Forum SquareZone
Forum ogólne => Kultura => Film => Wątek zaczęty przez: GamePlay w Grudnia 12, 2004, 01:24:40 am
-
Film wydawał się ciekawy pd względem wizualnym i środowiskowym (uwielbiam science fiction), ale równierz w innych kwestiach był wyśmienity, w końcu robił go sam Spielberg. Początkowo myślałem, że będzie on podobny do kilku fimów co wcześniej widziałem, które z kolei były o stosunkach "robot - człowiek". Tutaj było inaczej bo widać było, że roboty to bezmyślne objekty ludzkiej wyobraźni, ale z nich najbardziej wyróżniał się ten jeden, główny bohater dziecko. Z góry zakładałem, że finał będzie wyglądał tak: roboty zbuntują się i będzie wielka wojna, która zakończy się zwycięstwem dla robotów... Matrix? Film bardzo mnie zaciekawił w środku, jak okazało się, że to dopiero początek przygody, a konkluzja tego wszystkiego przypominała fabułę baśni o pewnej marionetce...
Film jak najbardziej udany i warty obejrzenia, rekomendacja dla tych co lubie S-F oraz dla tych, którzy wolą przemyślenia. Muzyka fortapianowa, lekka, ale jak najbardziej pasująca. Efekty wizualne są znakomite, bardzo dobra animacja poruszających się ludzi jako zepsutych robotów. Jeżeli Spielbergowi ten projekt jeszcze raz do głowy przyjdzie, to na jego finał będę czekał z niecierpliwością.
-
geeeez....najgupszy film jaki widzialem. Strasznie biedny i nedzny byl.
-
Widziałam i uważam, że bardzo piękny film. Pokazanie uczuć u maszyn. Tylko może nieco smutny.
-
kurde, kurde, kurde... a ja wlasnie nie widziałam!! no nie no... bo starzy chcieli tv (u mnie w pkuju sie zespsolo, tzn mozna oglądac ale oczopląsu można dostac..) ech.. :(
-
Ai... ehhh piękne poprostu piękne... kocham te jej króciutkie włosy, to jak się uśmiecha (ale nie jak się śmieje gdy szaleje i skacze z radosci tylko gdy tak szczerze się uśmiechnie), świetny charakter i do tego cudna uroda... ehhh kocham ją...
no dobra koniec żarciku tak śmiesznego jak budziki mojego starego... filmu nie oglądałem ale widziałem kawałek... i przez chwile myślałem że to jakiś stary film z lat 94-96 nie wiem, tak to wyglądało... jakość obrazu, ale mówie tu o 5 minutowym urywku który widziałem (jakiś koleś był chyba w jakimś hotelu, był jakiś blondyn w skorze rugi koleś i kobieta na łóżku...) ale bardzo mi sie podobało jak taki miś uszatek zapieprzał po lesie na tych swoich krzywych nużkach i coś tam gadał dod głównego bohatera...
jeśli uwielbiasz science-fiction sprawdź "Casshern"... napewno film który niektórzy uwielbiaja inni mówią że kicha... ale jak ty lubisz s-fic. to ci się spodoba... noi d tego jest zakręcony tak jak ty, i są mechy...
-
Oglądałam i powiem,że film był naprawdę piękny...eh Gipsi żałuj.Na samym końcu strasznie wzruszający.Piękna była również scena gdy te "ufolki" przyleciały i uwolniły Davida z lodu.Efekty specjalne też pięknie zrobione.Film bardzo mi się podobał ^_^
-
To mnie bardzo ciekawi jak ludzkość będzie wyglądać za 2000 lat (dziękuje za spoiler YUzefa). Zmutują się tak, że pierwotnej formy nie będą przyjmować...? Nie mówiąc już o technologii, która po prostu w takim czasie jest dla mnie niezrozumiała (chociarz już słyszałem o procesorach kwantowych, które nie mają postaci stałej tylko są "cieczą") i raczej nie cieszy mnie to, że moja mama za te kilkaset lat mogłaby być robotem.
-
jedna z ciekawych wizji co moze sie stac za jakis czas...czy maszyny moga miec uczucia...czy moga tesknic, kochac...GPM, masz gust :P
-
geeeez....najgupszy film jaki widzialem. Strasznie biedny i nedzny byl.
Genialny film :> powiedz co Ci się konkretnie w nim nie podobało :> a może jesteś jeszcze za młody na ten film :>
-
Piękna była również scena gdy te "ufolki" przyleciały i uwolniły Davida z lodu
To nie były ufolki tylko maszyny które po tysiącach lat przybrały zaawanssssowaną forme... natomiasssst po ludzich widocznie ślad zaginoł ;) nie licząc tego co te "ufoborgi" wykopywały :P
Ocena filmu?... ehhh troche za bardzo pszynudzali film typowo paraboliczny: nuda... akcja... nuda <_< jak dla mnie to taki srednii bo wcześniej ogladałem inne filmy o robotach z uczuciami... chocby sssam "Ja, Robot" i siakiś z Robertem Wiliamsem ale nie pamięta nazwy <_<
-
Mnie się wydaje, że ten film jest głeboki w treść. Nie chodzi tylko o uczuciowe maszyny, ale o to czy potrafilibyśmy się z nimi żyć na jednej planecie patrząc na nich inaczej niż na toster, czy ekspres do kawy i przez to jest szczególny.
-
Ludzie wy się nie znacie..moim zdaniem w filmie nie powinna być tylko sama akcja.Przecież w nim chodziło bardziej o treść tak jak mówi Tamaya.
-
Oglądaliście/czytaliście/słyszeliście o Pinokiu? Ten film jest podobnie odbierany jak ta bajka. Jest to opowieść o pinokiu XXI wieku.
-
No akurat Pinokio ziścił swoje marzenie o tym aby być człowiekiem i mieć rodzinę, jeżli dobrze pamiętam zakończenie, ale podobieństwo jest nie przeczę.