Autor Wątek: _________  (Przeczytany 2129 razy)

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
_________
« dnia: Lutego 21, 2005, 09:33:35 pm »
Otworzył oczy. Promienie słońca zatańczyły na jego twarzy. Ciepły wiatr zdmuchnął grzywke z powiek. Ciepły wiatr? Przecież jest...zima....tak...luty... Wstał. Zakręciło mu się w głowie. Usiadł. Otrząsnął się i rozejrzał wokół. Polana. Środek lasu. Kwiaty. Mnóstwo kwiatów. Drzewa...też w kwiatach... spojrzał w dół. Na siebie. Źrennice rozszerzyły się w geście zdziwienia. Co zobaczył? Nic...nie...coś...Wiatr skłębiony w miejscu gdzie powinny być nogi... Pulsująca pustka w miejscu serca... Wstał... Tego było już zbyt wiele. Pare kroków...zaledwie pare kroków... Wystarczyło. Juz wiedział, co jest nie tak...stoi w miejscu... Chciał krzyczeć...chciał pytać...chciał wiedzieć...Nagle...pojawia się...nie...była tu od początku...to on jej nie widział... Cień...nie...postać...bezkształtna masa....tak jak on?
-Marzenie... – pojedyńcza myśl zakołotała w jego głowie, po czym zniknęła, pogrążona przez miliony innych.
Więc zaczął marzyć...a postać zaczęła się zmieniać... Włosy...oczy...usta...twarz... Ona... Tak...napewno...Ona...
Otworzył oczy...nie...obudził się...spowrotem...w szarości...


ok wiem, mogłem to wrzucic do topicu sny...ale tego nie zrobiłem :P chciałem to jakos opisac... ale mi chyba niewyszło... i wyszlo cos z*ebanego... no ale dobra nie mi to oceniac... krytykujcie - jesli sie komus chce :P

MarvelliX

  • Gość
_________
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 21, 2005, 10:04:47 pm »
Co brałes jak to pisssałeś :F też kcem troche XD
Żekł bym że gdyby dopisssać że napisał to Mickiewicz lub inny polssski burak to by było genialne ;) a tak to napisssał jakiś mało znany Mol to wisz jak jessst :meditate: nikt nie doceni wielkiej improwizacji :P  

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
_________
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 21, 2005, 10:10:13 pm »
trochę przegiąłeś z tymi wielokropkami.... ale..... to jest dobre..... serio dobre.... klimatyczne... odjechane... metaforyczne... lubię taki.... klimat... Kiedy... będziesz... brał... więcej... tych.. prochów? Bo fajnie się takie coś czyta...

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
_________
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 21, 2005, 10:19:04 pm »
dzizas widze ze fajna opinie mam tutaj naprawde :F gwoli wyjasnienia - nigdy nie zażywalem czegoś mocniejszego niz marichuana<ktorej i tak daawno nie palilem(z miesiac :P )> i jakos nie mam zamiaru :P poprostu mi sie takie cos przysnilo co ja na to moge :P

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
_________
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 22, 2005, 09:50:02 am »
Niezłe to. Bardzo poetycko brzmi. Chociaż pod koniec jakby się załamuje ten nastrój, ale skoro to sen.  
« Ostatnia zmiana: Lutego 22, 2005, 09:52:39 am wysłana przez Tamaya »

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
_________
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 22, 2005, 03:39:21 pm »
lol ale extra! Morcholus-marihuanus-niepospolitus z Coiebie ze masz takjie sny :P

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
_________
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 02, 2005, 07:16:36 pm »
Nodobra, rzucam to tutaj bo po1 jakoś niezbyt mi wyszło i niezasługuje na własny topic, po2 zainspirowane snem, więc jakby pasuje, po3 niechciałoby mi sie tytułu wymyślać =P
ee no dobra to teraz macie i płaczcie =P <nie że wzruszajace, cototo nie, płacz z rozpaczy, pogardy nad marnościa wysoce wskazany =] >

Anioły, istoty idealne, o nieskalanej duszy, prawie ludzkim ciele i umyśle godnym Boga. Heh, zabawne, Jego nie ma juz tyle czasu, a wszyscy dalej Go czczą i wspominaja Jego imie. Nadaremno. Kto teraz rządzi? Nie, rządzi to złe słowo. On woli mówić, że daje nam wskazówki, jak dbac o równowage.On, *******,  najmądrzejszy, najstarszy z nas, najbliższy Bogu. Jak dbać o równowage? Paradoksalnie - zabijając. Eliminujac tych z nas, którzy się zbuntowali, zachciało im się "lepszego życia". I dziś właśnie do tego sprowadza sie nasze zadanie.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         Brzdęk puszki kopnietej przez ulice przerwał moje rozmyslania. Miasto było ciche, chociaż to akurat niedziwne - weekend, środek wakacji, trzecia trzydzieści - to mówi samo za siebie.
- Młody, nie przyszliśmy tu bujać w obłokach.
Zawsze zastanawialem się jak można zwracać się per "młody" do kogoś starszego od wiekszości budynków w tym marnym państwie. Chociaz z drugiej strony, on wiekiem może dorównywać samej planecie. On - Azrael - mój mistrz i przewodnik. wygladający na osiemnaście, no góra dwadzieścia lat blondyn, ubrany jak zwykle w nienagannie wyprasowaną płócienną koszule z guzikami i te swoje skórzane spodnie(troche pedalskie, ale przecież mu tego nie powiem). A ja? Nie ma zabardzo o czym opowiadać. Brązowe włosy do ramion, swobodnie opadajace na twarz, czerwono-czarna zbyt luźna bluza z motywem zodiakalnego chińskiego smoka, zwykłe granatowe jeansy, byle jakie "najki". Jakby na to niepatrzeć, dwóch przeciętnych typków. No, moze gdyby nie te skrzydła... Ale ludzie i tak ich nie widzą wiec mniejsza z tym.
- Znowu sie zamyślileś debilu - Azrael chyba zaczął się niecierpliwić, skoro mając do dyspozycji całe stulecia wyzwisk i przekleństw urzyl jednego z prymitywniejszych.
- Ta, dobra, to prowadź do celu "mistrzuniu"
W odpowiedzi spojrzał tylko chłodno, bo szczerze nienawidził nabijania sie z jego pozycji i poszedł prosto w ciemną uliczke. Naturalnie ruszyłem za nim. Po minieciu paru przecznic nareszcie doszliśmy na miejsce. Stare, obskurne bloki komunalne. Weszliśmy do jednej z klatek schodowych, potem tylko troche wspinaczki i już.
- Dzisiejsza noc należy do Ciebie - powiedział Azrael, po czym solidnym kopniakiem otworzył drzwi i zamaszystym gestem zachecił do wejścia, wiec skorzystałem z zaproszenia.  Sam stanął tymczasem za drzwiami, chwiejącymi się teraz na jednym zawiasie, Wewnątrz obraz nedzy i rozpaczy. Cala podłoga w puszkach, piórach, butelkach i resztkach taniego żarcia. W kącie zwijała sie jakaś dziewczyna, ciekawe czy z bólu, czy przyjemnosci po jakims gownie ktore wzięła. Cel leżal na fotelu. Od zwykłego wyrzutka społeczeństwa odróżniały go jedynie skrzydła. Chociaż, czy mozna nazwać skrzydłami prawie juz bezpióre żałosne kikuty? Wyciągnąłem miecz, a raczej ręke, miecz sam się w niej pojawił. Piekna katana, na ziemi się takiej nie znajdzie. Proste ciecie przez twarz coby fotela nienaruszyc, wkoncu więcej wart niz to ścierwo, które zaraz rozpłynie sie w nicości.
- Miłych wakacji w otchłani! - rzuciłem, i juz chciałem wychodzic, kiedy do pokoju wszedł Azrael. Widziałem tylko jak przechodzi koło dziewczyny w kącie, a potem ją znikającą. Skubany, szybki jest. Wyciągnął bron, ciął i schował i nawet ja nie zdołalem tego zauważyc.
-Bez świadków, młody.

zieef, tak wiem ze niedokonczone i wogole kaszanka z kefirem, ale może kiedys popisze dalej :P  chociaz pewnie nie bo po1 poco, po2 niebedzie mi sie pewnie chcialo

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
_________
« Odpowiedź #7 dnia: Kwietnia 02, 2005, 08:07:00 pm »
Nice.. deep..... . Jakieś błędy były, ale chyba tylko dla tego, że pisałeś to na żywca i nie czytałeś wcześniej (przynajmniej tak mi się zdaje). Narracja pierwszoosoba ciekawie kontrastuje z pracami W_W i moimi. Troche zamało opisów jak dla mnie, ale dobrze się zaczęło..

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
_________
« Odpowiedź #8 dnia: Kwietnia 03, 2005, 09:35:27 am »
Całkiem ciekawe muszę przyznać. Lekko się to czyta, a co do wspomnianych przez przedmowcę błędów tylko dwa naliczyłam, więc możana wziąć za przypadek.  
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2005, 09:37:04 am wysłana przez Tamaya »

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
_________
« Odpowiedź #9 dnia: Kwietnia 03, 2005, 08:09:50 pm »
a mnie sie siakos niezabardzo podoba

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
_________
« Odpowiedź #10 dnia: Kwietnia 03, 2005, 08:11:54 pm »
polac mu panowie, mądrze gada ;]

ee no pisane "na żywca", jedynie raz potem jeszcze szybko przeczytałem czy niema jakichs megaperfidnych głupot i więcej już tego nie czytam :P

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
_________
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 15, 2005, 11:36:38 pm »
pierwsze było rzeczywiście montujące ;]
ktoś mówił że przesadziłeś z wielokropkami... mi się wydaje że tylko w jednym zdaniu przesadziłeś... ostatnim:
Cytuj
Otworzył oczy...nie...obudził się...spowrotem...w szarości...
za wiele tego...

a co do rugiego opowiadania to... zajebiste!
Nie miałem pojęcia że taki wiesiek jak ty umie pisać tak elegancko, nie dość że ciekawe i wyluzowane to jeszcze bardzo dobrze napisane... wychodz na to że chyba tylko ja Fanfików ani opowiadań nie umie pisać ;/
ciekawe czy jeszcze kiedyś napiszesz coś z tej drugiej seri bo było naprawde dobrze... bardzo dobrzei  można było się zaśmiać ;]


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
_________
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 16, 2005, 07:59:25 pm »
jeee... arigatooo Gipsi za odkopanie tego ;] bo siakoś zapomniałem, a tak to sobie moze pobazgram jeszcze, wkoncu wakacje długie są ;]