek....dawno już w to niegrałem..)
FF5 - Tu już totalnie nie pamiętam..chyba ze 2 lata temu w tą giere grałem
FF6 - Ta ostatnia lokacja gry....niepamiętam jak sie zwała ( w to teżdawno nie grałem...)
FF7 - Cosmo Canyon
FF8 - wszystkie sny z Laguną
FF9 - Conde Piete
FF10 - walki z Altaną (chyba tak sie nazywał ten smoczek, raz sie walczyło pod wodą a później na airshipe)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Giant Enemy Crab w Stycznia 02, 2005, 12:49:52 am
Dla mnie to chyba ff 10-2 i skakanie po stopniach żeby zagrać odpowiednią melodię... coś takiego tuż przed końcem gry kiedy nie myśli się o niczym innym jak o rozwaleniu vegnaguna :x. A poza tym to więzienie pod Gold Saucer w ff7. Okropnie zirytowało mnie szukanie drogi. Ahaa i nie cierpię walki z Seymourem i Animą w świątynii. To chyba tyle. Pozostałe części to same miłe wspomnienia.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Spinkings w Kwietnia 17, 2005, 09:12:09 am
FF VII: smierc Aeris
CC: zbyt słabe Dragony... :/
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Ashley Riot w Kwietnia 19, 2005, 11:07:43 pm
FFVII - wspomnienia z głowy Clouda, takie to poplątane,
FFIX - Iifa Tree, kiedy Soulcage dwie postacie kosił przez Lv5 Death, ale Elixir załatwił sprawę,
CC - dawno grałem,
LoM - mnogość subquestów, może to nie minus, ale tego było strasznie dużo,
VS - kiedy nie było przeciwników, co wytrzymywali wiecej niż jeden cios,
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Yuzuriha w Kwietnia 20, 2005, 01:33:09 pm
FF7-Więzienie pod Gold saucer,produkowanie sobie Złotego chocobo(no ale po jakimś czasie mi sie udało)
FF9-chyba jeszcze takiego nie było no ale kto wie...
CC - Dead sea i chronopolis...jessski jak ja tego miejsca nie lubiem
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Nova/smogu w Listopada 11, 2005, 09:31:48 pm
Instalacja FF7.... ile to ja mamtą grę instalowaćby móc sobie pograć....
FF którykolwiek - każda jedna walka.... zbyt proste. ja chcę walk na poważnie, a nie lip.
Chrono Tigger PL - tłumaczenie.niestety nie miałem możliwości zdobyć romu wersji english
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: GLenn w Listopada 11, 2005, 11:28:10 pm
ff7 walka z dylanem durna jak nei wiem
ff8 walka z rajin i fujin jak fujin zaczol mi po all charach 3 razy na ture tym zwoim zenem walic ;/
 
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: De6v6il6 w Listopada 12, 2005, 12:55:28 am
Znienwidzone momenty w każdej produkcji square to filmik końcowy :( bo po nich nie ma już nic :(
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Nekroskop w Listopada 12, 2005, 10:22:13 pm
FFVII - Gwiazdki na końcowym ekranie (też myśleliście, że coś po nich będzie? :prr: ).
FFVIII - Zabijanie tych głupich stworów w odpowiedniej kolejności na dryfującym w przestrzeni Ragnaroku. Wkurza mnie też strasznie bieganie po Esthar, nie cierpie tego miasta :/ .
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Siergiej w Listopada 12, 2005, 11:37:45 pm
Cytuj
ff7 walka z dylanem durna jak nei wiem
eee....Dylanem? pomylilo Ci sie czy ja o czyms nie wiem? A jesli nie wiem to...kto to jest Dylan? O.o
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Nekroskop w Listopada 13, 2005, 11:41:02 am
Chodziło chyba o Dyne (?)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Raziel w Listopada 14, 2005, 09:55:47 pm
Jak ja nie lubie zakończen dobrych gier.. tak mi szkoda. Niby radość że się ją skończyło, ale jednak żal że nie gra się dalej.
 
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: CloudTSJ w Listopada 20, 2005, 05:36:05 pm
W FFII cały czas zmieniała się czwarta postać i prawie za każdym razem ginęła. Wyjątkami są tu chyba tylko Leila i Leon.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Musiol w Grudnia 30, 2005, 04:37:58 am
ja nie lubie zakończeń za to, że są...to powinno być swoistego typu neverending story...aaa aaa aaa jak śpiewał Limahl ;]
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Necron w Kwietnia 07, 2006, 07:11:39 pm
Dla mnie na pewno będzie:

FF IV etap w damcyan castle... jakiś taki dołujący, i wszystkie nagłe zmiany w drużynie
FF V- walka z Omegą...
FF VI- oblężenie Doma castle, Floating Island
FF VII- Śmierć Aeris, zakończenie
FF VIII- akcja w kosmosie (te niekoińczące się monologi Squalla)
FF IX- hm, nie ma raczej takich
FF X- walka z Yu yevon'em (co to w ogóle za walka...?)
FF X-2- dziwaczne questy wszelkiej maści, sceny z Brother'em.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tampobiegł w Maja 01, 2006, 11:58:12 pm
A dla mnie tak :

FFIV - Śmierć Tellaha, monotonne odchodzenie i wracanie niektórych postaci w drużynie.  

FFV - Dawno nie grolem
 
FFVI - Tu tak samo

FFVII - Śmierć Aeris

FFVIII - Walki na ragnaroku z tymi kolorowymi potworami, w ogóle akcja w kosmosie, konieczność posiadania pocketstation ( lub FFVIII na kompa - grałem na PSX-ie ) do zdobycia MiniMoga, Walki z tonberrymi w celu zdobycia tonberry kinga no i to że męczyłem się z ultima weaponem a póżniej dowiedziałem się że mogłem zassać Edena od tiamata, wygląd Adel

FFIX - Brahne( po niej miałem koszmary)

FFX - Zdobywanie Yojimbo, walka z Dark Magus Sisters i walka z Yu Yevonem ( co to ma być - square mogło sobie ją spokojnie darować ) zakończenie ( Tidus i Auron... To zdecydowanie za dużo jak na moje nerwy)  

FF X-2 - DUBBING BROTHERA I JEGO MIMIKA TWARZY!!! No zbiedzenie składu drużyny ( nie żeby postacie były złe, ale można było wrzucić tu jakiegoś dziwaka typu Cait Sitha, Reda XIII czy chociaż Kimahriego
 
Kingdom Hearts - Walka z Parasite Cage ( mozna było se pójść herbate zaparzyc bo i tak się od goscia nie oberwie ) walka z sephim mogła by być łatwiejsz, walka z Phantomem - toż to horror!!!



 
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: akkaak w Maja 08, 2006, 10:10:50 pm
IV - śmierć Tantala czy jak mu tam
VII - śmierć Areris
VIII - fmv kiedy lodowa/szklana dzida przebija Squala
IX - nie grałem i nie zamierzam
X - outro (aż się płakać chce)
X-2 - ten quest związany z promowaniem calm lands (przeszłem gre 3 razy i nidgu go jeszcze nie ukończyłem:)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Samael w Czerwca 28, 2006, 06:26:00 pm
Cytuj
konieczność posiadania pocketstation ( lub FFVIII na kompa - grałem na PSX-ie ) do zdobycia MiniMoga
MiniMog jest całkowicie bezużyteczny. Wierz mi. Jedyne do czego przydawało się chocobo world to szukanie przedmiotów (czasem wpadały prawdziwe perełki) i trening chocobo (120 tys dmg na setnym poziomie i z trzema gwiazdkami).

Wracając do tematu to jedyne co niepodobało mi się w FFVII (Jedyne, które ukończyłem :P ) to to, że bez opisu trzeba mieć bardzo dużo szczęścia, żeby znaleźć Odina i tonberrego oraz Ultimę i Omegę.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tamiko w Czerwca 28, 2006, 08:46:38 pm
Cytuj
(120 tys dmg na setnym poziomie i z trzema gwiazdkami).
120 tys? Chyba 12.

W FFVIII wkurzało mnie dojście do Odina. Te wszystkie drabinki i oczy posągów... ech, szkoda gadać :/
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Anouk w Czerwca 30, 2006, 06:54:49 pm
W grach nic mnie jeszcze tak nie zdenerwowało bym sobie to zapamiętała. Wyjątkiem są misje i motywy muzyczne odtwarzane podczas ich wykonywania. Chodzi mi tutaj o FF VII <Co za okropna muzyka leciała w czasie naszego pobytu w Junon zanim zaczęła się parada (nie wiem jak to nazwać) z okazji przybycia Rufusa do miasta. :prr: Drugim takim momentem było Gold Saucer - za każdym razem kiedy się tam przychodzi leci ta muzyka przypominająca mi nawiedzoną karuzelę.
Cytuj
W FFVIII wkurzało mnie dojście do Odina. Te wszystkie drabinki i oczy posągów
pamiętam, że przeszłam to z opisem bo tesh nerwów nie miałam ;)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Zell Dincht w Czerwca 30, 2006, 07:07:29 pm
co bylo trudnego w dojsciu do odina? wlaczamy non-enc od diablosa i mozna do odina dojsc w jakies 3 minuty  
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Yuzuriha w Czerwca 30, 2006, 07:08:30 pm
Jak dla mnie znienawidzonymi momentami w grze była każda walka z Seymorem...zawsze dawał mi popalić a jak narazie biłam się z nim trzy razy(został mi jeszcze raz T.T)...no i walka z takim smokiem,który to latał nad Bevelle...jak mnie wpieniła kwestia kiedy go załatwiłam i żadnego save nie było...i po tym załatwił mnie głupi robocik.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Anouk w Czerwca 30, 2006, 07:14:14 pm
Cytuj
wlaczamy non-enc od diablosa
A co to? Ja grałam w FFVIII bodajże jeden raz... O_o
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Zell Dincht w Czerwca 30, 2006, 07:30:37 pm
kiedy ktoras z postaci ma zalozona ta umiejetnosc, to nie ma losowych walk ani na mapie swiata, ani w takich lokacjach jak np centra ruins
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Paters w Czerwca 30, 2006, 09:30:58 pm
Strasznie nie lubię momentu z FFX, kiedy Tidus musi pożegnać się z Yuną. Zawsze przy tym ryczę. Ale na szczęście jest FFX-2 w której jest piekne zakonczenie. Na stronie www.k-ff.com jest świetny poradnik jak przejść gry z serii FF.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Siergiej w Czerwca 30, 2006, 09:51:35 pm
Cytuj
Jak dla mnie znienawidzonymi momentami w grze była każda walka z Seymorem...zawsze dawał mi popalić a jak narazie biłam się z nim trzy razy(został mi jeszcze raz T.T)
Nie ma strachu. Czwarty Seymour jest najlatwiejszy
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Paters w Czerwca 30, 2006, 10:18:02 pm
Zgadzam się, że najłatwiejszy jest 4 Seymour. Pokonałem go za 1 razem.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: akkaak w Lipca 17, 2006, 12:50:51 am
Jakoś tak nikt nie wsponina o Yunalesce z FFX. To była dopiero męczarnia, pokonałem ja za 3 razem po 1,5 godzinie ale z potem na czole. a każdy ruch obmyślałem 5 minut żeby potem nie żałować:)
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Sierpnia 09, 2006, 12:25:58 am
Mnie wkurzają wszystkie momenty w FF'ach, kiedy jakaś postać opowiada o swojej przeszłości. Na 90% jest pewne, że postać ta będzie miała przeszłość smutną, drętwą, tragiczną itp. Prawie każda postać w serii FF nie ma rodziny, bo umarli/porzucili postać/zabił ich główny zły/umarli z powodu choroby. Za każdym razem jak pojawia się flashback to myślę "Zabije ich główny zły ? "Nagle" umrą ? Aha...wątroba zawiodła."
Nienawidzę też (głównie w FF'ach posiadających grafikę 2D, czy w jrpg'ach gdzie respawnują się widoczni wrogowie) różnego rodzaju labiryntów/jaskiń. Może w przygodówkach jest to fajne, ale mnie wkurza jak pójdę w złym kierunku i muszę stoczyć kilkadziesiąt niepotrzebnych walk. Było by fajnie gdyby nie te wszystkie przejścia do walki, konieczność słuchania Battle Theme'a co 5 sekund (hello Tales of Phantasia), potrzeba czekania na ucieczkę itp.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Agrias w Sierpnia 17, 2006, 04:03:53 pm
A ja nie lubie labiryntów itd. z innego powodu gdyz miozna przeoczyc jakies skrzynki z przedmiotami  
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tamiko w Września 23, 2006, 04:22:45 pm
Jeszcze wypowiem się po przejściu dwóch innych Finali. W FFVII wkurzał mnie ten szyfr do sejfu, zawsze musiałam chociaż jedną cyferkę za dużo dać :/. Lost Number czy jak on tam miał też mnie strasznie denerwował. Trochę silny był jak na ten moment gry. A FFX... Blitzball, głupie teksty Yuny przyzywającej jakiegoś Aeona (Be strong :/) i ogólnie cała ta gra mnie wkurzała...
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: RadicalDreamer w Września 23, 2006, 05:15:37 pm
Chyba jedyne czego naprawdę nie lubię w RPG to randomowe starcia. Wkurza mnie jak chcę dokładnie obadać jakiś labirynt a tu co 5 sekund, pojawia się walka. Dobrze że Square odchodzi już po mału od tego systemu rozgrywania walk (np. Star Ocean 3, Radiata Stories) i wprowadza "widocznych" przeciwników, których można unikać.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tamiko w Września 23, 2006, 07:10:38 pm
randomowe walki były fajne, nigdy nie wiedziałeś czy na coś trafisz. Była adrenalinka ;p jak np. nie miałeś żadnego potiona i postacie w stanie krytycznym, a tu Malboro ci wyłazi XD
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Września 23, 2006, 08:29:22 pm
Cytuj
(np. Star Ocean 3, Radiata Stories)

To akurat nie Square (który te gry wydał), a Tri-ace, który już na to wpadł dawno. Ale fakt faktem, walki z przeciwnikami, których widać na mapie, są lepsze od randomowych, bo człowiek nie zawsze ma ochote toczyć walkę, która trwa krócej od samego jej ładowania.
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Siergiej w Września 23, 2006, 09:29:26 pm
No tak jakby. A Tri-Ace o ile wiem jest wewnetrzym studiem Enixu (teraz SE :P), tak jak np, Team Soho jest wewn. studiem dla SCEA czy Criterion dla EA, wiec to jednak wciaz SquareEnix
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Zenny w Września 23, 2006, 09:47:28 pm
Huh Ja nienawidze momentu gdy Qinom lapie sie zabki w marszach
Tytuł: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Jecht w Października 08, 2006, 01:27:30 pm
U mnie takich momentów nie było w SE(może w samym Squaresofcie tak ale raczej nie jest on tak bardzo ważny).Wszystko co stworzył SE jest wporzo więc nie ma czego się czepiać :D  
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Jadek w Lipca 03, 2007, 01:37:58 pm
W FFVII zdecydowanie Cosmo Canyon, tzn nie samo miasto, bo to jedna z najlepszych miejscówek w historii FF(IMO), ale te jaskinie pod Cosmo Canyon, gdzie na końcu trzeba było przebić się przez pajęczynę a tak sie składa że mam arachnofobie i jak to przechodziłem to miałem na wpół zamknięte oczy...

FFVIII ucieczka z pustynnego więzienia i momenty z Laguną

FFX  zagadki ze sphere gridami, przed zdobyciem aeona i ogólnie końcówka gry już taka z dupy sie robi.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Lipca 04, 2007, 12:29:40 am
W FFVII zdecydowanie Cosmo Canyon, tzn nie samo miasto, bo to jedna z najlepszych miejscówek w historii FF(IMO), ale te jaskinie pod Cosmo Canyon, gdzie na końcu trzeba było przebić się przez pajęczynę a tak sie składa że mam arachnofobie i jak to przechodziłem to miałem na wpół zamknięte oczy...
Eh ? OK...rozumiem, bać się prawdziwego, żywego pająka, ale strachu przed bitmapą i kupą polygonów pokrytą teksturami nie zrozumiem jakoś ;/ Nie żebym się naśmiewał, ale wydało mi się to hm...dziwne.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: RadicalDreamer w Lipca 04, 2007, 12:40:47 am
W FFVII zdecydowanie Cosmo Canyon, tzn nie samo miasto, bo to jedna z najlepszych miejscówek w historii FF(IMO), ale te jaskinie pod Cosmo Canyon, gdzie na końcu trzeba było przebić się przez pajęczynę a tak sie składa że mam arachnofobie i jak to przechodziłem to miałem na wpół zamknięte oczy...
Eh ? OK...rozumiem, bać się prawdziwego, żywego pająka, ale strachu przed bitmapą i kupą polygonów pokrytą teksturami nie zrozumiem jakoś ;/ Nie żebym się naśmiewał, ale wydało mi się to hm...dziwne.
Oj nie zgadzam się. U mnie, gdy przechodzilem Silent Hilla jedynke momentami latały dłonie na padzie (no może bez przesady, ale schizy miałem niezłe), mimo że to tylko kawałek kodu zero-jedynkowego ;] Sorry za OT.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Lipca 04, 2007, 12:43:12 am
W sumie ja nie pamiętam, żebym kiedyś bał się tego, co jest w grze. Może to dlatego, że ja jestem dosyć odporny na wszelkie horrory i inne straszenie (za to mój weak point to melodramaty, zawsze płaczę na nich, bez względu na to jaki by był beznadziejny). Kilka razy byłem wkręcony ostro, jak np. w Parasite Eve jedynkę grałem albo jak doszedłem do zamku Ultimecii w FFVIII i usłyszałem "Compression of Time" (Musiol jest dałnem, że nie docenia psychodelicznego potencjału tego tracka). No ale broń boże, nie są to "Znienawidzone momenty w grach SquareEnix". To jedne z tych, które cieplej wspominam hehe.

EDIT:: O nie, jednak było takie coś. Jak byłem małym gnojkiem i grałem na Amidze 500 w Prince of Persia, to zawsze bałem się tych takich zębatych gadżetów, co rozcinały naszego księcia na pół. Pamiętam, że koszmary miałem po tym hehe...
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Zell Dincht w Lipca 04, 2007, 05:03:37 am
OT
Cytuj
albo jak doszedłem do zamku Ultimecii w FFVIII i usłyszałem "Compression of Time" (Musiol jest dałnem, że nie docenia psychodelicznego potencjału tego tracka).
Bo do "The Castle" (http://www.youtube.com/watch?v=UYMILmY1XRw) sie nie umywa ;]
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Jadek w Lipca 07, 2007, 02:28:01 pm
Eh ? OK...rozumiem, bać się prawdziwego, żywego pająka, ale strachu przed bitmapą i kupą polygonów pokrytą teksturami nie zrozumiem jakoś ;/ Nie żebym się naśmiewał, ale wydało mi się to hm...dziwne.

No wiem że to może głupio brzmieć, wyrzynałem równo wszelakie robaki, owady itp w finalach i innych grach na luzie, ale nie wiem jak widze coś co mi przypomina pająka po prostu nie dobrze mi się robi i nawet jeśli to tylko gra to mam jakiś lęk mimo wszystko, ok eot.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: neo rpgomaniak w Lipca 08, 2007, 12:07:41 pm
FF7> retrospekcja Clouda w Kalm już mnie trochę nudziła
ff8> wszystkie mini gry, lokacje i wątki xDD (no jakoś zupełnie nie wciągnęła mnie ta część).
ff9> Hmmm nie pamiętam...
ffX> Tidus uczy Yunę gwizdać oraz ich wspólny śmiech ~~"
FFX-2 Niektóre bezsensowne misje, zrobienie z drużyny spice girls
FF6> wchodzenie na wieżę wyznawców Kefki.
CC > niektóre postacie dochodzą na siłę lub zupełnie bez powodu (Mojo itp)
CT > Hasło do komputera ;)
Xnogears> Jakoś sama koncepcja walk robotów mi się nie podobała
PE > Czasami za trudne walki
Golden Sun > niektóre zagadki
Breath of fire 3 > po jakimś czasie mi się znudził.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Musiol w Lipca 08, 2007, 01:14:17 pm
combo: chwilowy brak prądu+nie za'save'owanie gry od paru godzin  :-X

a oprócz tego:
- sekwencja w kosmosie z FF VIII
- w sumie dzieci w FF IX  (czy Garnet miała biust? :P)
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Lipca 08, 2007, 03:16:50 pm
Cytuj
- sekwencja w kosmosie z FF VIII

Też tego nie lubiłem, ale wyłącznie z powodu tego, że mi się gra zawsze wieszała gdzieś tam i miała poważny problem, żeby ruszyć dalej. Oprócz tego, same te filmiki w kosmosie to jeden z tych takich romantyczniejszych momentów gry.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Lipca 10, 2007, 05:17:36 am
Cytuj
- sekwencja w kosmosie z FF VIII

Też tego nie lubiłem, ale wyłącznie z powodu tego, że mi się gra zawsze wieszała gdzieś tam i miała poważny problem, żeby ruszyć dalej. Oprócz tego, same te filmiki w kosmosie to jeden z tych takich romantyczniejszych momentów gry.
Ja też raczej nie przepadałem za tym momentem ;/ Łapanie Rinoy w kosmosie to chyba jakiś nieudany zamiar wrzucenia minigierki. Lipne też było latanie po Ragnaroku i rozwalanie tych ufoków. Zazwyczaj Rinoa była u mnie na ok. 12 levelu i co chwile mi padała.
Dziwne, że nikt nie wspomniał tutaj o Necronie - najlipniejszym bossie w całej serii, wrzuconym chyba na ostatnią chwilę i nie mającym prawie żadnego związku z fabułą. Jak ja nienawidziłem walki z nim...
Yeah...nie mogę zasnąć ;/
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Musiol w Lipca 10, 2007, 12:16:14 pm
Cytuj
- sekwencja w kosmosie z FF VIII

Też tego nie lubiłem, ale wyłącznie z powodu tego, że mi się gra zawsze wieszała gdzieś tam i miała poważny problem, żeby ruszyć dalej. Oprócz tego, same te filmiki w kosmosie to jeden z tych takich romantyczniejszych momentów gry.
Ja też raczej nie przepadałem za tym momentem ;/ Łapanie Rinoy w kosmosie to chyba jakiś nieudany zamiar wrzucenia minigierki. Lipne też było latanie po Ragnaroku i rozwalanie tych ufoków. Zazwyczaj Rinoa była u mnie na ok. 12 levelu i co chwile mi padała.
Dziwne, że nikt nie wspomniał tutaj o Necronie - najlipniejszym bossie w całej serii, wrzuconym chyba na ostatnią chwilę i nie mającym prawie żadnego związku z fabułą. Jak ja nienawidziłem walki z nim...
Yeah...nie mogę zasnąć ;/
Necron to pikuś, fajna muza była. Ale sekwencja na Ragnaroku była zła, szczególnie jak się miało czarno-biały obraz (gra NTSC, brak kabla RGB) ... po prostu super, na chybił trafił.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Lipca 10, 2007, 03:12:39 pm
No Necron to jakiś żart był. Ostatnim bossem powinien być Kuja w jakiejś ultra formie. W ogóle nie pamiętam o co biegało z tym całym Necronem, ale wiem, że był słaby...
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: IllinoisIvan w Lipca 16, 2007, 09:09:03 pm
Nienawidzę długich sekwencji walk bez możliwości chwili wytchnienia czy pójścia do sklepu (np. Orbonne Monastery w FFT) czy lokacji, które ciągną się bez sejwa (Cosmo Canyon z FFVII). Nawet idiotyzmy w fabule tak mnie nie drażnią, jak to...
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Kokosanka w Października 31, 2007, 05:41:59 pm
ej, w cosmo canyon był sejw :P

a mnie wkurzały gł. schizowe scenki w FF10 typu śmiech tidusa albo inne jego dziwne zachowania :P,  częste losowe walki, no i pamiętam że w FF7 strasznie się bałam  w Nibelheim, kiedy były tam te zakapturzone postaci, w FF8 denerwowało mnie to że nie mogłam się odnaleźć na mapie w Tomb Of the unknown king..., w CC scenka z powrotną przemiana sergeya, bo wtedy mi sie gra zacięła!, w KH nie lubiłam tej lokacji wewnątrz wieloryba, oczopląsu można było dostać :P, w FF12 za trudnych niektórych walk, ale nie z bossami tylko wtedy kiedy było dużo żołnierzy, np. ucieczka z tego statku gdzieś na początku gry, no i ogólnie w większości gier tego że główny bohater jest maltretowany przez resztę drużyny XD
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Yukimarcia w Października 31, 2007, 05:54:59 pm
Wszelkie nie skończone labirynty. Szczególnie ten w FF8 przy zdobyciu Brothers. Nie dość że nie mam orientacji w terenie to Uematsu hipnotyzującą muzyczkę zarzucił.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: MysticA w Maja 02, 2009, 12:19:38 am
SaGa Frontier 2- Walka z opancerzonymi rycerzami( do dziś ani raz z nimi nie wygrałem)
FFVII- początkowe łażenie w midgar
FFVIII- walka ze żołnierzem na linie(kiedyś 5 razy zaczynałem) no i przechwalanie sie seifera
FFIX- taki troche gejowski strój kuji
FFX- dowiedzenie sie tidusa o poświęceniu życia przez Youne(w AlBhed home czy tam Dome)
FFX~2- zdecydowanie brother
no i 12 zaczynam.
KH(1)- ten cały dodatkowy boss co w never land występuje przez ten doom
KH(2)- zabijanie na czas tyc sobowturów z wody tego dekla w radiant znaczy hollow bastion
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Tantalus w Maja 02, 2009, 12:51:11 am
Cytuj
SaGa Frontier 2- Walka z opancerzonymi rycerzami( do dziś ani raz z nimi nie wygrałem)

AFAIK, z nimi nie da się wygrać (jeżeli mówisz o ostatniej bitwie w scenariuszu Gustava). Trzeba po prostu ich przetrzymać chyba trzy kolejki, żeby ci nie zabili głównego bohatera. Po prostu ustawiało się wszystkie oddziały w linii, na ich drodze i się ich nie atakowało, tylko czekało aż sami się zaczną przez nasze mięso armatnie przeciskać. Tak dodaję, gwoli ścisłości...
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Doomsday w Maja 27, 2009, 07:27:23 pm
Zakończenie Chrono Triggera - pierwsze co pomyślałem to "To wszystko? Pokonałem tego złego? Przecież to nie jest zakonczenie jakiego sie spodziewałem. Szlag by was!". Nie mowie ze to było złe zakonczenie, ba - sam bym lepszego nie zrobil dla takiej gry, ale po prostu budzi we mnie gniew że bohaterowie nie rozprawią sie z tym złym i jakkolwiek by nie probowali nie uda im sie to. On wróci, on zawsze wraca i to było smutne w tym zakonczeniu. Podobne odczucia mialem po przejsciu Chrono Crossa, nie moglem dopuscic do siebie ze to koniec, skonczylem rozgrywke i koniec zabawy - czas zajac sie zyciem... no ale k****, ja chce ciagu dalszego, w morde. Mimo ze gra wspaniala, nigdy nie scierpie zakonczenia CC i CT, nigdy.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Groch w Czerwca 02, 2009, 05:32:04 pm
FF4- "śmierć" i ciągłe odłączanie się członków drużyny
FF6- Śmierć Leosia
FF7- Aeris i jej zachowanie
FF8- nic nie przychodzi na myśl
FF9- Przeszkodzenie scenki miłosnej Beatrix i Steinera przez Baku
FF10- Mazgajenie się Yuny i jej głupi plan powstrzymania Seymoura
FFT- Brak prawdziwej kontynuacjii
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: X-Bahamut w Kwietnia 08, 2011, 09:35:41 pm
Widzę że dawno tu nikt nie zaglądał więc spróbuje odkurzyć ten temat

FF6 - Ta wieża chyba falcon tower tragedia  :mellow:
FF7 - Parada w junion
FF8 - ta militarna baza i oczyszczanie gardenu z tych dziwnych typków w kapeluszach
FF9 - Początek i to łażenie w devil czy evil forest xD
SO 2 - od potopu miasta aż po ten quest w jaskinie
SO 3 - Szukanie tego chłopczyka w ruinach zaraz po rozbiciu się na pierwszej planecie
PE - moment zmiany płyty właśnie zacząłem grać i jak dojdę to liczę że ktoś mi pomoże przeskoczyć ten moment proszę
CC - fort dragonia te łamigłówki oraz łażenie w nocy po tej bazie acacia dragons oraz ss invicible opanowany przez duchy
FF13 - całe lake of bresha
 
no i to będzie na tyle 
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Anouk w Kwietnia 09, 2011, 11:44:53 pm
Cytuj
ss invicible opanowany przez duchy
No co ty, to było fajne. Zabawne całkiem. W ogóle ciekawy epizod. W CC potwory to można wymijać jak się to robi żmudne, więc jest ok. Gorzej natomiast dla mnie było z misją wdarcia się do Viper Manor według pomysłu Guile'a, czyli od tyłu. Te cholerne kamienie, które straż zrzucała. Współczynnik zwinności dla tej misji zawsze mam zdecydowanie za niski. Walą we mnie jak w wielką, dobrze oznakowaną tarczę (i jeszcze te toczące się kulki w pieczarach - da się je ominąć, jeśli wyczuje się moment, a owy moment udało mi się wyczuć kiedyś tylko jeden raz).
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: X-Bahamut w Kwietnia 10, 2011, 06:24:05 pm
Dziwne ja zawsze do viper manor szedłem przez ten zakichany las, zanim ja się pokapowałem co trza zrobić z tymi trzema glutkami to minął dobry tydzień. A co do ss invicible to działały mi na nerwy te trupy, bo te dziwne małe coś to lubiłem tłuc bo iron z nich wypadał i był wtedy przydatny, no i zawsze ale to zawsze zapominałem o jakimś trupie i mi klucza nie chciano dać. A co do viper manor to mnie wkurzała ta zagadka z dwoma liczbami też zjadłem przy tym dużo nerwów. 
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: DarkAura16 w Kwietnia 13, 2011, 07:17:58 am
FF 1-Wieża Tiamata(mindflyers -.-)
FF 3-ta jaskinia, gdzie się Invicible zdobywało
FF 4-Pink Puffs i szukanie Pink Tail o.o
FF 5-Piramida zaraz po złączeniu światów(postać której nie miałem wtedy była White Magem i Summonerem)
FF 6-ta liniowość...
FF 7-początek gry i parada w Junon
FF 9-Zidane...
FF 10-hmm...Seymour i jego trzecia forma (Lance of Atropos+Full Life+Grand Cross+Total Anihilation)
FF 10-2-duużo rzeczy...
FF 12-Tournesol i zbieranie nań składników+ Necrohol of Nabudis
FF 13-Gran Pulse, bo to jedno wielkie boisko do kopanej...
CT-Walka z Golem Twins
DQ VIII-Dhoulmagus
KH1-Phantom
KH2FM-Terra(serio był trudny)
KH BBS-Mysterious Figure!!!! Czarnej febry można dostać!!
KH 358/2 Days-Strasznie łatwi ostatni bossowie...
KH CoM-za krótki!! Bo Riku sie fajnie gra.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: Sitheral w Kwietnia 13, 2011, 10:38:51 pm
W tych pierwszych Finalach namiętnie hejtowałem wszystkie dungeony bez pomysłu. Nie znosze takich typowych niekończących się jaskiń. Tak z grubsza to:

FFVII- to, że kiedyś się skończyła, mini gierki w gold saucer (snowboard, motory, moogle i łódź były ok, chodzi o te lipniejsze), wyciąganie materii w przestrzeni
FFVIII - latanie tym lipnym statkiem, czasówki, lądowanie w kolejnej lokacji zrobionej bez polotu, karcianka po tym, jak doszły pewne kretyńskie zasady
FFIX - Skakanka, skakanka, i skakanka. Pokaz walki na samym początku (uparłem sie żeby wykręcić 100%), polowanie w Lindblum na punkty. Wspominałem już o skakance?
FFX - Uganianie się za motylami, jazda na Chocobo (jedno i drugie było potrzebne na uber bronie), blitzball dopóki go nie ogarnąłem
FFX-2 - nie chce mi sie tyle pisać
FFXII - wszystkie momenty w których nie miałem forsy i musiałem grindować, niektóre mark hunty
Dragon Quest VIII - sejwowanie, walka z tym ptakiem prawie pod koniec (podchodziłem do tego.. no nie wiem ile razy. Dużo)
Vagrant Story - pułapki, momenty kiedy miałem tak wysoki risk, że nie trafiałem, lasy w których się gubiłem, smoki
Chrono - a bo ja wiem, w sumie prawie nic
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: SebaSan w Stycznia 12, 2012, 10:22:50 am
Final Fantasy Tactics (PSX) - zaskakujące zakończenie gry po pokonaniu banalnego Altimy. Okazuje się że wszyscy giną!!! No i mały szoker w fabule jak to Delita mordował wszystkich oponentów po kolei swoim nożem.. na końcu zabił nawet Ovelię!!! Makabra!!

FFVIII - brak płynności animacji podczas przechodzenia z jednej lokacji do drugiej. Poza tym drażniła mnie "ciotowatość" głównego bohatera.

FFIX - Pierwsza bieganina po zamku Steinerem. Łapanie żab Quiną. Często niesprawiedliwe walki z Yanami na ich wyspie (bo randomowo wywalały postacie z planszy i nic się nie dało z tą techniką Yanów zrobić) aby wreszcie losowo pojawił się ten przyjazny Yan któremu trzeba było dać przedmiot.

Chrono Trigger - minigierka z potworami i Marle upuszczaną do ognia. W wersji na psx'a zbyt długie wczytywanie lokacji.

Chrono Cross - event na statku pirackim.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: DarkAura16 w Stycznia 12, 2012, 09:05:59 pm
Kilka newsow:
FF2: Cała gra mnie jakos denerwuje. Stracilem cenne godziny na Jej przejście. System rozwoju, straszna nuda(bywa...). Jedynka była lepsza.
FF8: gra karciana. . . Może główny bohater. . .a może połowa z nich o.O
FFT: Jak dla mnie tylko zdobywanie Zodiaka i jakiekolwiek walki po dołączeniu pewnej przykoksionej postaci z Excaliburem. . .
CC: nic(o.o)
VP: Podzial na chaptery i ,,czas'' do końca gry.
Star Ocean 2: Dias i główna bohaterka.
SO1: Naprawde nic oprócz braku możliwości poruszania się w walce.
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: frendzel13521 w Marca 06, 2012, 06:56:55 pm
DQ  nienawidze ciaglego ladowania a tak to spoko
Tytuł: Odp: Znienawidzone momenty w grach SquareEnix
Wiadomość wysłana przez: DrepagPL w Czerwca 16, 2013, 12:09:26 pm
FFIV - Tower of Zot. Miałem 25 lvl, 99 potionów, a i tak ledwo doszedłem do zapisu przed Maguskami (Cecil - 20HP, reszta dead).
FFV - Eeeee... Nie grałem.
FFVI - Kefka (Z cyrku uciekł debil)
FFVII - Ucieczka z reaktora na początku (Nie znoszę czasówek)
FFVIII - To jak gnojek torturuje Squalla (Dla głupich: mówię o Seiferze)
FFIX - Epizodki, w których widać Kuję, poza jego formą Trance (Gołą klatę Jecht'a jeszcze rozumiem, ale Kuja to już przesada), Ozma (ten boss mógłby lepiej wyglądać. STRZEŻCIE SIĘ PRZED MOCĄ KOLOROWEJ KULI DO KRĘGLI!!!)
FFX - Yunalesca... poza tym 3 walka z Seymourem... a najgorszy jest Yu Yevon (Co to ma być?! Pchła z kosmosu, przy której nie można zginąć? REALLY?!).
FFX - 2 - Głowa Vegnaguna (Cytuję: Nie znoszę czasówek)
Kingdom Hearts - Smok... z Hollow Bastion...
Kingdom Hearts II - 2 walka z Demyxem (teksty ma świetne, ale walka to Meeeeeeehhhhhh...)
KH: BBS - Walka z Eraqusem (3 cholerne godziny!!!), walka z Braig'em (godzina, bo cholera, nie umiałem namierzać wtedy, koleś mi ciągle wwalał serię w plecy), Mimic Master (gdy był na wyczerpaniu, tworzył z 20 moich klonów).